”Dziś Jest Dzień, W Którym Umrę” - Ken Luball - E-Book

”Dziś Jest Dzień, W Którym Umrę” E-Book

Ken Luball

0,0
2,99 €

-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
  • Herausgeber: Tektime
  • Kategorie: Ratgeber
  • Sprache: Polnisch
  • Veröffentlichungsjahr: 2022
Beschreibung

”Dziś jest dzień, w którym umrę: wybory życiowe” jest jedną z książką ”Tetralogii Przebudzenia”. Śledzi życiową podróż Rue i jej Przewodnika Duchowego, Bodhi. Mimo że Rue wiodła ”udane” życie, była bogata, sławna, miała rodzinę i wiele dóbr materialnych, to dopiero w dniu, w którym miała umrzeć, przebudziła się i odkryła prawdziwy sens życia...

Wszyscy jesteśmy istotami Duchowymi w trakcie ludzkiej podróży. Rue przez ostatnie 85 lat prowadziła życie, które otaczający nas świat uważa za ”udane”. Pomimo posiadania rodziny, bogactwa i sławy, Rue budzi się pewnego ranka słysząc głos Bodhi'ego, swojego Przewodnika Duchowego, który pokazuje kobiecie jak puste było jej życie. W świecie, w którym ”Ego/Ja” jest naszym najgłośniejszym towarzyszem i głównym Przewodnikiem, podążaj za Rue przez jej życie, gdy w końcu się przebudzi i odnajdzie prawdziwe znaczenie życia... w dniu, w którym ma umrzeć.
”Dziś jest dzień, w którym umrę: wybory życiowe” jest powieścią o tematyce duchowej śledzącą dwie różne ścieżki oferowane każdemu z nas w ciągu życia: dobrze znana ścieżka Ego lub ścieżka wiecznego Ducha. Jest to jedna z książek ”Tetralogii Przebudzenia”, duchowa książka przebudzenia, której współautorem jest Bodhi, Przewodnik Duchowy, i która ma na celu dzielenie się przesłaniem bezwarunkowej miłości oraz nadziei w świecie często pochłoniętym przez strach, nienawiść i uprzedzenia.

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern

Seitenzahl: 142

Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Spis treści

Dziś jest dzień, w którym umrę

Wstęp

Rozdział 1 | Wybory życiowe

Rozdział 2 | Sens życia

Rozdział 3 | Zanim się urodziłam

Rozdział 4 | Moje narodziny

Rozdział 5 | Szkoła

Rozdział 6 | Moje życie jako nastolatka

Rozdział 7 | Moje dorosłe życie

Rozdział 8 | Moje życie w wieku | sześćdziesięciu lat

Rozdział 9 | Dziś jest dzień, | w którym umrę

Rozdział 10 | Podsumowanie mojego życia | i moich żalów

Rozdział 11 | Druga szansa

Rozdział 12 | Życie po śmierci

Epilog

Dodatek: Refleksje duchowe

O Autorze

Dziś

jest dzień,

w którym

umrę:

––––––––

WYBORY ŻYCIOWE

––––––––

Powieść o tematyce duchowej

autorstwa Kena Luballa oraz Bodhi’ego (Przewodnika Duchowego)

Translator: Blanka Grzelak

Copyright Claiment: Ken Luball

Przypis autora:

„Jaki jest sens życia?”

Znaczenie życia,

Powód, dla którego żyjemy,

to ciche słuchanie wewnętrznego Ducha i podążanie drogą, którą cię prowadzi.

„Tetralogia Przebudzenia” składa się z czterech książek:

––––––––

„Dziś jest dzień, w którym umrę: wybory życiowe”

„Duchowy Przewodnik: podróż przez życie”

„Spokój: wioska nadziei”

„Iluzja szczęścia: wybór miłości nad strachem”

Duchowość jest wiarą w to, że w każdym życiu jest cząstka Boga (Duch lub Dusza) i z tego powodu każde życie jest ważne, równe i połączone.

