3,49 €
Fraszka jako gatunek literacki ma rozbawiać, jednak tematy w niej poruszane nie zawsze są błahe. Witold Oleszkiewicz po raz ósmy zabawia nas swoimi utworami, przepełnionymi nietuzinkowym humorem. Historia fraszek sięga antyku, ale te w wykonaniu Witolda Oleszkiewicza mają charakter współczesny. Ósma część fraszek nosi tytuł „Między innymi krótkie wierszyki na temat obecnej polityki”. Nałogi, Nasz los, Płeć, Samotność, Wysypisko, Starość, Rodacy, Podłość to między innymi tematy zawarte w tomiku. Ironia satyryczna przemawiająca do nas z tych krótkich wierszowanych tekstów ma subiektywny i bardzo indywidualny charakter. Po raz kolejny mamy możliwość skonfrontować przemyślenia autora z własnymi poglądami.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Witold Oleszkiewicz „Fraszki igraszki 8”
Copyright © by Witold Oleszkiewicz, 2018
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2018
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie
może być reprodukowana, powielana i udostępniana w
jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.
Projekt okładki: Wydawnictwo Psychoskok
Zdjęcie okładki: © Annykos - Fotolia.com
Korekta: Autor zrezygnował z profesjonalnej korekty
Skład: Agnieszka Marzol
Skład epub i mobi: Kamil Skitek
ISBN: 978-83-8119-228-6
Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://www.psychoskok.pl/http://wydawnictwo.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]
„Między innymi krótkie wierszyki
Bez azymutu
Kiedy ktoś nikomu niepotrzebny się czuje
Żyje bez celu, czyli wegetuje
Niekompatybilni
Jeśli żadne argumenty do kogoś nie trafiają
Strony porozumienia nie osiągają
Giełda Papierów Wartościowych
Gdy imperium upada huk jest wielki
We wszystkich krajach drżą mebelki
Pechowiec
Każdemu od losu coś się należy
Na przykład zawał serca,
Udar mózgu lub oddech nieświeży
Traumy
Złe wspomnienia które powracają
Spokoju zaznać nie pozwalają
Bezsenność
Myśli które zasnąć nie pozwalają
Poważnymi problemami się nazywają
Plaga
Gdzie zło się rozprzestrzenia
Dokonuje spustoszenia
Nie zawsze
Złe cechy charakteru się nie zmieniają
Może jedynie z latami łagodniejsze się stają
Ponury zaułek ludzkości
Po co ludzie się okłamują, okradają, mordują
Przecież na tym szczęścia nie zbudują
Ciągłe strachy
Jeśli lęki dzieciństwa w dorosłości pozostają
Normalne życie wciąż zakłócają
Stałość
Jak cenna jest codzienna rutyna
Wie dobrze ten
Którego niepewna jest każda godzina
Jałowość bytu
Życie bez zainteresowań i bez miłości
Przeraźliwą pustką świeci
A wyłącznie plotki nadają się do śmieci
Przykro
Jeśli w kłopotach sam zostajesz
To prawdziwą twarz „przyjaciół” poznajesz
Lub na przyjaciela się nie nadajesz
Waga problemów
Zmartwienia jedynie smucą
Tragedie do góry nogami życie wywrócą
Niechciany prysznic
Pęknięta dachówka u dołu dachu
Potrafi napędzić gospodarzowi strachu
Niewypał
Konkurs nie spełni pokładanych nadziei
Gdy kandydaci beznadziejni
Słowa otuchy?
