3,49 €
„Od jakiegoś czasu coś okrutnego i nieuchwytnego zaczęło krążyć po borze. Olbrzymi cień opadał jak pajęczyna na ludzi i zwierzęta, by posilać się ich ciepłą krwią. Przerażone ofiary ginęły w męczarniach, rozszarpywane na strzępy, a cień porywał i więził ich dusze. Na razie jeszcze nikt się tego nie spodziewał, ale czas nieuchronnych wydarzeń właśnie nadchodził. I nic nie było w stanie tego zatrzymać.” „Przysięga barda” jest trzecią i zarazem ostatnią częścią słowiańskiej baśni. Książka ta, tak jak i jej poprzedniczki, posiada swoją własną, odrębną fabułę. Akcja rozgrywa się w jesiennej scenerii puszczy, a głównymi bohaterami trzeciej części są: bard, niedźwiedzie, nieszczęśliwy wilkołak oraz przeróżne złe i podstępne istoty, które próbują zawładnąć światem. Czy rosnący w siłę Mrok zdoła pokonać mieszkańców puszczy? Ile warta jest przysięga barda?Zapraszam do przeczytania ostatniej części słowiańskiej baśni.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Veröffentlichungsjahr: 2013
Przysięga barda
czyli jak wyłgać się ze złożonej obietnicy
Piotr Gulak
© Copyright by Piotr Gulak
Rysunki: Robert Mokoszan
Projekt okładki: Krzysztof Borowy
Opracowanie: Katarzyna Król-Łęgowska
© copyright by wydawnictwo e-bookowo 2013
ISBN 978-83-7859-214-3
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie I 2013
Konwersja do epub A3M Agencja Internetowa
* * *
Na leśnej drodze pojawiło się trzech mężczyzn. Stąpali wolno, wspierając się na sękatych kijach. Raptownie przystanęli i ze zdziwieniem zaczęli przypatrywać się czemuś, co niespodziewanie pojawiło się na drodze. Teraz dopiero można było usłyszeć ich głosy, gdyż szeptali coś między sobą.
Z tego miejsca, w którym stali, wędrowcy przyglądali się niecodziennemu zjawisku. Z tej perspektywy wyglądało to tak, jakby jakaś tkanina, bądź rozwiany, smolisty kształt wirując, opadł na drzewo. Mężczyźni stali przez dłuższą chwilę, obserwując to dziwne zjawisko, gdyż wydawało im się, iż ulegli jakiemuś złudzeniu. Z oddali wisząca tkanina nie przypominała żadnego określonego kształtu. Wędrowcy stali jak zahipnotyzowani, wpatrując się w ciemny materiał, który wisząc, powiewał i unosił się na wietrze.
Jeden z mężczyzn postanowił podejść bliżej, w kierunku drzewa, aby lepiej przyjrzeć się temu niebywałemu zjawisku. Drugi poszedł w jego ślady i także ruszył w tamtą stronę. Gdy znalazł się pod drzewem, dotknął kijem wiszący na gałęzi materiał. Ku jego zdziwieniu smolista substancja zwinnie zeskoczyła z konara i zsunęła się po kiju, na jego rękę. Przez moment nic się nie działo, ale już po chwili upiorny wrzask rozdarł ciszę.
Czarny materiał zsunął się z ręki człowieka i gwałtownie uniósł się w powietrze. Wirując, zaatakował bezbronnych ludzi. Słychać było przeciągły świst, kiedy kształt opadł, dusząc obydwu mężczyzn, którzy już po chwili padli martwi na drogę. Czarna tkanina uderzyła znowu, nacierając teraz na ostatniego z mężczyzn, tego, który stał w pewnym oddaleniu. Tamten, widząc zbliżający się do niego cień, stał przerażony, z rozdziawionymi ustami. Nie mogąc złapać powietrza, wpadł w panikę, lecz już po chwili opanował się i rzucił się do ucieczki. Lecz nie miał żadnych szans, a smolisty kształt dopadł go bez żadnego problemu. Mężczyzna podzielił los swoich towarzyszy i osunął się nieżywy na ziemię.
Krucze płótno zaczęło unosić się nad jednym z martwych ludzi, poczęło drgać i falować. Zaczęło rosnąć i wypełniać się. Leżący człowiek niknął z oczu, robił się suchy, jakby był martwy od lat. Istota wyssała z niego wszystkie życiodajne soki i porzuciła wyschnięte ciało. Złowieszczy kształt podleciał teraz do następnego człowieka, tak samo zaczął drgać i jeszcze bardziej się rozrastać. To samo powtórzyło się przy trzecim z towarzyszy.