3,99 €
Drogi Czytelniku oddaję w Twoje ręce powieść, w której znajdziesz wszystko to, co może ofiarować nam miłość. Zarówno piękno emocji, jak i ogromną tęsknotę oraz to, czego boimy się najbardziej; zdradę, upokorzenie, czy odrzucenie.Historia, którą Ci opowiadam nie wydarzyła się naprawdę. A wszelkie podobieństwo do miejsc, imion i nazwisk jest przypadkowe i niezamierzone.Główny bohater Aleks i one kobiety; romans i miłość. Przelotne związki stają się próbą zapomnienia wyjątkowej i tajemniczej Grace. To właśnie ona porywa go do niesamowitej krainy doznań i emocji kilka miesięcy wcześniej. Poszukiwania trwają. Między czasie kolejny epizod, który rozczarowuje. Aleks jest już pewien, że żadna kobieta nie dorówna Grace. A mimo to nie potrafi się oprzeć chwilowej ekscytacji. Wciąż wierzy, że odnajdzie w innej to czego szuka. Iluzja trwa. Ale niesie ona za sobą określone konsekwencje. I niestety poniesie je nie tylko on.Powieść ta wciągnie Cię w świat erotyki, pełen intymnych chwil, jakie rozgrywają się pomiędzy bohaterami- kochankami. Ale nie tylko…wierz mi.Wiem Drogi Czytelniku, że i w Twoim życiu miłość ma ogromne znaczenie. Mało tego, uważamy ją za piękną, wzniosłą i z upragnieniem jej wyczekujemy. Ale czy zawsze miłość ma dobre oblicze? Czy nie zdarza się i tak, że postrzegamy ją, jako toksyczne drążące nasze umysły emocje?Rozczarowanie, zdrada, poniżenie i porzucenie, to również jest składowa tego uczucia. Uczucia miłości. W mojej powieści poznasz też inne jej oblicze. Oblicze nacechowane obsesyjnym dążeniem do zaspokojenia swoich potrzeb, tych nie rzadko pierwotnych. Kto będzie tego przedstawicielem? On, Aleks? Czy one, kobiety? Zacznij czytać a wszystko wkrótce się wyjaśni.Zapraszam Cię ja i moi bohaterowie.M. GrzebułaMarta Grzebuła z d. Łukomska Pseudonim Jarzębina ur. 22 listopada 1960 roku we Wrocławiu. Tu ukończyła Szkołę Podstawową i Studium Medyczne. Pozostaje pod wpływem poezji J. Słowackiego, A. Mickiewicza czy A. Asnyka. Pisze od 13 roku życia, w jej zbiorach jest 400 wierszy. Debiutowała w 2010 r. tomikiem poezji: „W cieniu Jarzębiny” (Black Unicorn). Następny to: „Owoce Jarzębiny” (Radwan). Wydane powieści to: „Pomarańczowe ogrody”, „To, co mogło się zdarzyć” (Radwan), „Epizod na dwa serca”, „Kobieta z okna”, „Dzień, który nie miał jutra” (Warszawska Firma Wydawnicza sc J. Majedcki i J. Wernik) oraz „Zapomnę imię twoje” i „Dotykając Nieba” (Wydawnictwo „ASTRUM”). Autorka tekstu do piosenki zespołu „Wilczyca” (połączone dwa wiersze „Wilk wilkowi” i „W galopie”), do której muzykę skomponował Tomasz Derach. Autorka w swoich powieściach i wierszach przeprowadza Czytelnika po świecie zmagań, wyrzeczeń, prawd, miłości, zdrad, śmierci w taki sposób, by ten, zagłębiając się w kolejne strony, odczuwał nie tylko wzruszenie, sympatię do bohaterów, ale lektura budziła w nim jeden, z największych z darów, jaki posiada człowiek, empatię.Marta Grzebuła sama mówi: „Sercem do serc, piszę”. I to jest chyba najlepsze podsumowanie jej twórczości.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Veröffentlichungsjahr: 2013
Obsesja
Marta Grzebuła
© Copyright by Marta Grzebuła
Korekta: Autorska i Pola Pane
Projekt graficzny okładki: e-bookowo
Zdjęcie na okładce: shutterstock
ISBN 978-83-7859-265-5
© copyright by wydawnictwo e-bookowo 2013
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie I 2013
Konwersja do epub A3M Agencja Internetowa
Jakiekolwiek podobieństwo do kogokolwiek jest przypadkowe i niezamierzone. Postacie występujące w tej powieści i ich losy są fikcyjne. Powieść jest mojego autorstwa i nie może być wykorzystana bez mojej zgody. Z. U 1994 nr 24 poz 83
autorka, Marta Grzebuła-Jarzębina
Dziękuję Agnieszce Połetek za to, że dała mi natchnienie do napisania tej powieści. Ponadto Basi Iwan, Renacie Burszewskiej oraz Beatkom, Zańko Chałupa, oraz Beatce Ziółkowskiej, Agnieszce Jurkiewicz, jak i pozostałym koleżankom z oddziału Reanimacji i Anestezjologii, dziękuję za wsparcie, za serdeczność, jaka mnie od nich spotyka.
Drogi Czytelniku oddaję w Twoje ręce powieść, w której znajdziesz wszystko to, co może ofiarować nam miłość. Zarówno piękno emocji, jak i ogromną tęsknotę oraz to, czego boimy się najbardziej; zdradę, upokorzenie, czy odrzucenie.
Historia, którą Ci opowiadam nie wydarzyła się naprawdę. A wszelkie podobieństwo do miejsc, imion i nazwisk jest przypadkowe i niezamierzone.