Pisząc te książki miałem na celu próbę Przebudzenia i pomoc już Przebudzonym, aby lepiej zrozumieli, czym jest Oświecenie, tak aby ich Podróż przez życie mogła być dogłębniej zrealizowana.

Trzy z tych historii napisane są w pierwszej osobie i śledzą „Duchową” Podróż przez Życie dziecka, podczas której uczą się lekcji potrzebnych do odpowiedzi na powyższe pytanie w zrozumiałej, interesującej i wyjątkowej narracji, która nie jest jedynie prowokująca do myślenia, ale również wciągająca.

Bodhi jest moim Przewodnikiem Duchowym. W łatwy sposób potrafi się ze mną komunikować, podczas gdy ja zapisuję jego myśli. Chociaż moja podróż ku Oświeceniu nie jest jeszcze zakończona, Bodhi, będąc Przewodnikiem Duchowym, z pewnością jest Oświecony. Napisaliśmy tę książkę dla wszystkich tych, którzy chcą rozpocząć proces Przebudzenia lub którzy już się Przebudzili, ale pragną wyruszyć w dalszą drogę ku Oświeceniu.

Tylko dzięki miłości i wsparciu Bodhi’ego byliśmy w stanie

napisać tę książkę „razem”.

Nawet jeśli książka „Dziś jest dzień, w którym umrę: wybory życiowe” jest uważana za fikcję, chciałbym, abyście wyobrazili sobie, że zważywszy na to, iż Bodhi był zarówno moim Przewodnikiem Duchowym, jak i Rue, głównej bohaterki tej książki, że opowiedziana historia być może wcale nie jest fikcją, lecz jest autentyczna. Z racji tego, że ta historia została mi „opowiedziana” przez Bodhi’ego, o jego doświadczeniach jako wcześniejszego Przewodnika Duchowego Rue, uważam, że istnieje prawdopodobieństwo, że wszystko, co mówi i ostrzeżenia, jakie stara się przekazać, są autentyczne i ta historia również może być prawdziwa.

Dowiedz się więcej o każdej z czterech książek o tematyce duchowości z tej tetralogii na mojej stronie: http://kenluball.com

Spis treści

Wstęp

Rozdział 1

Wybory życiowe

Rozdział 2

Sens życia

Rozdział 3

Zanim się urodziłam

Rozdział 4

Moje narodziny

Rozdział 5

Szkoła

Rozdział 6

Moje życie jako nastolatka

Rozdział 7

Moje dorosłe życie

Rozdział 8

Moje życie w wieku

sześćdziesięciu lat

Rozdział 9

Dziś jest dzień,

w którym umrę

Rozdział 10

Podsumowanie mojego życia

i moich żalów

Rozdział 11

Druga szansa

Rozdział 12

Życie po śmierci

Epilog

Dodatek: Refleksje duchowe

O Autorze

Wstęp

„Koniec życia”

Po przejściu przez nasze życie, gdy zbliżamy się do śmierci,

Często zastanawiamy się nad tym, jak przebiegło nasze życie.

Czy było ono „udane”?

Końcówka naszej egzystencji daje nam wyjątkową okazję, aby to zrobić,

Ponieważ w takim momencie, Ego (Ja) traci swój wpływ na nas,

A Duch staje się naszym głównym krytykiem.

W tym momencie cyklu życia nie liczy się już

Ile pieniędzy zarobiliśmy, w jak dużym domu mieszkaliśmy,

Praca, którą mieliśmy, czy cokolwiek innego związanego z „sukcesem”,

Jak dyktuje to w świecie Ego.

Nareszcie wszyscy jesteśmy sobie równi i oceniamy nasz sukces

Przez inny pryzmat: pryzmat Ducha.

Kiedy analizujemy nasze życie, to co uważaliśmy za sukces

Często przybiera teraz nowego znaczenia.

