Oczekując spełnienia – opowiadanie erotyczne - Annah Viki M. - E-Book

Oczekując spełnienia – opowiadanie erotyczne E-Book

Annah Viki M.

0,0

  • Herausgeber: LUST
  • Kategorie: Erotik
  • Sprache: Polnisch
  • Veröffentlichungsjahr: 2022
Beschreibung

Ewelina, samodzielnie wychowująca dwie córki, budzi się w mieszkaniu obcego mężczyzny i ucieka. Jakiś czas później spotyka go jednak na wernisażu. Jego fiołkowe oczy sprawiają, że daje się porwać namiętności. Jednak przy nim spełnienie nie nadejdzie tak szybko, jak oczekuje. Czy będzie umiała zaryzykować i oddać kontrolę? Czym jeszcze zaskoczy ją przystojny Marcel? -

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 25

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Annah Viki M.

Oczekując spełnienia – opowiadanie erotyczne

 

Lust

Oczekując spełnienia – opowiadanie erotyczne

 

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 0, 2022 Annah Viki M. i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788728133965

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

Budziłam się powoli, wciąż jeszcze nie otwierając oczu. Wyraźnie czułam moją ciężką głowę, próbując sobie przypomnieć, co się działo poprzedniego wieczora. Wyjście z dziewczynami na drinka, impreza, jakiś facet. W zakamarkach pamięci majaczyło mi, że tańczyliśmy. Był naprawdę przystojny. Przypomniał mi, że dawno nie uprawiałam seksu. Moja seksualna natura przy nim dała o sobie znać. Muzyka dudniła w uszach, ocieraliśmy się o siebie. Jego samczy zapach, twarde ciało, tak różne od kobiecego. Kręciło mi się w głowie, gdy nachylał się nade mną. Tyle pamiętałam, dalej nic.

Nagle poczułam, że ktoś obok mnie leży. Porusza się i wzdycha. Natychmiast otworzyłam oczy. Moje serce przyspieszyło. Facet z wczoraj. Czy ja naprawdę przyprowadziłam go do domu? Co ja sobie myślałam? On, jakby wyczuwając moje poruszenie, także otworzył oczy i dostrzegłam ich fiołkową barwę. Były obłędne. Znów coś w mojej głowie zaczęło wirować.

– Musisz stąd iść – powiedziałam do niego szybko i naciągnęłam kołdrę na nagie ramiona.

– Tak? – Przekręcił głowę i zmarszczył brwi.

– Tak, nie żartuję, niedługo wrócą moje córki od swojego ojca i nie mogą cię tu zastać.

– Nie? – Facet zaczynał mnie irytować swoimi pytaniami.

– Nie. Czego nie rozumiesz? – podniosłam głos, odnosząc wrażenie, że gadam z idiotą. Z kim ja poszłam do łóżka?

– Dlaczego twoje córki nie mogą mnie zastać w moim własnym łóżku w moim mieszkaniu? I co też one miałyby tu robić? – Spostrzegłam kpiący uśmieszek w kącikach jego ust.

– Co? – W pierwszej chwili nie mogłam zrozumieć. W następnej zaczęło do mnie docierać, co powiedział, i w końcu przestałam się na niego gapić. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zrozumiałam, że to faktycznie nie jest moje mieszkanie. Na białych ścianach wisiały czarno-białe grafiki przedstawiające kobiety w różnych pozach. Przeważnie związane linami. Przyglądałam im się przez chwilę z ciekawością. Chciałam go nawet o nie zapytać, skąd je ma, czy może jest autorem, ale dopadła mnie kolejna myśl, że jestem w domu u obcego faceta, a za chwilę w moim mieszkaniu zjawią się moje córki i mnie tam nie będzie. Wyskoczyłam z łóżka i gdy tylko się to stało, dotarło do mnie, że jestem kompletnie naga. Chłodne powietrze osiadło na skórze, sprawiając, że pojawiła się na niej gęsia skórka. W pierwszym odruchu chciałam się czymś przykryć, ale uznałam, że i tak mnie już widział, a ja mam ponad czterdzieści lat i nie jestem już pruderyjna jak kiedyś, więc nie ma o co robić afery. Rozejrzałam się nerwowo i dostrzegłam kupkę moich ubrań rzuconych w rogu pokoju. Dopadłam do niej i zaczęłam zakładać. Tymczasem mężczyzna – zupełnie nie pamiętam, jak ma na imię – usiadł i przyglądał się temu z nieukrywanym rozbawieniem.

– Muszę się spieszyć – wytłumaczyłam mój pośpiech.