Teatr szkolny w Drugiej Rzeczypospolitej (1918-1939) - Piotr Kotlarz - E-Book

Teatr szkolny w Drugiej Rzeczypospolitej (1918-1939) E-Book

Piotr Kotlarz

0,0
6,99 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Teatr szkolny to bardzo ważne narzędzie w pracy dydaktycznej i wychowawczej szkoły, niestety dziś w naszym kraju niedoceniane. Po drugiej wojnie światowej doszło w jego pracy do pewnego regresu, co możemy zauważyć na przykład przyglądając się stronom internetowym poświęconym jego działalności w takich np. państwach jak Niemcy, Francja, czy Wielka Brytania. Widać, że na tle takiej działalności, aktywność polskich teatrów szkolnych wygląda wciąż skromnie. Między innymi i z tego powodu warto poznać pracę Piotra Kotlarza „Teatr szkolny II Rzeczypospolitej”. Autor przypomina w niej nasze osiągniecia w tej dziedzinie, ukazuje jak wszechstronna była to aktywność, jak wielkie były i są jej możliwości. To ważna pozycja, która powinna znaleźć się na półce każdego nauczyciela, a zainteresować może każdego ucznia oraz miłośników teatru.
 
fragment recenzji pracy doktorskiej Piotra Kotlarza, na bazie której powstałą ta książka, autorstwa prof. Janusza Deglera:
Rozprawa Piotra Kotlarza to rezultat mrówczej pracy, żmudnych kwerend (przeważnie w trudno dostępnych czasopismach specjalistycznych) i dokładnego poznania wielkiej ilości publikacji oraz rozmaitych źródeł. Solidnie przedstawiony stan badań uświadamia, jak bogaty i różnorodny był to materiał. Nie ma wątpliwości, ze Autor poznał go na wylot, panuje nad nim i dzięki temu potrafi w pierwszym rozdziale dokładnie i zajmująco opowiedzieć całą historię teatru szkolnego. Wypełnia wywód datami, tytułami, nazwiskami, faktami, szczegółami, ale jednocześnie umiejętnie ukazuje ewolucję teatrów zakonnych, zmiany związane z ich repertuarem, a także pełnione funkcje edukacyjne i wychowawcze. Nie sposób wytknąć Autorowi jakichkolwiek uchybień, pomyłek czy braków. Pierwszy rozdział jego pracy to po prostu solidna synteza dziejów teatru szkolnego od średniowiecznych początków do roku 1918.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Piotr Kotlarz

Teatr szkolny w Drugiej Rzeczypospolitej (1918-1939)

Koncepcje, działalność, znaczenie

Gdańsk 2021

© Piotr Kotlarz

Fundacja Kultury WOBEC

Gdańsk 2021

Wydanie II

ISBN 978-83-950839-2-1

Projekt graficzny okładki: Katarzyna Pielaszkiewicz

Przedmowa

Temat teatru szkolnego interesował mnie od bardzo dawna. Pracując w szkołach organizowałem z młodzieżą przedstawienia. Z czasem dostrzegałem coraz więcej możliwości edukacyjnych i wychowawczych, jakie przynosi praca szkolnych kółek teatralnych. Stopniowo zacząłem gromadzić literaturę dotyczącą tego zagadnienia. W książce-podręczniku dla młodzieży szkolnej „Sztuka dramaturgii” poświęciłem mu jeden z rozdziałów. Dostrzegłem wówczas, że historia teatrów szkolnych jest opracowana stosunkowo słabo. Zachęcony przez profesora Andrzeja Żurowskiego zacząłem pisać tę monografię. Miała być to praca doktorska. Książka ta jest owocem sześcioletniego wysiłku, mojego, ale i cennego wkładu profesora, który wniósł do niej wiele istotnych uwag i pracy w postaci wskazówek, adiustacji a nawet zwykłych korekt. Niestety na początku 2013 roku Profesor Andrzej Żurowski w wyniki ciężkiej i długiej choroby zmarł i nie mógł doczekać, ani końcowego efektu naszej wspólnej pracy, ani też moich podziękowań.

W zastępstwie profesora Andrzeja Żurowskiego promotorem doktoratu został profesor Jan Ciechowicz. Mimo, że obaj pochodzimy z Gdańska nie znałem profesora Ciechowicza wcześniej osobiście, choć ceniłem jego dorobek (czego dowodem jest fakt, ze wielokrotnie cytowałem go w wydanej wcześniej Historii Dramaturgii, a także w tej książce. Praca nad jej końcowym etapem pozwoliła mi poznać osobiście i jego. To kolejny wspaniały człowiek, którego mogłem poznać.

Wreszcie recenzent tej pracy profesor Janusz Degler, który nie tylko potraktował mój wysiłek z wielką życzliwością, ale nawet, już po obronie, dostarczył mi kserokopie artykułu z epoki, który pozwolił mi jeszcze wzbogacić tę pracę przygotowując ją do druku. Jak widać, już na wstępnym etapie okazało się, że poruszany temat wzbudza spore zainteresowanie.

Książka ta – w moim zamierzeniu – ma służyć pomocą nauczycielom i młodzieży szkolnej, którzy widząc zmagania w zakresie scen szkolnych swych poprzedników tym chętniej kontynuować będą ich pracę. Sądzę też, że wiele ukazanych w tej monografii dróg, koncepcji i poszukiwań może być ważną wskazówką w ich dalszej pracy. Myślę też, że może wzbudzić zainteresowanie tych, którzy interesują się rozwojem polskiej pedagogiki i w ogóle szeroko pojmowanej kultury.

Ukazany w pracy dorobek polskich nauczycieli, młodzieży, animatorów teatru szkolnego i zwykłych entuzjastów scen uczniowskich jest dowodem ich wielkiego poświęcenia i patriotyzmu. To – między innymi – i ich wysiłek wpłynął na wychowanie pokoleń młodzieży, która w czasie wojennej pożogi potrafiła stanąć po stronie wolności i prawdy, a po wojnie włączyła się w proces odbudowywania naszego kraju.

Na zakończenie tych kilku uwag, chciałbym jeszcze raz podziękować za wielki wkład w to opracowanie profesorowi Andrzejowi Żurowskiemu. Będę go zawsze uważać za swego nauczyciela i mistrza. To wielkie szczęście spotkać na swej drodze takich twórców jak on, czy profesorów Jana Ciechowicza i Janusza Deglera, jak wcześniej na innej drodze (historii filozofii) profesor Marię Szyszkowską.

Wstęp

Funkcja teatru w kształtowaniu osobowości człowieka doceniana jest dzisiaj nie tylko przez pedagogów i działaczy teatralnych. Znalazła szczególny wyraz w proklamowanym w 1970 roku przez UNESCO Roku Oświaty. Hasło Międzynarodowego Dnia Teatru brzmiało wówczas: „Teatr i edukacja”[1]. Mówiąc o edukacyjnej roli teatru w Drugiej Rzeczypospolitej, nie sposób przeoczyć teatrów szkolnych zarówno dziś, jak i w głębszej przeszłości. Trudno bowiem sensownie rozwijać działalność w jakiejkolwiek sferze bez znajomości dotychczasowych dokonań. Analiza przeszłych działań jest niewątpliwie znacznym ułatwieniem w dalszej pracy.

Tematem rozprawy jest historia teatrów szkolnych w Polsce w okresie Rzeczypospolitej (1918–1939) ze szczególnym uwzględnieniem zagadnienia wykorzystywania scen młodzieżowych i zawodowych, a także doświadczeń teatralnych w procesie dydaktycznym i wychowawczym szkół. Zamiarem moim jest ukazanie istniejących wówczas koncepcji teatru szkolnego i twórczej aktywności młodzieży w Polsce w latach 1918–1939 oraz znaczenia tego teatru w pracy pedagogicznej. Zwrócę też uwagę na działalność władz oświatowych, pedagogów i młodzieży w tym zakresie. Nazwa „teatr szkolny”, podobnie jak i dziś, w dwudziestoleciu międzywojennym nie była określeniem jednoznacznym. Używano jej w trzech znaczeniach[2]. Jedni widzieli w teatrze szkolnym tylko amatorski ruch teatralny w instytucjach pedagogicznych, którego cel określali jako wykonywanie i przygotowywanie do odegrania pokazów, przedstawień i imprez, nie zawsze nawet o charakterze teatralnym[3]. Inni uważali, że zjawisko teatru szkolnego powinno dotyczyć wykorzystywania doświadczeń teatru w czasie zajęć lekcyjnych. Było to związane z odkryciami w dziedzinie psychologii rozwojowej dziecka oraz z ówczesnymi poszukiwaniami w sferze teatru. Zwolennicy tej koncepcji uważali, że skłonności do teatralizacji są naturalną cechą dzieci i młodzieży i że zjawisko to należy wykorzystywać w procesie wychowawczym i dydaktycznym (np. teatr samorodny)[4]. Jeszcze inni przyjmowali koncepcję teatru szkolnego jako akcję „uteatralniania” młodzieży przez uczęszczanie na profesjonalne przedstawienia teatralne. Pod pojęciem „teatr szkolny” rozumiano więc również przedstawienia dla szkół organizowane przez sceny zawodowe[5]. Wszystkie koncepcje przemiennie dominowały w budowaniu programów szkolnych i miały swych orędowników i przeciwników, czasami zaś przenikały się i uzupełniały. Teatr szkolny w pracach publicystów i historyków często ukazywany jest w szerszym kontekście teatru amatorskiego, który w omawianym okresie miał bardzo szeroki zasięg i wiele znaczących osiągnięć. W mojej pracy nie zajmuję się szerzej wszystkimi formami teatru amatorskiego. Pomijam działające w pozaszkolnych placówkach kulturalnych (państwowych, spółdzielczych i prywatnych) teatry amatorskie i tzw. teatr ludowy, o ile nie miał on ścisłego związku z teatrem szkolnym. Nie omawiam również teatru studenckiego, gdyż w tym wypadku mamy już do czynienia z dojrzałą, samodzielną twórczością studentów i nie obserwujemy relacji uczeń-nauczyciel. Interesuje mnie głównie wykorzystywanie teatru i dramatu w pracy pedagogicznej, w procesie dydaktycznym i wychowawczym (w czasie zajęć lekcyjnych, a także podczas innych prac szkoły – np. akademie, rocznice, święta); teatr szkolny jako zjawisko artystyczne, które stymuluje rozwój wrażliwości dzieci i młodzieży szkolnej i świadomą recepcję sztuki scenicznej. W pracy omawiam działania teatru amatorskiego w szkołach powszechnych i średnich oraz w seminariach nauczycielskich i powstałych na ich bazie po 1932 roku trzyletnich liceach pedagogicznych.

Teatr jest sztuką bliską rzeczywistości, jest też sztuką, która jako widowisko wykorzystuje muzykę, słowo, taniec, światło i kolor, a przede wszystkim oddaje ruch i emocje. Każde przedstawienie teatralne jest wynikiem pracy wielu współtwórców: autora, kierownika literackiego, reżysera, aktorów, scenografa, kompozytora, muzyków, choreografa przy współudziale pracowników technicznych przygotowujących rekwizyty, maszynerię, efekty świetlne. Te i inne jeszcze cechy teatru wskazują, że jest on tą sztuką, która wspaniale nadaje się do wykorzystania w pracy dydaktycznej i wychowawczej szkoły.

Śledząc rozwój teatru szkolnego w dwudziestoleciu międzywojennym można zauważyć, w jaki sposób teatr ten wykorzystywał doświadczenia poprzednich lat i nawet wieków, a także wpływ europejskiej i światowej myśli oraz doświadczeń w tej dziedzinie. Z tego powodu uznałem za stosowne poprzedzić rozważania poświęcone omawianemu okresowi rysem historycznym. W trzecim i czwartym rozdziale wprowadziłem ustępy dotyczące recepcji zagranicznej myśli pedagogicznej dotyczące teatru szkolnego w Drugiej Rzeczypospolitej.

