4,49 €
Uroda. Niski wzrost, twarz pokryta dziobami (ślady po ospie, na którą zachorował w wieku 6 lat), górna warga wpadnięta, a dolna wysunięta do przodu. Defekt nogi, którego się wstydził: zrośnięte palce lewej stopy. Okaleczona lewa ręka po wypadku... W dzieciństwie małego Soso potrąciła bryczka, a ponieważ nie było pieniędzy na lekarza, ręka źle się zrosła. Józef Wissarionowicz zdawał sobie sprawę z wad swej urody. Potomek jednego ze znajomych Soso z lat dzieciństwa, Dziwilegow z Rostowa, pisał o Józefie: „Świetnie pływał, ale wstydził się pływać w rzece. Miał jakiś defekt nogi i mój pradziadek, który uczył się razem z nim w starszych klasach, kiedyś zażartował, że Soso ukrywa w bucie diable kopyto. Soso nic nie odpowiedział. Minął ponad rok. W tym czasie za Soso jak wierny pies chodził najsilniejszy w szkole Misza Ceradze. Pradziadek już o wszystkim zapomniał, kiedy Ceradze ciężko go pobił”. Już wtedy Józef Wissarionowicz był mściwy i pamiętliwy!Młody Dżugaszwili nie wyglądał na amanta. Koleżanka jego pierwszej żony tak go opisała: „Niski, wątły, jakby kaleki, w koszuli jakby ze starszego brata, na głowie idiotyczny turecki fez”. Już wtedy wiele kobiet widziało w nim fascynującego bojownika-rozbójnika w rodzaju Robin Hooda. To dodawało mu męskiego uroku.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Veröffentlichungsjahr: 2012
Jan Kochańczyk
Stalin! Wszechpotężny twórca?
Jaśniejszy niż Słońce, większy od Wszechświata
© Copyright by Jan Kochańczyk & e-bookowo
Projekt okładki: ebookowo
ISBN 978-83-63080-22-8
Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo www.e-bookowo.pl
Kontakt:[email protected]
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione.
„W pierwszych dziesięcioleciach XX wieku nawet wśród marksistów istniał prąd ‚bogotwórców’, reprezentowany wtedy przez Anatolija Łunaczarskiego, Wadima Bazarowa i nawet Maksyma Gorkiego. Uważali oni za swoje zadanie utworzenie na podstawie marksizmu-leninizmu jakiejś ‚proletariackiej religii bez Boga’. Stalin faktycznie przejął i nawet wykonał to zadanie, ale z istotnymi poprawkami. Przyczynił się do stworzenia na podstawie marksizmu czegoś w rodzaju religii, ale z Bogiem, przy czym wszechmogącym, wszechwiedzącym, a groźnym Bogiem nowej religii ogłoszony został sam Stalin”.
Roj Miedwiediew, autor krytycznej biografii Stalina
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!
Lesen Sie weiter in der vollständigen Ausgabe!