Nie bo piekło - Monika Sawicka - E-Book

Nie bo piekło E-Book

Monika Sawicka

0,0
2,99 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Jestem jedną z Was. Matką, która 30 lat temu musiała rozstać się z częścią siebie - dzieckiem, które we mnie rosło, ale żyć nie mogło.
 
Jestem jedną z Was. Kobietą, której podeptano prawo do decydowania o swoim życiu, przyszłości. Kobietą, którą nazywa się dzieciobójczynią, bo ośmiela się zwątpić we własne siły, możliwości, zdrowie. Kobietą, której nakazuje się znosić tortury psychiczne i fizyczne wynikające z noszenia pod sercem dziecka, które nie przeżyje porodu lub umrze w łonie matki. Kobietą, której oferuje się pokój płaczu i jałmużnę.
 
Zrozumieć kobietę, która przeżyła ciążę z wadami letalnymi może tylko druga kobieta, która przeszła przez to samo piekło.
 
Z Nieba nie został nawet skrawek. Zamiast tego są serca jak witraże - potłuczone, poszarpane, pocięte, ostre jak kawałki szła, latami sklejane na nowo, rozdrapywane do krwi rany, które nie mają kiedy się zabliźnić.
 
Jestem matką, która 30 lat temu miała wybór i go dokonała. Rozumiem udrękę i cierpienie kobiet, którym ten wybór zabrano.
Jestem jedną z Was.
Monika Sawicka
 
 

Spojrzeniem spytała czy chcę ją wziąć na ręce. Z trudem usiadłam, a ona położyła małe wycieńczone ciałko na moich rękach. Łzy kapały na zdeformowaną twarzyczkę, to był taki drugi chrzest. Przejmujący, bolesny i piękny. Chrzest z łez.
 

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



© Copyright by Monika Sawicka & e-bookowo

Ilustracje: Anastazja Petrykowska

Zdjęcie na okładce: MirelaSchenk – pixabay.com

ISBN: 978-83-8166-206-2

Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo

www.e-bookowo.pl

Kontakt: [email protected]

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości

bez zgody wydawcy zabronione

dla mojej zmarłej córki

oraz wszystkich Matek i Ojców,

którym została tylko rozpacz

„Prawa kobiet nie są dane raz na zawsze. Musimy ich strzec jak każdej innej zdobyczy poszerzającej zakres swobód obywatelskich i ludzkiej godności. Od dziś wszyscy jesteśmy wojowniczkami.”

Olga Tokarczuk

Słowo od Autorki

Wszystkie opowiadania znajdujące się w tym zbiorze inspirowane są prawdziwymi historiami. Czytając uważnie, z pewnością zauważysz, z jak wielką starannością dobrałam te ludzkie tragedie tak, by pokazać wszystkie możliwe sytuacje, zachowując przy tym absolutną neutralność w ocenie, ponieważ ocenianie nie jest moją rolą. Co je łączy? Śmierć dziecka, wielka trauma związana z oczekiwaniem na szczęście, którego nie będzie można zatrzymać. Opisane oczekiwania były różne – jedne mimo wszystko radosne, choć ta radość oblana była łzami, drugie wyłącznie dramatyczne, okupione depresją, wewnętrznym rozpadem. Tak czy inaczej – wszystkie te kobiety odbyły podróż na dno Piekła. Niektóre nadal tam są. Co je różni?

Decyzje, jakie podjęły, wybór, jakiego dokonały. Wtedy jeszcze go miały.

I o to chodzi w sporze o dostęp do aborcji. O wybór. Nieludzkie jest zmuszanie kobiet do heroizmu i nakazywanie im rodzenia dzieci z wadami letalnymi. Nieludzkie jest także pozostawienie tych kobiet samym sobie, w momencie, gdy dzieci opuszczą ich łono.

W Wasze ręce oddaję piętnaście krótkich, choć tak naprawdę trwających całe życie ich bohaterów, historii.

Dzieci z wadą letalną najczęściej umierają w pierwszej dobie lub w pierwszym tygodniu życia (o ile oczywiście wada nie spowoduje samoistnego poronienia, zgonu wewnątrzmacicznego lub porodu przedwczesnego).

Ale zdarza się, że żyją znacznie dłużej.

71% zgonów występuje w pierwszym roku życia, pozostałe 14% u starszych dzieci i 15% u dorosłych. Żaden lekarz nie zaryzykuje rokowania długości życia ani na podstawie badań prenatalnych, ani później, już po urodzeniu dziecka.

22 października 2020 roku Trybunał Julii Przyłębskiej uznał, że terminacja ciąży w przypadku wrodzonej ciężkiej i nieuleczalnej wady płodu jest sprzeczna z Konstytucją. Prezydent Andrzej Duda, próbując ratować sytuację, złożył projekt nowelizacji ustawy aborcyjnej. Zaproponował, by aborcja była „legalna jedynie w przypadku wystąpienia tzw. wad letalnych, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne”.

Kto miałby zadecydować o tym, że wada prowadzi do śmierci, nie wiadomo. Nie wiadomo też, co właściwie oznacza „niechybnie i bezpośrednio”. Niechybnie do śmierci prowadzi życie.

Na dzień oddania tego zbioru do wydawnictwa kobiety w Polsce zmuszone przez prawicowy rząd muszą rodzić śmiertelnie chore, zdeformowane dzieci.

Co czuje kobieta, która dowiaduje się, że nosi w sobie śmiertelnie chore dziecko?

Najpierw pojawia się strach i napięcie w oczekiwaniu na diagnozę. Gdy badania potwierdzą wadę letalną, ta radość, która towarzyszyła zajściu w ciążę, zamienia się w dramat. W pierwszym odruchu u kobiet pojawia się poczucie winy, pytania, „co jest ze mną nie tak?”, „co zrobiłam źle?”.

Wada letalna, czyli śmiertelna, to trauma dla kobiety, zwiększanie jej poprzez przymuszanie do rodzenia, jest zwykłym okrucieństwem. To straszne być w ciąży, kiedy w brzuchu się nosi dziecko, które jest skazane na śmierć.

Na podjęcie decyzji o ewentualnej aborcji kobiety potrzebują dużo czasu. Zanim ją podejmą, włącza się taki mechanizm myślenia – „co będzie dalej? Będę musiała zrezygnować z pracy, z czego będziemy żyć? Kto się moim dzieckiem zaopiekuje, gdy się zestarzeję lub umrę?”. Decyzję – przerywam czy też nie – jest kobietom bardzo trudno podjąć. Często jej ciężar dźwigają do końca życia.

W Polsce dokładnie wiadomo, jak powinna być traktowana kobieta po stracie – po poronieniu, urodzeniu martwego lub chorego dziecka. Ma prawo do kontaktu z bliskimi, z duchownym swojego wyznania, powinna mieć zapewnioną pomoc psychologa i porady laktacyjne oraz dostęp do wszystkich informacji dotyczących badań i czynności medycznych. Ma też prawo do pożegnania dziecka i izolacji od szczęśliwych matek i ciężarnych. Niestety, w wielu szpitalach opieka nad kobietą po stracie to fikcja. Dodatkowo w standardach zapisano, że kobieta powinna leżeć w odrębnym pomieszczeniu, jeśli pozwalają na to warunki lokalowe. Każda mama wymaga specjalnego traktowania, ale ta, która straciła dziecko, potrzebuje wyjątkowego spokoju i empatii.

W moim rodzinnym mieście, w Łodzi w jednym ze szpitali położniczych taki pokój istnieje od lutego 2020 roku.