Bajki i powiastki - Anonymous - E-Book

Bajki i powiastki E-Book

anonymous

0,0
3,49 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Wydany w 1916 roku obszerny zbiór zawiera utwory uwielbiane przez kolejne pokolenia dzieci oraz ich rodziców. Znajdują się w nim wiersze Stanisława Jachowicza, takie jak „Chory kotek”, „Przestroga”, „Słowik i kukułka”, utwór prozatorski „Bajeczka wstępna” Władysława Bełzy oraz opowieści Józefa Ignacego Kraszewskiego „Boże dary”, „Garbucha”, „Głupi Maciuś”, „Mitręga”, „Z chłopa król” i „Kwiat paproci”. To ponadczasowa rozrywka dla najmłodszych czytelników, zawierająca także przystępny walor edukacyjny.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Autor anonimowy

Bajki i powiastki

Warszawa 2021

STANISŁAW JACHOWICZ

Dwa pługi

Raz na podwórzu stanęło dwa pługi:

Jeden długo spoczywał, z pracy wrócił drugi.

«Przyjacielu! rzekł pierwszy, nie rozumiem wcale,

Czemu ja tak przyćmiony, ty błyszczysz wspaniale,

Wszak z jednegośmy kruszcu, przecież nie jednacy,

Skądżeś ty nabył blasku? – Czy chcesz wiedzieć?...

Z pracy.

Henryś i Waluś

HENRYŚ

Czemu-to, Walusiu drogi,

Choć’eś ubogi

Zawsześ tak schludnie odziany?

WALUŚ

Nic dziwnego mój kochany!

Ochraniam grosika mamy:

Jak mogę strzegę się plamy.

Gdy dziurka zrobi się mała,

Proszę mateczki, by ją załatała,

I nie rozedrze się dalej:

A jak czysto i schludnie, to każdy pochwali.

Pierścionek

Jubiler z Rzeszowa pudełko otwiera,

A mama pierścionek z kamyczkiem wybiera,

I śliczny wybrała.

I Maryni dała.

Widziała go Andzia na siostry paluszku,

Nie zazdrość, nie boleść uczuła w serduszku;

Ale się cieszyła, z radości skakała;

Bo Andzia Marynię serdecznie kochała.

Dobrą dziecinę naśladujcie dzieci!

Niech brzydka zazdrość serc waszych nie szpeci.

Adelka

Adelciu! twa imienniczka

Napierała się pierniczka;

Myślisz Adelciu, że jej mama dała?

Nie. – A dlaczego? – Bo się napierała.

Dziewczynka i matka

Dziewczynka

Jam przy gościach nie płakała

Choć-em jeszcze taka mała.

«Nic dziwnego – mama powie –

Kto płacze, beksą się zowie».

Czysty kotek

Czemu się często myjesz? pytano raz kota.

Bo czystość – odpowiedział – jest to piękna cnota,

Jakoż doprawdy, kocina

Mył się prawie co godzina;

Chętnie mu do pokoju wchodzić pozwalano,

Powszechnie go kochano,

Doznawał wszelkich pieszczotek:

A czemu? bo czysty był kotek.

Zając

Wyszedł zając z za krzaka,

I udawał Junaka:

Wąsy podniósł do góry,

Wzrok nasrożył ponury.

A w tem jakoś z niechcąca,

Wietrzyk z krzaczka liść strąca –

Patrzą... nie ma zająca.

Pierniczek

Henrysiu! na ci pierniczek, rzekł przyjaciel domu,

Ale zjedz go gdzie w kącie i nie daj nikomu. –

Ej, pan chyba żartuje, odpowie Henryczek:

Mam zjeść sam, to dziękuję, schowaj pan pierniczek.

Zgodne rodzeństwo

Kochany braciszku! nie rusz mi stoliczka,

Raz mała Ludmiłka rzekła do Eryczka,

Bo tu moje lalki niedługo usiędą:

Widzisz to nakrycie? tu obiad jeść będą.

ERYCZEK

Masz dla nich przysmaczki?

LUDOMIŁKA

Nie, bracie kochany.

