Wiła – słowiański dark romance - Catrina Curant - E-Book

Wiła – słowiański dark romance E-Book

Catrina Curant

0,0

  • Herausgeber: LUST
  • Kategorie: Erotik
  • Sprache: Polnisch
  • Veröffentlichungsjahr: 2023
Beschreibung

Istoty z dawnych słowiańskich opowieści: szalone, zabójcze i fascynujące. Wiły, rusałki, południce – zostały już dawno zapomniane, a lęk przed nimi wygasł. A gdyby jednak wciąż żyły między nami? Catrina Curant zaprasza Czytelniczki i Czytelników do świata, w którym wszystko jest możliwe. Nawet to, że demon potrafi kochać. Młoda dziewczyna z zamożnej, konserwatywnej rodziny spotyka na balu utalentowanego, ale ubogiego muzyka. Wybucha między nimi namiętność, ale jej rodzice nie zgadzają się na ten związek. Bohaterka odbiera sobie życie, by powrócić jako Wiła, która ma jeden cel: odnaleźć utracone uczucie. Wiła to opowiadanie dark erotic o żądzy i miłości silniejszej niż śmierć.-

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 23

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Catrina Curant

Wiła – słowiański dark romance

 

Lust

Wiła – słowiański dark romance

 

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2023 Catrina Curant i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788727038766 

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

 

www.sagaegmont.com

Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

Wiła – południowosłowiański demon (odpowiednik słowiańskiej rusałki czy południcy) sprowadzający na ludzi obłęd i szaleństwo, ale też mogący obdarzyć różnymi darami. Zwykle wiły występowały w większych grupach i sprowadzały na mężczyzn niemożliwe do zaspokojenia żądze.

Wiłami stawały się zazwyczaj młode dziewczęta, których śmierć była niespodziewana, nieszczęśliwa lub zadana przez nie same.

Dawniej

Wypełnia mnie ekscytacja, gdy okazuje się, że będę mogła pójść z rodzicami na swoje pierwsze przyjęcie. To znak, że nie postrzegają mnie już jako dziecka, że staję się kobietą. Staram się tak zachowywać, gdy przyjeżdżamy do krawca, aby pobrał wymiary na nowe sukienki, chociaż prawda jest taka, że mam ochotę tańczyć i krzyczeć z radości. Jestem dorosłą osobą! Nie dziewczynką, która powinna siedzieć w domu. Wreszcie! Moja rodzicielka i krawcowa robią ustalenia, omawiają materiały i kroje, a ja stoję przy szybie i oglądam miasto. Rzadko tu bywam, dotąd wszędzie bywałam rzadko, ale teraz się to zmieni. Będę gościć na przyjęciach, będę poznawać ludzi. Prawie skaczę z radości, gdy wychodzimy i idziemy załatwić pozostałe sprawunki, zanim ojciec po nas przyjedzie. Prostuję się, chcę wydawać się wyższa, niż faktycznie jestem, poważniejsza. Trochę jak moja mama, wytworna i doskonała. Taka też jestem, gdy idziemy parkiem, witając się od czasu do czasu z którąś z jej przyjaciółek, którym mnie przedstawia. Stoję dzielnie, udając, że słucham, ale nudzę się szybko, bo ich rozmowy są identyczne. Odpływam myślami, wyobrażając sobie, że tańczę na balu i nagle pojawia się ona. Muzyka.

To muzyka jest pierwsza – to ją słyszę i to ona sprawia, że się odwracam i widzę kogoś, kto skrada mi oddech. Czy można zdefiniować piękno i doskonałość? Jeżeli tak – ja nie potrafię, ale właśnie na nie patrzę. Włosy ma jasne, muśnięte słońcem, usta wygięte w uśmiechu, sylwetkę smukłą. Jest wysoki, palce dłoni ma długie, to one przyciągają moje spojrzenie, to w nich trzyma smyczek, którym wodzi po strunach instrumentu. Stoi na małej, letniej scenie, otoczony ludźmi, wcześniej ktoś grał, ale to było nieistotne, tym razem takie nie jest. Ta muzyka jest inna. Nagle, jakby poczuł, że na niego patrzę, przenosi wzrok na mnie. Muzyka zmienia się, gra szybciej – albo tak mi się tylko wydaje. Może to moje serce tak bije? Szybciej i szybciej, dotykam językiem wyschniętych nagle ust, świat zmniejsza się, jest tylko muzyk i jego niezwykła gra.

– Anabelle, dziewczyno! – Moja matka ciągnie mnie za ramię, a ja czuję się, jakbym spadła nagle na ziemię. Idę za nią, a muzyka snuje się za mną, smutniejsza. Odwracam się jeszcze na chwilę, skrzypek stoi, nie gra już, nasze spojrzenia się spotykają. Moje ciało przeszywa dziwny prąd, nigdy wcześniej się tak nie czułam. Idę posłusznie za matką, chociaż cała moja natura krzyczy, by pobiec do niego i… no właśnie? I co?

*