Koniec światowej mafii - Rolf Nagel - E-Book

Koniec światowej mafii E-Book

Rolf Nagel

0,0

Beschreibung

W powieści przedstawione jest zakonczenie w roku 2020 miedzynarodowej mafii jak rownież historia życia urzednika banku, reprezentującego średnią klase społeczną. Jedna intryga zmieniła jego całe dotychczasowe życie; ten bankowiec zostal natychmiast prawa reką najwyższego szefa syzylianskiej mafii.

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 183

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Rolf Nagel

Koniec światowej mafii

tytuł oryginalny

Das Ende der Weltmafia

© 2014 Rolf Nagel, Franziskusstr. 21, 50354 Hürth

Okładka IIustracje: Rolf Nagel

Lektorat, Korekta: Dr. Anne Diefenbach

Tłumaczenie: Olympia Tell

Język: Polski

ISBN:978-3-7323-5917-2 (Paperback)

ISBN:978-3-7323-5918-9 (Hardcover)

ISBN:978-3-7323-5919-6 (e-Book)

Wszelkie prawa włącznie z prawem do reprodukcji tekstów w całości lub w części, w jakiejkolwiek formie są zastrzeżone. Reprodukcja tekstu jest bez zgody wydawnictwa i autora karalna.

Spis treści

Bankowiec został ofiarą słodkiej intrygi

Szef mafii rozważa przyszłość swojej córki

Decyzja o intrydze

Szef wykorzystał swoje znajomości na korzyść bankowca

Wszyscy otrzymali świetne wykształcenie w jednym ze szwajcarskich internatów

Zakochana para wprowadziła się do willi w Palermo

Zgodnie z wolą Don Rosso wyprawiono wesele

Ogromne zdziwienie nowego członka rodziny z powodu majątku

Przyczyna wojny wisiała dosłownie na włosku

Don Rosso był zadowolony z udanej akcji Karla na światową gospodarkę

Wesele było bardzo huczne

Szef przedstawił prawdziwą sytuacje mafii według kodeksu honorowego

Decyzja Karla była nieodwracalna

Nawet najsmaczniejsza płyta z rybnymi zakąskami nie mogła zapobiec śmiertelnej strzelaniny

