Trochę krąglejsza Wenus – opowiadanie erotyczne - Annah Viki M. - E-Book

Trochę krąglejsza Wenus – opowiadanie erotyczne E-Book

Annah Viki M.

0,0

  • Herausgeber: LUST
  • Kategorie: Erotik
  • Sprache: Polnisch
Beschreibung

Marta ma kompleksy z powodu swojej tuszy. Nie potrafi zaakceptować tego, że przytyła z powodu choroby i nie może zrzucić nadmiarowych kilogramów. Do tego czuje się samotna. Szef wysyła ją na służbowe szkolenie, gdzie poznaje przystojnego Jamesa. Czy czarnoskóry mężczyzna pokaże jej, jak może wyglądać namiętność? Co wyniknie z ich spotkania i jak to wpłynie na Martę?

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 30

Veröffentlichungsjahr: 2022

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Annah Viki M.

Trochę krąglejsza Wenus – opowiadanie erotyczne

 

Lust

Trochę krąglejsza Wenus – opowiadanie erotyczne

 

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2022 Annah Viki M. i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788728227350

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

Lustro może i jeszcze kłamało. Można się było oszukiwać, że ta czy inna bluzka idealnie zakrywa fałdki, a w ogóle to te rajstopy wyszczuplające to był najlepszy zakup ever. No i wciągając brzuch oraz wypinając piersi, człowiek także przez chwilę wyglądał lepiej. Można więc się było wspaniale oszukiwać. Do tego selfie pod odpowiednim kątem i ktoś by nawet pomyślał, że jestem zgrabna i powabna, a te parę kilogramów za dużo – no dobra, paręnaście – to wcale nie jest tak źle. Jednak zdjęcia robione przez innych w naturalnym środowisku i raczej naturalnych pozach, bo bez świadomości fotografowanego, nie kłamały. Na nich wszystko było doskonale widoczne, opadały wszelkie złudzenia. Nagle okazywało się, że bluzka nic nie ukrywa, a wręcz przeciwnie, odcinając się pod obfitym biustem i opadając luźno do kolan, sprawia wrażenie ciąży – i to niestety spożywczej; natomiast gumka od obciskających legginsów, w których nogi mają wyglądać jak milion dolarów, powoduje bułki na plecach. No i twarz – staranny makijaż, który pięknie się prezentował w lusterku łazienkowym, w sztucznym oświetleniu galerii już nie odgrywał takiej roli, jak powinien. Błyszczący nos to było nic w porównaniu z podwójnym, obwisłym podbródkiem. Całości dopełniały szpilki, które zamiast wysmuklać, nadawały toporności i wielkości sylwetce – co raczej dało się przewidzieć, że wysoka osoba w wysokich obcasach będzie jeszcze wyższa.

Ja tego nie przewidziałam. Patrzyłam załamana na zdjęcia z wernisażu i byłam o krok od płaczu. Nie mogłam sobie wybaczyć, że w ogóle dałam się Agnieszce, mojej dobre koleżance, namówić na ten wypad do galerii.