Pierwszy rozdział poświęciłem omówieniu wcześniejszej historii polskiego teatru szkolnego. Prezentuje on dzieje teatrów szkolnych w Polsce od ich początków do powstania II Rzeczypospolitej. Uznałem ogólne zarysowanie tego zagadnienia za konieczne, gdyż teatr szkolny w odrodzonej Polsce sięgał przecież do swej przeszłości, a twórcy scen młodzieżowych często odwoływali się do swych poprzedników[6], czasami z nimi polemizując, choć – jak zauważymy dalej – historia teatru szkolnego w Polsce była znana ówczesnym pedagogom tylko powierzchownie.

We wstępie do tego rozdziału, podobnie jak i w dwóch następnych, poświęconych analizie zagadnień związanych z teatrem szkolnym II Rzeczypospolitej, zamieszczam informacje dotyczące ogólnej sytuacji w oświacie w omawianym okresie. Nie sposób bowiem mówić o teatrze szkolnym bez ukazania struktury szkolnictwa oraz głównych kierunków wychowania i edukacji panujących w danym czasie.

Zjawisko teatru szkolnego i jego pojęcie w dwudziestoleciu międzywojennym nie było jednorodne, dlatego też przyjąłem porządek chronologiczno-problemowy. Okres międzywojenny podzieliłem na dwie części, jako cezurę przyjmując lata 1929–1932, w których wprowadzono reformy oświaty. Granica podziału może wydawać się zbyt szeroka, ale wprowadzenie reformy poprzedzone było wcześniejszymi dyskusjami.

Drugi rozdział zawiera omówienie dziejów teatru szkolnego (jego działalność, najciekawsze koncepcje i dyskusje) w pierwszej dekadzie Drugiej Rzeczypospolitej. System szkolnictwa odrodzonej Polski powstawał w dużej mierze w oparciu o najlepsze wzory ówczesnej pedagogiki światowej. Władze oświatowe i teoretycy myśli pedagogicznej sięgali po nowe teorie nauczania i wychowania stosowane na Zachodzie i Wschodzie. Przedmiotem ich zainteresowania były różne kierunki „nowego wychowania” jak: szkoła pracy, nauczanie całościowe, nauczanie zindywidualizowane, wychowanie przez samorząd młodzieży, szkolne ogniska wychowawcze. Teorie te cieszyły się dużą popularnością w polskich środowiskach pedagogicznych, były przedmiotem licznych dyskusji, inspirowały nowatorskie poczynania, znalazły też odbicie w programach szkolnych. Warto zauważyć, że większość ówczesnych teorii pedagogicznych i ówczesna praktyka oświatowa w świecie w swych założeniach uwzględniały wychowawczą rolę teatru szkolnego. Duże znaczenie miały tu rosyjskie doświadczenia w zakresie „teatru samorodnego” oraz praca teatralna z dziećmi hinduskiego twórcy Rabindranatha Tagore.

W rozdziale drugim i trzecim wyodrębniłem podrozdziały dotyczące szkolnego teatru amatorskiego, repertuaru antycznego, a także teatru ludowego i jego związków z teatrem szkolnym. W rozdziałach tych zajmuję się również próbami reform teatru szkolnego, podejmuję w nich też zagadnienie szopek i jasełek w praktyce szkolnej. Wydarzeniem, którym kończę rozdział drugi, jest Ogólnopolski Festiwal Teatrów Szkolnych[7], będący swego rodzaju podsumowaniem dziesięcioletnich poszukiwań tej formy działalności młodzieży i drogowskazem wytyczającym kierunek dalszych działań scen uczniowskich. W rozdziale trzecim omawiam dzieje teatru szkolnego Drugiej Rzeczypospolitej w latach trzydziestych, od reformy systemu oświaty w międzywojennej Polsce do wybuchu wojny. W rozdziale tym umieściłem również podrozdziały poświęcone problemom szkolnego teatru lalek i tzw. „teatru wyobraźni”. Wprawdzie z istnieniem tych form teatru szkolnego spotykamy się już wcześniej, pełny ich rozwój nastąpił jednak dopiero w drugiej dekadzie dwudziestolecia międzywojennego. Z tego też względu dopiero tu znacznie szerzej omawiam zagadnienie organizacji przedstawień teatralnych dla młodzieży szkolnej wystawianych przez sceny profesjonalne.

Pod koniec książki zamieszczam dwa aneksy. W pierwszym z nich omawiam prasę II Rzeczypospolitej pod kątem jej zainteresowania teatrem szkolnym. Postanowiłem poświęcić temu zagadnieniu osobny dział, gdyż zauważyłem ogromny wpływ ówczesnej publicystyki na teatr szkolny. Większość dyskusji na temat teatru szkolnego toczyła się wówczas na łamach prasy. To na podstawie zamieszczonych w prasie pedagogicznej i artystycznej artykułów dotyczących teatru szkolnego śledzić możemy rozwój koncepcji dotyczących tego zagadnienia w omawianej epoce. Działo się tak już w latach dwudziestych, szczególnie wyraźnie widać ten proces jednak dopiero po 1928 roku. W okresie tym obserwujemy znaczny rozwój prasy pedagogicznej, w której coraz więcej miejsca poświęcano zagadnieniom teatru szkolnego (jak np. nowym koncepcjom dydaktycznym i wychowawczym, zagadnieniu twórczej aktywizacji dzieci i młodzieży oraz związanym z tym nowym zadaniom teatrów szkolnych i kwestii „teatralizacji” młodzieży). Zaczęły powstawać pisma poświęcone wyłącznie temu zagadnieniu, wśród nich (w 1934 roku) miesięcznik „Teatr w Szkole”.

Kolejny aneks zawiera wykaz periodyków pedagogicznych, dziecięcych i młodzieżowych oraz kulturalnych podejmujących tematykę teatru szkolnego w dwudziestoleciu międzywojennym.

W prezentowanej pracy zamierzam ukazać główne kierunki reform teatru szkolnego i jego znaczenie w procesie dydaktycznym i wychowawczym szkół w dwudziestoleciu międzywojennym. Szczególną uwagę zwracam na funkcje teatru szkolnego[8], na świadomość tego zagadnienia oraz na to, które z tych funkcji uważane były w poszczególnych koncepcjach teatru szkolnego za najważniejsze.

Zamierzam wykazać, że dwudziestolecie międzywojenne było okresem rozwoju teatrów szkolnych w Polsce tak pod względem zasięgu, jak i świadomości wykorzystywania teatru szkolnego w pracy dydaktyczno-wychowawczej. Przyczyniła się do tego konsekwentna polityka państwa, jego instytucji oświatowych i kulturalnych, a także ogromna aktywność instytucji społecznych. Przede wszystkim jednak wpłynęła na to działalność całej rzeszy entuzjastów, którzy mimo bardzo trudnych warunków (odbudowa państwa, a później kryzys gospodarczy 1929–1933), poświęcili teatrowi szkolnemu swój zapał, czas a często nawet i własne środki.

Stan badań

Nie ukazała się dotąd monografia poświęcona teatrowi szkolnemu w II Rzeczypospolitej mimo tak bogatego materiału źródłowego dotyczącego tego zagadnienia. Obok źródeł archiwalnych zachowały się prace teoretyczne z epoki zamieszczane w osobnych publikacjach a także na łamach prasy. Istnieje ogromna ilość publikacji zawierających propozycje przedstawień szkolnych dla dzieci i młodzieży, wiele wydarzeń dotyczących życia teatralnego ówczesnych szkół odnotowywanych było na łamach prasy. Doczekaliśmy się też wielu monografii poświęconych historii różnych szkół, których autorzy niekiedy sporo miejsca poświęcili również scenom szkolnym.

Pierwszą bibliografią zawierającą sumienny wykaz prac dotyczących tego zagadnienia jest „Bibliografia ruchu teatrów ludowych w Polsce 1901–1935” Marii Łaskiej. Autorka zebrany materiał podzieliła na trzy grupy: 1) Dział ogólny, 2) Zagadnienia poszczególne i 3) Organizacja teatrów ludowych. Tematyka teatrów szkolnych mieści się w drugiej grupie, w dziale „teatr środowiskowy (szkolny, żołnierski, chłopski, robotniczy)”[9].

Wśród wydawnictw zwartych za najważniejsze uważam wydane w dwudziestoleciu międzywojennym prace teoretyczne poświęcone teatrowi szkolnemu: pióra Lucjusza Komarnickiego, Jędrzeja Cierniaka, Stefana Cybulskiego, Zdzisława Kwiecińskiego, Adama Polewki i Zofii Karłowskiej.

Autorem pierwszych poważnych, mających znaczny wpływ na ówczesny teatr szkolny prac był Lucjusz Komarnicki. Były to „Czarodziejstwo teatru”[10], od której rozpoczął się ruch na rzecz reformy teatru szkolnego, oraz wydana w tym samym roku książka „Teatr szkolny”[11]. To do tych publikacji odwoływać się będą późniejsi reformatorzy, poglądy Komarnickiego zadecydują o kierunku tych reform i wpłyną znacząco na kształt programów szkolnych po reformie szkolnictwa w 1932 roku. Wśród zwolenników koncepcji Komarnickiego był Stefan Papée, autor pracy „Drogi i cele teatru szkolnego”[12].

Wśród teoretyków teatru szkolnego, aktywnych szczególnie w pierwszej dekadzie, wymienić należy również Stefana Cybulskiego, który był wybitnym znawcą teatru antycznego. W jego dorobku znajdziemy artykuły poświęcone istocie teatru szkolnego, ale też wiele prac popularyzujących teatr antyczny i kulturę antyczną. Jedną z ważniejszych prac teoretycznych w zakresie teatru szkolnego była książka Stanisława Dobranieckiego „Inscenizacja w szkole powszechnej (kl. I, II i III)”[13]. Autor podejmuje zagadnienie inscenizacji w szkołach powszechnych w świetle wprowadzanych wówczas do szkół nowych programów szkolnych. Druga część książki Dobranieckiego zawiera przykłady inscenizacji szkolnych.

Proces reform zaproponowanych przez Komarnickiego kontynuował i jednocześnie proponował bardziej radykalne rozwiązania Zdzisław Kwieciński, który swoje poglądy zawarł w pracy „Samorodny teatr w szkole. Rzecz o instynkcie dramatycznym u dzieci i młodzieży”[14].

O wychowawczych wartościach teatru szkolnego pisze również Zofia Karłowska, która w swej książce[15] oparła się głównie na własnych doświadczeniach w pracy z młodzieżą gimnazjalną i w seminarium nauczycielskim, a także na obserwacji pracy kolegów i wywiadach przeprowadzonych w szkołach Warszawy i Wołynia. Omawia dotychczasowy dorobek teatrów szkolnych w Polsce i wnosi własne propozycje dotyczące tego zagadnienia. Zofia Karłowska opowiadała się po stronie reform teatru szkolnego w duchu „teatru samorodnego” Komarnickiego. Autorka, w liczącej czternaście stron części zatytułowanej „Dotychczasowy dorobek”, omawia dzieje teatrów szkolnych. Dostrzega przełomową rolę Lucjusza Komarnickiego i omawia najważniejsze publikacje dotyczące zagadnienia wychowawczej roli teatru w szkole do 1937 roku. Cenną w tej pracy jest dokonana przez autorkę analiza programów szkolnych w aspekcie wykorzystania teatru w procesie wychowawczym i dydaktycznym. Pracy Karłowskiej już w rok po jej wydaniu zarzucano pewną banalność i oczywistość sądów oraz braki merytoryczne i formalne[16].

