Śpiewy historyczne - Julian Ursyn Niemcewicz - E-Book

Śpiewy historyczne E-Book

Julian Ursyn Niemcewicz

0,0
3,49 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Na tom, wydany po raz pierwszy w 1809 roku, składają się pieśni historyczno-patriotyczne. Wyłania się z nich wyidealizowana wizja przeszłości Polski. Tom w całym wieku XIX wznawiany był kilkanaście razy. Pieśni opatrzone były zapisami nutowymi i komentarzami historycznymi. W zamierzeniu autora zbiór przeznaczony był głównie dla młodzieży, której wychowaniu miał służyć.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Julian Ursyn Niemcewicz

Śpiewy historyczne

Warszawa 2020

BOGURODZICA

Bogurodzica dziewica, Bogiem sławiena Maryja,

U twego syna Gospodzina matko zwolena, Maryja!

Zyszczy nam, spuści nam.

Kyrieleison.

Twego dziela Krzciciela, bożycze,

Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze.

Słysz modlitwe, jąż nosimy,

Oddać raczy, jegoż prosimy:

A na świecie zbożny pobyt,

Po żywocie rajski przebyt.

Kyrieleison.

Nas dla wstał z martwych syn boży.

Wierzyż w to, człowiecze zbożny,

Iż przez trud Bog swoj lud

Odjął diablej strożej.

Przydał nam zdrowia wiecznego,

Starostę skował pkielnego,

Śmierć podjął, wspomionął

Człowieka pirwego.

Jenże trudy cirpiał zawiernie,

Jeszcze był nie prześpiał zaśmiernie,

Aliż sam Bog zmartwychwstał.

Adamie, ty boży kmieciu,

Ty siedzisz u Boga [w] wiecu.

Domieściż twe dzieci,

Gdzież krolują anjeli.

Tegoż nas domieściż, Jezu Kryste miły,

Bychom z tobą byli,

Gdzie sie nam radują szwe niebieskie siły.

Była radość, była miłość, było widzenie tworca

Anjelskie bez końca,

Tuć sie nam zwidziało diable potępienie.

Ni śrebrem, ni złotem nas diabłu odkupił,

Swą mocą zastąpił.

Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie

Ręce, nodze obie,

Kry święta szła z boka na zbawienie tobie.

Wierzyż w to, człowiecze, iż Jezu Kryst prawy

Cirpiał za nas rany,

Swą świętą krew przelał za nas krześcijany.

O duszy o grzeszne sam Bog pieczą ima,

Diabłu ją otyma,

Gdzie to sam króluje, k sob [ie] ją przyma.

Maryja dziewice, prośmy synka twego,

Krola niebieskiego,

Haza nas huchowa ote wszego złego.

Amen tako Bog daj,

Bychom szli szwyćcy w raj.

PIAST

Śpiew historyczny

1

Gdy Popiel w chwilach okropnego zgonu,

Karzącej zbrodnie doświadczył prawicy,

Naród, chcąc wybrać następcę do tronu,

Zebrał się w pięknych równinach Kruszwicy.

2

Stały nad Gopłem Słowiany rozliczne,

Długie oszczepy, puklerze staliste;

Zamku Popielów wieże niebotyczne

Odbijaly się o jezioro czyste.

3

Gdzie wielkie mnóstwo, ciężko szukać zgody;

Na głośnych sporach czas upływał drogi;

Głód się czuć dawał, a obce narody

Szerzyły w Polsce najazdy i trwogi.

4

Ale Bóg dobry spojrzał na Polaków,

Bo ich do wielkich przeznaczeń gotował;

Wpośród Kruszwicy spokojnych wieśniaków

Był Piast, co bogów i ludzi miłował.

5

Dom jego szczupły, ale zewsząd czysty,

Za Gopłem małą pasiekę posiadał,

Cienił lepiankę jawor wiekuisty,

A na nim bocian gniazdo swe zakładał.

6

Znana sąsiadom była naokoło

I dobroć jego, i gościnna hojność:

Znajdował, lemiesz prowadząc wesoło,

W pracy swą żywność, w sumieniu spokojność.

7

Dzień nadszedł świetny dla skromnej drużyny,

Gdzie, jak pogańskie prawo nakazało,

Pierworodnego syna postrzyżyny

Obchodzić miano przez ucztę wspaniała.

8

Hoża Rzepicha i Piast nasz sędziwy

Od rana całym trudnią się obchodem:

Stół zastawiają tłustymi mięsiwy

I duże czary napełniają miodem.

9

W gronie przyjaciół zaczęły się gody,

Pierwszymi dary już uczczone bogi;

Gdy dwóch młodzieńców przecudnej urody

Wchodzi w gościnne biesiadników progi.

10

Piast i Rzepicha z – czołem nachylonym

Proszą, by miejsca chcieli zasiąść swoje;

Lud się gromadzi, a z tłumem zwiększonym

Mnoży się pokarm i słodkie napoje.

11

Po uczcie świetni zniknęli młodzieńcy,

A lud zgodnymi zawołał głosami:

„Piast luby bogom, po cóż czekać więcej?

Niech będzie królem, rządzi Polakami!”

12

„Większej – mąż rzecze – potrzeba mądrości,

„By berłem rządzić podług ludu woli;

„Zostawcie Piasta w szczęśliwej mierności

„Przy jego pługu, pasiece i roli!”

13

Gdy wieczór nadszedł, Piast, głowę na ręce

Oparłszy, siedział pod jaworu cieniem:

Znów przed dom jego ciż sami młodzieńce

Przyszli, światłości okryci promieniem.

