Bunt maszyn AI - Hans Oberleithner - E-Book

Bunt maszyn AI E-Book

Hans Oberleithner

0,0
2,99 €

-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Jan, eksperymentalny produkt genetyczny Einsteina i Krump, żyje w XXII wieku. Jego życie jest burzliwe. Czasami zachowuje się jak bezwzględny egocentryk, który łyka łyżkami modny narkotyk elit, sód, aby zaspokoić swój hedonizm. Innym razem staje się bogatym w potas miłośnikiem marchwi, który z ogromną empatią jednoczy przegranych tego świata. Kiedy maszyny AI są bliskie przejęcia władzy nad ludźmi, jednym genialnym posunięciem łamie ich potęgę. Wszystkie maszyny milkną, świat stoi na krawędzi przepaści. Jednak Jan, genetycznie wyposażony w dziwną mieszankę genialności i bezwstydu, znajduje zaskakujące rozwiązanie. *** Ivan, експериментальний генетичний продукт Einstein'а та Krump'а, живе у XXII столітті. Його життя насичене подіями. То він постає безжальним егоцентриком, який ложками ковтає модний елітарний наркотик Natrium, щоб віддатися гедонізму. То перетворюється на ненаситного морквоїда, багатого на Kalium, котрий із безмежною емпатією об'єднує навколо себе лузерів цілої планети. Коли ШІ машини вже були за крок від того, щоб узяти владу над людством, він однією геніальною витівкою ламає їхню могутність. Усі машини замовкають, світ стоїть над прірвою. Але Ivan, на генетичному рівні наділений химерним міксом геніальності та безсоромності, знаходить несподіване рішення.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
MOBI

Seitenzahl: 100

Veröffentlichungsjahr: 2025

Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Hans Oberleithner

Bunt maszyn AI

Satyryczne spojrzenie w przyszłość

 

 

 

Dieses ebook wurde erstellt bei

Inhaltsverzeichnis

Titel

Bingo!

Ćpuny solne

Skrupuły - i co z tego!

Język warg

Sól kuchenna

Marchewki!

sód ≠ potas

Wygnanie

Huk

Wśród rolników

Na farmie

Przemyślenia z piwnicy

Chory

Praca w terenie

Moc maszyn

W stolicy

Orędzie o stanie państwa

Empatia kontra ego

Skórowanie Jana

Wszystkie walce

Bunt wózków widłowych

Konflikty sumienia

Zapalające przemówienie Jana

Metamorfoza

Wołanie kukułki

Izolacja

Późna

Żegnajcie hedoniści!

Przegrani i zwycięzcy

Na lądzie

5°Celsjusza

Drzewo sekwoi

Stolica żyje!

Rekreacja?

Autokracja

Jan, zastępca

Finał

Impressum neobooks

Bingo!

Jan odchyla się do tyłu, wyczerpany.

To, co najpierw przez lata leżało uśpione w jego głowie, potem zaczęło krążyć i w końcu wybuchło, teraz ujawnia się w postaci gołej liczby - pięciu.

Udało się!

Trzeba przyznać, że to wciąż niewiele więcej niż eksperyment w dość sztucznych warunkach. W sterylnym inkubatorze, tym samym, który pomógł mu ożyć. W 2084 roku, kiedy został poczęty, a raczej stworzony. Ma mieszankę genów, swoją osobistą mieszankę genów, na piśmie - swój akt urodzenia, że tak powiem. Nie wiadomo, czy przeważył w nim gen Einsteina, czy raczej gen Krumpa.

W każdym razie ma pomysły, szczególnie dziwaczne pomysły

A jeden z nich, prawdopodobnie najbardziej absurdalny ze wszystkich, wydaje się teraz zyskiwać akceptację.

Jan jest zapalonym eksperymentatorem, ale nie potrzebował do tego hodowcy. Służyło to bardziej jako nostalgiczny symbol na cześć jego przodków. Obok Einsteina i Krumpa, zalicza do nich swoją matkę, Janę, która wychowała go jako obiecujący produkt genowy w tym samym inkubatorze, z faustowskim zamiarem, że takie potomstwo może zmienić świat. Teraz, po jej śmierci, chce wykorzystać jej ekscentryczny geniusz i spełnić jej życzenie.

Z perspektywy czasu wszystko to ma sens.

Przełom był możliwy dzięki syntezie trzech fundamentalnych odkryć:

Podobnie do tego, jak mistyk z ubiegłego wieku o nazwisku Einstein sformułował to dla czasu. Mianowicie, że rozróżnienie między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest niczym więcej niż iluzją, która istnieje subiektywnie, ale jest obiektywnie bez znaczenia. Jan odważnie przeniósł te myśli na temperaturę.