Karl wprowadził nowy kontrolny program komputerowy

Planowanie międzynarodowego zgromadzenia szefów

Tylko jeden ruch szachowy mógłby mieć fatalne skutki

Prawa ręka została wtajemniczona w technikę zaszyfrowania

Miasto miłości wzbogaciło się o nowego managera

Burza groziła katastrofą lotniczą

Spotkanie z szefem chińskiej mafii

Codzienne życie

Ruch szachowy w Hong Kongu był szczęśliwym dla mordercy

Plan spotkania międzynarodowych szefów

Wpływ europejskiego szefa na zarząd w sprawie organizacji we Włoszech

Wątpliwości szefa z powodu możliwej krwawej rozgrywki

Porozumienie szefów międzynarodowych rynków

Oburzenie zebranych podczas spotkania

W czasie przerwy obiadowej zebrani powinni się uspokoić

Przemowa najwyższego szefa była dużym ryzykiem

Groźba wybuchu niebezpiecznego konfliktu z powodu nowego planu

Śmierć może być lepsza od renty

Podczas przełomowych zmian w organizacji będą możliwe śmiertelne ofiary

Wyniki wyborów były niespodzianką

Zakończenie zebrania skończyło się niespodzianką

Najwyższy szef odzyskał swoją władzę

Przedmowa

W powieści przedstawione jest zakończenie w roku 2020 międzynarodowej mafii jak również historia życia urzędnika banku, reprezentującego średnią klasę społeczną. Jedna intryga zmieniła jego całe dotychczasowe życie; ten bankowiec został natychmiast prawa ręką najwyższego szefa sycylijskiej mafii. Autor powieści zajmował przez dziesiątki lat bardzo ważną pozycje na arenie światowych finansowych interesów. Dzięki temu zdobył umiejętności i doświadczenie na polu niemieckich udziałów spekulacyjnych oczywiście miał też dostęp do programów komputerowych. Podczas prowadzenia tego rodzaju interesów musiało dojść do podejrzanych kontaktów. W tym światku, czasami nielegalnym trzeba było bardzo uważać, żeby samemu się w coś nie zaplątać. Na przestrzeni paru lat zrodził się pomysł w wyobraźni autora, żeby napisać powieść o międzynarodowej mafii. Bardzo pomocne okazały się doświadczenia przeżyte na własnej skórze. Powieść odzwierciedla wrażenia i przeżycia autora, nie przedstawia żadnych faktów o badawczym charakterze. Z braku czasu zdarzało się, że sam autor nie mógł powieści od początku do końca przeczytać. Nawet bywało tak, że autor musiał niektóre rozdziały jeszcze raz czytać, żeby złapać wątek powieści. Autor starał się bardzo, żeby można było jego powieść łatwo i z przyjemnością czytać. Wszystkie rozdziały posiadają zakończenie, dzięki temu nie można zgubić wątku. Powieść nadaje się do czytania szczególnie w czasie podróży lub urlopu. Autor przedstawił znakomicie aspekty ekonomiczne, dzięki temu czytelnicy są w stanie bez wiadomości na polu finansowym wszystko zrozumieć. W książce przedstawione są dramatyczne sceny, ale bez okropnych krwawych scen, typowych dla wielu powieści o mafii. Powieść przedstawia sceny z codziennego życia w perspektywie na przyszłość. W dzisiejszych czasach członkowie mafii działają bardzo dyskretnie w świecie biznesu. Nie można całkowicie wykluczyć, że niektóre zdarzenia odbyły lub rozwinęły się w rzeczywistości. Oczywiście wszystkie zdarzenia wymyślone przez autora, są fikcją. Wszelkie podobieństwa dotyczące scen, miejsc, zdarzeń lub osób są przypadkowe. Życzę czytelnikom dużo przyjemności podczas czytania.

Bankowiec został ofiarą słodkiej intrygi

K arl Grosser musiał z powodu intrygi pożegnać się ze swoim dotychczasowym trybem życia. Niespodziewanie został szefem międzynarodowej mafii. Był wysokim, okazałym mężczyzną, jego szczególnym znakiem były kości szczękowe. Ten szczegół wywoływał czarujące, wręcz erotyczne wrażenie na otoczenie. Styl ubrania miał wyszukany i oryginalny. W jego życiu panował porządek, miał wszystko pod kontrolą. Nie byłoby nic ciekawego o nim do opowiadania, aż do pewnego zdarzenia w końcu jednego tygodnia. Wtedy zmieniło się jego życie nieodwracalnie. Jak zwykle w każdą niedzielą spacerował samotnie wzdłuż brzegu rzeki. Myślał nad swoim dotychczasowym życiem. Był z siebie bardzo zadowolony. Koledzy uważali go za nudziarza. W ciągu 40-tu lat życia dorobił się ładnego mieszkania własnościowego. Od wielu lat był kierownikiem działu organizacyjnego w prywatnym banku. Czy spodziewał się jeszcze czegoś w swoim życiu? Kobiety nie miały ważnej roli w jego życiu, pogodził się z tą sytuacja. W końcu zaobserwował w swoim kręgu dosyć nieudanych małżeństw i tragicznych miłostek prowadzących do chaosu. W tym dniu zbliżał się do „swojej” ławki, widział ją z odległości około 300 metrów. Nagle nie wierzył własnym oczom. W ciągu tych ostatnich wielu lat coś takiego się nigdy nie zdarzyło. Na jego ławce siedziała jakaś osoba. Wszystko wskazywało na to, że to nie był przypadek, to zdarzenie było zaplanowane. Zbliżając się zauważył sylwetkę atrakcyjnej, eleganckiej kobiety. Nie miał zamiaru zbliżyć się do tej osoby. Nagle przyszło mu na myśl, że mógłby się w tej kobiecie zakochać. Jak powinien się w tej niespodziewanej sytuacji zachować? Czy mógłby przejść bez spojrzenia na nią i zrezygnować z uroku zachodzącego słońca? Czy raczej powinien ją spytać czy może usiąść obok niej na ławce? Oczywiście przy tej okazji powinien zapomnieć o jej wdzięku. W końcu zbliżając się na parę metrów do ławki był zmuszony podjąć szybką decyzję. Dziwiąc się samemu sobie zapytał tą atrakcyjną kobietę:

– Dzień dobry, czy mogę tu usiąść ?

Oczywiście nie mógł w tym momencie zdawać sobie sprawy, że to krótkie pytanie będzie miało decydujące znaczenie dla całej ludzkości.

– Bardzo proszę.

Z uśmiechem na czerwonych ustach odpowiedziała pewna siebie kobieta. Przezornie trochę od niej odwrócony usiadł mówiąc krótkie:

– Dziękuję.

Według jego zdania spełnił wymogi dobrego wychowania. Nie chciał kontynuować dialogu. Siedzieli oboje przez dłuższy czas blisko siebie w milczeniu. Sposób ich siedzenia był bardzo ciekawy, nogi obojga były w tym samym kierunku skrzyżowane. Taki sposób siedzenia według opinii studentów psychologii znaczy, że oboje chcą się lepiej poznać. Przez dłuższy czas panowało milczenie. Ta historia mogłaby się skończyć lecz kobieta podjęła inicjatywę. Otworzyła swoją niesamowicie drogą torebkę i wyciągnęła z niej złotą papierośnice, w której znajdował się damski papieros. Następnie szukała czegoś w swojej małej torebce, tak jak gdyby musiała coś znaleźć w dużej walizce, przeznaczonej na długą podróż. Karl był niepalący, lecz nosił zapalniczkę w kieszeni swojej kurtki, żeby innym spełnić prośbę gdyby chcieli zapalić papierosa. Jego zapalniczka była elegancka i rzadko używana. Wyciągnął ją z przyjemnością i elegancko zapalił płomień. Karl poczuł słodki zapach jej perfum. Był w szczególnym emocjonalnym stanie; jednocześnie odczuł pożądanie i złość. W tej chwili usłyszał czarujący głos swojej nowej znajomej:

– Bardzo dziękuję, mam na imię Mariana – odpowiedziała jak automat.

– Karl, mam na imię Karl, Karl Grosser.

– Karl, czy pan się tutaj urodził? – zapytała kobieta używając doskonale języka niemieckiego.

Po akcencie można było wnioskować, ze język ojczysty tej damy należał do grupy języków romańskich np. hiszpańskiego lub włoskiego.

– Tak, spędziłem całe swoje życie w tym mieście. Spojrzał w jej przepiękne czarne oczy i przyjrzał się delikatnie wymalowanej twarzy. Kontynuowała dalej rozmowę.

– To małe miasteczko jest rzeczywiście bardzo malownicze, ma dużo uroku. Na pewno byłoby lepiej piękno tego miasta poznać we dwoje. Niestety jestem dzisiaj sama.

Karl zastanawiał się, co to mogło znaczyć, miał wątpliwości, czy jej tak bezpośrednie zachowanie zgadzało się z jej moralnymi zasadami. Czy należała do tego rodzaju kobiet lekkich obyczajów?

– Sądzę że tak piękna kobieta ma na pewno przyjaciela.

– Niestety nie mam nikogo, ale ta sytuacja może się zmienić. Czy pan ma kogoś, Karl?

Zapytała. Karl odpowiedział:

– Do tej pory nie znalazłem nikogo, poświęcam dużo czasu na moja pracę.

Już nie myślał o tym, że Mariana mogła być prostytutką, przypuszczał, że ona należy do wyższej sfery społecznej. Rozmawiali przez pewien czas o mieście i jego zabytkach. Nagle ona spytała:

– Karl będę szczęśliwa gdybym Pana mogła dzisiaj wieczorem zaprosić na kolację.

