Swiatowe mocarstwo USA - czy to juz schylek? - Hartmut Spieker - E-Book

Swiatowe mocarstwo USA - czy to juz schylek? E-Book

Hartmut Spieker

0,0

Beschreibung

Gods own Country; Musterland der Demokratie; Herd der Menschenrechte; das Land, in dem Milch und Honig fliessen; vom Tellerwaescher zum Millionaer; Freiheit der Buerger; Fuehrungsmacht des Westens; die grosse und vielleicht die einzige richtige Weltmacht. Das sind einige der Leitbilder, mit denen mir seit meiner Jugend die Vereinigten Staaten von Amerika nahe gebracht worden und auch naeher gekommen sind. Dies galt für viele Jahrzehnte - bis hin zu den vier Jahren von 1989 bis 1993, in denen ich mit meiner Ehefrau Ursula in Rhode Island und Virginia gelebt habe. Damals begann sich meine Wahrnehmung dieser Ideale oder Leitbilder langsam zu veraendern: in der Bewertung der USA wurde ich zunehmend kritischer. Wie gelang es dieser einstmals britischen Kolonie zur einzig verbliebenen Weltmacht aufzusteigen und wie ist es moeglich, dass dieses Land auf dem Gipfel seiner Macht im Jahre 2001 so rasch begann, sein oeffentliches Bild und seine Position in der Welt zu verlieren und den Abstieg einzuleiten, wie man annehmen muss? Diese Frage bewegt mich seit Langem. Ich bin ihr nachgegangen und habe nach Antworten gesucht, die ich in diesem Buch zusammengefasst habe. Hierbei habe ich mich auf Fakten gestuetzt, die ich in Buechern, Zeitungsartikeln und im Internet recherchiert habe. Ein grosser Teil einzelner Fakten und historischer Beschreibungen sind daher nicht mein geistiges Eigentum. Zum Teil habe ich ganze Passagen von den angegebenen Quellen uebernommen. Sie sind gleichwohl fuer die Entwicklung und Bewertung meiner Ansichten notwendig

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern

Seitenzahl: 954

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



„… dzisiejsza supremacja Ameryki ma swoje cechy wyróżniające: powstała niezwykle szybko, ma zasięg ogólnoświatowy i sprawowana jest w szczególny sposób.“ 1

Zbigniew Brzeziński 1997

1 Brzeziński, Zbigniew, Wielka szachownica, Świat Książki, Warszawa 1998, s. 3

dla Alyssy i Liv

Przedmowa

God’s own country; wzorzec demokracji; matecznik praw człowieka; kraj mlekiem i miodem płynący; od pucybuta do milionera; swobody obywatelskie; wiodąca potęga Zachodu; wielkie i być może jedyne prawdziwe mocarstwo światowe.

Oto kilka przewodnich pojęć, z których pomocą przybliżano mi od czasów młodości i utrwalono obraz Stanów Zjednoczonych Ameryki. I tak zostało na wiele dziesięcioleci – aż do owych czterech lat pomiędzy rokiem 1989 a 1993, kiedy to wraz z moją żoną Ursulą mieszkaliśmy na Rhode Island oraz w Wirginii. Właśnie wtedy te ideały czy też pojęcia przewodnie z wolna zaczęły się zmieniać: stawałem się coraz bardziej krytyczny w ocenie USA.

Jakimż to sposobem tej niegdysiejszej kolonii brytyjskiej udało się wznieść do rangi jedynego istniejącego mocarstwa światowego i jak to się stało, że ten kraj, u szczytu potęgi, w roku 2001 tak szybko zaczął tracić swój pozytywny wizerunek publiczny oraz swoją pozycję w świecie i – jak należy sądzić – wkroczył na równię pochyłą?

Ten problem nurtuje mnie od dłuższego czasu. Zacząłem go zgłębiać i szukać odpowiedzi, które zebrałem w niniejszej książce. Oparłem się przy tym na faktach, które udało mi się wyszukać w książkach, artykułach prasowych i w internecie. Z tej przyczyny znaczna część przytoczonych faktów i opisów historycznych nie jest moją duchową własnością. Niekiedy przejmowałem całe pasaże z zaznaczonych źródeł. Są one niezbędne tak do prześledzenia rozwoju moich poglądów, jak i do ich oceny.