... obiektywna temperatura jest bez znaczenia.

Ten eksperyment myślowy został zainicjowany przez globalną Doktrynę Krumpa, której genialny wynalazca paradoksalnie trafił za kratki na całe życie. Mówi ona po prostu, że alternatywne fakty są znacznie lepsze od prawdziwych, pod warunkiem, że padają na podatny grunt.

Fakt, że sól kuchenna została dodana jako czynnik decydujący, był szczęśliwym zbiegiem okoliczności

Przodkowie Jana odegrali kluczową rolę w kształtowaniu ery soli w ubiegłym wieku, w której sól została uznana za zabójcę empatii i narkotyk ego. Z czasem Jan zdał sobie sprawę, że alternatywne fakty są znacznie łatwiejsze do zakotwiczenia w umysłach egomaniaków niż prawdziwe fakty. Te ostatnie wolą zagnieździć się w głowach ociekających empatią nieudaczników.

I tak doszło do heroicznej - a raczej - historycznej próby:

Termometr inkubatora został przekonwertowany na fakty alternatywne, tj. odpowiednio skalibrowany, solniczka otrzymała najwyższy priorytet w kuchni Jana - i rzeczywiście, alternatywna temperatura była o jeden dzień - dzisiaj! - 5°C poniżej ostatecznie bezsensownej temperatury rzeczywistej.

Oczywiście, nadal był to eksperyment w powietrzu laboratoryjnym. Innymi słowy, pojedynczy eksperyment na bardzo małej przestrzeni.

Ale czy wszystkie wielkie odkrycia nie opierały się na indywidualnych obserwacjach?

Wystarczy pomyśleć o wynalezieniu homeopatii około 300 lat temu, która była w stanie wygrać z bezlitosną medycyną naukową dopiero w ubiegłym wieku. Czyż prawdziwego przełomu nie dokonał tu dopiero pamiętny eksperyment, w którym chiński Chow Chow stracił swoją wyraźną fobię przed kotami, przyjmując trzy globulki D4?

Jan ma to wyraźnie przed sobą.

Jego odkrycie musi wydostać się z dusznego laboratorium. Alternatywna temperatura inkubatora jest sygnałem startowym - alternatywna temperatura świata jest jego celem!

Ćpuny solne

Dzięki zniesieniu medycyny opartej na dowodach, na co czekano od dziesięcioleci, sól zdołała stać się modnym lekiem o wysokiej wartości zdrowotnej.

Motto brzmi: im więcej, tym weselej

Niezależnie od tego, czy sól zostanie połknięta, zaszczepiona czy wciągnięta - podróż ego jest gwarantowana, a empatyczne uderzenia należą już do przeszłości.

Alternatywne fakty, jak Jan dobrze wie, są uznawane tylko przez egomaniaków. Dlatego właśnie sól stała się modnym narkotykiem dla dziesięciu tysięcy najlepszych, którzy jak dotąd nie byli skłonni przekazywać jej dalej. W rezultacie podróże ego można znaleźć głównie wśród potentatów, którzy mają nieograniczony dostęp do soli, podczas gdy zwykli, ubodzy w sól ludzie głodują. Nieuchronnie muszą oni zaakceptować rzeczywiste fakty bez zdolności poznawczych do przyswajania alternatywnych faktów jako nowych, afirmujących życie wytycznych.

To jest dokładnie to, co Jan chce zmienić.

Świat dyskutuje o globalnym ociepleniu od ponad 100 lat. Nic się nie wydarzyło, z wyjątkiem tego, że duże części ziemi zatonęły w morzu z mniej lub bardziej głośnymi okrzykami

Jan uważa, że problem tkwi w głowach ludzi.

Co z tego, że ćpuny od soli rządzą światem, skoro ludzie nie chcą się im podporządkować? Jaki jest z tego pożytek, gdy egomaniacy zasiadają przy dźwigniach władzy i propagują niezmienioną globalną temperaturę Ziemi jako alternatywny fakt, podczas gdy zwykli ludzie oddają się empatycznemu jęczeniu tylko dlatego, że - pozbawieni soli - są beznadziejnie przywiązani do prawdziwych faktów?

Mgła rozstępuje się przed oczami Jana.

Musi pracować nad doprowadzeniem mas do miejsca, w którym od dawna znajdują się elity.

Skończmy z bezsensownymi próbami podkręcania temperatury za pomocą bolesnych środków! Problem leży zasadniczo w braku akceptacji alternatywnych faktów.

To jest dokładnie to, co należy zmienić.

Alternatywny pomiar temperatury musi zostać wprowadzony na całym świecie!