Główny bohater Aleks i one kobiety; romans i miłość. Przelotne związki stają się próbą zapomnienia wyjątkowej i tajemniczej Grace. To właśnie ona porywa go do niesamowitej krainy doznań i emocji kilka miesięcy wcześniej. Poszukiwania trwają. Między czasie kolejny epizod, który rozczarowuje. Aleks jest już pewien, że żadna kobieta nie dorówna Grace. A mimo to nie potrafi się oprzeć chwilowej ekscytacji. Wciąż wierzy, że odnajdzie w innej to czego szuka. Iluzja trwa. Ale niesie ona za sobą określone konsekwencje. I niestety poniesie je nie tylko on.
Powieść ta wciągnie Cię w świat erotyki, pełen intymnych chwil, jakie rozgrywają się pomiędzy bohaterami- kochankami. Ale nie tylko…wierz mi.
Wiem Drogi Czytelniku, że i w Twoim życiu miłość ma ogromne znaczenie. Mało tego, uważamy ją za piękną, wzniosłą i z upragnieniem jej wyczekujemy. Ale czy zawsze miłość ma dobre oblicze? Czy nie zdarza się i tak, że postrzegamy ją, jako toksyczne drążące nasze umysły emocje?
Rozczarowanie, zdrada, poniżenie i porzucenie, to również jest składowa tego uczucia. Uczucia miłości. W mojej powieści poznasz też inne jej oblicze. Oblicze nacechowane obsesyjnym dążeniem do zaspokojenia swoich potrzeb, tych nie rzadko pierwotnych. Kto będzie tego przedstawicielem? On, Aleks? Czy one, kobiety? Zacznij czytać a wszystko wkrótce się wyjaśni.
Zapraszam Cię ja i moi bohaterowie.
M. Grzebuła
– Pamiętaj. Jesteś silna i dzielna. Czas na wyrównanie rachunków. Czas na sprawiedliwość. Nie zapominaj, czego dokonałaś. – Głos młodej kobiety wypełnił pokój hotelowy. Spojrzała przez okno. Gruba warstwa śniegu pokryła uliczki, szczelnie otulając dachy domów. W oddali rozbłyskiwały światła sztucznych ogni. Cała gama kolorów wypełniła czerń nieba. Zewsząd płynęły dźwięki muzyki. Karpacz się bawił. Trwała noc sylwestrowa. Szampan lał się strumieniami. Uśmiechnęła się, spoglądając na swoje odbicie w lustrze:
– Pamiętaj, teraz twój ruch – szepnęła. – Zero skrępowania, zero skrupułów. Złam wszystkie zasady, wyzwolona kobieto – uniosła kciuk. – Ta noc i następne, oraz dni należą do ciebie. Uda ci się. – Jej piękne spojrzenie odbijające się w lustrze, zdradzało stanowczość i pewność. Nie była już tą samą dziewczyną co lata temu. Od czasu, gdy pokonała własne lęki i słabości, stała się silna. Zawsze marzyła o takim wizerunku. Znów z nieukrywaną dumą spojrzała w lustro. Uśmiechnęła się dziwnie. Tajemniczo? Złowrogo? A może nie, może był to jedynie uśmiech nacechowany satysfakcją, że w końcu jest tym, kim zawsze pragnęła być. Piękną, niezależną i wolną od kompleksów kobietą. Spełniła jedno z dwóch marzeń. Zostało jeszcze jedno...
* * *
Sylwestrowa noc pełna magii, blasku świateł, rozbłysków petard i sztucznych ogni, i dobiegającej zewsząd muzyki trwała. W wynajętej góralskiej chacie grupa przyjaciół z upodobaniem oddawała się zabawie. Tomek, Darek, Robert, Anna, Renata i Kasia szaleli jak niemal każdy w tę noc. Gospodarzem i inicjatorem wszystkich ich zlotów, jak zawsze był Tomek. Ściągnął z Anglii swojego przyjaciela, Aleksa, by również zobaczył, jak bawią się młodzi w taką noc w Karpaczu. Aleks był zauroczony. Bywał w Polsce często, nie tylko z racji pracy. Nigdy też nie był na tak szaleńczej imprezie, jaką zorganizował kolega. Śmiech, muzyka, kulig, petardy, zimne ognie i lejący się strumieniami alkohol, było to w takim samym stopniu fascynujące, co niebezpieczne. Zwłaszcza alkohol. Po jakimś czasie szampan zrobił swoje. Było dobrze po północy, gdy wyszedł na taras. Znajomi szalejący w takt muzyki nie zwrócili uwagi na jego nieobecność. Kręciło mu się w głowie. Mimo to dostrzegał całe piękno nocy. Śnieg skrzył się równie mocno jak gwiazdy na granacie nieba. Nad horyzontem rozbłyskiwały kolorowe światła. Eksplodowały sztuczne ognie. Pełna iluminacja. Przestrzeń wypełniała rytmiczna muzyka i śmiechy.
– Nie za zimno ci? – usłyszał za sobą delikatny, niemal dziewczęcy głos.
Odwrócił się. Stała przed nim piękna, wysoka kobieta. W białym jak obłok futerku, z długimi, czarnymi jak skrzydła kruka, włosami i spojrzeniem, pod którym ugięły mu się nogi. Zaszumiało głowie i uszach, a w sercu zawirowało. Przełknął ślinę. Nie wiedział, dlaczego nagle cały świat krąży wokół nich. Zwłaszcza wokół niej.
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!