W dwudziestoleciu międzywojennym problematyka teatru szkolnego pojawiała się też na łamach prasy. Temat ten poruszano w czasopismach pedagogicznych, teatralnych, kulturalno-oświatowych, a czasami i w prasie codziennej. Przez cały ten okres ukazywało się pismo „Teatr Ludowy”, którego edycję wznowiono po drugiej wojnie światowej. Ważnym źródłem będzie tu oczywiście powstałe w 1934 roku czasopismo „Teatr w Szkole”. Wiele materiałów znaleźć można w pismach „Przyjaciel Szkoły”, „Polonista”, „Filomata”. Szerzej zagadnienie to omawiam w zamieszczonym pod koniec pracy aneksie.

Informacje związane z poruszanym tematem znajdujemy również w wydawanych w owym okresie drukach urzędowych. Należą do nich „Dzienniki Urzędowe Ministerstwa WRiOP”, „Dzienniki Urzędowe Kuratoriów” z poszczególnych województw oraz „Sprawozdania Dyrektorów Szkół”. „Dzienniki Urzędowe Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego” z omawianego okresu właściwie nie zawierają bezpośrednich informacji dotyczących teatru szkolnego. Z punktu widzenia tej pracy ważne mogą być jedynie zawarte w nich informacje dotyczące stanowiska Ministerstwa wobec niektórych tytułów prasowych oraz ogólnej sytuacji szkolnictwa w tym czasie. Ważnym źródłem są „Dzienniki Urzędowe” wydawane przez Kuratoria Okręgów Szkolnych: zwłaszcza Warszawskie, Poznańskie, Krakowskie. W wielu kuratoryjnych organach przynajmniej raz do roku zamieszczano bibliografię ważniejszych prac i artykułów dotyczących teatru szkolnego, na bieżąco informowano o ukazujących się w tej dziedzinie nowościach wydawniczych. Sporo miejsca poświęcano w nich na sprawozdania z przedstawień wystawianych przez zespoły teatralne z danego okręgu. W dziennikach tych w tzw. „działach nieurzędowych” znajdujemy również artykuły dotyczące zagadnień wychowawczych i dydaktycznych, w tym niekiedy dotyczące teatru szkolnego. Warto zauważyć, że w większości tych wydawnictw pierwsze wzmianki dotyczące teatru szkolnego pojawiły się po 1929 roku, po wydrukowaniu okólników kuratoryjnych kierowanych do inspektorów, dyrektorów szkół średnich, seminariów nauczycielskich i ochronek, publicznych szkół powszechnych oraz ogółu nauczycieli w sprawie obecności teatru szkolnego na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu.

Wiele materiałów dotyczących teatru szkolnego znajdujemy w wydawanych drukiem przez dyrekcje szkół (głównie średnich) „Sprawozdaniach Dyrekcji Szkół” za określone lata szkolne. W sprawozdaniach tych informacje o teatrze szkolnym umieszczane są głównie w kronikach, gdzie wymieniano tytuły, autorów i realizatorów wystawianych sztuk. Autorzy tych kronik podawali również okoliczności organizowania przedstawień oraz (gdy miało to miejsce) o przeznaczeniu dochodów z przedstawień na określone cele. Czasami informacje o kołach dramatycznych, organizowanych przedstawieniach i inscenizacjach znajdujemy w innych działach „Sprawozdań”, np. w sprawozdaniach z imprez rocznicowych, czy dotyczących organizacji młodzieżowych[17].

Podstawę źródłową opracowania stanowiły też zespoły Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Archiwum Państwowe w Krakowie, Archiwum Związku Nauczycielstwa Polskiego w Warszawie. Archiwalia do roku 1939 mają jednak znaczne luki, toteż nie odzwierciedlają w pełni faktycznego stanu. Zawartość niektórych zespołów archiwalnych często pokrywa się z treścią pism, okólników itp., zamieszczonych później w wydawanych przez urzędy państwowe (ministerstwo) i wojewódzkie (kuratoria) dziennikach urzędowych.

Pamiętniki

Ważnym źródłem są również pamiętniki, tak twórców teatru szkolnego, jak i jego odbiorców. O niektórych faktach z życia teatrów szkolnych można dziś dowiedzieć się prawie wyłącznie na ich podstawie. Wiele wspomnień wydawano w formie osobnych publikacji, niektóre zamieszczano w różnego rodzaju księgach pamiątkowych; bywa, że połączone są one z omówieniem osiągnięć w dziedzinie teatru szkolnego w całej historii danej szkoły[18].

Bardzo wiele informacji dotyczących rozwoju teatru szkolnego w Krakowie pod koniec XIX i na początku XX wieku znajdziemy we wspomnieniach uczniów gimnazjum św. Anny (później B. Nowodworskiego)[19]. Informacje zawarte w tych wspomnieniach poszerzają artykuły z rocznicowego, poświęconego pamięci Leona Schillera, monograficznego zeszytu „Pamiętnika Teatralnego” z 1955 roku. Znajdujemy tu np. artykuł Kazimierza Olszewskiego omawiający lata szkolne Leona Schillera, absolwenta wspomnianego gimnazjum. Wiadomości pamiętnikarskie dotyczące teatru szkolnego koncentrują się jednak głównie na sprawach personalnych. Możemy dzięki nim potwierdzić informacje dotyczące wystawienia jakiegoś przedstawienia (ewentualnie uzyskać taką informację) oraz o jego uczestnikach i sposobie przyjęcia widowiska przez publiczność, trudno jednak szukać tam wiedzy na temat kierunków rozwoju teatru szkolnego i ważniejszych jego aspektów (pedagogicznych, psychologicznych), czasami znajdujemy informacje (zwłaszcza w pamiętnikach obejmujących okres rozbiorów) o aspekcie politycznym. Pamiętniki, pisane najczęściej pod koniec życia, zawierają często informacje wyidealizowane, ale mimo to stanowią niewątpliwie ciekawe uzupełnienie źródeł.

Opracowania

Jak już wspomniałem, dotychczas nie powstała monografia, która obejmowałaby całość dziejów teatru szkolnego w Polsce. Fragmentaryczne omówienie tego zagadnienia spotykamy w pracach dotyczących wybranych okresów. Pojawiały się również próby omówienia działalności scen szkolnych z lat 1918–1939. Prace dotyczące tego zagadnienia są jednak zazwyczaj powierzchowne i pozbawione aparatu naukowego. Po II Wojnie Światowej temat scen szkolnych z okresu dwudziestolecia międzywojennego omawiali Zdzisław Kwieciński[20], Józef Wroński[21], Iwonna i Grzegorz Michalscy[22], rys historyczny teatru szkolnego od jego początków aż do okresu po drugiej wojnie światowej przedstawia też w swej pracy „Edukacja teatralna w szkole podstawowej” Teresa Samulczyk-Pawluk[23]. We wspomnianych wyżej pracach Józefa Wrońskiego znajdujemy wiele cennych spostrzeżeń, autor ten koncentrując się jednak głównie na teatrze szkolnym mu współczesnym i zagadnienia dotyczące historii scen szkolnych traktuje nieco powierzchownie. Wśród opracowań powojennych wyróżnić można pracę Iwonny i Grzegorza Michalskich „Wychowanie przez teatr szkolny w II Rzeczypospolitej”. W tej rozprawie znajdujemy wiele informacji dotyczących historii teatru szkolnego epoki. Autorzy zwracając jednak uwagę głównie na funkcje wychowawcze, pominęli wiele zagadnień dotyczących szkolnego teatru amatorskiego (na przykład formę teatru szkolnego Stefana Cybulskiego). Moim zdaniem, błędnie też prezentują teatr Jędrzeja Cierniaka niesłusznie zaliczając tego pedagoga i teoretyka do propagatorów teatru samorodnego[24]. W pracy razi pewne spłaszczenie tematu, jakby autorzy nie dostrzegali zmian zachodzących w teatrze szkolnym omawianego okresu. Niesłusznie też uznają koncepcje Zdzisława Kwiecińskiego za konkurencyjne wobec poglądów Lucjusza Komarnickiego[25]. Uważam, że Kwieciński był kontynuatorem drogi, którą wskazał Komarnicki, dodając do poglądów swego poprzednika nowe elementy.

Znacznie lepiej przedstawia się stan badań nad teatrami szkolnymi wcześniejszych okresów. Nie dotyczy to jednak epoki średniowiecza, gdyż z powodu braku źródeł i z niewielkiej wiedzy na temat scen szkolnych (parafialnych) informacje o tym okresie znajdujemy dopiero w różnych źródłach i opracowaniach dotyczących epok późniejszych.

Analizując dziś teksty źródłowe i opracowania dotyczące dziejów teatru szkolnego od średniowiecza aż do końca pierwszej wojny światowej, musimy mieć wciąż na uwadze fakt, że wiele tych prac powstało dopiero po drugiej wojnie światowej. Poszerzają one naszą dzisiejszą wiedzę na badany temat, ale informacje w nich zawarte w większości były nieznane teoretykom i działaczom teatru szkolnego dwudziestolecia międzywojennego i nie miały żadnego wpływu na ich aktywność. Czytając dziś wypowiedzi z tego okresu na temat teatru szkolnego epok wcześniejszych, zauważymy wiele uproszczeń i schematów. Brak ciągłości państwowej i represyjna wobec polskiej kultury polityka zaborców spowodowały, że poszukiwania form i kierunków teatru szkolnego po odzyskaniu niepodległości znów trzeba było rozpoczynać jakby od nowa, sięgając do doświadczeń zagranicznych i z mozołem odtwarzając własną historię.

Materiał dramatyczny staropolskich scen szkolnych zestawiany był już w XIX wieku. Pierwszy podjął się tego zadania Hieronim Juszyński w „Dykcjonarzu poetów polskich”[26]. Autorem kolejnych prac był Kazimierz Władysław Wójcicki[27], którego prace wzbogacił omawiający je Władysław Trębicki[28]. Informacje na ten temat znajdziemy też w opracowaniach Jana Titiusa[29] oraz Józefa Browna[30], który przedstawia w porządku alfabetycznym twórczość literacką (w tym dla potrzeb teatru szkolnego) jezuitów assystencji polskiej. W pracach tych obok omówień tekstów dramatycznych znajdziemy szczątkowe informacje dotyczące innych zagadnień teatru szkolnego omawianego okresu (np. programy teatrów szkolnych). Zasób informacji znacznie poszerzył Karol Estreicher[31], a następnie Żegota Pauli w niedokończonej pracy „Teatr i muzyka w Polsce”[32] oraz na progu XX wieku Mieczysław Rulikowski[33].

Po drugiej wojnie światowej spuścizna dramaturgii staropolskiej (a więc i szkolnej) została zarejestrowana przez zespół bibliograficzny pracujący pod kierunkiem Władysława Korotaja[34]. W tej bibliografii dramatu staro-polskiego w tomie pierwszym zamieszczono 220 pozycji repertuaru teatru szkolnego, z czego 150 związanych ze sceną jezuicką. Zachowane z tego okresu programy teatrów szkolnych wydano w tomie drugim (część 1 – programy jezuickie, i część 2 – programy scen pijarów, teatynów, bazylianów, Akademii Krakowskiej i jej kolonii, Akademii Zamoyskiej oraz różnych szkół parafialnych)[35].

Literatura dotycząca teatrów szkolnych w okresie staropolskim jest w miarę obfita; niestety, większość opracowań ujmuje zagadnienie teatru szkolnego z punktu widzenia przede wszystkim historycznego, historyczno-literackiego względnie artystycznego, pomijając – ważne moim zdaniem – zagadnienia pedagogiczne.

Dzieje pierwszych kompanii aktorskich z początków XVI wieku przedstawił Stanisław Windakiewicz[36], który badania w tej dziedzinie oparł na drukowanych programach teatrów szkolnych i rękopisach. Poddał on wnikliwej i surowej ocenie zebrane wcześniej materiały w studium „Teatr kolegjów jezuickich w dawnej Polsce”[37]. Autor ten omawiając teatr szkolny jezuitów odmawiał mu wartości artystycznych, podkreślając jedynie jego znaczenie pedagogiczne.

