Robot Clinc Clonc - Elke Repp - E-Book

Robot Clinc Clonc E-Book

Elke Repp

0,0
3,49 €

-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Es ist die Geschichte zweier Jungen, die mit ihren Eltern Urlaub machen. Bei der Erkundung am Ferienort vertreiben sie sich die Zeit in einer alten, verlassenen Lagerhalle. Sie machen eine Menge Unsinn und haben plötzlich eine gute Idee. Ein aufregendes und unglaubliches Abenteuer beginnt.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
MOBI

Seitenzahl: 30

Veröffentlichungsjahr: 2023

Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Robot Clinc Clonc –

Seria: 14.10.2013

"Spójrz" - woła Franek, stojąc w starym magazynie ze swoim kuzynem Jankiem. "Czy to nie jest wspaniałe?" "To przecież same rupiecie!" krzyczy Janek. Dwaj chłopcy grzebią w opuszczonym magazynie starego, nieistniejącego już przedsiębiorstwa zajmującego się handlem złomem. Wszędzie leżą kawałki blachy ze starych samochodów i urządzeń elektrycznych. Pajęczyny zwisają z sufitów i z rur. Z dachu hali zwisa wiele starych kabli i haków, a na podłodze porozrzucane są różnej wielkości śruby. Posadzka posłana jest wieloma głębokimi kałużami. Frankowi świecą się oczy, a Janek ma już kieszenie pełne nakrętek i śrub. "Wow, spójrz, tam z tyłu ..." - woła zdumiony Franek. Zaciekawiony Janek biegnie niezwłocznie w kierunku wskazanym przez Franka i potyka się o starą, grubą gumową uszczelkę przyklejoną do podłogi. Upada i turla się w tamtym kierunku – krzycząc przy tym jak by go obdzierali ze skóry..., bardziej jednak z gniewu niż z bólu.

Janek zatrzymuje się tuż przed pomarańczową blachą, a Franek przewraca się ze śmiechu, bo to po prostu wygląda zbyt zabawnie.

Janek jęczy i mówi: „Co chcesz zrobić z tą starą blachą, ona przecież wygląda okropnie i jest zardzewiała. Franek odpowiada: „Nieważne, ma fajny, jaskrawy kolor i jest kwadratowa, dokładnie to, czego potrzebujemy!” Janek pyta nieco zdziwiony: „Aha, ale po co nam ta stara blacha?” Franek, ma jak zwykle świetny pomysł, bo lubi majsterkować i budować, no i wiele podpatrzył od Taty.

Franek wtajemnicza więc Janka, oświadczając: „Janek, zbudujemy robota – tak… robota, który należy tylko do nas! Wszystko, czego potrzebujemy, jest tutaj!” Janek kręci niedowierzająco głową i mówi: „A jak on ma się niby ruszać, tak sam, tak po prostu??? Potrzebuje przecież prądu i musi też słyszeć!” Franek patrzy bardzo poważnie, po czym mówi: „Janek, mój Tata z pewnością może nam w tym pomóc i na pewno wie, jak programować roboty. Mój Tata potrafi wszystko!”

Franek podnosi różne blachy z tylnego rogu i umieszcza je na podłodze obok tej dużej pomarańczowej blachy. Janek wyjmuje wszystkie śruby z kieszeni spodni i układa je obok. Następnie, Franek wyjmuje z kieszeni mały notatnik z ołówkiem i zaczyna rysować szkic - maluje duży kwadrat pośrodku i mały na górze, kawałek po kawałku pojawia się „rzecz”, która zaczyna przypominać robota. Janek śmieje się zdziwiony i pyta: „To ma być robot? Żaden robot tak nie wygląda!” Śmieje się i raz po raz klepie się po udzie. Franek wygląda teraz bardzo poważnie i naprawdę się złości. Kontynuuje jednak swój szkic i mówi do Janka: „Tak, to właśnie będzie robot, a ja szkicuję tylko po to, żeby z grubsza wiedzieć, gdzie wszystko musi być. Mój Tata zawsze tak robi, zanim coś zbuduje i bez względu na to, co montujemy, zawsze są instrukcje z rysunkiem, aby wszystko było na swoim miejscu”.

Janek patrzy teraz na mały rysunek dużymi oczami i próbuje się nie śmiać, chociaż kosztuje go to niemało wysiłku, ale nie chce już więcej drażnić Franka, bo naprawdę bardzo dobrze się dogadują. Oboje lubią spędzać wakacje nad morzem w Pogorzelicy z rodziną, w szczególności, kiedy Babcia Ula jest z nimi. Każdego lata wyjeżdżają nad morze i mieszkają w przytulnych domkach, blisko plaży. Tam mogą bawić się dowoli, grać w piłkę i jeździć na rowerze. Dni są beztroskie, a oni dużo pływają i cały dzień kopią w piasku.

Tata Franka zawsze ma przy sobie swojego dużego drona i robi świetne zdjęcia rodziny w wodzie i na plaży. Następnie przesyła zdjęcia swojej Mamie, która mieszka w Niemczech. Jest bardzo szczęśliwa, gdy widzi, jak wiele radości i zabawy mają wszyscy, ale czasami jest też trochę smutna, ponieważ jest tak daleko i jak dotąd nie można było zaplanować wspólnych wakacji, ponieważ zawsze coś się działo. Jednym razem Dziadek miał za dużo na głowie, potem był bardzo chory. Ale byli już razem we Włoszech, to był wspaniały czas.