Antygona - Sofokles - E-Book

Antygona E-Book

Sofokles

0,0

Beschreibung

W bratobójczej walce ginie dwóch przedstawicieli królewskiego rodu: Eteokles i Polinejkes. Śmierć pierwszego uznaje się za bohaterską, drugi umiera jako zdrajca. Ich siostra, Antygona, staje przed tragicznym wyborem. Decyduje się, wbrew zakazowi władcy Teb – Kreona, pochować Polinejkesa, wypełniając zasady religijne. Za swoje zachowanie wedle prawa ma zostać skazana na śmierć. Jej los leży w rękach Kreona. "Antygona" Sofoklesa często nazywana jest tragedią władzy. Obok "Króla Edypa" i "Edypa w Kolonie" należy do cyklu tragedii tebańskich. Uznaje się ją za arcydzieło światowego dramatopisarstwa. Jej tekst do dziś przedstawiany jest na najsłynniejszych scenach teatralnych.

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 47

Veröffentlichungsjahr: 2022

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Sofokles

Antygona

Tłumaczenie Kazimierz Morawski

Saga

Antygona

 

Tłumaczenie Kazimierz Morawski

 

Tytuł oryginału Ἀντιγόνη

 

Język oryginału starożytna greka

 

Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów, z których pochodzi.

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 442 BC, 2021 SAGA Egmont

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788728110485

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

www.sagaegmont.com

Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

OSOBY DRAMATU:

antygona, córka Edypa ismena, jej siostra 1chór tebanskich starców kreon, król Teb strażnik hajmon, syn Kreona tyrezjasz, wróżbita posłaniec eurydyka, żona Kreona posłaniec drugi

Rzecz dzieje się przed dworcem królewskim w Tebach.

ANTYGONA

O ukochana siostro ma, Ismeno,

Czy ty nie widzisz, że z klęsk Edypowych

Żadnej za życia los nam nie oszczędza?

Bo nie ma cierpień i nie ma ohydy,

Nie ma niesławy i hańby, które by

Nas pośród nieszczęść pasma nie dotknęły.

Cóż bo 2 za rozkaz znów obwieścił miastu

Ten, który teraz władzę w ręku dzierży?

Czyś zasłyszała? Czy uszło twej wiedzy,

Że znów wrogowie godzą w naszych miłych?

 

ISMENA

O Antygono, żadna wieść nie doszła

Do mnie, ni słodka, ni goryczy pełna,

Od dnia, gdy braci straciłyśmy obu,

W bratnim zabitych razem pojedynku.

Odkąd tej nocy odeszły Argiwów

Hufce 3 , niczego więcej nie zaznałam

Ni ku pociesze, ni ku większej trosce.

 

ANTYGONA

Lecz mnie wieść doszła, i dlatego z domu

Cię wywołałam, by rzecz ci powierzyć.

 

ISMENA

Cóż to? Ty jakieś ciężkie ważysz słowa.

 

ANTYGONA

O tak! Czyż nie wiesz, że z poległych braci

Kreon jednemu wręcz odmówił grobu?

Że Eteokla, jak czynić przystoi,

Pogrzebał w ziemi wśród umarłych rzeszy,

A zaś obwieścił, aby Polinika

Nieszczęsne zwłoki bez czci pozostały,

By nikt ich płakać, nikt grześć się nie ważył;

Mają wiec leżeć bez łez i bez grobu,

Na pastwę ptakom żarłocznym i strawę.

Słychać, że Kreon czcigodny dla ciebie,

Co mówię, dla mnie też wydał ten ukaz

I że tu przyjdzie, by tym go ogłosić,

Co go nie znają, nie na wiatr zaiste

Rzecz tę stanowiąc, lecz grożąc zarazem

Kamienowaniem ukazu przestępcom.

Tak się ma sprawa, teraz wraz ukażesz,

Czyś godną rodu, czy wyrodną córą.

 

ISMENA

Gdy taka dola, to cóż, o nieszczęsna,

Prując czy snując bym mogła tu przydać?

 

ANTYGONA

Patrz, byś wspomogła i poparła siostrę.

 

ISMENA

W jakimże dziele? Dokąd myśl twa mierzy?

 

ANTYGONA

Ze mną masz zwłoki opatrzyć braterskie.

 

ISMENA

Więc ty zamierzasz grzebać wbrew ukazom?

 

ANTYGONA

Tak! brata mego, a dodam... i twego;

Bo wiarołomstwem nie myślę się kalać.