To właśnie w tym momencie, szczególnie w ostatnich dniach naszego życia,

Zdajemy sobie sprawę, że to, co do tej pory uważaliśmy za ważne, wcale takie nie było.

Wszystkie zgromadzone przez nas materialne rzeczy, przyjaciele jakich mieliśmy,

Miejsca, które zwiedziliśmy, prace, które wykonaliśmy, ilość zarobionych pieniędzy,

Lub jakiekolwiek inne osiągnięcie, jakie przyjdzie nam do głowy,

Należące do świata, w którym żyliśmy,

Staje się nieistotne.

Właśnie w tym momencie, momencie, w którym Ego ma najmniejszą Kontrolę

Nad naszymi działaniami i decyzjami,

Prawdziwy „Sens życia” staje się widoczny.

Właśnie wtedy, pomimo tego, jak silnie Ego mogło wpłynąć na nas wcześniej,

Pojawia się szansa spojrzenia na nasze życie w inny sposób.

W tym okresie głównie patrząc na nasze życie

Oczami naszego Ducha,

Możemy odkryć, że mamy wielkie pokłady żalu.

Zaczynamy rozumieć, że Samolubne przyjemności otaczającego nas świata,

Których szukaliśmy, nie były tak istotne.

Gdy śmierć staje się oczywistością, w końcu uświadamiamy sobie, że nic z tego nie ma znaczenia.

Kiedy umrzemy, nasze ciało zostanie pochowane, skremowane i nic, co zgromadziliśmy za życia, nie będzie nam towarzyszyć,

No, chyba że nasza kultura jest podobna do kultury starożytnych Egipcjan.

Później nasze ciało zostanie umieszczone w trumnie lub urnie,

Tak jak każda inna osoba, która umiera,

Bez względu na jej status czy życiowe osiągnięcia.

W takim momencie tuż przed śmiercią, w końcu zrozumiemy, że

„W rzeczywistości wszyscy jesteśmy sobie równi”.

Nikt nigdy nie był lepszy od drugiego człowieka.

Rasa, pieniądze, prestiż już się nie liczą.

W tej chwili staje się jasne, że

Droga, jaką wybrało dla nas Ego, by znaleźć „sukces i szczęście”

Mogła ostatecznie nie być właściwą drogą.

Strach, nienawiść i uprzedzenie, które kiedyś poczuliśmy

Nie mają dłużej dla nas znaczenia,

Nie dlatego, że jesteśmy o krok od śmierci,

Ale dlatego, że „To nigdy nie miało znaczenia”.

Rozdział 1

Wybory życiowe

Kiedy leżę tutaj i czekam na śmierć, byłabym sama, gdyby nie głos, który teraz jestem w stanie wyraźnie usłyszeć. Jest to głos mojego Przewodnika Duchowego, który ma mi wiele do powiedzenia przed końcem tego dnia. Wszystko, co mi teraz mówi, nabiera całkowitego sensu. Zastanawiam się, dlaczego tak długo zajęło mi „usłyszenie” go. To, co mówi, wydaje się tak oczywiste, a jednak przed dzisiejszym dniem nigdy nie rozumiałam ani nie słyszałam żadnej z jego rad. Jestem rozczarowana, że nie dostanę więcej czasu ani, że nie było mi dane „ponowne podejście” w życiu, ze świadomością tego, co wiem dzisiaj. Gdybym mogła, zrobiłabym wiele rzeczy inaczej.

Zamiast tego zdecydowałam, że napiszę tę książkę dzisiaj, zanim umrę, abyście - mam nadzieję - zrozumieli proste przesłanie, którym podzielił się ze mną mój Przewodnik Duchowy. Liczę na to, że nie będziecie musieli czekać tak długo, jak ja, aby zmienić swoje życie – w taki sposób, abyście mogli prowadzić szczęśliwsze, bardziej satysfakcjonujące życie od mojego.