Stosunkowo najlepiej opracowany jest temat teatru szkolnego jezuitów, do którego istnieje też, w porównaniu z innymi scenami tego okresu, najobfitsza dokumentacja źródłowa. W dwudziestoleciu międzywojennym ukazał się „Dykcjonarz teatrów polskich” Ludwika Simona[38] oraz próby opracowań scen poszczególnych kolegiów napisane przez Michała Brensztejna[39], Władysława Kwiatkowskiego[40] i Ludwika Zalewskiego[41]. Do 1939 roku pisali na ten temat również Wiktor Hahn[42], Aleksander Brückner[43], Karol Estreicher[44] i Stanisław Windakiewicz. Wspomniany wyżej Ludwik Simon jest też autorem artykułu „Z dziejów teatru polskiego w Gdańsku”[45]. W tym okresie kilka uwag teatrowi szkolnemu jezuitów poświęcił też ks. Stanisław Bednarski w studium „Upadek i odrodzenie szkół jezuickich w Polsce”[46]; niestety, przedstawia w swej pracy głównie działalność tego teatru w XVIII wieku, ponadto koncentruje się na scenach zaledwie kilku kolegiów (Poznań, Krasnystaw, Grudziądz) i tylko kilku przedstawieniach.

Po II wojnie światowej pierwszą znaczącą publikacją dotyczącą jezuickich scen szkolnych była rozprawa ks. Jana Popłatka[47]. Zawiera ona informacje o repertuarze tych scen oraz o przepisach władz zakonnych dotyczących teatru szkolnego; niestety, jak zaznaczył sam autor, nie przynosi pełnego obrazu teatralnej przeszłości tych kolegiów, boleśnie brak w niej głębszej analizy zjawisk. Celem opracowania było przygotowanie ścisłej podstawy źródłowej do syntezy, którą w przyszłości mieli przeprowadzić specjaliści[48]. Z pracą Jana Popłatka częściowo pokrywa się ogłoszone pośmiertnie opracowanie Tadeusza Grabowskiego[49]. Później wiele cennych uwag o dawnym teatrze i dramacie z interesującego nas kręgu przynoszą prace Zbigniewa Raszewskiego i Tadeusza Witczaka[50]. Staropolskim teatrem szkolnym zajmowali się też Wanda Roszkowska[51], Julian Lewański[52] i Jan Okoń[53], który omawia również dramaty eucharystyczne szkół jezuickich z XVII wieku[54], Tadeusz Bieńkowski[55] i Irena Kadulska. Za szczególnie cenne uważam prace Kadulskiej badającej dzieje tego teatru nie tylko w aspekcie literackim (który w miarę szczegółowo omawia aż do roku 1820)[56], ale też od strony techniki sceny, budowy widowni, roli rekwizytów, charakteryzacji itp.[57] Szerzej opracowana jest działalność scen jezuickich poszczególnych kolegiów. Informacje na temat działalności scen szkolnych Kolegium Toruńskiego znajdujemy w pracach Stanisława Salmonowicza[58] i Bronisława Nadolskiego[59], monografię kolegium wileńskiego napisał Ludwik Piechnik[60], działalność sceny szkolnej jezuitów w Gdańsku w okresie oświecenia omawia Edmund Rabowicz[61], zaś sceny w Grudziądzu Helena Rucińska[62].

Wymienieni powyżej badacze twórczość teatralną jezuitów oceniali rozmaicie. Od miażdżącej krytyki Kazimierza Władysława Wójcickiego i Michała Wiszniewskiego, którzy przypisywali twórczości teatrów jezuickich ogólny bezwład i brak rozwoju, przez łagodniejsze oceny Władysława Chomętowskiego, Stanisława Windakiewicza[63] i Wiktora Hahna, do obrony tego teatru przez Jana Okonia.

Zagadnienie scen szkolnych pijarów podejmowali: Wiktor Hahn[64], Stanisław Pigoń[65], Józef Gacki[66], Marian Plezia[67], Andrzej Wojtkowski[68], Stanisław Kot[69], Tadeusz Bieńkowski[70], Aldona Bartczakowa[71]. Temat scen szkolnych zakonu bazylianów i teatynów porusza Stanisław Pigoń[72]. Szerzej działalność sceny szkolnej Collegium Nobilium teatynów w Warszawie w XVIII wieku omawia Roman Pelczar[73].

Znacznie skromniej reprezentowana jest literatura dotycząca teatru szkolnego w szkołach świeckich i innowierczych. Zwracał na to uwagę już w 1960 roku Stanisław Tync, który próbował też określić najistotniejsze – jego zdaniem – tezy badawcze dotyczące tego tematu[74]; niestety, dotychczas nikt jeszcze nie podjął się całościowego opracowania tego zagadnienia. Szerzej repertuar szkół różnowierczych omawia Tadeusz Bieńkowski[75]. Znajdujemy też artykuły dotyczące scen szkolnych szkół protestanckich albo w poszczególnych miastach, albo tylko pewnych przedstawień. Zagadnienia scen szkolnych w Gdańsku w okresie staropolskim omawiają m.in. Edmund Kotarski[76], Tadeusz Witczak[77] i Piotr Gruszka[78]. Informacje na temat działalności szkoły leszczyńskiej znajdziemy w artykule Juliana Lewańskiego[79], a szkół śląskich w pracach Józefa Budzyńskiego[80], działalność szkół tarnowskich omawia Zygmunt Ruta[81].

Poglądy na temat teatru szkolnego wielkiego pedagoga Jana Komeńskiego omawia Milena Cesnaková-Michalcová[82], polskim znawcą tego zagadnienia jest Tadeusz Bieńkowski[83]. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku wydano w Polsce dzieła Komeńskiego w przekładzie Krystyny Romerowej[84].

Zagadnienie funkcjonowania różnych form teatru szkolnego w okresie staropolskim znajdziemy też w pracach Stanisława Kota[85]. Aktywność scen szkolnych w okresie baroku omawia w „Literaturze baroku” Czesław Hernas[86].

Okres rozbiorowy w historii teatru szkolnego był czasem regresu. Próba omówienia jednostkowych działań w tym zakresie jest trudna z powodu znacznego rozproszenia źródeł. Dlatego też zagadnienie to, podobnie jak w odniesieniu do czasów wcześniejszych, tylko okazjonalnie pojawia się w niektórych opracowaniach i nie powstała dotychczas monografia dotycząca tego okresu. Omówienie sytuacji teatru amatorskiego pod zaborami znajdziemy w pracy Henryka Tymona Jakubowskiego[87]. Autor przedstawia w tej pracy również sytuację teatru ludowego w dwudziestoleciu międzywojennym. Teatr szkolny traktowany jest tu jednak marginalnie, przedstawione są zagadnienia dotyczące sceny szkolnej tego okresu w poszczególnych regionach Polski, ale też tylko jako jeden z elementów działalności scen amatorskich. W 1997 roku ukazała się praca Marii Barbary Styk[88], w której autorka omawia m.in. działalność scen szkolnych i teatru dla dzieci. Nieco wiadomości na temat szkolnych kół teatralnych, przedstawień szkolnych oraz działalności organizacji szkolnych w tej dziedzinie znajdziemy w powstających już w okresie międzywojennym monografiach różnych szkół; należy zauważyć przy tym, że pod koniec XX i na początku obecnego wieku działalność wydawnicza w tym zakresie znacznie się wzmogła. Bywa, że w takich monografiach znajdujemy całe rozdziały poświęcone działalności teatru szkolnego w danej szkole[89].

Jak wspominałem, teatr szkolny Drugiej Rzeczypospolitej nie doczekał się jeszcze monografii, mimo że pierwsze próby omówienia jego działalności, pojawiających się koncepcji i toczących się wokół scen szkolnych w tym okresie dyskusji, znajdziemy już w pracach powstałych w dwudziestoleciu międzywojennym[90]. Po II wojnie światowej pierwsze w miarę obszerne opracowanie dotyczące tego tematu znajdujemy w artykule Zdzisława Kwiecińskiego[91]. Jest to cenne opracowanie, tym bardziej że autor był wybitnym teoretykiem i praktykiem teatru szkolnego od lat dwudziestych. Artykuł obejmuje szeroki zakres działalności teatrów szkolnych, Kwieciński był jednak zwolennikiem koncepcji „teatru samorodnego”, co powoduje, że nieco marginalnie traktuje inne propozycje dotyczące tego zagadnienia. Właściwie pomija działalność scen szkolnych wystawiających przedstawienia z „wielkiego repertuaru” oraz znaczenie przedstawień dla szkół w teatrach zawodowych. Niewiele miejsca poświęca również doświadczeniom Stefana Cybulskiego, a nawet Jędrzeja Cierniaka. Kwieciński kładzie nacisk głównie na funkcje estetyczne teatru szkolnego.

Informacje poświęcone teatrowi szkolnemu lat 1918–1939 znajdujemy też w pracach pedagogicznych oraz dotyczących historii literatury i teatru ludowego powstałych w okresie późniejszym. Krótki rys obejmujący dzieje teatru szkolnego w Polsce od jego zarania aż do czasów współczesnych zamieszcza Teresa Samulczyk-Pawluk[92]. Rozdziały poświęcone działalności teatru szkolnego znajdziemy w pracach omawiających amatorski ruch teatralny w Polsce Henryka Tymona Jakubowskiego[93]. Oparte są one na materiałach źródłowych i archiwalnych instytucji i organizacji oraz wydawnictw teatralnych, wspomnieniach i zbiorach prywatnych działaczy amatorskiego ruchu teatralnego, kronikach wielu zespołów, relacjach i informacjach prasowych. Autor stwierdza brak pełnej dokumentacji omawianego okresu. W pierwszej pracy, dotyczącej ruchu amatorskiego do 1939 roku, Jakubowski poświęca teatrowi szkolnemu zaledwie dwadzieścia parę stron, włączając do tego rozdziału teatr akademicki; pisząc zaś o amatorskim teatrze szkolnym zajmuje się głównie teatrem dla dzieci i przedstawieniami dla szkół w teatrach zawodowych. Książka ta jest jednak cennym opracowaniem, gdyż zawiera obfity, choć niekompletny zbiór materiałów dotyczących amatorskiego ruchu teatralnego, którego związki z teatrem szkolnym były bardzo znaczące. Dotyczyły kwestii repertuaru, form organizacyjnych, a przy tym młodzież szkolna często należała do amatorskich zespołów pozaszkolnych (na wsi i w mieście) i, co oczywiste – była częstym adresatem przedstawień tego teatru. W pracy tej znajdziemy też wiele cennych informacji i źródeł dotyczących rozwoju teatru szkolnego w czasie rozbiorów i pierwszej wojny światowej.

Praca Jakubowskiego dotycząca okresu późniejszego obejmuje materiał znacznie szerszy, przekraczający zakres mojej rozprawy. Przedstawia działania profesjonalnych i półprofesjonalnych teatrów dramatycznych, teatrów studenckich, teatrów lalek, teatru recytatorskiego[94], teatru małych form, zespołów folklorystycznych i pantomimy. Jakubowski, prezentując dzieje teatrów szkolnych, często opisuje zjawiska teatralne wyrywkowo, bez kontekstu, dając pozorny obraz całościowy. Umieszczając na kilku, kilkunastu stronach wydarzenia z wielu lat, z różnych regionów Polski, często zaciemnia obraz faktycznego stanu szkolnego ruchu teatralnego. Niewiele możemy dowiedzieć się o zagadnieniach pracy pedagogicznej i o faktycznym zasięgu teatru szkolnego.

