Amfetamina - Stefania Jagielnicka - E-Book

Amfetamina E-Book

Stefania Jagielnicka

0,0
5,99 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

„Amfetamina” Stefani Jagielnickiej to thriller psychologiczny.Dla Izy, pięknej diwy operowej, na pozór nic i nikt się nie liczy, poza karierą. Rezygnuje z małżeństwa i posiadania dziecka, łamie serca uwielbiających ją mężczyzn. W istocie natura obdarzyła ją nie tylko urodą i talentem, lecz także wielkim sercem i wybujałym temperamentem. Jednak w końcu zagląda jej w oczy widmo samotności, kiedy aktualny kochanek znajduje przystań w ramionach młodszej śpiewaczki, która namawia go do zatrucia Izy amfetaminą, bo pragnie ją zastąpić nie tylko w łóżku, lecz również na scenie. Iza traci głos i halucynuje diabła z opery „Faust”, w której gra rolę Małgorzaty. Czyżby dopadły ją podszepty wyrzutów sumienia, a może zło istotnie postanowiło jej złożyć propozycję odzyskania głosu w zamian za pozbycie się hamulców moralnych, tkwiących w głębi jej duszy, w gruncie rzeczy szlachetnej i spragnionej miłości? Wisi nad nią miecz Damoklesa, to znaczy koniec kariery. Walczy o nią do upadłego, wszelkimi sposobami.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Stefania Jagielnicka
Amfetamina
Wydawnictwo Psychoskok

Stefania Jagielnicka „Amfetamina”

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2016 Copyright © by Stefania Jagielnicka, 2016

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

 może być reprodukowana, powielana i udostępniana w 

jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Skład: Jacek Antoniewski

Projekt okładki: Robert Rumak

Korekta: Janusz Sigismund

Ilustracje na okładce: © a_khachatryan, Maxim Vlasenko – Fotolia.com

ISBN: 978‒83‒7900‒640‒3

Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

wydawnictwo.psychoskok.pl e-mail:[email protected]

Rozdział 1

Wszystko dla kariery

Iza, wjedwabnym, amarantowym, lekkim szlafroczku, siedziała na tarasie wbezpiecznym cieniu opuszczonej pasiastej markizy ipopijała kawę. Była wyjątkowo urodziwą kobietą, obdarzoną piękną twarzą zogromnymi malachitowymi oczyma, małym noskiem, dużymi ustami iburzą włosów wmiodowym kolorze. Założywszy długie, zgrabne nogi jedna na drugą, otępiałym wzrokiem patrzyła na klomby kwiatów wogrodzie pieszczone słońcem. Po jej policzkach spływały łzy. Wsłuchiwała się wradosny świergot ptaków, jednak ich pogodne gaworzenie nie było wstanie jej pocieszyć.

Wtem rozległo się wołanie kukułki. Zawsze słuchała go zprzyjemnością. Jednak tym razem pokręciła głową zdezaprobatą. Te cholerne samce nawołują biedne samiczki, zapładniają je izostawiają bezradne wobec konieczności wybudowania gniazda ikarmienia potomstwa, myślała zsarkazmem. Nie dziwota, że one podrzucają jaja do cudzych gniazd. Inne ptaki budują dla samic gniazdko, apotem wspólnie karmią pisklęta. Na przykład dzięcioł nawet, na zmianę zsamicą, wysiaduje jajka… Aswoją drogą straszne puszczalskie ztych kukułek – uśmiechnęła się przez łzy. Podobnie jak ja.

Ona była od nich mądrzejsza. Wogóle nie rodziła. Po pierwszej wpadce usunęła ciążę izabezpieczyła się spiralą. Nigdy nie pragnęła dziecka. Palcami starła zpoliczków łzy ikontynuowała sprowokowane kukaniem rozmyślanie.

Co za bzdura ztym instynktem macierzyńskim, myślała zgoryczą. Męczy się człowiek podczas ciąży, naraża się na straszliwe cierpienia wczasie porodu, anawet ryzyko śmierci, potem wyrzeka się wszelkich przyjemności, nie sypia po nocach, boryka się zwychowywaniem dziecka, nawet na starość nie ma spokoju, bo musi niańczyć wnuki. Nie, to nie dla mnie.