To łamie serce, gdy widzę, jak wiele osób jest tak przygnębionych i nieszczęśliwych jak ja, a jak łatwo jest im to zmienić. Nie trzeba całego życia, aby dokonać tej zmiany ani nie trzeba czekać do ostatniego dnia tak jak ja. W rzeczywistości można to zrobić niemal natychmiastowo. Wszystko, czego nam potrzeba, to wola zmiany i zrozumienie jakiej zmiany nam potrzeba.

Owa książka jest właściwie podyktowana przez mojego Przewodnika Duchowego, który „przemówił” do mnie w ostatnim dniu mojego życia. Będziecie zdumieni, jak proste jest to przesłanie i zaskoczeni, gdy je usłyszycie i zrozumiecie.

Moje imię to „Rue”, które jest tradycyjnym angielskim imieniem, i które dosłownie oznacza „Żal”. Obecnie mam osiemdziesiąt pięć lat i „dziś jest dzień, w którym umrę”. Miałam bardzo „udane” życie, rodzinę, troje dzieci, cztery małżeństwa oraz posiadałam wiele drogich i efekciarskich rzeczy. Byłam sławną aktorką, zrobiłam mnóstwo filmów, zarobiłam tony pieniędzy, znałam setki osób i miałam wszędzie fanów, którzy mnie uwielbiali. Byłam też przepiękna: blond włosy, niebieskie oczy i świetna figura. Zdawałam sobie sprawę, że jestem seksowna i że dzięki wyglądowi i pieniądzom mogę dostać w życiu wszystko, czego zapragnę.

Dzisiaj, w ostatnim dniu mojego życia, dzieje się coś dziwnego. Muszę mieć halucynacje, ponieważ słyszę głos, który wcześniej słyszałam bardzo rzadko - pochodzi on z mojego „wnętrza”. Ten głos opowiada mi historię mojego życia. Opowieść zaczyna się, gdy byłam dzieckiem w łonie mojej matki. Myślałam, że wszystko zakończy się dzisiaj, w dniu, w którym mam umrzeć; jednak odkryję, że śmierć nie jest końcem.

Chciałabym, żeby ten głos ucichł, ale tak się nie stanie. Ten głos ma nawet swoje imię. Nazywa się „Bodhi” i nie miałam pojęcia, że był ze mną przez całe moje życie, nawet zanim się urodziłam. Bodhi jest moim Przewodnikiem Duchowym. Powiedział mi, że mam też innego przewodnika, który również był ze mną przez całe życie, a jej imię to „Anatta”. Anatta to słowo, którego Budda użył do opisania tego, co powszechnie określa się jako „Ja” lub „Ego”. Anatta jest obecna tylko wtedy, gdy żyjemy, kiedy się „rodzimy”, gdy bierzemy pierwszy oddech i umiera razem z naszymi własnymi ciałami, gdy bierzemy ostatni wdech. Bodhi, jak miałam się dowiedzieć, jest wieczny.

To jest historia mojego bardzo „udanego” życia, ale opowiedziana przez mojego Przewodnika Duchowego, Bodhi’ego, w ostatnim dniu mojego życia. Po moich narodzinach trudno było ponownie wyraźnie usłyszeć „głos” Bodhi’ego. Chociaż mogłam odczuć jego obecność, byłam tak zajęta swoim życiem, że nie zwracałam na niego uwagi.

Moja historia jest „Historią żalu”. Pomimo tego, że byłam sławna, bogata, miałam rodzinę i znałam wielu ludzi, tak naprawdę prowadziłam bardzo samotne i powierzchowne życie. Rozwiodłam się cztery razy i zraziłam do siebie trójkę moich dzieci. Nigdy mnie przy niech nie było, gdy dorastały ani gdy były już dorosłe i miały własne rodziny.

