2,99 €
"Eliksir Sopotu" to książka podróżniczo-biograficzna. Ukazuje Sopot od nieznanej powszechnie strony, odkrywa nietypowe i fascynujące miejsca. Ciekawostki o mieście przeplatane są z osobistą relacją dziennikarki, zajmującej się wydarzeniami kulturalnymi i zagadkami historycznymi. Przewodnikiem po mieście jest 27-letni miłośnik psychologii, medytacji i zdrowego trybu życia, prowadzący w samym sercu Sopotu kwaterę dla gości z całego świata. "Eliksir Sopotu" to coś więcej niż zwykły przewodnik. To bardzo osobista, napisana z pasją opowieść o mieście, pełna wrażeń i przeżyć. Autorka, posługując się barwnym, literackim językiem, zabiera czytelnika w podróż, którą z pewnością zapamięta na długo." - Shirin Kader, autorka "Zaklinacza Słów"Sylwia WaszewskaDziennikarka, redaktor w wydawnictwie mangowym, pasjonatka podróży i kultury Orientu. Mieszka w Gdańsku, Sopocianką pozostaje duchem.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Veröffentlichungsjahr: 2014
Sylwia Waszewska
Eliksir Sopotu
Magiczna opowieść o mieście
© Copyright by
Sylwia Waszewska & e-bookowo
Projekt okładki: Bartosz Szczepański Wytwórnia Wizualna Painted Desk
Zdjęcie na okładce: Jarosław Wójcik
Korekta: Patrycja Żurek
ISBN 978-83-7859-380-5
PATRONAT MEDIALNY:
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie I 2014
„Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje, i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze jest, by żyć dla powrotu.”
A. de Saint-Exupery
Nie jestem rodowitą Sopocianką. Do Trójmiasta przyjechałam na studia, a później zostałam w poszukiwaniu pracy. Choć zawsze towarzyszyła mi perspektywa przybysza, osoby przeprowadzającej się przynajmniej raz w roku do kolejnego wynajmowanego mieszkania i nie mogącej nigdzie znaleźć swojej ostoi, to jednak Sopot stał się dla mnie miejscem najbliższym.
Nie potrafię powiedzieć, czy najpierw pokochałam Marka czy Sopot – te dwie kwestie były ze sobą nierozerwalnie związane. Miasto wrastało we mnie, stawało się integralną częścią, tak samo jak stopniowo oswajał mnie ukochany mężczyzna. Powoli budowały się więzy. Być może przestrzeń zaczęła być ważna, ponieważ to właśnie tu urodził się i spędził życie. Patrzyłam na nią zakochanymi oczyma.
Jestem osobą, którą „nosi” po świecie, uwielbiam podglądać życie codzienne ludzi innych narodowości, za granicą łatwo się aklimatyzuję. Z rodzicami często robiliśmy samochodowe wycieczki po najpiękniejszych zakątkach Polski. Jakimś trafem jednak to właśnie Sopot stał się tym punktem na życiowej mapie, do którego pragnę wracać. Nie Gdynia, z rozkwitającym przemysłem i branżą usług, gdzie ponoć najłatwiej o pracę. Nie Gdańsk, w którym zamieszkuję szemraną dzielnicę Dolnego Miasta, z widocznymi na każdym kroku ludźmi spod ciemnej gwiazdy, za to kilka metrów od słynnej Starówki. Sopot kojarzy się z przypływem świeżego powietrza w dusznej atmosferze, miejscem przyjaznym nietuzinkowym inicjatywom artystycznym, otwartym, o romantycznej duszy.
Prawdą jest jednak, że w czasach „przed Markiem” nazwa miasta oznaczała wyłącznie molo, opowieści przyjaciół o kwitnącym bujnie nocnym życiu i uczęszczaną przez tabuny turystów ulicę Monte Cassino (zwaną też czasem ironicznie „Monte Lansino”). Nic poza tym. Tak zresztą funkcjonuje w powszechnej świadomości. To Marek pokazał mi w Sopocie coś, czego nie spodziewałam się znaleźć. Odwiedzane miejsca nabrały unikalnego znaczenia, obrosły wspólnymi emocjami i wspomnieniami najpiękniejszych chwil. Z czasem połączyły się z historiami mieszkańców, którzy zapraszali mnie do domów i losami bohaterów pisanych reportaży. Duch przeszłości jest tu tak silnie obecny, że dociekliwe osoby o dziennikarskiej żyłce zaczną go ścigać naturalną koleją rzeczy.
O tym właśnie jest ta książka. Zamiast kolejnego turystycznego przewodnika czy historycznego rysu na temat urbanistyki miejskiej – osobiste świadectwo dziewczyny, która przybyła tu tylko na chwilę, a pragnie pozostać jak najdłużej.
Ścieżka do wschodzącego Słońca
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!