 

ISMENA

Niczym dla ciebie więc zakaz Kreona?

 

ANTYGONA

Niczym, on nie ma nad moimi prawa.

 

ISMENA

Biada! o rozważ, siostro, jak nam ojciec

Zginął wśród sromu i pośród niesławy,

Kiedy się jemu błędy ujawniły,

A on się targnął na własne swe oczy;

Żona i matka 4 — dwuznaczne to miano —

Splecionym węzłem swe życie ukróca;

Wreszcie i bracia przy jednym dnia słońcu

Godzą na siebie i morderczą ręką

Jeden drugiemu śmierć srogą zadaje.

Zważ więc, że teraz i my pozostałe

Zginiemy marnie, jeżeli wbrew prawu

Złamiemy wolę i rozkaz tyrana.

Baczyć to trzeba, że my przecie słabe,

Do walk z mężczyzną niezdolne niewiasty;

Że nam ulegać silniejszym należy,

Tych słuchać, nawet i sroższych rozkazów;

Ja więc, błagając o wyrozumienie

Zmarłych, że muszę tak ulec przemocy,

Posłuszna będę władcom tego świata,

Bo próżny opór urąga rozwadze.

 

ANTYGONA

Ja ci nie każę niczego, ni, choćbyś

Pomóc mi chciała, wdzięczne by mi było,

Lecz stój przy twojej myśli, a ja tego

Pogrzebię sama, potem zginę z chlubą.

Niechaj się zbratam z mym kochanym w śmierci

Po świętej zbrodni; a dłużej mi zmarłym

Miłą być trzeba, niż ziemi mieszkańcom,

Bo tam zostanę na wieki; tymczasem

Ty tu znieważaj święte prawa bogów.

 

ISMENA

Ja nie znieważam ich, nie będąc w mocy

Działać na przekór stanowieniom władców.

 

ANTYGONA

Rób po twej myśli; ja zaś wnet podążę,

By kochanemu bratu grób usypać.

 

ISMENA

O ty nieszczęsna! serce drży o ciebie.

 

ANTYGONA

Nie troszcz się o mnie; nad twoim radź losem.

 

ISMENA

Ale nie zdradzaj twej myśli nikomu,

Kryj twe zamiary, ja też je zataję.

 

ANTYGONA

O nie! mów głośno, bo ciężkie ty kaźnie

Ściągnąć byś mogła milczeniem na siebie.

 

ISMENA

Z żarów twej duszy mroźne mieciesz słowa.

 

ANTYGONA

Lecz miła jestem tym, o których stoję.

 

ISMENA

Jeśli podołasz w trudnych mar pościgu.

 

ANTYGONA

Jak nie podołam, to zaniecham dzieła.

 

ISMENA

Nie trza się z góry porywać na mary.

 

ANTYGONA

Kiedy tak mówisz, wstręt budzisz w mym sercu

I słusznie zmierzisz się także zmarłemu;

Pozwól, bym ja wraz z moim zaślepieniem

Spojrzała w oczy grozie; bo ta groza

Chlubnej mi śmierci przenigdy nie wydrze.

 

ISMENA

Jeśli tak mniemasz, idź, lecz wiedz zarazem,

Żeś nierozważna, choć miłym tyś miła.

 

CHÓR

O słońca grocie, coś jasno znów Tebom 5

Błysnął po trudach i znoju,

Złote dnia oko, przyświecasz ty niebom

I w Dirki 6 nurzasz się zdroju.

Witaj! Tyś sprawił, że wrogów mych krocie

W dzikim pierzchnęły odwrocie.

 

Bo Polinika gniewny spór

Krwawy zażegł w ziemi bój,

Z chrzęstem zapadł, z szumem piór

Śnieżnych orłów lotny rój,

I zbroice liczne błysły,

I z szyszaków pióra trysły.

 

I wróg już wieńcem dzid groźnych otoczył

Siedmiu bram miasta gardziele,

Lecz pierzchł, nim w mojej krwi strugach się zbroczył,

Zanim Hefajstos 7 ognisty w popiele

 

Pogrążył mury, bo z tyłu nawałem

Runął na smoka 8 Ares z wojny szałem.

 

Bo Zeus nie cierpi dumnych głów,

A widząc ich wyniosły lot

I złota chrzęst, i pychę słów,

Wypuścił swój piorunny grot 9

I w zwycięstwa samym progu

Skarcił butę w dumnym wrogu.

 

A ugodzony wznak na ziemię runie

Ten, który w namiętnym gniewie