Erhalten Sie Zugang zu diesem und mehr als 300000 Büchern ab EUR 5,99 monatlich.
Czy spragniona miłości Olga odważy się zaufać tajemniczemu nieznajomemu, który zaprosi ją na sekretą schadzkę w środku nocy pod gwieździstym, chorwackim niebem? A może w końcu zdecyduje się i wyzna swojej przyjaciółce Karinie, że marzy o trójkącie razem z nią i jej mężem, Markiem? Niezależnie od podjętej decyzji będą to przełomowe wakacje w nieciekawym i przewidywalnym życiu singielki. Jest tylko jeden warunek: Olga musi pozwolić dojść do głosu długo tłumionym pragnieniom… Pierwsze opowiadanie z cyklu pt. "Pamiątka z wakacji" autorstwa K. O. Thomas.
Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:
Seitenzahl: 25
Veröffentlichungsjahr: 2022
Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:
K.O. Thomas
Lust
Pamiątka z wakacji 1: Olga – seria erotyczna
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 0, 2022 K. O. Thomas i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728140345
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Były przyjaciółkami z liceum. W dniu rozdania świadectw dojrzałości obiecały sobie, że niezależnie od tego, jak potoczy się ich dalsze życie, w roku, gdy świętować będą trzydzieste piąte urodziny, pojadą na wspólne babskie wakacje. Karina, Olga, Hanka i Magda. Tak, wielu do dziś pamiętało Świętą Czwórkę z pierwszego liceum i jej wyskoki, które doprowadzały nauczycieli do białej gorączki.
Olga jako jedyna musiała wziąć chwilówkę, żeby wyjechać na ten urlop. Niby co roku wiedziała, że powinna odkładać kilkaset złotych, ale pieniądze z nauczycielskiej pensji ciągle gdzieś wcinało, jak mówiła jej matka. A to wcięło na naprawę pralki, a to na wymianę filtra w piecyku gazowym albo na nowe ortezy dla Maćka, jej młodszego brata. Matka zarabiała tyle, co kot napłakał, dlatego Olga ciągle dokładała.
Scrollując Facebooka, zazdrościła koleżankom ich mężów, karier i kochanków. Karina na Zanzibarze, Hanka w Tajlandii, Magda na Krecie. Jedna tu, druga tam. Tu prosecco, tam aperol. Żyć nie umierać! Olga co piątek pijała drinka z najtańszej whisky z Lidla, bez lodu, ale z colą. Lubiła sobie wtedy wyobrażać, że kiedy tylko zobaczy dno szklanki, tuż u jej boku pojawi się mąż którejś z koleżanek i zamiast przynieść kolejnego drinka, chwyci ją za szyję w sposób nieznoszący sprzeciwu i przyłoży palec wskazujący do ust, dając sygnał, by zachowywali się cicho, bo za drzwiami znajduje się jego żona i może ich nakryć.
Olgę najbardziej pociągał Marek, mąż Kariny. Zdecydowanie był w jej typie. Zresztą Marek był w typie każdej kobiety. Miał kwadratową szczękę, sylwetkę okupioną godzinami spędzonymi w siłowni i głęboki, szorstki głos, który na samo wspomnienie doprowadzał ją do ekstazy. Ciemne włosy, opalona skóra i szafirowe oczy były już tylko dodatkiem, kropką nad i. Kiedy Olga dzwoniła do Kariny, ale zamiast niej telefon odbierał Marek, przechodziły ją dreszcze niepokoju, a sutki twardniały aż do bólu.
Olga zapragnęła mieć Marka choć przez kilka minut tylko dla siebie. Jednak Marek, zapatrzony w Karinę, w ogóle nie zwracał na nią uwagi. Ślinił się na widok żony, jakby dopiero co czekała ich noc poślubna. Karina nieraz chwaliła się, jak to jej Maruś posuwa ją we wszystkie możliwe otwory i jak potem ona dochodzi do siebie, a jego sperma ścieka jej po udach, znacząc ślady rozkoszy. Nie wiedzieć czemu, Karina opowiadała o tym tylko Oldze. Ale jej to nie przeszkadzało, wręcz odwrotnie. Olga lubiła marzyć, że siedzi naga w ich przytulnej sypialni w Konstancinie, przy stłumionym świetle lampy i patrzy, jak Marek dynamicznie i nieco nieregularnie wbija się w ciasną i wygoloną waginę Kariny, a ona krzyczy w uniesieniu.