– Mógłby pan mi coś o swoim mieście opowiedzieć.

– Bardzo chętnie, oczywiście.

Dopiero później uzmysłowił sobie, co ta nieoczekiwana zgoda znaczyła. Nagle rozległ się okropny hałas, Karl odwrócił się wystraszony. Jego sąsiadka na ławce była tak przerażona, że aż nagle zbladła. Okazało się że doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Hałas był tak straszny, jak przy wybuchu bomby. Na szczęście nie było dużo szkód; nikt nie był ranny. Pasażerowie dyskutowali głośno po wyjściu z samochodów kto był winny. Mariana była bardzo wystraszona, zachowanie jej było niespokojne, wręcz gorączkowe. Zapytała:

– Czy można po pana przyjechać o godzinie 20-tej? Czy to panu odpowiada?

Spojrzała na niego pytająco. Odpowiedział automatycznie.

– Tak, oczywiście chętnie.

Następnie podał jej swoją prywatną wizytówkę.

– Cieszę się, Karl do zobaczenia na zaproszonej kolacji, teraz muszę już iść.

Udała się w kierunku parkingu samochodowego. To wszystko wywarło duże wrażenie na Karlu. Kobieta była z siebie zadowolona, że załatwiła tą sprawę pomyślnie. Karl obserwował z daleka jak wsiadała do białej limuzyny, kierowca otworzył jej drzwi. Co to wszystko mogło znaczyć? Karl zastanawiał się długo, w ciągu paru minut zaplanowano jego wieczór. W całym swoim życiu nie zdarzyło mu się coś podobnego, znajdował się podobnie jak w transie. Powinien się cieszyć lub martwić? Właśnie teraz, przed chwilą ktoś wmieszał się w jego prywatne życie. Czy mogło to mieć znaczenie w jego przyszłym życiu? To wszystko było po prostu nieprawdopodobne. Oczywiście chciał, żeby to spotkanie dobrze wypadło. Postanowił się szybko pozbierać i ułożyć jakiś plan. Spojrzał szybko na swój drogi zegarek i zauważył, że ma tylko dwie godziny czasu. Wymyślenie dokładnego planu było w tym krótkim czasie nie możliwe. Nie było sensu zawiadamiać przyjaciół, chyba nikt by mu nie uwierzył co się zdarzyło. Był w drodze do swojego mieszkania. Na 1-szym piętrze otworzył drzwi i wszedł do mieszkania. Teraz był w swoim pewnym i zaufanym świecie. Bezpieczeństwo było jego życiową dewizą. Miał wrażenie, że przeżywa niespodziewaną przygodę. Wziąć prysznic, ogolić się, uczesać włosy i w pośpiechu znaleźć pasującą koszule, krawat i garnitur. Stres bez końca. Jeszcze do tego zadzwonił telefon, wyleciał jak strzała z łazienki.

– Mamo, przykro mi, teraz nie mam czasu. Co? Nie, my się nie żenimy. Dlaczego o tym myślisz? Na pewno będziesz mogła ją poznać. No to na razie.

„O mój Boże”, jego szanowna matka pomyślała już o ożenku. W tej chwili nie myślał o tym, rozmawiał sam ze sobą: „Czas ucieka jak w kalejdoskopie, trzeba się śpieszyć. Czy mężczyzna może w ciągu godziny dużo zrobić? No cóż!” Szukał skarpet. „No ale gdzie one są? Oczywiście, w szafie! Ale tylko jedna? Przecież są zawsze dwie! Jeszcze pasująca chusteczka do garnituru i oczywiście jakiś krawat. Skarpeta! Gdzie jest ta druga przeklęta skarpeta? Jedna jest czarna a druga szara. Coś podobnego jeszcze mi się nie zdarzyło. Nic tylko chaos.” Do tej pory miał zawsze utrzymany porządek, wszystko było na swoim miejscu. I co dalej? Wydawało mu się, że w całym mieszkaniu był nieporządek.

