Właśnie wysiadłem z samolotu i byłem zachwycony obfitością rdzennego regionu. To był naprawdę spektakularny krajobraz. Z reliefem utworzonym między górami, pieszymi, samochodami i zwierzętami rywalizującymi o przestrzeń, Indie były bardzo egzotycznym krajem. Czułem się szczególnie dobrze w tej osobliwej i mistycznej przestrzeni.
Wysiadając z samolotu, docieram na lotnisko trochę zdezorientowany. Komunikuję się w języku angielskim, a jeden z miejscowych pracowników zabiera mnie do taksówki. Celem było dotarcie do hotelu, w którym byłem już oczekiwany.