Zbigniew Brzeziński, doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Jimmy Cartera (39. prezydent USA, 1977-1981), wyraził w swej książce „Wielka szachownica” trafną opinię:

„Klęska i rozpad Związku Radzieckiego … doprowadził do błyskawicznego wzrostu wpływów Stanów Zjednoczonych, mocarstwa półkuli zachodniej, jedynego i w gruncie rzeczy pierwszego supermocarstwa o charakterze naprawdę ogólnoświatowym. … Wynika stąd, że Ameryka … musi się troszczyć o geopolityczny wymiar swojej polityki zagranicznej i wykorzystywać swoje wpływy … w taki sposób, aby pełnić … rolę arbitra politycznego, zapewniającego stabilizację i równowagę.”2

Brzeziński miał tu absolutną rację, tyle że rządy USA od tamtej pory w dość nikłym stopniu stosują się do tej analizy uznanego i doświadczonego polityka. Dotyczy to zwłaszcza George’a Busha II, jak i początkowo tak wychwalanego na wyrost Baracka Obamy, wyróżnionego tuż po objęciu prezydentury Pokojową Nagrodą Nobla. W szczególnej mierze tyczy się to również pełniącego urząd od 2017 r. prezydenta Donalda Trumpa. Podczas kadencji prezydenckiej obu wpierw wymienionych polityków proces regresji ich kraju przyspieszył, wspomagając tym samym wzlot Chin, potencjalnego następcy USA. Wygląda też na to, że i obecny prezydent raczej przyspieszy ów schyłkowy proces.

Błyskawiczny wzrost USA w pierwszej połowie XX wieku oraz ich niekwestionowana, wyraźna rola przywódcza pełniona z powodzeniem przez kolejnych 50 lat, doprowadziły naród i państwo, po rozpadzie Układu Warszawskiego, do rangi jedynego mocarstwa światowego. Przez pół wieku Stany Zjednoczone były gwarantem wolności politycznej i gospodarczej, zyskując sobie przyjaźń i uznanie wielu narodów. Wystarczyło wszakże jedno jedyne wydarzenie i jeden prezydent, by nastąpiła wyraźna zmiana kursu tak wewnętrznego, jak i zewnętrznego. "... obecnie zaś [Stany Zjednoczone] jawią się coraz bardziej jako czynnik międzynarodowego nieładu, wprowadzając – gdzie się tylko da – niepewność i konflikty."3

Od czasu zamachu na World Trade Center w roku 2001 Stany Zjednoczone, w skali globalnej, stale tracą na wiarygodności i zaufaniu. Naruszanie praw człowieka, coraz silniejsza arogancja władzy, problemy gospodarcze, kryzysy finansowe nieznanych dotąd rozmiarów, błędne metody politycznego działania, słaby i nieobliczalny prezydent – wszystko to prowadzi do stanu, w którym USA właściwie już tylko dzięki swym siłom zbrojnym, mającym nadal wyraźną przewagę, mogą bronić pozycji światowego mocarstwa. Trudności gospodarcze, wysokie zadłużenie wewnętrzne oraz problemy budżetowe ograniczają zdolność państwa do politycznego działania. Tak jak niegdyś Royal Navy gwarantowała dobrobyt i globalną władzę Wielkiej Brytanii, tak dziś pozycję światowego mocarstwa zapewniają Ameryce zespoły lotniskowcowe US Navy. Dzisiejsze USA jawią się już tylko jako mocarstwo światowe do odwołania.

Co umożliwiło ów błyskawiczny wzrost, na czym polegają problemy wewnętrzne, jaką rolę odgrywają USA w polityce światowej i jak wyglądają perspektywy? Te i inne kwestie zostaną poddane analizie na kolejnych stronach.

W tym miejscu chciałbym pokrótce wymienić i opisać kilka istotnych wydarzeń historycznych, które są kojarzone z problemem stopniowego słabnięcia roli USA i zostaną głębiej zbadane w dalszej treści niniejszej książki.