„Buty! Dobrze, że są. Brawo. Teraz tylko je włożyć. Oczywiście jednakowe. Stop! Najpierw skarpety ubrać lecz były różne. W tej sytuacji mógłby tylko koniak pomóc.” Zawołał sam do siebie: „Karl, czy upadłeś na głowę, po południu już koniak? To jest nie możliwe.”

Odstawił flaszkę z powrotem. Karl pomyślał: „W ten sposób nie osiągnę swojego celu. Muszę jak zwykle wszystko dobrze zaplanować. Najpierw bielizna, potem skarpety, koszula i na końcu krawat.” Miał tylko jeszcze 30 minut czasu. Wszystko wskazywało na to, że nie zdąży osiągnąć celu. Nagle znalazł drugą skarpetę w tym samym kolorze i parę odpowiednich butów. Wspaniale! W końcu był gotowy. „Teraz szybko do lustra!” Ułożył krawat na szyi.

„Doskonale! Jeszcze coś! Spodnie! Pasek do spodni, marynarka. Wszystko gotowe! Nie do pomyślenia, wszystko tylko w tak krótkim czasie 50-u minut.”

Nagle jego wewnętrzny głos przypomniał mu, ze musi jeszcze kupić kwiaty. „Kurcze blade, jeszcze to? Tak, tak kwiaty muszą być. Ale najpierw trzeba spinki do mankietów założyć. Oczywiście wypada, żeby gentelman z kwiatami zjawił się przynajmniej na pierwszej randce.”

W tej chwili uświadomił sobie, że to zdarzenie nie było przypadkowe. Jak zawsze musi następnego dnia zjawić się w pracy w banku. Najlepiej byłoby, żeby postarał się u lekarza o zwolnienie chorobowe. Był w wyjątkowym stanie i prawdopodobnie nie mógłby bezbłędnie pracować. Aż do tego czasu, gdy mu się to przydarzyło, nie miał żadnej brakującej godziny w całej swojej zawodowej karierze. Czas upływał błyskawicznie, miał jeszcze tylko 15 minut. Był bliski załamania nerwowego i myślał, że tylko jakieś wyjątkowe wydarzenie, na przykład trzęsienie ziemi mogłoby go uratować. Oczywiście na to nie mógł liczyć. Przeklinając zbiegł szybko po schodach. W tym przypadku mogła go uratować kwiaciarnia. Nagle przypomniał sobie, że w ciągu ostatnich 20 lat nie był w żadnej kwiaciarni. Swojej matce kupował zawsze praliny z likierem. Wkrótce znalazł się w kwiaciarni, ekspedientka związała mu najpiękniejszy bukiet, jaki widział w sklepie. Zorientował się, że teraz trzeba zapłacić lecz portfel znajdował się jeszcze w mieszkaniu. Sprzedawczynie widział pierwszy raz w swoim życiu ale ona mu zaproponowała:

– Nic nie szkodzi. Może pan jutro zapłacić, znam pana.

Poleciał jak szalony do swojego mieszkania, pomalutku wszystko wracało do swojego porządku. Teraz chyba już nic niespodziewanego nie mogło się zdarzyć. Nagle usłyszał dzwonek u swoich drzwi mieszkalnych. Skoczył do okna, na ulicy stała biała limuzyna Rolls Royce.

– To jest dla mnie samochód na dzisiejszy wieczór?

– Tak.

„Karl przedstawiciel średniej sfery społecznej w Rolls Royce?” pomyślał i miał nadzieję, ze nikt z sąsiadów nie będzie go widział jak wchodzi do samochodu. W przeciwnym razie mogli by pomyśleć, ze wygrał na loterii. Zszedł ostrożnie, po cichu na dół i otworzył drzwi od domu.

– Czy to pan Karl Grosser? – usłyszał głos szofera, który był ubrany w siwym garniturze.