Byłam tak zajęta przeżywaniem swojego życia

i cieszeniem się nim, że nie zostawało mi zbyt wiele czasu dla nich. Zawsze byłam zbyt zajęta pracowaniem, podróżowaniem, imprezowaniem i robieniem wszystkich tych rzeczy, które mnie „uszczęśliwiały”. A jednak wydawało mi się, że dałam moim dzieciom wiele. Miały ładne ubrania, duży dom, w którym mogły mieszkać, basen

i prawie wszystko, czego zapragnęły, jeśli tylko nie prosiły o zbyt dużo mojego czasu. Byłam również zanadto zajęta, aby czytać im bajki, kiedy były małe, chodzić na mecze sportowe czy pomagać im w odrabianiu lekcji.

Zatrudniłam nianię, aby zajmowała się tymi rzeczami i gosposię, aby gotowała dla nich i utrzymywała dom w czystości. Moim zadaniem było zarabianie pieniędzy, żeby mogły mieć najlepsze rzeczy w życiu. Nie było mnie w domu na tyle dużo, żeby miały szansę mnie poznać, ponieważ byłam tak zajęta. Nie rozumiałam, dlaczego mnie nie lubią, skoro dałam im wszystko, czego potrzebowały, a nawet więcej, kiedy dorastały.

Nawet jeżeli tę historię opowiada Bodhi, opowieść, którą chcę wam przekazać, dotyczy głównie mojego drugiego przewodnika, „Anatty”, który zdominował i kontrolował moje życie od dnia moich narodzin. Dopiero dziś, w dniu, w którym umrę, wreszcie mogłam ponownie wyraźnie usłyszeć głos Bodhi’ego. Moja historia naprawdę rozpoczyna się przed dniem moich urodzin, kiedy jeszcze byłam w łonie mojej matki, i zanim Anatta przyłączyła się do Bodhi’ego jako jeden z dwóch moich życiowych przewodników.

Bodhi powiedział mi, że byli jak rodzeństwo nieustannie kłócące się między sobą po moich narodzinach, głównie o to, kto miał mi powiedzieć, co mam robić. Nawet jeżeli bardzo się od siebie różnili, oboje odegrali ważną rolę w pomaganiu mi podczas przechodzenia przez życie. Jednak to ode mnie zależało, którego z nich będę słuchać. O ile Bodhi był bardzo mądry, współczujący, empatyczny

i kochający, Anatta uczyła mnie, co „ja” muszę robić, aby przetrwać w świecie. Mówiła mi, w jaki sposób mam postępować, jaka jest różnica pomiędzy dobrem a złem, jak dochodzić do porozumienia z innymi ludźmi i co warto wiedzieć, żebym „ja” mogła być szczęśliwa.

Anatta miała być moim przewodnikiem przez życie. Jest znana pod wieloma nazwami. „Ego”, Jaźń, Psyche i Osobowość to tylko cztery z nich. Anatta jest moją „Ludzką-Jaźnią”. Wśród jej wielu cech jest zarozumiałość, egocentryzm, interesowność i egoizm. Anatta miała mnie uczyć jaka „ja” powinnam być i jak powinnam działać przez całe życie, abym mogła być szczęśliwa. W przeciwieństwie do Bodhi’ego, troszczącego się o to, co jest najlepsze dla wszystkich, Anatta troszczyła się tylko o mnie. Bodhi dawał „Miłość Bezwarunkową”, podczas gdy Anatta zachęcała do „Miłości Własnej”.

Wydawało mi się to mylące, ale uznałam, że będę miała dużo czasu, aby wszystko sobie „jakoś poukładać”. Po urodzeniu wiedziałam, że będę żyła osiemdziesiąt pięć lat, że spotkam wielu innych, którym również towarzyszyli Przewodnik Duchowy i Anatta oraz że przeżyję wiele przygód w ciągu mojego istnienia. Plan mojego życia został z góry określony; niektórzy powiedzieliby, że moje „przeznaczenie” lub „los” został już ustalony, chociaż miałam wiele wyborów i ścieżek, które mogłam obrać, aby tam dotrzeć. Decyzja, czy wybrać ścieżkę Ducha Bezwarunkowej Miłości, czy ścieżkę Anatty Miłości do siebie, należała do mnie.