Podobnie rzeczy mają się w pracach innych autorów poświęconych rozwojowi amatorskiego ruchu teatralnego w poszczególnych regionach, jak np. na Śląsku. W opracowaniach omawiających ruch amatorski lub teatralny w tym regionie[95] teatr szkolny nie jest analizowany odrębnie i w związku z tym niewiele możemy dowiedzieć się z nich o jego charakterze i zasięgu oddziaływania. Artykuł Jerzego Sroki na temat amatorskiego teatru szkolnego na Podlasiu[96] od powstania Drugiej Rzeczypospolitej aż do lat siedemdziesiątych XX wieku obejmuje wyłącznie faktografię na temat ważniejszych wydarzeń w dziedzinie teatru szkolnego w tym regionie.

Stosunkowo obszernie opracowana jest twórczość Jędrzeja Cierniaka, który był autorem dwóch pozycji książkowych, napisał też wiele artykułów, zamieszczanych głównie w redagowanych przez niego pismach „Teatr Ludowy” i „Teatr w Szkole”, ale i innych czasopismach dwudziestolecia międzywojennego. Pierwsze publikacje na temat tego działacza teatrów ludowych pojawiły się w prasie Drugiej Rzeczypospolitej w związku z trzydziestoleciem jego pracy twórczej. Po II wojnie światowej na łamach „Pracy Oświatowej” Józefa Słomczewska przedstawiła bibliografię prac Jędrzeja Cierniaka i omówienie jego działalności[97]. W 1963 roku ukazał się wybór pism, inscenizacji i listów tego wybitnego działacza teatru ludowego[98]. Książkę uzupełnia biografia Cierniaka[99]. Niestety, autor opracowania pominął działalność Cierniaka w sferze teatrów szkolnych. Nawet w zamieszczonej bibliografii prac autorstwa Jadwigi Czarneckiej znajdujemy pozycje dotyczące tylko teatru ludowego[100]. Prace Cierniaka wydano też w 1988 roku w zbiorze „Zaborowska Nuta”[101]. Twórczością Jędrzeja Cierniaka w aspekcie obrzędowości jego teatru wiejskiego zajmuje się Maria Łaszkiewicz[102].

Dorobek naukowy i pedagogiczny Lucjusza Komarnickiego przedstawia Dominika Dworakowska-Marinow[103]; autorka zagadnieniom teatru szkolnego w dorobku Komarnickiego poświęca trzy podrozdziały. Omawia wydane przez niego książki: „Teatr szkolny” i „Czarodziejstwo teatru” oraz przedstawia ocenę i recepcję idei tego pedagoga w ówczesnej Polsce.

Twórczość literacką dwudziestolecia międzywojennego przeznaczoną na sceny młodzieżowe i dziecięce omawia m. in. Józef Zbigniew Białek. W pracy tego autora znajdziemy również biogramy artystyczne najważniejszych pisarzy, którzy tworzyli na potrzeby scen dziecięcych i szkolnych z tego okresu[104].

Próby oceny teatru szkolnego z okresu Drugiej Rzeczypospolitej znajdziemy w artykułach podejmujących zagadnienie teatrów szkolnych po drugiej wojnie światowej, zamieszczanych na łamach wznowionego „Teatru Ludowego” oraz „Sceny” i „Teatru”. Artykuł Józefa Wrońskiego zawiera rozważania na temat roli teatru w kształceniu młodzieży i wpływu estetycznego na nią, na szkicowym tle historycznym i w aspekcie doświadczeń głównie z terenu krakowskiego do końca lat sześćdziesiątych XX wieku. Wroński próbuje zakreślić cele i zadania teatru w szkole, a także zaproponować Ministerstwu Kultury i Sztuki wprowadzenie programów nauczania w tym zakresie oraz przygotowanie odpowiednich kadr[105].

W okresie dwudziestolecia międzywojennego powstawały pierwsze prace dotyczące teatru lalek. Wśród nich znalazła się, mająca znaczenie raczej informacyjno-propagatorskie, książka Jana Sztaudyngera „Marionetki”, w której autor ukazuje historię tego teatru, jego rodzaje i znaczenie, oraz związki z teatrem szkolnym. Nie miały też większego znaczenia naukowego uwagi tego autora na temat szopki[106]. Należy jednak podkreślić, że w większości prac dotyczących teatru lalek związki między tym teatrem a szkołą zarówno w literaturze międzywojnia jak i z okresu po drugiej wojnie światowej omawiane są marginalnie.

Wśród powojennych prac poświęconych teatrowi lalek wymienić należy nade wszystko opracowania Henryka Jurkowskiego[107]. Wiele informacji znaleźć można również w pracach powojennego popularyzatora i działacza teatru lalek, Stanisława Iłowskiego[108].

W dwudziestoleciu międzywojennym publicyści wiedzę na temat jasełek i szopki czerpali głównie z pracy Stanisława Estreichera[109], sięgano też do opracowania Juliana Pugaczewskiego[110], który ustalił, że fundatorką zabytkowych figurek w kościele św. Andrzeja w Krakowie była w drugiej połowie XIV wieku Elżbieta Łokietkówna. Temat szopki podjął m.in. Tadeusz Peiper[111], który bezzasadnie utożsamiał ją z teatrem lalek i mylnie pozbawił ją rodzimego charakteru[112]. Organizator i scenograf teatru lalek, Marian Dienstl-Dąbrowa błędnie szukał powiązań szopki krakowskiej z teatrem elżbietańskim[113].

Od czasu pojawienia się pracy Estreichera aż do 1945 roku praktycznie nie pojawiło się żadne opracowanie wzbogacające wiedzę na temat dziejów polskiej szopki kolędowej. Badania dotyczące genezy jasełek i szopki w Polsce nabrały rozmachu dopiero po drugiej wojnie światowej. W okresie tym uporządkowano dotychczasowy stan badań, ukazało się też wiele prac o charakterze popularyzatorskim[114]. Wybitnym badaczem szopki kolędowej jest Ryszard Wierzbowski[115]; tematem tym zajmował się również Henryk Jurkowski[116].

Niestety nie powstały prace omawiające odrębnie temat funkcjonowania szopek i jasełek w szkole. Wyjątek stanowi tu artykuł Marii Barbary Stykowej[117], w którym znajdziemy omówienie wspomnianych gatunków oraz innych widowisk religijnych na scenach młodzieżowych. Autorka opatrzyła opracowanie aneksem zawierającym wykaz tekstów religijnych w czasopismach z tego okresu, ograniczając się jednak do pism „Młoda Polka”, „Kierownik Stowarzyszeń Młodzieży”, „Scena Oświatowa”, „Młody Las” i „Życie Katolickie”[118]. Zagadnienie teatru religijnego w aspekcie regionalnym (ówczesnego województwa śląskiego i Śląska Opolskiego, który po plebiscycie pozostał w granicach państwa niemieckiego) omawia Cecylia Płaczek[119]. Autorka ta analizuje nurt teatru religijnego głównie w działaniach teatrów amatorskich i katowickiej sceny zawodowej, dostrzegła też inscenizacje dziecięce i młodzieżowe przygotowywane przeważnie przez nauczycieli, kierowników szkół lub zgromadzenia zakonne. W zamieszczonym w jej opracowaniu zestawieniu przedstawień religijnych z tego obszaru znajdujemy wiele przykładów przedstawień religijnych (zwłaszcza jasełek) organizowanych przez dzieci i młodzież.

Temat przedstawień dla szkół na scenach zawodowych[120] nie doczekał się jeszcze odrębnego opracowania. Stosunkowo dobrze zbadana jest w tym zakresie jedynie działalność sceny Teatru im. Słowackiego w Krakowie, a zwłaszcza jednego z prekursorów działalności teatrów zawodowych na rzecz młodzieży, Juliusza Osterwy[121].

Prasa w dwudziestoleciu międzywojennym doczekała się wielu opracowań, a nawet monografii. Wśród nich jedną z ważniejszych jest książka Andrzeja Paczkowskiego[122]; cenna jest również zamieszczona w niej obszerna bibliografia dotycząca omawianego zagadnienia. Autor analizuje jednak czasopisma wydawane w Drugiej Rzeczypospolitej głównie w aspekcie politycznym i niestety nie znajdziemy w jego dziele informacji dotyczących tematu teatru szkolnego na łamach tejże prasy.

Zestawienie tytułów prasy pedagogicznej z podaniem jej wydawców i krótką charakterystyką opublikował Włodzimierz Goriszowski[123]. Szerzej zagadnienie ówczesnej prasy pedagogicznej omawia w swej pracy poświęconej rozwojowi dydaktyki polskiej Wiktor Czerniewski[124]. Zawarte są tu również informacje i wskazówki źródłowe dotyczące ówczesnych prądów pedagogicznych oraz ogólnych zagadnień dydaktyki w programach nauczania. Prezentację czasopism pedagogicznych z omawianego okresu znajdujemy też w pracy Stefana Ignacego Możdżenia[125]. Niestety, z opracowania tego nie możemy dowiedzieć się o zakresie prezentacji teatru szkolnego w omawianych czasopismach.

Prasę młodzieżową omawia Irena Socha[126]. Autorka koncentruje się jednak głównie na aspekcie literackim i sprawę teatru szkolnego w tych czasopismach traktuje marginalnie. Wspomina np. o przedstawieniach dla szkół na scenach zawodowych, pisząc tylko o dokonaniach w tym zakresie w Okręgu Szkolnym Wileńskim, pomijając inne ośrodki, w tym znacznie ważniejsze, jak Kraków czy Warszawę. W miarę wyczerpująco opracowana jest prasa teatralna, którą omawia Eleonora Udalska[127].

Dorobek czasopisma „Teatr w Szkole”, które niestety nie zostało wznowione po II wojnie światowej, prezentuje Zdzisław Kwieciński[128]. Pisał też o tym czasopiśmie Henryk Ładosz[129]. Wiele materiałów omawiających przedwojenną działalności „Teatru Ludowego” znajdujemy na łamach tego pisma, gdyż wychodziło ono również po II wojnie światowej[130]. Nie wspominam tu o wykorzystanej w tej rozprawie ogromnej liczbie innych publikacji, w których sprawa teatru szkolnego pojawia się marginalnie, ale które często wzbogacają wiedzę o uczestnikach przedstawień, ich recepcji, a czasami i znaczeniu np. w życiu różnych organizacji młodzieżowych czy szkół. Pozycje te podaję w przypisach wskazujących źródła informacji. Umieszczanie wiadomości dotyczących scen szkolnych omawianego okresu w tak licznych źródłach wskazuje na to, że teatr szkolny był ważnym doświadczeniem w życiu jego współtwórców i odbiorców, i że w sposób trwały wpłynął na ich postawy.

Rozdział I

Tradycja

(Zarys dziejów teatrów szkolnych na ziemiach polskich do roku 1918)

Teatr szkolny w Polsce do 1795 roku

Początki szkół w Polsce związane były z Kościołem. Wynikało to z tego, że księża, najczęściej obcego pochodzenia, byli pierwszą w Polsce w miarę liczną grupą ludzi wykształconych, a także z roli, jaką w początkach naszego państwa – tak jak i większości średniowiecznych państw europejskich – odgrywała religia. Nie tylko przy biskupiej katedrze lub kolegiacie, ale przy każdym niemal klasztorze, a później przy kościele parafialnym zakładano szkołę dla chłopców, by ich nauczyć – oczywiście po łacinie – czytania i pisania oraz śpiewu liturgicznego potrzebnego do sprawowania uroczystych nabożeństw niedzielnych i świątecznych. Grupa uczniów i wychowanków przykościelnej szkoły, uczestnicząca z celebrantem w liturgii i prowadząca śpiew ludu, nazywana była po prostu schola – szkoła (schola cantorum – szkoła śpiewaków). W ten sposób funkcje kościelno-religijne łączyły się z żywotnymi potrzebami oświatowo-kulturalnymi; gdzie zatem pojawił się kościół, wcześniej czy później powstawała szkoła, przynajmniej w zalążkowej postaci[131].