„Każda zła passa kiedyś się kończy”
Tyle że jedna szczęśliwie, inna nieszczęśliwie
Żałosny argument
Nie jest wymówką dzieciństwo nieudane
Na dorosłe życie kompletnie spaprane
Przykre chwile
Niejedno upokorzenie w życiu znieść musimy
A potem się tego przez lata wstydzimy
Standard
Dopiero gdy na choróbsko jakieś zapadamy
Zdrowie doceniamy
Fałsz jest złem
Nie ma moralnie niczego pewniejszego
Od tego że na kłamstwie, nie zbuduje się
Niczego pozytywnego i szczęśliwego
Zaślepiony
Kto w kłamstwa demagogów uwierzy
W ślepą uliczkę bieży
Po terapię lub po ulgę
Do lekarza idzie się po to
Aby przyczynę choroby zlikwidował
A jeśli jest nieuleczalna
Aby jej skutki minimalizował
Koleje życia
Niektóre grzechy człowiekowi przypisywane
Jego losowi powinny być przypisane
Zakład naprawczy
Szpital to miejsce smutku
Nikt nie chce trafić do tego przybytku
Z apteki babci
Warto wpierw wypróbować ziółek działanie
Nim garściami zaczniemy tabletek łykanie
Ścisła izolacja
Zamknięcie w czterech ścianach
Bez zajęcia żadnego
Na dłuższą metę doprowadzi
Do załamania psychicznego
O jeleniach
Ten jest podwójnym jeleniem
Kto jest i rogaczem i naiwniakiem
Potop w Szwecji
Dziś Szwedzi już Abby nie słuchają
Muzułmańskie modły na ulicach oglądają
Francuzi im pozazdrościli
I też ten zwyczaj u siebie wprowadzili
Czarna godzina
Ratunkiem są kosztowności w razie konieczności
Norma
W krajach biednych żywność się szanuje
A w bogatych marnuje
To nie żarty
Problemy rasowe i narodowościowe
W USA są nienowe
W Europie zaś stają się wybuchowe
Wpadki
Prostaka można wygładzić z latami
Lecz słoma z butów wyłazi czasami
Zdrowie
Niebezpiecznie zapaść w zapaść
Pech
Czasem przychodzi niespodziewany
Czasem jest przez nas spowodowany
Islam rządzi
Szwedzi odczuwają to świetnie sami
Jak to jest gdy goście stają się gospodarzami
Smutne
Zwierzęta o swe potomstwo dbają
Niektórzy ludzie problemy z tym mają
Bandyta
Gdyby jego rodzice co wyrośnie przewidzieli
To takiego synusia spłodzić by nie chcieli
Niestety
Ludzie co hańbą się okrywają
Swym dzieciom w spadku ją zostawiają
Bezkarność
Urzędnicze zależności i zawiłości
To rozmywanie odpowiedzialności
Stary tekst
Kto marnuje temu brakuje
Zaplecze
Tyle wart przywódca bez zwolenników
Ile dyrygent bez muzyków
Bez szans
Maszyny czasem się psują i kłopoty powodują
Lecz jak samoloty się psują to pikują
Łańcuch zła
Niekiedy jeden czyn zły
Wywołuje kolejne złe czyny
Co zwiększa poczucie winy
Zaszłości
Przez długie lata niechęci do milicji
Ludzie mają rezerwę do policji
Wspomnienia wojenne
Przyjemne nie są, bo traumę niosą
Kleksy życiowe
Rozum alkoholem zamroczony
Pełen jest pomysłów poronionych
Toksyczna
Nasza pamięć brzydko się zachowuje
Jeśli tylko złe wspomnienia przywołuje
Alzheimer
To powolna śmierć osobowości
Niszczy człowieka bez litości
* * *
Dla osoby kochającej Alzheimer partnera
Formę tragedii osobistej przybiera
Troska
Z miłości o innych się troszczysz
Smutno gdy o ciebie nikt się nie troszczy
Uświadamianie sobie
To po czasie na nic zda się
O urządzaniu
Jeden swój dom pięknie sobie urządził
Inny długów narobił i też pięknie się urządził
Bez azymutu
Życie bez celu z dnia na dzień upływa
I mało co ważne w nim już bywa
Brak empatii
Na lepsze świata nie zmienia
Ktoś kto ma serce z kamienia
Ciemna strona ludzkości
Wojny obraz świata zmieniają
Po nich zwycięzcy karty rozdają
Zaś wojna atomowa sprawi jedynie
Że życie na Ziemi zginie
Pech
Nie każdy co nieudane życie miał
Sam do klubu nieudaczników się zapisał
