Anioł w majonezie - Leon Brofelt - E-Book

Anioł w majonezie E-Book

Leon Brofelt

0,0
3,49 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Opowiadania Leona Brofelta zawarte w zbiorczym tomie "Anioł w majonezie" powstawały w różnych okresach. Dotyczą dziwacznych czasów PRL-u, ale nie tylko. Jest w nich wiele uniwersalnych prawd, a także zabawy z konwencjami.Na uwagę zasługuje intrygująca konstrukcja bohatera-narratora, którego postać łączy PRL-owskie opowiadania z części Miłe złego początki. Ów młody student powoli przeistaczający się w mężczyznę, zbuntowany (także wobec władzy komunistycznej) "współczesny niedostosowany" mimo formalnej dorosłości cały czas pozostaje nieco niedojrzałym erotomanem - włóczęgą. To XX-to wieczny sowizdrzał, trefniś i outsider, "niebieski ptak" bez swojego miejsca na ziemi. Na nic jednak zdała się żartobliwa konwencja przyjęta przez autora - kreacja ta dość szybko "przejadła mi się" i częściej budziła politowanie (a nawet rozdrażnienie) niż rozbawienie. Nie mogłam się bowiem oprzeć wrażeniu, że bohater, wszedłszy w sztuczną rolę beztroskiego kawalarza - seksoholika, został pozbawiony własnego "ja", a błaznując, maskuje tylko własne rozgoryczenie i poczucie pustki wewnętrznej.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB

Veröffentlichungsjahr: 2010

Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.


Ähnliche


Leon Brofelt

Anioł w majonezie

czyli opowiadania z końca wieku oraz miłe złego początki

© Copyright by Leon Brofelt & e-bookowo

Projekt okładki i ilustracje: Ewa Toczkowska

ISBN 978-83-61184-14-0

Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo www.e-bookowo.pl

Kontakt:[email protected]

Wszelkie podobieństwo osób i zdarzeń do rzeczywistych nie jest przypadkowe.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione.

Kasi i Sebastianowi

najmilszej parze Europy

z wdzięcznością za inspiracje

Opowiadania z końca wieku

Pomysł (opowiadanie kryminalne)

– Mam pomysł! – oznajmił gromko Gabryś wchodząc do mieszkania.

Zzuł buty i zatarł ręce. Minę miał dziarską, szelmowski uśmieszek błąkał mu się pod wąsem.

– O Boże! – jęknęła Luśka w odpowiedzi, głośno zaś powiedziała:

– Nie waż się ruszyć tej setki w kredensie! To na wyjazd dzieci!

Głos miała skrzekliwy, jak rozdzierana blacha. Była w kuchni.

Nawet do niej nie zajrzał. Zwalił się na tapczan i ciągle lekko uśmiechnięty wgapił się w plamę na suficie. Wyglądał jak nieboszczyk przygotowany fachową ręką do ostatniej podróży, taki pogodny, wyprostowany, z rączkami nabożnie splecionymi, tylko gały mu zamknąć, o kciuk zahaczyć różaniec. No i ubrać odpowiednio! Był w wystrzępionych dołem dżinsach i niegdyś białej koszulce ze spranym napisem: „Keep smiling. Boss live idiots”.

Pomysł wpadł mu do głowy pod Urzędem Pracy. Wychodził właśnie z gmachu po odebraniu nędznego zasiłku (jeszcze tylko raz czekała go taka frajda) kiedy przed urzędem spotkał dwu kolegów ze szkoły. Przysiedli na ławce, popalili, pogawędzili, powspominali. Kupę lat! Jak leci? I takie inne głupstwa. Widywali się rzadko a od matury, jakby nie patrzeć, ponad dwadzieścia lat minęło. Nie bardzo więc mieli o czym rozmawiać. Opowiadać sobie nawzajem jak to pracę tracili? Licytować się, który bardziej się narażał, aby taki chwalebny osiągnąć status? Klęli tylko kwieciście i mało konkretnie. Nie wiadomo czyje mamuśki mieli na uwadze.

Na parking, tuż przed zajętą przez nich ławkę, zajechała luksusowa fura z szelestem nowych opon i wyuzdanie lubieżnym pomrukiem silnika. Gość z limuzyny nie wysiadł, gapił się tylko na tę trójkę wykolejeńców, na Gabrysia szczególnie. Wtedy właśnie pomysł przeszył gabrysiowy mózg, aż zabolało.

Wstrząsnął się, wstał, poprawił portki, pstryknął petem na trawnik.

– No to cześć! Do miłego... Wpadnij który kiedyś.

Poszedł. Po drodze pomysł w myślach pieścił. Zanim doszedł do domu przerobił go na plan do wykonania.

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!