Pod względem formalnym i prawnym szkoły te były własnością Kościoła, utrzymywane też były przez parafie (lub klasztory) i podlegały nadzorowi proboszcza, który dobierał sobie do pomocy w pracy nauczycielskiej kleryka lub świeckiego nauczyciela (np. organistę). Z kroniki Galla pośrednio możemy wyciągnąć wniosek, że w jego epoce jeszcze w Polsce nie istniały szkoły kościelne. Przypuszcza się, że szkoły katedralne zaczęto w Polsce organizować w latach dwudziestych-trzydziestych XII wieku. Najstarszą z nich mogła być krakowska.

W XII wieku polskie szkoły katedralne jeszcze nie dawały starannego wykształcenia. Początkowo prowadziły – po stopniu przygotowawczym – kurs trivium, w którym przedmiotem uprzywilejowanym była gramatyka, czyli reguły języka łacińskiego, oraz lektura wybranych autorów, dla nabrania wprawy w rozumieniu języka. Z dzisiejszego punktu widzenia owo kształcenie elementarne w szkołach parafialnych (praktykowane przynajmniej od początku XIII wieku) było nad wyraz proste: zaczynało się od wyuczenia na pamięć pacierza i kilku psalmów, następnie alfabetu łacińskiego oraz początków pisania i czytania po łacinie, trochę rachunków i geografii.

Zgodnie z postanowieniami IV Soboru Laterańskiego zakładano szkoły także przy kościołach parafialnych, które wzięły na siebie zadanie kształcenia elementarnego, z gramatyką włącznie; szkoły katedralne natomiast od tego czasu kładły nacisk na kształcenie teologiczne przyszłych kapłanów. Największe zainteresowanie powstawaniem szkół parafialnych przejawiali mieszczanie. Jako fundatorzy oraz osoby wspierające kościół, mogli wywierać wpływ na funkcjonowanie szkoły i starać się, by warto było w niej kształcić nie tylko przyszłych księży, lecz także kupców i rzemieślników[132].

Pełny rozwój szkolnictwa parafialnego przypadł na drugą połowę wieku XIII i na wiek XIV[133], choć poziom ówczesnego nauczania w większości szkół był bardzo niski. Po przejściu nauk trivium i quadrivium można było dopiero oddawać się studiom specjalistycznym, przyswajając sobie wiedzę zawartą w uczonych traktatach teologicznych, prawniczych i przyrodniczych. Szkoły przyczyniały się jednak w sposób istotny do podnoszenia ogólnego poziomu kultury umysłowej, wpływały na stopniowy wzrost alfabetyzacji społeczeństwa i równocześnie dostarczały wykształconych urzędników, doradców politycznych i pierwszych pisarzy – autorów kronik, pieśni, legend i eposów.

Wiek XIV i XV to okres rozwoju gospodarczego ziem polskich. Wraz z nim wzrosła częstotliwość kontaktów z Europą, nastąpił gwałtowny wzrost eksportu produkcji własnej i spożycia na miejscu, podwoiła się liczba wsi, i co za tym idzie parafii. Koło roku 1500 na terenach odpowiadających mniej więcej dzisiejszemu obszarowi Polski, było ich około 6000, dla tyluż większych wsi, a obejmowały powierzchnię przeciętnie 60 km kwadratowych każda. Już w roku 1456 na synodzie gnieźnieńskim wspominano o masowym napływie uczniów do szkół parafialnych. Z parafiami była związana rzesza księży (ocenia się ich liczbę na dziesięć do dwudziestu tysięcy), w 200 domach zakonów żebraczych żyło około 5000 mnichów, działały szkoły kapitulne i katedralne. Jerzy Ziomek szacuje liczbę szkół parafialnych w XV-wiecznej Polsce na ok. 3000[134]. Na Uniwersytet Krakowski w początkowych latach XV wieku zapisywało się rocznie około 100 studentów, ale po roku 1450 już ponad 200 rocznie; pod koniec stulecia 250 młodych ludzi[135].

Znane nam dzieje występów teatralnych młodzieży w Polsce sięgają początków XII wieku, już bowiem w tym czasie żacy organizowali w kościołach widowiska, o których później jako o theatrales ludi wspomina Jan Długosz. Należy jednak podkreślić, że aż do Odrodzenia możemy mówić tylko o udziale młodzieży w przedstawieniach, nie zaś o teatrze szkolnym. Wielkie średniowieczne widowiska religijne miały zbliżyć wiernych do postaci Chrystusa i jego świętych. Od czasów Renesansu żacy wystawiali także przedstawienia świeckie. Żebrzący student był – jak sformułował to Stanisław Windakiewicz – pierwszym aktorem polskim[136]. Łączenie tematyki religijnej ze świecką spowodowało pewną niechęć władz kościelnych i zapewne dlatego już w 1207 roku papież Innocenty III w liście do arcybiskupa Henryka Kietlicza protestował przeciwko widowiskom teatralnym wykonywanym w kościele. Wobec popularności tych widowisk zarówno ten, jak i późniejsze zakazy nie były jednak zbyt skuteczne; w 1476 roku synod diecezji gnieźnieńskiej po raz kolejny zabronił urządzania w kościołach przedstawień teatralnych lub popisów deklamatorskich. Zdaniem Krzysztofa Stopki, zakaz ten dotyczył tylko inscenizacji świeckich bądź wulgaryzacji wątków religijnych, bo dramatyzacje liturgiczne i oficja dramatyczne były częścią oficjum liturgicznego katedry[137]. Teatr – w tym przedstawienia z udziałem młodzieży – nie był w owym czasie w Polsce jednak zjawiskiem powszechnym i zachowało się niewiele śladów jego istnienia. Biorąc pod uwagę temat niniejszej rozprawy warto tu wspomnieć o jednym z najdawniejszych polskich oficjów: „Officium Sepulchri”, zamieszczonym w kodeksie kapituły krakowskiej „Antiphonarium Cod. mem saec. XIV”. W oficium tym występowało siedem osób a wśród nich dwaj chłopcy, którzy siedzieli przy grobie[138]. Większa ilość materiałów źródłowych pojawia się jednak dopiero od XVI wieku. Wśród nich kolejne „Officium Sepulchri” w archiwum kapituły krakowskiej „Antpihonarium de tempore”. Autor kodeksu informuje, że didaskalia sceniczne zostały już skrócone; o zakonnikach w nim ani słychu; biskupa usunięto; miasto dwu chłopców w grobie pojawia się jeden tylko, w miejsce dawnego kantora wprowadzono całe kolegium, które się tymczasem przy naszej katedrze uformowało[139].

W Wielkim Tygodniu wystawiano przedstawienie nazywane „Coena Domini” („Wieczerza Pańska”), inaczej „Mandatum, czyli Przykazania” w dialogu solistów i chórów odtwarzających w czwartek scenę z jerozolimskiego Wieczerznika, której ważny fragment stanowiło mycie nóg „apostołom” przez najgodniejszego spośród celebrantów. W piątek odgrywano „Depositio Crucis” – procesjonalne „Złożenie Krzyża” lub samej figury ukrzyżowanego jako symboliczny akt pochowania Chrystusa w grobie. Ostatnim etapem była odwrotność „Depozycji” – rezurekcyjna „Elevatio Crucis” – („Podniesienie Krzyża” bądź figury) w geście obwieszczającym zmartwychwstanie Zbawiciela. Na teksty wszystkich typów składały się coraz częściej pojawiające się didaskalia, kodyfikujące ton słowa, gesty i ruch, a nadto podające incipity właściwych pieśni (w jęz. łacińskim). Najstarsze incipity (z lat 1360–1370) zanotowano w Płocku, wśród nich: „Wstał z martwych Król nasz”, „Syn Boży”, „Przez Twe święte weskszenie”. Zachowały się też późniejsze incipity z Gniezna, Nysy i (znów) Płocka. Wykonawcami tych liturgicznych przedstawień byli duchowni przy współudziale „chłopców” i „młodzieńców”.

Już w średniowieczu popularną imprezą parateatralną w czasie świąt Bożego Narodzenia były jasełka, podczas których wierni pod przewodnictwem kleru adorowali Dzieciątko leżące w „jasłach” (żłobie – stąd nazwa „jasełka”), w asyście Rodziców, pasterzy, zwierząt, a w stosownej chwili również Trzech Królów. Wykonawcy śpiewali pieśni (później nazwane kolędami)[140].

Na Śląsku związków szkoły i teatru można się dopatrzyć już w XIV–XV wieku, kiedy to w znaczniejszych miastach grywano łacińskie i także niemieckojęzyczne misteria wielkotygodniowe o charakterze religijnym (łac. dramata sacra; pasyjne-wielkopiątkowe i rezurekcyjne). Ponieważ szkoły były połączone organizacyjnie z kościołami parafialnymi i klasztorami, uczniowie z natury rzeczy brali udział w tych religijnych przedstawieniach, które z czasem trafiły do szkół. Niestety nie wiemy, czy takie misteria trafiły do innych skupisk ludności pochodzenia niemieckiego w Polsce. Jedynym zachowanym śladem wystawienia takiego misterium jest zapis w księgach przystołecznego Kazimierza, że w 1377 roku rajcy miejscy uiścili 6 groszy srebrem za ludus paschali, co dowodzi, że przedstawienie wielkopostne wykonane zostało przez wykonawców świeckich, czyli że nie był to dramat liturgiczny, lecz misterium rezurekcyjne o nieznanym dziś tekście[141].

Tadeusz Witczak przypuszcza, że już w XV wieku w szkołach parafialnych pojawiły się parateatralne imprezy żakowskie. Były nimi obrzęd inicjacji szkolnej najmłodszych – obchody dnia świętego Gawła, i zrodzone w Alzacji obchody zwane – „gregoriankami”[142], które prawdopodobnie obchodzono wśród Niemców krakowskich, a następnie i w innych miastach Polski, już w XV wieku. W czasie uroczystości pochód wiódł żakowskiego „biskupa” z „kapelanami”, albo „papieża” z „kardynałami”; słuchano również rymowanego kazania i śpiewano[143].

Pierwsze towarzystwa w celu przedstawienia kilku sztuk humanistycznych zorganizowali w Krakowie w latach 1516 i 1522 nauczyciele bursy Jerozolimskiej. Autorami widowisk byli, pozostający pod opieką nauczycieli, mieszkający w bursie uczniowie wywodzący się ze znakomitych rodzin. Wystawili oni dialogi humanistów niemieckich – Lochera, Gnapheusa i innych. Sztukę Jakóba Lochera o Odyseuszu: „Ulissis prudentia in adversis” odegrali żacy w obecności króla Zygmunta I i jego dworu w 1516, na zamku królewskim w Krakowie. Wielkim powodzeniem cieszyło się też, będące rodzajem moralitetu karnawałowego, widowisko wystawione w 1522 roku, w obecności króla Zygmunta i królowej Bony, „Sąd Parysa, królewicza trojańskiego”[144]. Lwowscy żacy uświetniali festyny mieszczańskie „komediami” łacińskimi i polskimi (kilka z nich ocalało w całości lub fragmentach). Wśród nich wyróżniały się oryginalna „Tragedia żebracza”[145] i komedie religijnej polemiki, twórców protestanckich szydzących z katolików, ich postów i obrzędów oraz autorów katolickich oskarżających różnowierców o odchodzenie od tradycji[146].

Nieco później podobne przedstawienia zaczęli wystawiać krakowscy dominikanie, którzy jednak nadali im trochę odmienny (religijny) charakter. Przypuszczalnie również siłami uczniów, wystawili oni publicznie dwa misteria polskie, mianowicie „Historię o św. Janie Chrzcicielu” w roku 1518 oraz misterium (wielki cykl pasyjny) „Historię Ukrzyżowania Pańskiego” w 108 scenach z udziałem 60 (w tym alegorycznych) postaci, datowane na rok 1533 i zdradzające pokrewieństwo z „Rozmyślaniami Dominikańskimi”. Wkrótce później doszło do powstania kompanii składającej się przypuszczalnie z uczniów i rybałtów szkół miejskich, która w czasie karnawału dawała przedstawienia w domach prywatnych (1555, 1569)[147].

