Sama tego chciałaś – opowiadanie erotyczne - Marlena Rytel - E-Book

Sama tego chciałaś – opowiadanie erotyczne E-Book

Marlena Rytel

0,0

  • Herausgeber: LUST
  • Kategorie: Erotik
  • Sprache: Polnisch
Beschreibung

Alicja i Paweł są małżeństwem z kilkuletnim stażem, mieszkającym na dalekiej prowincji. Z pozoru uchodzą za udaną parę, jednak coraz częściej do ich związku wkrada się rutyna. Wszystko zmienia się, gdy Paweł na kilka dni wyjeżdża do stolicy, a Alicja zmuszona jest zostać sama... i stawić czoło zuchwałemu włamywaczowi, który czai się nie tylko na jej dobytek.

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 19

Veröffentlichungsjahr: 2022

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Marlena Rytel

Sama tego chciałaś – opowiadanie erotyczne

 

Lust

Sama tego chciałaś – opowiadanie erotyczne

 

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2022 Marlena Rytel i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788728047651

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

Alicja z uśmiechem obserwowała krzątającego się po kuchni męża. Właśnie wróciła z pracy, a Paweł – jak przystało na dojrzałego oraz odpowiedzialnego mężczyznę, który małżeństwo traktował po partnersku – odgrzewał dla niej obiad. Za to między innymi go kochała. Nie był taki jak inni. Nie czekał, aż żona wróci z pracy i stanie przy przysłowiowych garach, aby jaśnie panu przygotować coś do jedzenia, tylko sam wychodził z inicjatywą. W ich domu panowała zasada: „kto pierwszy wraca, ten przygotowuje posiłek”. Najczęściej wspólnie coś pichcili, ale dziś doskwierało jej wyjątkowe zmęczenie. Paweł co prawda próbował ją zagadywać, ale nawet nie wysilała się na dłuższe odpowiedzi. Nie dziś. Marzyła tylko o tym, aby jak najszybciej położyć się do łóżka. Najpierw jednak relaksująca kąpiel.

– Może umyję ci plecy? – zaproponował znienacka, patrząc na nią porozumiewawczo.

Wzniosła oczy ku górze. Ostatnio, gdy zaproponowała mu to samo, nawet nie chciał o tym słyszeć! I przedostatnio. I dwa dni wcześniej…

Zastanawiające… Uzmysłowiła sobie, iż pomimo zapewnień o uczuciu do niej, unikał jej od kilku dni, unikał wspólnej bliskości. A teraz wyskoczył z tym myciem pleców niczym filip z konopi!

A może kogoś ma? Spojrzała na niego baczniej. Nie, to niemożliwe. Nie Paweł… On nie jest taki. Wzdrygnęła się. Mój Boże, ile naiwnych kobiet wypowiedziało w swoim życiu podobne słowa, ślepo ufając swoim mężom, podczas gdy prawda okazywała się zupełnie inna? Nie przeżyłaby podobnego ciosu. Każdy, tylko nie Paweł! Mimo wszystko ufała mu bezgranicznie, wiedział o tym, nie zrobiłby jej takiego świństwa!

– Zjedz, a ja przygotuję dla ciebie kąpiel. – Postawił przed nią talerz z zapiekanymi ziemniakami i żeberkami w sosie śmietankowym, które przygotowała dzień wcześniej. – Alu, kochanie, jutro wyjeżdżam służbowo do Warszawy – dodał. – Sama rozumiesz, nagłe spotkanie z ważnym klientem. Bardzo ważnym.

– Wiesz, że nie lubię zostawać sama – odparła z wyrzutem, choć rozumiała specyfikę jego pracy. A może to jednak nie praca, tylko ów powód jego oziębłości ciągnął go do stolicy?

„Przestań wymyślać głupoty!” – skarciła się w myślach. „On taki nie jest!”