Wybierając ścieżkę Anatty, znalazłabym szczęście w świecie. Dokładniej mówiąc, znalazłabym to, co uważałam za szczęście. Jeżeli jednak za życia poszłabym za wskazówkami Bodhi’ego, lekcje byłyby o wiele bardziej satysfakcjonujące i ważne. Bodhi powiedział mi, że nawet jeżeli mam wybór za kim chcę podążać, po moich narodzinach będę miała problem z zapamiętaniem tego, co mi powiedział. Powiedział mi również, że będzie próbował pomagać w prowadzeniu mnie przez życie, ale to ja będę musiała dokonywać wyborów.

Ta książka jest tak naprawdę o „Naszych wyborach życiowych”, które pomagają nam zdecydować, którą ścieżkę obrać. Pierwsza droga, ta Anatty, jest „Nauczoną” ścieżką, którą poznajemy w miarę dorastania i socjalizacji. Pozwala nam ona przetrwać w świecie. Jest to droga własnego „Ja” lub „Jaźni”. Kiedy nią podążamy, naszym głównym zmartwieniem jesteśmy my sami, nasz indywidualny sukces i szczęście w świecie. Szukamy własnego szczęścia i miłości dookoła nas i jesteśmy przekonani, że „udane” życie będzie zdefiniowane przez pieniądze, miłość, prestiż, dobra materialne i wiele innych rzeczy, o których społeczeństwo przekonuje nas, że determinują sukces.

Inną ścieżką, którą możemy podążać, jest ścieżka naszego Ducha. „Sukces” zgodnie z jego definicją ma związek z dzieleniem się naszą Bezwarunkową Miłością, obecną w każdym z nas ze wszystkimi dookoła. Według Bodhi’ego „sukces i szczęście mogą nigdy nie zostać znalezione w świecie lub poprzez bycie z inną osobą, mogą zostać znalezione tylko »w środku«, tam, gdzie znajduje się Duch. To tutaj są i zawsze były odpowiedzi na temat życia”. Bodhi zastrzega, że poprzez szukanie szczęścia i sensu gdziekolwiek indziej, rezultatem będzie zagubienie, strach, depresja i niepokój.

Jak miałam później odkryć, nieustanna walka pomiędzy Anattą i naszym Duchem, definiuje naszą egzystencję i to, czy będziemy w stanie znaleźć w życiu sens i prawdziwe szczęście. Podążając drogą wyznaczoną przez Anattę, tak jak ja i wiele innych osób, jesteśmy skazani na prowadzenie sztucznego, bezsensownego i samotnego życia. Wybierając jednak ścieżkę Bodhi’ego, podąża się za wewnętrznymi przekonaniami i wartościami, z którymi wszyscy się rodzimy. Droga Bodhi’ego jest drogą Bezwarunkowej Miłości, miłości dawanej bez oczekiwania niczego w zamian. Zamiast definiować sukces, tak jak zrobiłaby to Anatta, jako „Ja” lub „Jaźń”, życie jest rozumiane jako „My”. Sukces według Bodhi’ego jest wtedy, gdy jest on odnoszony przez „wszystkich”, nie tylko przez „nas”, w sposób indywidualny.

Owa książka jest o tym, w jaki sposób definiujemy sukces i szczęście. Przedstawione nam wybory mogą wydawać się czarno-białe, ale zapewniam was, że takie nie są. Właściwa ścieżka jest często trudna do znalezienia, a nawet jeśli masz szczęście ją znaleźć, dość łatwo jest zostać sprowadzonym na manowce i wrócić na inną ścieżkę. Gdy podążamy za naszym pragnieniem odnalezienia Wyższego Jestestwa, życie ma zwyczaj stawiania nam przeszkód.