ERYCZEK

Z wczorajszego balu mam dwa marcypany,

Mam jedno jabłuszko, cukierki, pierniczek. –

Pobiegł i przynosi to wszystko Eryczek.

Bawiły się grzecznie i zgodnie dziateczki,

I same zjadały, co miały laleczki.

Teraz, rzekł Eryczek, bądź siostro wzajemną,

Bawiłem się z tobą, ty się pobaw ze mną.

Widzisz, w tem pudełku mam ja polowanie,

Strzelec będzie strzelał, i zabije łanię. –

Ach żal mi jej bracie! powiada Ludmiła.

ERYCZEK

Eh! to nic nie szkodzi, będzie znowu żyła. –

I tak się bawiły zgodnie i przyjemnie.

I całe się życie kochały wzajemnie.

Siwe włoski

Powiedz mi dziaduniu, jak to się zrobiło,

Że ci coś jak śniegiem włoski opruszyło?

Już śniegi i lody na dworze stopniały,

I słońce dogrzewa, a włosek twój biały.

Dziecino kochana! dziadunio odpowie,

Starością posiwiał mój włosek na głowie:

Żyjemy, rośniemy, jak na polu kłoski

Dojrzeją, zżółknieją, nam – zbieleją włoski:

A kto włosy ma takie, żył długo na świecie,

Szanujże go lube dziecię,

I powstań przed nim, choć biedny, w niedoli,

A Bóg ci siwych włosków doczekać pozwoli.

Zuzia i pokrzywa

MAMA

Na ci Zuziu pokrzywkę. – Kiedy parzy Mamo!

– Niegrzecznym, rzecze mama, dzieje się to samo;

Każdy ich tak unika, jak ty tego ziela;

Bądź łagodną, uprzejmą, znajdziesz przyjaciela.

Matka i dziecię

MATKA

Dam ci wisienkę,

A zaśpiewaj piosenkę.

DZIECIĘ

Kiedy każe mama,

Zaśpiewam i sama.

PIEŚŃ

W ogródeczku rośnie trawka, między trawką kwiatki,

Rwą je dzieci na wianeczki dla ojca, dla matki,

Bo nam Pan Bóg przykazanie zesłał takie z nieba:

Że o mamie i o tacie pamiętać potrzeba.

Teodorek

Teodorek łapał muszki,

Obrywał im skrzydła, nóżki.

Siostra na to patrząc z boku,

Mówiła mu z łezką w oku:

O niedobry Teodorze!

Jak cię też to bawić może?

Cóż ci winny biedne muszki?

Czyż ty im dał skrzydła, nóżki?

Plama i łata

Plama przy łacie raz na sukni siadła,

I tak sąsiadkę zagadła:

Mnie nosi czasem i pani bogata,

A ty cóż jesteś?... godło nędzy... łata.

CZŁOWIEK

Że się tu wmieszam, Jejmość mi przebaczy,

Łata staranność i porządek znaczy,

A plamką się i małą brzydzą pospolicie:

Bo plama zawsze plamą, choć na aksamicie.

Zdzisławek

MAMA

Zdzisławku! pij lekarstwo! – Pił ani się skrzywił;

A kiedy się braciszek młodszy temu dziwił,

Tak Zdzisio odpowiedział: Złem złego zbywamy,

Lepiej wypić lekarstwo, niż widzieć łzy mamy.

Mysz młoda i stara

Wyjdź kochanko z ciasnej chatki,

I posłuchaj głosu matki –

Mówiła mysz do córki,

– W świat cię wyprowadzę,

Ja ci doradzę:

Jak zbierać ziarneczka,

Jak się strzedz koteczka,

Jak łapki unikać,

Jak do jamki zmykać:

Powiem ci, czem słoninka pachnie przypiekana,

Ale mnie słuchaj córko ukochana. –

Myszka była posłuszna i nie żałowała;

Długo sobie szczęśliwie po świecie bujała;

Tysiąc myszek zginęło, ona jedna żyła:

A czemu? bo posłuszna swojej matce była.