I to jest 5°C poniżej rzekomo rzeczywistej temperatury. Tej pozornie obiektywnej temperatury, która jest postrzegana tylko przez empatycznie zaburzonych w naszym społeczeństwie - nisko-solnych, słabych ego przegranych. Ludzi, którzy nie potrafią oderwać się od konwencjonalnego sposobu myślenia, fanatyków nauki bez chęci otwarcia się na alternatywne fakty.

Od tego Jan musi zacząć.

Jako pierwszy krok, Jan musi wyostrzyć postrzeganie alternatywnych faktów wśród mas. Aby to zrobić, musi zmieść empatyczne śmieci z umysłów zwykłych ludzi (elity już to zrobiły), a tym samym wzmocnić ich narcystyczne zdolności. Ponieważ dla tych, którzy widzą siebie w centrum, rzeczywistość jest tylko iluzją. Tylko przegrani widzą to inaczej.

Jan jest zatem przekonany, że oczy mas muszą zostać otwarte na alternatywną rzeczywistość. Przede wszystkim należy uwolnić je od braku soli, aby uwrażliwić je na alternatywne fakty.

Zadanie Jana jest teraz wyraźnie przed nim

Walka z kryzysem solnym!

Skrupuły - i co z tego!

Jan wyciąga się na łóżku.

Cudownie, ponieważ zaakceptował alternatywną temperaturę jako fakt, już się nie poci. Empaci cierpią z powodu gorąca, ponieważ nie zinternalizowali nowej normy. Zakłada, że kampania solna to naprawi.

Nie liczył się jednak z tym, że mogą pojawić się wątpliwości co do jego działań. Wątpliwości wewnątrz niego. Jako ćpun solny myślał, że jest wolny od wszelkich wątpliwości. Choć jego mieszanka genów Einsteina i Krumpa początkowo wydawała mu się idealna, jego życie wewnętrzne reaguje teraz w skomplikowany sposób.

Wyrzucenie konwencjonalnego myślenia za burtę za pomocą uderzenia geniuszu nie jest dla niego bólem głowy. Jego geny są w porządku, że tak powiem.

Globalne ocieplenie staje się iluzją, jeśli jesteśmy w stanie postrzegać alternatywną temperaturę jako nową normę. Podobnie jak czas, temperatura również jest iluzją, według Einsteina. W tej kwestii Jan polega na swoim odziedziczonym geniuszu, by postrzegać świat na metapoziomie.

Irytuje go jednak fakt, że gen Einsteina nie pomaga mu na nizinach medycyny, a nawet sprawia, że wątpi w swój plan. Jeśli planowane zasolenie mas miałoby się powieść, to - jak sugeruje mu gen Einsteina - prędzej czy później ludzkość zostałaby wymazana. Dzięki jego przodkom miniony wiek był wiekiem o niskiej zawartości soli, przynajmniej dla mas. Większość ludzi umiera obecnie po ukończeniu stu lat, ponieważ są przyzwyczajeni do niejedzenia soli. Krótkie życie elity rządzącej, egocentrycznych ćpunów solnych, jest dość nieistotne. Ich pobyt na szczycie świata i tak jest zwykle bardzo ulotny, a ich przedwczesny zgon - potentaci zwykle umierają w wyniku morderstwa lub nieumyślnego spowodowania śmierci - nie ma żadnego znaczenia.

Niestety, gen Einsteina oznacza nie tylko geniusz - co Jan uświadamia sobie z rozczarowaniem - , ale także małostkowe obserwacje naukowe. Gen Einsteina szepcze mu, że tysiące naukowców na całym świecie udowodniło śmiertelne właściwości dużych ilości soli, co doprowadza go do szału

Na szczęście Jana, jego twórczyni, miała właściwy instynkt w 2084 roku i przewidziała włączenie genu Krump do jego genomu. Ta genialna sztuczka przynosi mu teraz wyraźne korzyści. Gdy tylko pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości co do jego śmiałego planu, rozbrzmiewa w nim ostrzeżenie ze strony nauki. Twarde dane dotyczące soli stają się solą w oku. Stają się bajkami, które badacze opowiadają sobie nawzajem, a kiedy słyszą je wystarczająco często, wierzą, że są prawdziwe. Jan triumfalnie zdaje sobie sprawę, że sami są ofiarami własnych badań. Ponieważ wszyscy są nienawidzącymi soli, empatycznymi mięczakami, którzy nie mają mentalnego dostępu do alternatywnych faktów. Boją się soli jak diabeł wody święconej. Podobnie jak prorocy globalnego ocieplenia moczą spodnie na widok termometru.