Nie zazdrościła koleżankom satysfakcji zdorastających dzieci, gdyż wiedziała, jaką cenę za to płaciły. Tak samo nigdy nie chciała wyjść za mąż. Miała zbyt niezależny charakter, aby godzić się zograniczeniami wynikającymi zmałżeństwa. Oczywiście jako młoda dziewczyna marzyła owielkiej miłości uwieńczonej ślubem wbiałej sukni, ale wybiła to sobie zgłowy, gdy postanowiła zostać śpiewaczką operową.

Nagle rozpłakała się na głos. Wciąż się okłamuję, myślała ze smutkiem. Gdybym wtedy nie usunęła ciąży, znalazłabym teraz oparcie wdorosłej córce lub synu… Atak… Jestem zupełnie sama… Inaczej potoczyłoby się moje życie, gdybym wyszła za Michała… Jestem bez serca. Zła, egoistyczna, rozwiązła. Liczy się dla mnie tylko kariera.

Wtem stanął przed nią jak żywy. Ztwarzą wykrzywioną bólem. Taki, jakiego widziała po raz ostatni.

– Michał – wyszeptała. – Ty jeden kochałeś mnie prawdziwie. Czy możesz mi wybaczyć?

– Nigdy ci nie wybaczę – usłyszała wmyślach jego stłumiony głos. – Zabiłaś nasze dziecko… Do końca życia będę cię prześladował. Nigdy omnie nie zapomnisz.

Bóg ci tego nie wybaczy.

– Wiem. Sama sobie nigdy nie wybaczę.

Obraz znikł. Przetarła oczy, zerwała się na równe nogi iwróciła do salonu. Dobrze się wnim czuła. Samodzielnie zaaranżowała to wnętrze. Pokój był duży, więc zmieściła wnim sporo mebli zapewniających komfortowy wypoczynek. Oprócz przepastnej kanapy ifoteli stała tu jeszcze leżanka. Wystrój salonu utrzymany był wjednorodnym, eleganckim francuskim stylu. Meble wkolorze kości słoniowej przyciągały wzrok wyrafinowanymi szczegółami, wygięciem nóżek foteli, falistym kształtem oparcia kanapy. Uwagę zwracały też starannie dobrane dekoracyjne drobiazgi, piękne tkaniny, aprzede wszystkim delikatna kolorystyka. Poza obrazami nie było tu zbyt wielu barw. Za to całe bogactwo odcieni, co decydowało ourodzie wnętrza. Ściany były pomalowane woliwkowobeżowe pasy. Po obu stronach kanapy stały stoliki pomocnicze, ana nich wyeksponowane dekoracyjne bibeloty, które zakupiła wantykwariacie wWiedniu. Motyw pasów ozdabiał też poduszki ułożone na leżance. Kanapa ifotele obite aksamitem obarwie zszarzałego bakłażana stanowiły jedyny mocniejszy kolorystycznie akcent. Afgański dywan wdelikatnym oliwkowym kolorze wblade różowozielone wzory stwarzał przytulną atmosferę. Na oszklonej ścianie zdrzwiami wychodzącymi na taras wisiały starannie udrapowane, różowe jedwabne zasłony ibiałe muślinowe firany. Przeciwległa ściana oklejona była połyskującą tapetą. Jej wzór – liście akantu – nawiązywał do motywów dekoracyjnych popularnych wokresie baroku. Całości dopełniały stylowe, pozłacane lampy. Całe to duże wnętrze ożywiały donice egzotycznych roślin: różnych rodzajów palm, kaktusów iogromny fikus. Na dużym mozaikowym stoliku okolicznościowym stał półkolisty, kryształowy wazon, wypełniony niezliczoną ilością, zawsze świeżych szkarłatnych róż.

Fortepian, nuty, książki, CD iinne ważne wjej zawodzie rzeczy miała winnym pokoju, który nazywała muzycznym.