Szofer otworzył jednocześnie tylne drzwi od limuzyny. Karl obserwował, czy go ktoś z sąsiadów nie widział i wszedł szybko do samochodu. W limuzynie były bardzo eleganckie siedzenia ze skóry, drzwi samochodu wydawały przy zamknięciu podobne dźwięki jak sejf w banku. Odgłosy silnika samochodu były bardzo ciche. W jego mieście widziano rzadko takie luksusowe pojazdy. W czasie jazdy Karl miał uczucie, jak gdyby był księciem. Na szczęście okna limuzyny były tak przyciemnione, że nie można było rozpoznać go siedzącego w aucie. Byłoby strasznie, gdyby go koledzy zaobserwowali go w samochodzie. W takim razie możliwe było by podejrzenie o korupcję i nawet mogło by dojść do przymusowego urlopu. To wszystko nie było by możliwe, gdyby w tym dniu nie spacerował obok swojej ławki. Karl starał się wczuć w swoją nową rolę społeczną. Mariana siedziała już dosyć długo w swoim prywatnym apartamencie hotelowym. Przypomniała sobie, jak wspólnie ze swoim ojcem dokładnie planowali to spotkanie z Karlem. Wiedziała prawie wszystko o Karlu, na pewno o wiele więcej niż wszyscy inni w jego życiu.

