Ucieczka do Polski - Stanisław Esden-Tempski - E-Book

Ucieczka do Polski E-Book

Stanisław Esden-Tempski

0,0
2,99 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Pierwszy polski romans In Vitro! Niepoprawny politycznie, całkowicie antyamerykański.Sławek Bald, zbuntowany polonijny dziennikarz porzuca swe wygodne amerykańskie życie, i wraca do Polski, bo w Chicago groziła mu śmierć za życia. Ameryka jednak go ściga, bo zdradził Mit i gonił za marzeniami, a jednym z nich była rybacka wieś Jelitkowo, którą szykowali się zgładzić deweloperzy.To cholernie politycznie niepoprawna powieść. Walka z developerami, nową kastą, na których pasku chodzi związek przestępczy zwany Magistratem okazuje się być przeznaczeniem mego Bohatera po powrocie do Ojczyzny. Sławek chce ocalić tę starożytną wieś rybacką będącą dzielnicą Gdańska, lecz czy uda mu się wygrać tę walkę? I co na tym straci?Jeszcze nie wie, że na jego wolność czyha stęskniona amerykańska żona, która nie cofnie się przed niczym, by móc się nim zaopiekować.Do tego jeszcze bohaterowi nie daje spokoju samobójcza śmierć pod kołami pociągu dwójki młodych ludzi. Ta historia, o której czytał jeszcze w Stanach, okaże się mu bliższa niż mógł się spodziewać.Stanisław Esden-TempskiPowieściopisarz, poeta i dziennikarz, urodzony w Gdańsku w rodzinie o kaszubskich tradycjach. Studiował psychologię na Uniwersytecie Warszawskim i filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim.Już od czasu swego głośnego debiutu – tomu wierszy pt. "Wytrwale rozwijam swe złe skłonności" wzbudzał kontrowersje i zainteresowanie. Powieści "Kundel" i "Łowca orchidei" ukazały go jako oryginalnego prozaika.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Stanisław Esden-Tempski

Ucieczka do Polski

© Copyright by Stanisław Esden-Tempski & e-bookowo

Projekt okladki: e-bookowo. Rysunek: Anna Gwiazda

ISBN 978-83-7859-137-5

Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo www.e-bookowo.pl

Kontakt:[email protected]

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione.

I

Królik na emigracji

Nie ma lepszego psychologa od twego własnego fiuta. On nigdy nie da się nabrać na żadne numery. Joy stukała pantoflami za drzwiami, a mój kapucyn ogłosił haniebny bojkot. Czułem się paskudnie. Plastikowy pojemnik na spermę trzymałem w ręku jak odbezpieczony granat. Tym granatem miałem wykuć naszą Przyszłość. Ustaliliśmy, że tak będzie najlepiej. To była decyzja nas obojga – naprawdę!

− Może chcesz, żebym się rozebrała?

Przestraszyłem się, że zechce wejść do pokoju i poinstruować mnie, jak mam zrobić to, co każdy chłopak zna od pierwszego pryszcza. Pytała zagniewanym głosem:

− Nie możesz się pośpieszyć?

− Nie! – odwarknąłem. − Jedź, bo spóźnisz się na zebranie!

Gdyby chociaż przestała tak stukać pantoflami! Nagle poczułem, że ogarnia mnie fala podniecenia i moje ruchy stały się coraz szybsze! Nastąpił błogi skurcz i pojemnik napełnił się nasieniem. Byłem dumny. Niosłem to do drzwi jak zwycięzca. Joy rzuciła mi się w ramiona i pocałowała suchymi wargami.

− Jesteś dzielny – pochwaliła.

− Spływaj.

Joy zbiegła ze schodów i zatrzasnęła za sobą drzwi. Poczułem ulgę. Spod szafy wyciągnąłem Dziennik Bałtycki i chłonąłem jego treść. Wszystko w tej gazecie wydawało mi się bardzo bliskie i budziło tęsknotę. Gazeta z Polski zawsze irytowała Joyce. Budziła w niej lęk, bo była to nielojalność, wobec niej osobiście i naszej Wielkiej Miłości. Polską gazetę kupiłem na stacji benzynowej na rogu Belmont i Milwaukee. Byłem zaskoczony, że ten niewielki dziennik dotarł do Chicago. Nie wierzyłem w żadne „palce boże”, ale to była zaszyfrowana wiadomość, której właściwe znaczenie dopiero odczytywałem. W oczach stanęła mi ta scena:

„Piotrek i Ania, jego czarnowłosa dziewczyna, stanęli w październikowym deszczu i czekali. Patrzyli sobie w oczy, trzymając się za ręce. Od strony Sopot z maksymalną szybkością pędził miejski pociąg. Motorniczy w ostatniej chwili dostrzegł maleńką postać w czerwonej kurtce i hamował, ale było już za późno! Kiedy zjawiła się policja, koło nasypu znaleziono ciało piętnastoletniej dziewczyny, która poniosła śmierć na miejscu. Jej chłopak leżał, nie dalej niż trzy metry od niej, i umarł jeszcze tej samej nocy. Dziewczyna trzymała mały plecak w zaciśniętej ręce, a zawartość wzbudziła we wszystkich popłoch. Był wypełniony niemowlęcymi ciuszkami. Najpierw policjanci umilkli i chwilę nasłuchiwali, czy w mroku nie słychać skądś kwilenia. Potem przetrząsali okolicę − metr po metrze. Rozświetlano mrok reflektorami z dachu pobliskiego centrum handlowego. Na ścianie Centrum widniał napis z tych pięknych czasów, gdy jeszcze chciałem o coś walczyć:

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!

Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!