Zapukaj dwa razy i wejdź – seria erotyczna - Liv Water - E-Book

Zapukaj dwa razy i wejdź – seria erotyczna E-Book

Liv Water

0,0

Beschreibung

"– Jak na sąsiada, który miał sprawiać problemy, jesteś wyjątkowo przydatny – wyszczerzyłam się do niego. – Jak na sąsiadkę, która przywitała mnie awanturą, zaskakująco szybko znalazłaś się w mojej sypialni – uniósł brew." Poprzednia część: "Zapukaj dwa razy". Po ostatnim spotkaniu Cora i Liam nie mieli ze sobą kontaktu. Wszystko zmienia się pewnego poranka, gdy Cora znajduje na wycieraczce czerwone pudełko przewiązane wstążką. Wewnątrz jest tajemniczy przedmiot i liścik, który wskazuje, że to Liam zaprasza ją do ekscytującej gry. Cora nie pozostaje mu dłużna. Choć pudełko na moment wpada w niepowołane ręce, Cora i Liam wreszcie się spotykają, by dokończyć grę rozpoczętą o poranku. W końcu — wystarczy zapukać dwa razy. Romantyczne i zabawne opowiadanie erotyczne w klimacie feel good.

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 14

Veröffentlichungsjahr: 2022

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Liv Water

Zapukaj dwa razy i wejdź – seria erotyczna

 

Lust

Zapukaj dwa razy i wejdź – seria erotyczna

 

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2022, 2022 Liv Water i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788728551578 

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

Wolny weekend zapowiadał się cudownie. Słońce wpadające przez okno sypialni oznaczało piękny dzień, a mi wcale się nie spieszyło. Po pracowitym tygodniu chciałam wreszcie wypocząć. Przeciągnęłam się, rozważając dłuższe pozostanie w łóżku, ale wizja porannej kawy była zbyt kusząca. Odrzuciłam kołdrę i wstałam, czując, że dostaję gęsiej skórki, gdy bose stopy dotknęły chłodnej podłogi. Podreptałam do kuchni i włączyłam czajnik, a kiedy mój wzrok padł na wyspę kuchenną, nie mogłam powstrzymać wspomnień ostatniej wizyty Liama.

Wizyty, która skończyła się na wyspie kuchennej z dalszym ciągiem w sypialni i gorącym pożegnaniem pod drzwiami wejściowymi. Przy drzwiach bez romantycznych czułości przyparł mnie do ściany i pocałował tak gorąco, że poczułam to aż w podbrzuszu. Przygryzł moją wargę i po długiej chwili oderwał się ode mnie, a jego usta zamarły milimetry od mojej twarzy. Wpatrywał się bez słowa w moje usta, serce biło mu szybko i bezwiednie oblizał wargi. Ostatni pocałunek zawisł w powietrzu i pękł jak bańka mydlana. Był tak blisko, że doprowadzał mnie do szaleństwa bardziej, niż gdyby znów wpił się w moje usta. A potem Liam wyszedł z tym swoim łobuzerskim uśmiechem, jakby miał pewność, że właśnie o tym będę myśleć przez najbliższy czas.

I miał cholerną rację. Wracałam myślami do tego momentu częściej, niżbym chciała, tym bardziej że od tamtej pory nie miałam z nim żadnego kontaktu. Nie wiedziałam nawet, czy tego chce, a zrobienie następnego kroku wydawało mi się trudne. Dlatego tkwiłam we własnych rozterkach i nawet najlepszej przyjaciółce, Emi, nie powiedziałam o tym, co zaszło. Jakbym chciała mieć całego Liama tylko dla siebie.