Szef mafii rozważa przyszłość swojej córki

Z apoznała się dokładnie wraz ze swoim ojcem ze wszystkimi jego przyzwyczajeniami, cechami charakteru i sposobem zachowania. Na przykład jakie nosił buty w jakim dniu, jego ulubione potrawy i tak dalej. Mariana wiedziała nawet o jego w tajemnicy trzymanej prostytutce, od czasu do czasu korzystał z jej usług. Oczywiście musiała udawać, że o niczym nie wie. Tylko w ten sposób mogła się ta cała akcja, planowana już od tygodnia udać. Jej ojciec Serjo Rosso myślał o jej przyszłości. To było niedługo przed jej 24-oma urodzinami. Mariana była bardzo atrakcyjna, miała duże powodzenie. Ale oprócz krótkich i nieznacznych miłostek nie zdarzyło się nic poważnego w jej życiu. Don Serjo Rosso był ojcem chrzestnym międzynarodowej mafii. Tak więc był on „capo di tutti i capi” znany i bardzo poważany jako nienaganny biznesmen. Bardzo wcześnie otrzymał drugie imię „Don”, tak nazywano tylko wysokich przedstawicieli kościoła. Nie było nigdzie żadnego nawet najmniejszego powodu do podejrzenia, że mógłby być związany ze światową mafią. Don Rosso kierował zorganizowaną mafią i dysponował również całą nieprzejrzaną siecią zamaskowanych spółkach firmowych. Jego pozycja najwyższego szefa kryminalnej organizacji tak zwanej czcigodnej rodziny była niezachwiana. Jego władzy podlegali szefowie 1-go aż do 3-go stopnia. Don podobnie jak przedstawiciele 1-go stopnia odziedziczył swoją pozycje po ojcu. Tylko w ten sposób możliwe było wstąpienie do 1-go stopnia w tej organizacji i tak zwanego wewnętrznego kręgu. W przypadku śmierci kogoś, bez męskiego potomka krąg został zamknięty i zadania zostały dla pozostałych osób przekazane. W ten sposób było zapewnione bezpieczeństwo we własnym kręgu jak również wykluczenie zdrajców. To była najważniejsza zasada, stosowana już u przodków. Tylko członkowie wewnętrznego kręgu znali osobiście Don Rosso. On starał się, żeby tak pozostało. Wymiana informacji w tym kręgu funkcjonowała dzięki tak zwanym pomocnikom. Ten sposób porozumiewania się był już od wielu generacji bardzo skuteczną i pewną metodą. Don Rosso wymyślił tajemniczy plan, żeby do końca 2020 roku zreformować całą strukturę mafii. Wszystko powinno się radykalnie zmienić. Nikt, nawet jego najbardziej zaufany powiernik nie został w ten plan wtajemniczony. Na realizacje planu przewidywał około 7 lat. Don Rosso był bardzo wykształconym i inteligentnym mężczyzną. Pomimo, że był krótko przed 70-tką, jego intelektualne i fizyczne umiejętności były doskonałe. Zdawał sobie sprawę, że tak ważne i olbrzymie zadania można systematycznie zrealizować tylko w długim okresie czasu. Jakiekolwiek błędy były nie dopuszczalne, chodziło przecież o całą organizacje. W przypadku nieudania projektu mogło by dojść do zniszczenia wszystkiego. Dla realizacji swojego planu potrzebował bardzo zaufaną osobę. Oczywiście musi być pewne, że ta osoba nie zdradzi tego planu nawet na łożu śmierci. Bardzo ważny dla niego był fakt, że ta wybrana osoba będzie w stanie rozwiązać te zadania z dużym poświeceniem oraz odpowiednimi zdolnościami intelektualnymi i organizacyjnymi. W tym ścisłym, wewnętrznym kręgu nie było takiej odpowiedniej osoby. Dlatego trzeba było kogoś innego poszukać. To zadanie było bardzo trudne. Don Rosso nie wiedział w jaki sposób wtajemniczyć tą wybraną osobę o tym planie. Czy ten ktoś zaakceptuje ten ryzykowny plan lub nie? Ojciec Mariany postanowił poszukać małżonka dla swojej córki i jednocześnie wprowadzić jego do organizacji jako uczestnika zajmującego się nową organizacją. Byłoby wspaniale, gdyby ten przyszły mąż córki był w stanie rozwiązać problemy dotyczące nowego składu organizacji. Ojciec oczywiście nie zdradził tego swojej córce. Mariana nie była zachwycona tym pomysłem, żeby dla niej szukać męża. Chciała sobie sama znaleźć partnera. Po pewnym czasie udało się ją przekonać, że przynajmniej powinno się tego spróbować. Don Rosso wysłał za pośrednictwem odpowiedniej osoby specjalnego agenta, który szukał małżonka na całym świecie, według kryteriów Mariany. Oprócz typowych wymagań było bardzo ważne, żeby ten mężczyzna był inteligentny, jak również znający się dobrze w sprawach finansowych. Musi też posiadać świetne zdolności organizacyjne, być nie karanym, jednym słowem na tej wybranej osobie można zawsze polegać. Ojciec z córką przeglądali w tym celu przez wiele miesięcy niezliczone dokumenty i zdjęcia kandydatów. Ostatecznie Mariana i Don Rosso musieli zdecydować się na jednego z kandydatów. Pozostało ich tylko troje; Włoch, Amerykanin i Karl z Niemiec. Analizowali szczegółowo ich życiorysy, oglądali wideo, żeby mieć o nich osobiste wrażenie.

Decyzja o intrydze

M ariana podjęła razem z ojcem decyzję, że Karl będzie tym wybranym. On nie miał o tym zielonego pojęcia. W przypadku, gdyby się córce Karl nie spodobał mogłaby się wycofać z tej sytuacji. Pierwsze kroki już w tym celu zrobione podczas spotkania na ławce i zaproszenia na kolację. Karl spodobał się Marianie bardzo, jakaś nieokreślona siła przyciągała ją do niego. Czekając na niego w restauracji hotelu zastanawiała się. „Czy to wszystko się uda? Czy będzie musiała mu to kiedyś wyjaśnić, że był ofiarą planowanej intrygi?” Najgorzej, że ona odgrywała główną role w tym planie. Nie chciała odpowiadać na te pytania i postanowiła o tym nie myśleć. Pozostało mało czasu do spotkania, szofer powiadomił ją telefonicznie, że Karl siedzi już w samochodzie w drodze do niej. Karl rozkoszował się tą jazdą przez miasto. Dokładnie 5 minut przed spotkaniem samochód zatrzymał się przed wejściem do luksusowego hotelu. Stojący przed wejściem boy hotelu w czarnym cylindrze na głowie, otworzył drzwi od samochodu. Był poinformowany przez szofera, że Karl jest gościem madame Rosso. Karl wszedł dumnie do olbrzymiej loży gdzie został przez recepcjonistę przywitany tymi słowami:

– Madame Gross oczekuje pana, czy mogę iść przed panem?