Głośna była również kompania częstochowska, która wystawiała misterium wielkanocne Mikołaja z Wilkowiecka „Historyja o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim” (ok.1580). Niestety, wiele oryginalnych tekstów z tego okresu, przeważnie anonimowych, zaginęło. Tematem tych sztuk były wątki ze Starego lub Nowego Testamentu, niektóre nawiązywały do mitologii. Z dramatów, którym tematu dostarczał Nowy Testament, zachowała się w rękopisie horodeckim w całości sztuka „Joachim i Anna albo Komedya o niepłodności Anny św. z Joachimem mężem jej, których w dziewięćdziesiąt lat uraczył P. Bóg Potomstwem Błogosławioną Panna Marią między czorkami Syońskimi nigdy nieporównaną”. Zachowały się też nieliczne wzmianki o dramatach osnutych na mitologii starożytnej[148].

Teatr popularny, wprawdzie nie szkolny, ale tworzony przy współudziale żaków – był jednym z ważniejszych elementów teatru staropolskiego. Komedie szkolne znajdujące się w repertuarze ludowym żaków krakowskich i lwowskich pod względem frywolności porównywalne były z Terencjuszem. Spośród tych, które się zachowały, na uwagę zasługują „Komedia rybałtowska nowa” (1614) i Jurkowskiego „Tragedia o polskim Scylurusie”. Świecki teatr żakowski, będący wytworem kultury mieszczańskiej, przetrwał aż do XVIII wieku[149].

Teatr żaków i pauprów łączył elementy dawnych widowisk kościelnych z ludowymi i farsowymi. Studenci wystawiali również moralitety i sztuki oparte na motywach starożytnych. W dziejach świeckiego teatru szkolnego na wyróżnienie zasługują przedstawienia urządzane w szkołach nowodworskich, podległych krakowskiej Akademii. Za wzorem Akademii Krakowskiej przedstawienia organizowały również akademie Zamojska, Poznańska i Chełmińska.

Teatr szkolny jezuitów

W rozwoju polskich teatrów szkolnych znaczącą rolę odegrał zakon jezuitów, który za swój główny cel uznawał wychowanie młodzieży w duchu odnowionego katolicyzmu. Pierwsi jezuici przybyli do Polski na zaproszenie kardynała Stanisława Hozjusza w 1564 roku – działali tu do czasu kasaty zakonu w 1773 roku (na ziemiach zabranych do lat trzydziestych XIX wieku). Rola tego zakonu w rozwoju teatru i dramaturgii w Polsce była zaiste ogromna.

Jezuici nie stworzyli własnego systemu szkolnictwa. Przejmując system szkół humanistycznych, dostosowali go do swych podstawowych celów wychowawczych. Humanizm uprawiał kult słowa i formy, dla których idealny wzór odkrył w kulturze grecko-rzymskiej. Jezuici dołączyli do tego pobożność i moralność. Również teatr szkolny przejęli jezuici wraz ze szkolnictwem renesansowym. Teatr ten miał w ich zamyśle pełnić funkcje wychowawcze dla młodzieży i reprezentacyjne oraz oświatowe wobec społeczeństwa[150].

Ignacy Loyola, rozumiejąc doniosłość teatru jako środka oddziaływania na młodzież i szerokie rzesze społeczeństwa, nie krępował działalności teatralnej rygorami, które wprowadzono dopiero pod koniec XVI wieku. Szkoły i teatry jezuickie funkcjonowały według pewnych europejskich norm, które ostatecznie ustaliła wersja „Ratio studiorum” z 1599 roku, będąca podstawowym zbiorem zasad i reguł dotyczących szkoły i teatru. Historia towarzyszącego szkole teatru jezuickiego rozpoczęła się już w roku 1566[151] (rok po przybyciu zakonu do Polski) inscenizacją w Pułtusku włączoną w oktawę uroczystości Bożego Ciała. Wkrótce teatr jezuicki rozpoczął swą działalność na terenie całego kraju od Braniewa po Połock i Lublin[152]. Kolegia, w których nie było teatru, należały wówczas do rzadkości. Wiele z nich miało sceny doskonale wyposażone w periaktoi[153], flugi, zapadnie, urządzenia do regulacji światła. W Warszawie w 1678 roku otwarto dla teatru szkolnego nawet osobny budynek[154].

Pod pojęciem teatru szkolnego jezuitów rozumiemy nie tylko ich działalność stricte teatralną, polegającą na wystawianiu przedstawień (w tym sztuk pełnospektaklowych) tak dla wychowanków szkół, jak i dla szerszej publiczności, ale też inne formy wykorzystywania teatru w procesie dydaktycznym (np. sądy prawne) oraz innej działalności szkoły (np. występy panegiryczne). W każdej z tych form obserwujemy zmiany, które wynikały m.in. z doskonalenia bazy teatralnej szkół, gromadzenia doświadczeń i korzystania z dorobku dramaturgii europejskiej, a także z sytuacji politycznej, religijnej i społecznej. Niektórzy z historyków zajmujący się zagadnieniem scen jezuickich (Windakiewicz[155], Lewański[156]) działalność scen jezuickich poddają periodyzacji. Ma ona charakter dyskusyjny i trudno w niej o precyzję, tak ze względu na niekompletność źródeł, jak również z tego powodu, że autorzy często ograniczają się do analiz zjawiska w kilku wybranych kolegiach jezuickich[157]. Nie wgłębiając się w to zagadnienie ograniczę się do ukazania rozwoju poszczególnych form teatru jezuickiego.

Przedstawienia w teatrze jezuickim nazywały się „declamationes, actus, exhibiciones”[158]. Zasadniczą ich formą były „dialogi particulares rhetorum”, które odbywały się kilkakroć do roku i trwały pół godziny. Grano je najczęściej w ubiorach codziennych, gdyż deklamacje według zaleceń przepisów nie wymagały kostiumów. Deklamacje wygłaszano zbiorowo lub jednostkowo, niejednokrotnie wzbogacając je śpiewem i muzyką z udziałem większej ilości osób. Były to popisy deklamatorskie (recytowania poezji i wygłaszania mów) ściśle prywatne, w murach kolegialnych zamknięte; widzami ich byli sami uczniowie i profesorowie, z obcych mogli je oglądać tylko rodzice lub krewni chłopców grających. Dialogi te od pór, w których je prezentowano, zwano „declamatio menstrua” lub „subbativa”. Treść recytowanych utworów dotyczyła najczęściej tematów religijnych, patriotycznych i okolicznościowych, pojawiały się też deklamacje poświęcone kulturze literackiej[159]. Tematy do dialogów czerpano ze Starego Testamentu (np. dialog wierszowany polski o „Dawidzie i Goliacie” według ks. Załęskiego), mniej często z Nowego Testamentu, a także z żywotów świętych (np. napisany w języku łacińskim „Dialog o świętym Janie Damasceńskim”, Pułtusk)[160] lub z wydarzeń historycznych. Pojawiały się też dialogi alegoryczne, o charakterze obyczajowym, umoralniającym i społecznym. Cel wychowawczy, umoralniający, obecny był właściwie we wszystkich dialogach.

W okresie karnawału dla rozrywki dawano dialogi nieco swobodniejsze, jak gdyby zaimprowizowane, to znaczy, że ściśle z kursem nauki się nie łączyły. I te jednak miały charakter prywatny i stanowiły zabawę tylko mieszkańców danego kolegium[161]. Młodzież w szkołach jezuickich przygotowywała również (jako pierwsza w Polsce) dialogi na Boże Narodzenie – pastorałki. Posiadamy zapisy o dziewięciu takich występach w szkołach jezuickich w XVI wieku. W XVII wieku odnotowano w szkołach jezuickich już dwadzieścia trzy takie występy. Pastorałki były jednak tylko niewielką częścią działalności teatralnej tych scen. Tradycja ich przetrwała i w wieku XVIII, do czasu rozwiązania zakonu jezuitów. Niestety nie posiadamy dokumentacji na temat pastorałek w pozostałych szkołach zakonnych. Przepisy zakonne zatwierdzone przez generała zakonu zezwalały, by raz na rok wychowankowie mogli pokazać przedstawienie szerszej publiczności. Okazję do przedstawień stałych stanowiły daty i terminy ważne w roku szkolnym i kościelnym. Było to przedstawienie „cum apparatu solemni et scenico”, na którym był dozwolony prolog w języku krajowym, gdzie posłużyć się było można kostiumami i gdzie nawet występować mogła „persona cum vestitu muliebri”, ale bardzo rzadko i to w poważnych rolach matron. Na przedstawienia te dopuszczani byli postronni widzowie, z kobiet jednak tylko znakomite panie, usadawiane zawsze na odosobnionym miejscu. Przedstawienia te zwały się „declamatio maior”, często z okazji ich wystawiania wydawano drukowane programy[162].

Przez prawie dwieście pięćdziesiąt lat nieprzerwanego istnienia scena jezuicka musiała oczywiście ewoluować. Zmiany te dotyczyły zarówno sposobu wystawiania widowisk, jak też i okoliczności oraz tematów przedstawień. Jan Okoń zauważył np., że w XVI wieku w teatrze jezuickim dominowała scena szkolna, obejmująca występy na otwarcie i zakończenie roku szkolnego, zaś przedstawienia o charakterze religijnym lub okazjonalnym (politycznym bądź panegirycznym) wystawiano mniej często. W XVII wieku teatr szkolny przestawał służyć bezpośrednio celom dydaktycznym; częstotliwość przedstawień szkolnych zmniejszyła się, wzrosła zaś liczba przedstawień religijnych i okazjonalnych[163].

Zgodnie z założeniami Soboru Trydenckiego (1543–1563), model wychowawczego oddziaływania teatru jezuickiego łączył się z preferencją tematyki religijnej. Początkowo na repertuar składały się, szczególnie częste, dialogi panegiryczne na cześć biskupów i mecenasów kolegiów[164], czasami widowiska panegiryczne przybierały formę sztuk pełnospektaklowych tematycznie związanych z honorowaną osobą[165]. Repertuar dopełniały dialogi pasyjne oraz pastoralne. Luźne pierwotnie deklamacje i proste dialogi stawały się z biegiem lat dramatami o rozbudowanej fabule. W teatrze jezuickim pojawił się dramat eucharystyczny. Już pod koniec XVI wieku w Wilnie i Kaliszu wystawiano dialogi alegoryczne o treści moralizującej (np. „Hercules in bivio”, Kalisz 1586). Tematy dialogów dotyczyły najczęściej kwestii moralnych (rozkosz, cnota), wyboru stanu i filozofii chrześcijańskiej[166].