Czasem pechowe istnienie to losu zrządzenie
Złe wieści
Gdy na twarzy lekarza troska
Diagnoza nie będzie radosna
Na poboczu
Z dnia na dzień, bez celu życie
To wegetacja a nie sensowne życie
Bezruch
Gdy brak dążeń jakichkolwiek
W miejscu stoi człowiek
Wyzysk wszechobecny
Rozpowszechnione na świecie postępowanie
To na cudzej biedzie pieniędzy zarabianie
Niemcy i Rosja
Gdy psychopata władzę uzyskuje
Ludzi milionami morduje
Brak celu
Kryzys egzystencjalny wtedy czujesz
Kiedy nie wiesz po co żyjesz
Śmierć i zniszczenie
Żywioł to natury niszcząca siła
Lecz wojna z ludzkiej woli nastąpiła
Chwasty
Złych ludzi na świecie nie brakuje
Co obraz ludzkości niestety psuje
Przyssawki
Gdy już skończy się sława
Zwykle pustoszeje „przyjaciół” ława
Niezgoda na zło
Bunt co ze złem walczy
Tylko wtedy satysfakcjonuje
Kiedy dobrem owocuje
Pomoc finansowa
Jeśli wspomożesz biednego
A on za to kupi rybę
To wyrzuciłeś pieniądze w błoto
Jeśli zaś wędkę, to było warto
Prosty wniosek
Na dobro chętnie się godzimy
Zła zaznawać nie lubimy
To dowód wyższości nad złem dobroci
Łagodność
Kto nie umie rozpychać się łokciami
Często spotyka się z przykrościami
Musi się więc nauczyć z nimi żyć
Norma
Kiedy zły ze złym się kontaktuje
Niczym dobrym to nie skutkuje
Apel pozytywny
Pielęgnujmy dobroć którą w sercu mamy
Bo dzięki niej złym myślom się nie poddamy
Co kto lubi
Dobrzy ludzie chcą się wzajemnie uszczęśliwiać
Źli zaś wolą innych unieszczęśliwiać
Życzliwe podejście
Wszystkich polubić nie musimy
Lecz chociaż się starajmy
A kogo mimo chęci się nie da
Trudno, to jego bieda
Przyjazne dusze
Wsparcie psychiczne doceniamy
Gdy ciężkie chwile w życiu mamy
Sprawdzone
Współczucie ludzi ból łagodzi
Zasłyszane
Dobry człowiek jest jak święty
Zawsze czymś pożytecznym zajęty
Dobre chęci
Im mniej pozytywnych działań schrzanimy
Tym więcej dobrego po sobie zostawimy
Źródła odwieczne
Pozytywne uczucia dobre czyny rodzą
A negatywne szkodzą
Porządny człowiek
Nie sprawia innym przykrości
I pełen jest życzliwości
Otoczenie
Przy dobrych ludziach lepsi się stajemy
A ze złymi obcować nie chcemy
Źródło zła
W złym człowieku nie ma dobroci
Nie ma więc i miłości
Za to mnóstwo jest złości
Fałszywy stronnik
Do szlachetnych działań prawych obywateli
Zawsze jakieś łajno się przyklei
Złote serca
Nie cieszą rodziców niezbyt mądre dzieci
Lecz pocieszają, gdy pełne są dobroci
Życzliwość
Dobra rada w porę
Może uchronić przed horrorem
Dobroć
Jesteś dobrym człowiekiem
Jeśli innych nie krzywdzisz
A lepszym gdy dla innych
Coś dobrego robisz
Tolerancja
Na obcych ludziach zależy nam mniej
Więc wyrozumiałym dla nich być łatwiej
Symptom
Kogo cudze nieszczęście cieszy
Ten dobrocią nie grzeszy
Zasłyszane
Z bezczynności ludzi dobrych triumf ludzi złych
Odruch serca
Wdzięczność to piękne uczucie
Lecz zwykle krótkie ma jednak życie
A w swej prostocie bierze się z dobroci
Wskazany umiar
Przesadny altruizm dobrze nie skutkuje
Człowiek własne potrzeby zaniedbuje
Postać
Na Ziemi fizycznie się postrzegamy
Ciekawe czy jako dusze
Też jakieś kształty mamy?
Reinkarnacja
Ciało umiera, dusza ulatuje
I tak wcielenie się finalizuje
Dusze to my, ciała czasowo tylko mamy
Myśli
Przeważnie przyziemnością się zajmują
Rzadko w przestworza ulatują
Analogia
Dom w którym życie nie zamieszkało
Jest martwy jak bez duszy ciało
Porzucone
Własne ciało już cię nie interesuje
Gdy dusza na dobre ulatuje
Podchmielone
Sporo ludzi umiera w stanie nietrzeźwości
Ciekawe czy dusze uchodzą z nich w radości?