Karl był przyzwyczajony do tego typu rozmów obsługi hotelu. Był na różnych bankietach i umiał się w takich sytuacjach odpowiednio zachować. Recepcjonista hotelu przeszedł elegancko przez loże i wprowadził Karla do części restauracji, w której znajdowało się pomieszczenie z napisem na drzwiach „Prywatna sfera”. Karl znalazł się w bardzo eleganckim salonie jadalnym urządzonym w stylu lat 20-tych. Niezliczone srebrne świeczniki z płonącymi białymi świecami, drogocenne dywany, wspaniały angielski kominek i stół jadalny zastawiony dla 12 osób, to wszystko wywierało bardzo duże wrażenie. Jak gdyby zatrzymał się czas i wszystko było tak jak w poprzednim wieku. Oczywiście był rok 2013, epoka Internetu i telewizji 3-D. Mariana siedziała na końcu długiego stołu. Recepcjonista zapowiedział przybycie Karla:

– Madame, to jest pan Grosser.

Karl podał Marianie pospiesznie bukiet kwiatów, natychmiast zjawił się kelner z dużym kryształowym wazonem. W tylnej części salonu stał mężczyzna w czarnym garniturze. Jego wygląd i zachowanie, według oceny Karla wskazywało, że należał do pracowników osobistej ochrony.

– O mój Boże, co to wszystko znaczy?

Czy to miało być zakończenie jego popsutej niedzieli?

– Karl, proszę usiąść – powiedziała Mariana.

Usiadł posłusznie. Widział przed sobą cały komplet różnych kieliszków do wina. Liczba sztućców wskazywała, że ta cała kolacja była przewidziana przynajmniej na zestaw 6 dań. Karl znał wymogi etykiety w lepszym towarzystwie podczas jedzenia.

– Spędził pan przyjemnie popołudnie? – spytała Mariana.

– Bardzo przyjemnie – odpowiedział szybko.

Oczywiście nie chciał jej zdradzić, że był na granicy swojej wytrzymałości nerwowej. Następnie jeden z bardzo elegancko ubranych kelnerów podał im przed jedzeniem aperitif Sherry. Mariana zwróciła się do Karla:

– Chętnie się więcej dowiem o panu. Czym się pan zawodowo zajmuje?

Odpowiedział:

– Pracuje od wielu lat w jednym z międzynarodowych banków jako kierownik od spraw organizacyjnych. Ten bank ma główna siedzibę w tym mieście. Coś podobnego, mój ojciec jest klientem też w tym banku, prowadzi tam swoje firmowe interesy. Członkowie zarządu tego banku są zaprzyjaźnieni od wielu lat. Oczywiście, Mariana znała już te fakty, udawała świetnie, że słyszy o tym po raz pierwszy. Wieczór upłynął bardzo miło, oboje delektowali się każdym daniem i podczas zabawnych rozmów znaleźli dużo wspólnych zwyczajów. Mariana bawiła się wspaniale słuchając historie życia Karla. Nie dało się ukryć, że ta przepiękna i bardzo elegancka kobieta zainteresowała się Karlem. On nie mógł sobie wytłumaczyć, cóż ona w nim odkryła? Przecież ona czarując swoim uśmiechem i seksapilem, natychmiast była w stanie każdego mężczyznę zbałamucić. Około godziny 21.30 zaproponowała:

– Karl, teraz możemy przejść się do baru kawowego w moim apartamencie?

Odpowiedział bez zastanowienia:

– Ten pomysł jest wspaniały.