Strażniczka z bloku 8 – lesbijskie opowiadanie erotyczne - Alessandra Red - E-Book

Strażniczka z bloku 8 – lesbijskie opowiadanie erotyczne E-Book

Alessandra Red

0,0

  • Herausgeber: LUST
  • Kategorie: Erotik
  • Sprache: Polnisch
  • Veröffentlichungsjahr: 2023
Beschreibung

Do więziennej celi na bloku numer 8 trafia dwudziestotrzyletnia Saanvi Bhatt. Kobieta swoją urodą od razu zwraca uwagę innych i szybko zdaje sobie sprawę z tego, że musi znaleźć sprzymierzeńca, który zapewni jej ochronę. Wskutek przypadkowego podsłuchania rozmowy jednej ze strażniczek z inną osadzoną, domyśla się, że funkcjonariuszka woli kobiety, a ponieważ sama jest nieheteroseksualna, postanawia to wykorzystać. Już wkrótce puka do dyżurki sierżant Madison Wilson i składa jej niedwuznaczną propozycję. Co wyniknie z tej znajomości i czy kobiety znajdujące się po dwóch stronach więziennej hierarchii znajdą wspólny język? Zakazany seks w murach zakładu karnego, silne emocje i biurko, które mogłoby zdradzić wiele gorących tajemnic – to odważne opowiadanie erotyczne z pewnością przypadnie do gustu miłośniczkom i miłośnikom klimatów rodem w serialu Orange Is the New Black!-

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern

Seitenzahl: 19

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Alessandra Red

Strażniczka z bloku 8 – lesbijskie opowiadanie erotyczne

 

Lust

Strażniczka z bloku 8 – lesbijskie opowiadanie erotyczne

 

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2023 Alessandra Red i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788727099125 

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

 

www.sagaegmont.com

Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

Wysoka, czarna kobieta w granatowym uniformie, do którego kieszonki przymocowany był identyfikator „M. Wilson”, spojrzała kątem oka na listę nowych osadzonych i wyczytała pierwsze nazwisko.

– Bhatt!

Odwróciła się w kierunku pięciu stojących za nią kobiet i surowo zmierzyła je wzrokiem. Z szeregu wystąpiła drobna Hinduska o ciemnej oprawie oczu i cerze tak gładkiej, że wręcz nienaturalnej. Do ciała przyciskała trzymaną w rękach „wyprawkę”: koc, pościel i odzież na zmianę.

– To ja – odezwała się lekko przestraszona.

– Twoja nowa cela, Bhatt, zapraszam. – Wilson ruchem głowy wskazała jej drzwi.

– Czy mogę…

– Nie, osadzona nie może – przerwała stanowczo Wilson.

Młoda nerwowo zacisnęła usta i weszła do celi. Wilson zwróciła uwagę na jej smukłą sylwetkę i długie, czarne włosy opadające aż za ramiona. Pomyślała, że nowa jest zbyt ładna i że z pewnością nie będzie tu miała łatwo. Kiedy Bhatt zniknęła za progiem i stanęła oko w oko z mającymi z nią dzielić celę więźniarkami, strażniczka Madison Wilson jeszcze raz spojrzała na listę. Zanotowała w pamięci, że Hinduska Saanvi Bhatt ma dwadzieścia trzy lata i właśnie zaczyna czteroletnią odsiadkę.

– Osadzone zapraszam dalej – zwróciła się do kolejnych kobiet, które dzisiaj również miały zostać zakwaterowane.

Cztery stojące za nią osoby natychmiast ruszyły i za moment zniknęły wraz z Wilson w dalszej części korytarza.

***

Saanvi Bhatt odłożyła więzienny przydział na dolnej pryczy dwupiętrowego łóżka i niespokojnie usiadła na skraju materaca. Wpatrywały się w nią trzy kobiety, z których z żadną nie chciałaby się spotkać w ciemnej ulicy. Spuściła wzrok i wsunęła nogi na łóżko, chowając się w głębi. Dopiero teraz dotarło do niej, że spędzi tu całe cztery lata. Nie chciała się rozklejać, ale broda sama zaczęła jej drżeć. Chwilę później po policzkach popłynęły pierwsze łzy.

– Wygrałam! – krzyknęła na oko czterdziestoletnia kobieta zajmująca dolny materac przeciwległego łóżka. – Niecała minuta i ryczy! – Zaczęła się śmiać, a do jej rechotu dołączyły kolejne głosy.

– Cholera, mogłaś wytrzymać chociaż trzy minuty – jęknęła z rozczarowaniem inna.

– Pierwszy raz? – spytała kolejna.

Saanvi mocno ścisnęła dłonie, próbując nad sobą zapanować.

– Tak, pierwszy – odparła z trudem.

– Ile dostałaś?

– Cztery.

Zwyciężczyni zakładu, która właśnie odbierała od innej osadzonej małe zawiniątko, prychnęła, jakby to było nic.