14

Postać ich Niebian mieszkańców wskazuje:

Od barków śnieżne skrzydła się podnoszą,

Białe ich szaty do ziemi zstępują,

A ciemne włosy woń lubą roznoszą.

15

Rzekli do Piasta: „Pan, co mieszka w Niebie,

„Co zedrze wnukom twym błędu zasłonę,

„Aniołów swoich przysyła do ciebie

„Z rozkazem, żebyś wziął polską koronę.

16

„Szanuj z pokorą świętą Jego wolę,

„Wielkie On Polsce zakreśla zawody,

„Do chlubnych czynów otworzy wam pole,

„Da wam zwycięstwa, chwalę i swobody.

17

„Z plemienia twego dzielni wojownicy,

„Pędząc przed sobą barbarzyńskie kupy

„Na wschód i zachód kres państwa granicy

„Naznaczą w rzekach żelaznymi słupy.

18

„Przez dziewięć wieków ród wasz istnieć będzie,

„A po was inni tron Piastów osiędą

„Ujrzy się Polska w pierwszych mocarstw rzędzie,

„A cne książęta hołdować jej będą.

19

„Ale pomyślność przywiedzie zepsucie

„Wkradną się zbytki i ciężkie niezgody,

„Pogwałcą wszystko wyuzdane chucie,

„I kraj ten obce rozszarpią narody.

20

„Dnia ostatniego głos trąby straszliwy

„Zagrzmi już dla was wpośród gromów bicia,

„Gdy Bóg wszechmocny zawsze litościwy,

„W oziębłych zwłokach wskrzesi iskrę życia”.

21

Tu znikły męże w światłości powoda,

A Piast zdziwiony pozostał samotnym,

Słodki się zapach w powietrzu rozchodzi,

Jak won fijołków po deszczu wilgotnym.

22

Jeszcze Piast dumał, gdy z jutrzenki blaskiem

Lud niecierpliwy dumnie się gromadzi,

Wita go panem z radosnym oklaskiem

I na królewskie komnaty prowadzi.

23

Już wdział purpurę, wziął miecz wojowniczy,

Świetną koroną uwieńczył swe skronie,

A wdzięczny, pragnąc uczcie stan rolniczy,

Rozkazał pług swój ustawić przy tronie.

24

„Ziomkowie, rzecze, kiedy mam panować,

„Gdy wy i same Nieba tak zrządziły,

„Zaklinam, chciejcież rolnictwo szanować:

„W mieczu i pługu są Polaków siły”.

BOLESŁAW CHROBRY (ur. 967, 992–1025)

Śpiew historyczny

1

Ten, co najpierwszy ujrzał światło wiary,

Niosąc zbawienie ludowi i sobie,

Syt lat i chwały, już Mieczysław Stary

Legł w Piastów grobie.

2

Wychowan w dzielnych wojowników gronie,

Straszny sąsiadom, dla poddanych dobry,

Koroną przodków okrył młode skronie

Bolesław Chrobry.

3

Ledwie jął rządzić, alić Czech zdradliwy

Puszcza swe hordy po Lecha krainie,

Zamienia grody i obfite niwy

W głuche pustynie.

4

Jak lew zraniony, skrwawioną źrenicę

Tocząc, rzuca się na zwierzę zuchwałe,

Tak Chrobry walczy, bierze Czech stolicę

I państwo całe.

5

W dzielnym zawodzie chciwy dalszej sławy,

Kiedy ukarał tego, co przewinił,

Miśnię, Luzatów i żyzne Morawy

Swymi uczynił.

6

Wtenczas Jarosław Ruś żyzną wydziera,

Już gnębi Kijów okrutna przewaga,

Wygnan Światopełk u nóg bohatera

Pomocy błaga.

7

Bolesław, równie mężny jak wspaniały,

Zbiera rycerstwo i w szyki sprawuje,

Już się nad wojskiem wznosząc. Orzeł biały

Drogę wskazuje.

8

Pędzi, pytając, gdzie nieprzyjaciele?

Widzi za Bugiem hufce ich skupione,

Rzuca się z koniem na rycerstwa czele

W nurty spienione.

9

Szabla Polaków, tylekroć doznana,

Na hardych karkach przeważnie ciążyła,

Poległy krocie, rzeka krwią wezbrana.

Brzegi zbroczyła.

10

Już obiegł Kijów, już baszty szerokie

Tłucze taranem, z kusz opoki ciska,

Padły świątynie i gmachy wysokie

W smutne zwaliska.

11

Wchodzi Bohatyr w rozstąpione mury,

Wśród radosnego wokoło żołnierza,

A miecz zwycięski podnosząc do góry,

W bramę uderza.

12

Na pamięć, gdzie się Polacy zagnali,

Jakie z Czech, Niemiec odnosili łupy,

Bije na Dnieprze i Ossie i w Sali

Żelazne słupy.

13

Spoczął, a sławny dzieły tak świetnymi,

Przyjmując w Gnieźnie Ottona cesarza,

Dziwi przepychem i skarby drogimi

Hojnie obdarza.

14

Był to król dobry, w boju tylko srogi,

Był sprawiedliwy i karał swywolę,

Pod nim bezpiecznie i kmiotek ubogi

Orał swe pole.

15

Nie dziw, że kiedy poległ w ojców grobie,

Zdziaławszy tyle dla szczęścia i chwały,

Nieutulony i w ciężkiej żałobie,

Płakał lud cały.