Kiedy pojawiają się problemy, niezależnie od tego, czy są one osobiste, finansowe, czy jakiekolwiek inne, często jesteśmy wciągani z powrotem do realiów życia w świecie zdominowanym przez Strach. Wprawdzie nie miałam szczęścia w znalezieniu prawidłowej ścieżki przed dniem dzisiejszym, ale wiem, że wiele osób próbowało i, choć chwilowo, udało im się. Jednak nigdy nie trwało to zbyt długo, nim stres lub tragedia życiowa przywróciły ich do codziennych trudności, których wszyscy doświadczamy, żyjąc na tym świecie.

Podążanie drogą swojego Ducha wymaga odwagi. Aby tego dokonać, musicie zmierzyć się ze swoją przeszłością i rzucić jej wyzwanie. Musicie również być chętni do wykorzystania szansy poprzez zmianę ścieżki, na której jesteście i kierunku, w którym podąża wasze życie. Ważne jest, abyście wiedzieli, że jeśli to zrobicie, „nie” będziecie rezygnować z indywidualności lub możliwości wyboru życia, które chcecie.

Łatwiej jest po prostu trwać i nawet nie próbować, tak jak ja to robiłam, pozwalając, by życie samo toczyło się wokół mnie. Narkotyki i alkohol, które brałam codziennie, często zaczynając wcześnie rano i kończąc krótko przed pójściem spać, pozwoliły mi na ignorowanie wszelkich uczuć

i wątpliwości, jakich doświadczałam. Ponadto, jak wiele innych osób, które znam, byłam niezwykle zajęta, więc nie mogłam mieć wolnego czasu na zastanawianie się nad czymkolwiek. Usprawiedliwiałam to, jak wiele pracuję, przekonując samą siebie, że jest to konieczne, ponieważ potrzebuję pieniędzy, aby kupić wiele rzeczy materialnych oraz aby robić wszystkie rzeczy, które uczynią mnie szczęśliwą.

Dzisiaj jednak rozumiem, że prawdziwym powodem, dla którego byłam zajęta, było to, że nie miałam wtedy wystarczająco dużo czasu, aby myśleć i skonfrontować się z moimi problemami oraz przeszłością. Przez bycie tak zajętą również nie miałam czasu, by usłyszeć głos Bodhi’ego. Byłam więc w stanie z łatwością zignorować dyskomfort, który narastał we mnie za każdym razem, gdy tylko wyczułam, że coś było nie w porządku.

Nie uważam, żebym bardzo różniła się od innych. Wiele z nas jest przerażonych konfrontacją z naszymi „demonami”. Łatwiej jest zaakceptować rzeczywistość życia taką, jaka jest i pogrzebać w niej swoje uczucia i prawdziwe emocje. Piszę tę książkę, w ostatnim dniu mojego istnienia, mając nadzieję, że gdy ujrzycie wiele moich kiepskich wyborów, których dokonałam w ciągu mojego życia, wy wybierzecie inną drogę.

Wybory życiowe

Wybierz tak, by „nie” żyć w świecie „Strachu”,

martwiąc się tylko o siebie.

To jest powodem nienawiści, wojny, uprzedzeń, głodu,

Zmian klimatycznych, bezdomności, niepokoju, stresu

I wszystkich innych wyzwań spowodowanych przez człowieka, a możliwych do uniknięcia.

Zamiast tego wybierz życie w świecie Miłości,

Swobodnie dzielonej z innymi,

Martwiąc się o każde życie w równym stopniu,

Zapewniając wszystkim sukces i szczęście.

Wybór Miłości ponad Strachem wyeliminuje

Wszystkie niepotrzebne egocentryczne trudności

Stworzone przez człowieka

Poprzez przedstawienie nowej epoki Pokoju i Współpracy.