Głupia wiara w rzekomo prawdziwe nauki musi w końcu zostać przeciwstawiona alternatywnym faktom! Jan podsumowuje i unosi podbródek.

Dla Jana zaskakująco cichy protest genu Einsteina w jego wnętrzu jest tylko dowodem na to, że jest na dobrej drodze.

Czas jest arbitralnym konstruktem; jest to rodzaj prowizorycznego rozwiązania dla zrozumienia starzenia się.

Sól również.

Jest to prowizoryczne rozwiązanie wyjaśniające śmierć. Podobnie jak globalna temperatura Ziemi jest arbitralnym konstruktem, który ma po prostu szerzyć strach.

Po tym, jak Jan błyskotliwie przezwyciężył krótkotrwałe wątpliwości co do tego, czy jego plan - solenie mas - ma sens, chce teraz poświęcić się swojemu planowi bez żadnych "jeśli" i "ale".

Język warg

Dzięki wyjątkowej mieszance genów Jan naturalnie należy do elity. Jego osobowość jest niezwykle złożona.

Z jednej strony ma tendencję do wznoszenia się na wspaniałe wyżyny w cichej komnacie, a z drugiej do wykonywania nudnych niskich lotów przed dużą publicznością. To właśnie niskie loty dominują w jego osobowości, gdy wyostrza je mocną szczyptą soli. To jego ulubiona rola, zauważa z satysfakcją. Lubi, gdy egomaniak w nim dominuje. Lubi takie podejście do życia, dalekie od jakichkolwiek rozmyślań. Lubi, gdy tłumy go dopingują. Kiedy w prostych słowach wyjaśnia im, dokąd zmierzają sprawy. Odziedziczył imperium po matce i wie, jak sobie z nim radzić. Jana nauczyła go nieortodoksyjnej strony biznesu, która dzięki jego mieszance genetycznej trafiła do chłonnych uszu.

Gen Einsteina ułatwił Janowi kontakty z potentatami. Postrzega siebie jako jednego z nich, tylko bardziej inteligentnego. Ma na to dowody. Niejeden budzący strach potentat, który rządzi swoim krajem ciężką ręką, towarzyszył niskim lotom Jana z szacunkiem, a nawet radością, i bronił go przed atakami empatycznych nieudaczników. Niezliczeni potentaci z całego świata dosłownie leżą u jego stóp, nie tylko ze względu na język warg, który Jan opracował i który jest nauczany wyłącznie dla potentatów na ściśle tajnych kursach zderzeniowych.

Genialna zasada leżąca u podstaw tego języka nigdy by nie powstała, gdyby nie gen Einsteina. Jan musi miesiącami pościć na soli i cierpieć jak pies, ponieważ w tym czasie jest coraz bardziej nękany przez ataki empatyczne. Musi się z tym pogodzić, ponieważ sztywny na sól gen Krumpa nie ma sobie równych w intelektualnych fantazjach.

Jego tymczasowo zwiększona empatia pozwala mu rozwinąć język mówiony, który przekształca prawdziwe fakty z otoczenia w proste słowa z prędkością niemalże światła

Kursy zderzeniowe potentatów (oczywiście indywidualne) zasadniczo polegają na przechowywaniu krytycznych faktów w mózgu jako pierwszym kroku, a następnie ich sortowaniu. Następnie kolejno wybierane są fakty, które można przekształcić w alternatywne fakty na froncie wargowym (termin, którego Jan lubi używać). W drugim etapie wymaga to intensywnego treningu warg prowadzonego przez profesjonalnych malarzy słów. Przy odrobinie talentu i poważnego treningu, a także wystarczającej ilości soli, przyszły potentat otrzymuje narzędzie językowe, które pozwala mu manipulować masami.

Geniusz tej metody polega na tym, że potentat nie musi narażać się na krytykę, że zignorował sygnały z otoczenia. Zamiast tego chętnie je absorbuje i pozostawia swoim ustom decyzję, w jakiej formie dotrą one do ogółu społeczeństwa.

Niemniej jednak istnieje opór.

Zgodnie z oczekiwaniami, co Jan musi przyznać, masy wciąż nie są wystarczająco przygotowane do radzenia sobie z alternatywnymi faktami, więc gołosłowne deklaracje często spełzają na niczym . Dotyczy to teraz tylko niektórych mas, głównie ubogich w sól empatycznych nieudaczników z brakiem ego, którzy chcą z fanatyczną gorliwością (Jan prawie chce powiedzieć "ślinić się") przełamać gołosłowną służbę wstecz do oryginalnych faktów.

Wielokrotnie wywołuje to niepokoje w narodach, co często wystawia na próbę potentatów poszczególnych krajów. Globalny klimat jest kwestią numer jeden