Erhalten Sie Zugang zu diesem und mehr als 300000 Büchern ab EUR 5,99 monatlich.
"– Powiedz słowo, a wyjdę – szepnął, patrząc mi prosto w oczy. – Zostań – poprosiłam. Kiedy zyskał pewność, że też tego chcę, pocałował mnie już zupełnie inaczej." Znajomość Cory z nowym sąsiadem nie mogła zacząć się gorzej. Sprzeczka na korytarzu, w której żadne z nich nie chce ustąpić, zapowiada trudną znajomość, jednak zamiast złości Cora i Liam odczuwają dziwne przyciąganie. Nowego sąsiada najwyraźniej bawi droczenie się z Corą, ale już następnego dnia proponuje dziewczynie pomoc i… staje w jej obronie. A potem pokazuje, że fascynacja, którą odczuwa Cora, jest obustronna. Zabawne, romantyczne i szalenie zmysłowe opowiadanie w klimacie feel good. Pierwsza część serii Zapukaj dwa razy.
Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:
Seitenzahl: 15
Veröffentlichungsjahr: 2022
Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:
Liv Water
Lust
Zapukaj dwa razy – seria erotyczna
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2022, 2022 Liv Water i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728551462
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Jak to możliwe? Zaczął wprowadzać się ledwie tydzień temu, a ja nie mogłam przestać o nim myśleć. Miałam teraz mnóstwo na głowie. Właśnie wprowadziłam się do nowego mieszkania i skończyłam remont, a w pracy urabiam sobie ręce po łokcie, bo szefowa przyjmowała więcej zleceń na ciasta i torty, niż byłyśmy w stanie wykonać. Nazywała to słodkim obowiązkiem, a mnie mdliło, gdy beztrosko wzruszała ramionami i proponowała kolejne nadgodziny. Nie wiedziała, że próbowałam rozkręcać własny biznes, więc potrzebowałam wolnych wieczorów. I spokoju!
A teraz on. Wprowadził się do mieszkania obok i od pierwszego dnia było… dziwnie. Myślałam, że przynajmniej piątkowe popołudnie spędzi na czymś innym niż hałaśliwe zwożenie swoich gratów do nowego mieszkania, ale kiedy usłyszałam odgłosy na klatce, przesuwanie ciężkich sprzętów, przekleństwa i śmiechy, wiedziałam, że nie odpuszcza.
Coś we mnie pękło. Chciałam dziś wykonać szczególnie ważne zlecenie dla absurdalnie bogatego mężczyzny, który zamówił tort dla swojej córki. Potrzebowałam ciszy, by móc się skupić. Westchnęłam i zanim zdążyłam pomyśleć, co robię, otworzyłam drzwi. Nowy sąsiad i jego znajomy zauważyli mnie, dopiero gdy się odezwałam.
– Hej, możecie być trochę ciszej?
Mężczyźni ostrożnie odstawili kanapę na ziemię.
– Kim jesteś? – zapytał sąsiad, marszcząc brwi. Nie wyglądał na zadowolonego, ale miałam to gdzieś.
– Jestem Cora. Mieszkam obok. – Wskazałam kciukiem w tył, na swoje drzwi. – I potrzebuję dziś trochę ciszy.
– A ja potrzebuję kanapy. Wolałbym nie spać na korytarzu. – Nowy sąsiad zacisnął usta, gestem pokazując, że nie ma wyjścia. Jego znajomy, brunet z czupryną loków nad ciemnymi oprawkami okularów, wyciągnął do mnie rękę.
– Jestem Toby. Wybacz. Pudło z dobrymi manierami Liama jeszcze zostało w starym miejscu. – Uśmiechnął się do mnie przepraszająco i spojrzał wymownie na przyjaciela.