Wartościowy zamiennik
Bez miłości życie sens traci
Jedynie szczytnych celów osiąganie
Nada mu sens i znaczenie
Moc w nas
Potęga ducha jest niezbadana,
Zadziwiająca i nieprzewidywalna
Troska egzystencjalna
Ciekawe gdzie dusza z zaświatów
Nowe wcielenie znajdzie
Gdy Ziemia ulegnie zagładzie
Niespodzianki
O ludzkiej psychice sporo już wiemy
Lecz nie wszystko przewidzieć umiemy
Otwartość
Świata ciekawość wzbogaca osobowość
Drzewo życia
Tacy jesteśmy dzisiaj
Jakimi przeszłość nas stworzyła
Ona do końca będzie w nas żyła
Zagonieni
Gdy zbyt wiele we dnie zdarzeń
Brakuje czasu dla marzeń
Charakter człowieka
Układ na stałe wbudowany
Niezwykle odporny na zmiany
Dusza najważniejsza
Nie każdy chce być piękny, młody i bogaty
Ale szczęśliwy chce być każdy
Bezpowrotnie porzucone
Duszy to zupełnie nie interesuje
Czy jej byłe ciało w ziemi się zakopie
Czy może skremuje
Fakty
Gdy dusza zbyt długo poza ciałem wędruje
Tak zwana śmierć pozorna następuje
Takie przypadki się zdarzają
Że umarli po dniach kilku do życia wracają
Dobrobyt
Tylko wtedy z pożytkiem jest wykorzystany
Gdy pozytywne potrzeby duszy zaspokajamy
Psychika
Wypalamy się jak świece
Lecz w różnej prędkości
Sedno w naszej żywotności
Zwierciadła duszy
Oczy emocje zdradzają
Ukryć ich nie pozwalają
Zombie
Kiedy żadne już emocje duszy nie ożywiają
Ludzie duchowo umierają
Koniec wcielenia
Kiedy już dusza zostanie wezwana
Przed oblicze Pana
Opuszcza ona swe ciało
Które na zawsze znieruchomiało
Azyl duszy
Świat realny do świata fantazji
Nawet się nie umywa
Bo w marzeniach zawsze pięknie bywa
Dorobek
Przeróżne drogi życiowe wybieramy
Lecz do tego samego końca zmierzamy
I tylko moralny plon tych dróg
Na tamten świat zabieramy
Czułe
Serce wrażliwością obdarzone
Często w życiu jest ranione
Byłoby miło
Ciekawe czy gdy w zaświaty już zawitamy
Dusze kochanych zwierzaków tam spotkamy?
Serce potrzebuje kochać
Gdy nie masz ukochanej dziewczyny
Czy ukochanego chłopaka
To z ich braku pokochasz
Domowego zwierzaka
Skarby pamięci
Szczęśliwych chwil wspominanie
To smutnego życia rozjaśnianie
Dla oczu i serca
Podobają się wielu innym ludzie ładni
Lubiani są przez wielu ludzie sympatyczni
Odbiór
Uśmiech otwiera drzwi do serca
Ponura mina odstręcza
Gdybanie
Niekiedy żałujemy z czasu minionego
Tego co mogło się zdarzyć dobrego
Lecz się nie zdarzyło
Albo-albo
Zawsze masz dwa wyjścia
Gdy już nie chce ci się żyć:
Albo samemu życia się pozbawić
Albo wziąć się w garść i dalej walczyć
Oczy podświadomości
Można kogoś nie cierpieć genetycznie
Bo mierzi nawet na niego patrzenie
Okiełznać głowę
Umiejętność panowania nad własnymi myślami
Nie jest łatwa, lecz przydaje się czasami
Zwłaszcza nad złymi i dołującymi
Uniesienia
Fascynacje, które nam się zdarzają
Życiu kolorów dodają
I często wewnętrznie wzbogacają
Dążenia
Oczekiwania niespełnione smucą
Lecz przy wytrwałości z nadzieją powrócą
Wśród swoich
Przyjaciół łączy wzajemna sympatia,
Podobne poglądy i zainteresowania
Ciężki dzień
Każdego dnia są jakieś problemy
Lecz gdy jest ich nawał wymęczeni się czujemy
I w spokoju od nich odpocząć chcemy
Natura psychiki
Fascynacje stygną, emocje opadają
Ludzie do stanu spokoju wracają
Jednorazówka
Zaufanie to kwestia wrażliwa
Która często zdradzana bywa
A raz zdradzone na zawsze jest utracone
Emocje
Nadzieja to pragnienie
Rezygnacja to nadziei utracenie
Już po czterdziestce
Jeśli twarz w lustrze cię złości
To znaczy że twoja świadomość
Nie akceptuje oznak nadchodzącej starości
Sedno
Jeśli przyjrzeć się życia istocie
To emocjami jest nasze życie
Sprawdzone
Ognia w kominku obserwowanie
Powoduje emocji wyciszanie
To atawizm z pewnością
Lecz zaskakuje skutecznością