Z czasem na scenach szkolnych kolegiów jezuickich pojawiły się tragedie i komedie[167]. Wpływał na to naturalny proces wynikający z narastania własnych doświadczeń, a także konkurencja z protestantami czy zapożyczanie doświadczeń sceny świeckiej. Wystawiano sztuki autorów humanistycznych, antycznych (najczęściej rzymskich) lub autorstwa jezuitów, wykładowców w kolegiach polskich oraz tłumaczenia. Tematy do sztuk czerpano z Biblii, motywów antycznych, hagiografii oraz z wydarzeń historycznych – rocznicowych lub okolicznościowych (np. dworskich)[168]. W XVIII wieku na sceny jezuickie trafią też sztuki autorów francuskich. Teatr jezuicki, podobnie jak protestancki, sięgał do literatury antycznej zwłaszcza Rzymu, z tą jednak różnicą, że wystawiając dzieła Plauta lub Terencjusza, poddawał je ostrej cenzurze obyczajowej[169]. Jak pisała Regina Schächterówna, ostrzyżony i oczyszczony Plautus, w skromnej i zmienionej szacie był tylko cieniem swej żywiołowej pierwotnej rubaszności. W gimnazjum jezuickim w Stanisławowie nawet i w tej szacie rzadko wpuszczano go na scenę.[170]

Epicyzacja fabuły dokonywała się w obrębie tematów biblijnych, zwłaszcza starotestamentowych (np. o Józefie egipskim, Grodno 1650). Objęła też, choć w znacznie mniejszym stopniu, wątki Nowego Testamentu, wybrane właśnie pod kątem wartości epickiej (jak o synu marnotrawnym, m.in. w Krożach 1676). W Wilnie w 1574 roku na otwarcie semestru wystawiono tragedię „Jephte”[171], której treść zaczerpnięto ze Starego Testamentu. Większe możliwości dawała jednak tematyka historyczna a nawet współczesna. Pierwszą w postaci obrazów alegorycznych wprowadziły już wileńskie procesje z lat 1614–1615 i 1623–1631. Włączono ją również do teatru (dramat o Wilhelmie księciu Akwitanii, Nieśwież 1616, czy o bitwie pod Grunwaldem w sztuce „Władysław Jagiełło król Polski”, Pińsk 1663). Obrazy historyczne ulegały uwspółcześnieniu[172].

W dramatach widać wpływy Wergiliusza, a także Horacego i Owidiusza. Na rozwój tragedii w teatrze jezuickim oddziaływały tragedie Seneki (łącznie z „Okatawią”)[173]. Jan Popłatek tłumaczy zainteresowanie dramaturgii jezuickiej antyczną literaturą dramatyczną względami moralizatorskimi. Motywy antyczne wykorzystywano do ukazania takich wad ludzkich jak pijaństwo, pycha, gniew, zazdrość itp. Taką na przykład komedią, pozwalającą wyszydzić chciwość, były „Aulularia”, podobnie grany w 1588 roku w Kaliszu „Philoplutus” czy będący przeróbką plautowskiej „Skrzynkowej” utwór „De contemnendo honore” wystawiany w 1597 roku. Do sztuk piętnujących pijaństwo należał utwór „Spiritus Procellarum e cella vinaria excitus a Cambyse Persarum” grany w kolegium nieświeskim 18 lutego 1730 roku, w którym bohater, Kambizes, w szale pijackim każe zabić najpierw Smerdysa, następnie traci syna zabójcy, jego samego, a wreszcie sam ginie samobójczą śmiercią. Zgubne skutki pychy i żądzy zaszczytów ukazane są w sztuce jezuity J. Drewsa „Drama tragicum Seianus fortunae victima” wystawionej w kolegium wileńskim 11 lutego 1673 roku[174]. Zdaniem Popłatka w teatrze szkolnym jezuitów już w XVII wieku dążono do eliminacji wszelkich wątków mitologicznych, czego domagał się np. w 1684 roku generał Karol de Noyelle[175].

Na scenie toruńskiej wystawiano komedie Plauta, Terencjusza i Senekę, bądź wykorzystywano dla inscenizacji retoryczne teksty Cicerona. Stanisław Salmonowicz wśród interesujących inscenizacji wymienia też opracowanie dramatyczne „Etiopik” Heliodora (oparte na przekładzie Warszewickiego z greki na łacinę), oraz dialog „Tymon” (według Lukiana, 1671). Wśród pozycji oryginalnych osnutych na tematyce antycznej toruński historyk wymienia tragedię profesora Hartknocha o królu ateńskim Kordusie, graną w 5 aktach z chórami greckimi (1679) i udramatyzowaną kronikę z życia Aleksandra Wielkiego (1713), pióra prorektora Schutza wystawioną w 10 aktach i 55 scenach ze śpiewami i muzyką. Sztuka nie miała zachowanej jedności miejsca i czasu, a temat jej oparł autor na dziełach Justyna i Plutarcha[176]. Od połowy XVII wieku w toruńskim teatrze jezuickim dominuje tematyka religijna[177].

W teatrze jezuickim wystawiano przedstawienia religijne (związane ze świętami Bożego Narodzenia, Wielkiego Tygodnia, Bożego Ciała, uroczystościami ku czci św. Stanisława Kostki, św. Ksawerego, Matki Boskiej), inscenizacje sztuk w okresie karnawałowym łączono często – nawet jeśli sama sztuka miała charakter poważny – z intermediami natury lżejszej, zwykle o charakterze satyrycznym, obyczajowym, i poważne przedstawienia sceniczne, o tematyce bądź biblijnej, bądź czerpanej z dziejów antycznych najczęściej w związku z uroczystościami zakończenia roku szkolnego. Czasami przedstawienia teatralne odbywały się również w związku z początkiem roku szkolnego[178].

Wychowawczą rolę, ze szczególnym zwróceniem uwagi na wartości religijne, pełniły w szkołach jezuickich dialogi hagiograficzne. Dostrzegamy to na przykład już w tytule wystawionego w 1670 roku we Lwowie dialogu „Jasność nieomylnej prawdy, że błogosławiony Stanisław Kostka S.J. narodu polskiego y W. X. Lit. Patron osobliwy słusznie iest uczczony, od szlachetnej młodzi...”[179]. W XVIII wieku w szkołach jezuickich nastąpiła intensyfikacja kultu bohaterów świeckich. Było to wynikiem zatwierdzenia beatyfikacji bł. Jana Franciszka Regisa, a następnie w latach 1727–1728 kanonizacji świętych: Stanisława Kostki i Alojzego Gonzagi. Obchody tych prestiżowych wydarzeń trwały zwyczajowo całą oktawę. Kronikarze pisali o powszechnym uznaniu dla tych wypełnionych efektami obchodów i inscenizacji. Okazałą świetnością cechowały się również spektakle towarzyszące uroczystościom bądź wystawiane niezależnie od ośmiodniowych obchodów. Wystawiony przykładowo w Samborze w 1717 roku dramat „Atlas christianissimi orbis, b. Joannes Franciscus Regis S.I.” przedstawiał w antyprologu błogosławionego jako niemowlę w kołysce straszone przez Furie i Potwory.

Warto zauważyć, że już wcześniej jezuici lubili szczególnie uwieczniać świętych związanych z ich zakonem[180], często organizując powiązane z jubileuszami przedstawienia. Okazjami do występów były rocznice fundacji zakonnych, kanonizacji, sprowadzenia relikwii czy odsłonięcia nowych ołtarzy[181]. Zachowały się także programy takich widowisk na dwusetną rocznicę założenia zakonu. Jak stwierdził Stanisław Windakiewicz, jezuici przyzwyczaili Polaków do święcenia różnego rodzaju jubileuszów[182]. Zwyczaj wystawiania sztuk podnoszących temat męczeńskiej śmierci błogosławionego Stanisława Kostki trwał jeszcze w XVIII wieku. W 1738 roku w Lublinie w czasie kadencji trybunału odegrano pięcioaktową „Aktię o męczeństwie św. Stanisława”[183]. Sztuki te miały głównie charakter religijno-wychowawczy. Zdaniem badacza dziejów kolegium lubelskiego, ks. Ludwika Zalewskiego, ani jedna z wystawianych w Lublinie sztuk nie posiada wartości literackich i artystycznych[184].

W dramatach wystawianych w szkołach jezuickich podejmowano również tematy kontreformacyjne[185]. Szkolnictwo jezuickie miało zasięg ponadkrajowy, ich misje sięgały nawet do Chin i Japonii, co oczywiście wpływało na pojawienie się w twórczości scenicznej jezuitów również tematów dotyczących tych kręgów kulturowych. Od początku XVIII wieku akcja wielu sztuk martyrologicznych rozgrywała się w Chinach, Japonii i Indiach, będących terenami misji wschodnich jezuitów, którzy już w 1549 roku założyli w Indiach prowincję swego zakonu. Liczne sprawozdania i listy z tej misji cieszyły się w owym okresie dużym zainteresowaniem[186].

Rozwój nowych gatunków scenicznych w kolegiach jezuickich nie przebiegał równomiernie. W Kaliszu pierwszy występ na Boże Ciało odnotowano dopiero w 1608 roku[187]. W Gdańsku dramy i tragedie zaczęły pojawiać się dopiero ok. 1755 roku[188]. Końcowa część pułtuskiego „Liber dramatum” zaczyna od 1602 roku odnotowywać niemal wyłącznie przedstawienia na Boże Ciało[189].

Już od XVI wieku, przypuszczalnie wzorem innych teatrów tego okresu, w jezuickim teatrze szkolnym pojawiają się intermedia[190]. Ich celem było zazwyczaj zaznajomienie widzów, często nie znających języka łacińskiego czy greckiego, z tekstem przedstawianej sztuki, lub ich rozweselenie, zwłaszcza podczas długich i poważnych sztuk. Zdaniem Jana Popłatka, termin „intermedia” występuje w przepisach zakonnych w trojakim znaczeniu: oznacza wszelkie wstawki wprowadzane do występów scenicznych, mające bliższy lub dalszy związek z głównym wątkiem sztuki, czasem oznacza utwory, zwykle dialogizowane, wystawiane pomiędzy poszczególnymi aktami, wreszcie w niektórych wypadkach terminem tym oznaczano prolog i epilog, które wygłaszano w języku narodowym[191]. W Lublinie intermedia o charakterze satyryczno-humorystycznym grano w czasie mięsopustów. Wśród granych w kolegium lubelskim wymienia się intermedia „Syn, służały i ojciec” oraz „Doktor, chłop i student” – ukazujący lekarza szarlatana i głupiego pacjenta. Intermedia dla kolegium lubelskiego pisał podobno Wawrzyniec Zadarnowski, nauczyciel (poetyki?) w tamtejszej szkole[192].

Intermedia często wystawiano w językach narodowych, na co (między innymi i dla kolegiów polskich w 1601 roku) wyraził zgodę generał Aquaviva. Pozwolenie to nie dotyczyło intermediów służących do rozbawienia publiczności, które powinny być wystawiane w języku łacińskim, ale obowiązku tego zazwyczaj nie przestrzegano, skoro w 1645 roku wizytator musiał o nim przypomnieć[193].

Pod koniec XVII wieku w szkołach jezuickich zaczęto praktykować ćwiczenia w układaniu wierszy lub wiersze łączone z oracjami dotyczącymi najrozmaitszych argumentów. Wygłaszane przez uczniów pojedynczo lub zbiorowo, z czasem przekształcały się w rodzaj sejmików studenckich. Służyły przygotowaniu uczniów kolegiów do piastowania w przyszłości funkcji publicznych (wygłaszania mów itp.). Wychowawcza funkcja tych wystąpień sprowadzała się do przyzwyczajania młodzieży do publicznych występów, miały one praktycznie przysposobić ją do przyszłego życia politycznego. W wystąpieniach zawierano często treści umoralniające. Uczniowskie sejmiki i sądy prawne były rodzajem praktycznej kontroli oratorskich wypowiedzi wychowanków. Sądy kształtowały również znajomość prawa, zaznajamiały z procedurami sądowymi. Forma ta pojawiła się na gruncie polskich kolegiów już w 1574 roku (Wilno). Traktowano je jako ćwiczenia uczniów w znajomości języków obcych, wykładanych w szkole, utwory te uczyły sztuki przemawiania pojętej jako umiejętność jasnego i logicznego formułowania myśli.

Teatr szkolny jezuitów stawiał przed sobą cele wychowawcze, dydaktyczne, propagandowe, umoralniające i dewocyjne. W procesie wychowawczym jezuitów kanony moralne były ważniejsze od wartości dydaktycznych.

Zdaniem Stanisława Salmonowicza, program i problematyka jezuickich scen szkolnych aż do końca lat czterdziestych XVIII wieku miały w zasadzie charakter kosmopolityczny[194]. Autor ten sugeruje też, że niektóre z wystawianych dramatów zwierały również treści patriotyczne[195].