2001 r. – 11 września

11 września 2001 r., w wyniku terrorystycznego ataku, zniszczone zostały obie wieże nowojorskiego World Trade Center. Ponieważ od czasów wojny domowej lat 1861-1865 nie było potrzeby toczenia wojny na własnym terytorium (wszystkie 81 wojen, które prowadziły USA od 1865 r., rozgrywało się na innych terytoriach), zamach ten ugodził kraj wyjątkowo dotkliwie. Akcja wymierzona w World Trade Center została przez USA uznana za „wojnę” przeciwko państwu i prezydent George Bush II odpowiednio na to zareagował. W wyniku zamachu zginęło 2.989 osób – to rezultat aż nadto zły. Jeśli jednak przeciwko sprawcom tego mordu prowadzi się „wojnę”, to należałoby „ruszyć w pole” także przeciwko sprawcom 30.000 morderstw dokonywanych corocznie w USA z pomocą broni palnej i zwalczać National Rifle Association. Ale najwyraźniej dzięki „9/11” znów udało się stworzyć wizerunek wroga, z którym „da się toczyć wojnę” przez długi czas.

2001 – III wojna w Afganistanie

Po pierwszych katastrofalnych doświadczeniach Brytyjczyków w XIX wieku i takich samych doświadczeniach Związku Radzieckiego w wieku XX, w październiku 2001 r. USA, jako trzecie mocarstwo światowe, rozpoczęły inwazję w Afganistanie przy wsparciu potężnego sojuszu o światowym zasięgu. Celem tej wojny była rzekomo eliminacja terrorystów, którzy według ustaleń CIA odpowiadali za zamachy z 11 września 2001 r. W wyniku inwazji, koalicji udało się początkowo obalić panujących w kraju talibów. Jednak z chwilą wycofania wojsk, co nastąpiło w końcu 2014 r., zaistniała obawa, że w przyszłości talibowie znów opanują kraj i przywrócą status „pro ante”. W takim wypadku cały przelew krwi oraz zaangażowanie niezwykle dużej ilości sprzętu wojskowego i środków budżetowych wielu uczestniczących państw okazałyby się daremne (do końca 2014 r. życie straciło 3.485 żołnierzy koalicji, w tym 54 żołnierzy Bundeswehry i trzech niemieckich policjantów). USA, jako państwo wystawiające największy kontyngent, poniosło najcięższe straty wynoszące 67 % wszystkich poległych żołnierzy koalicji. Liczba zabitych żołnierzy afgańskich oraz talibów jest nieznana. Oficjalne dane na temat ofiar cywilnych są niekompletne, a oceny bardzo się różnią, zwykłe jednak wykazywany jest podobny rząd wielkości wynoszący ok. 3.500 zabitych Afgańczyków. A oto dokładne liczby żołnierzy poległych w tej wojnie:

ogółem

USA

WBR

KAN

FRA

NIE

inni

2014

75

55

6

0

0

0

2013

161

127

9

0

0

1

2012

402

310

44

0

8

0

2011

566

418

46

4

26

7

2010

711

499

103

16

16

9

2009

521

317

108

32

11

7

2008

295

155

51

32

11

3

2007

232

117

42

30

3

7

2006

191

98

39

36

6

0

2005

131

99

1

1

2

4

2004

60

52

1

1

3

0

2003

58

48

0

2

0

6

2002

70

49

3

4

0

10

2001

12

12

0

0

0

0

w sumie

3.485

2.356

453

158

86

54

378

2002 r. – więzienie Guantánamo

W związku z „wojną” przeciwko „terrorystom”, od początku inwazji w Afganistanie USA przystąpiły do zakładania obozu więziennego w bazie wojskowej Guantanamo – amerykańskiej enklawie na Kubie. Po inwazji w roku 2002, do Guantanamo przywieziono ogółem 779 osób z ponad 40 krajów jako domniemanych członków organizacji talibskich i Al-Kaidy. Byli oni i po części są nadal więzieni, mimo że nie wytoczono im procesu, nie przygotowano go bądź nie planowano, ani też nie robi się tego obecnie. Z amerykańskiego punktu widzenia sprawa dotyczy nielegalnych kombatantów. Wykorzystując to bezprawne uwięzienie, USA chcą zarówno chronić się przed terrorystami, jak i uzyskać informacje wywiadowcze. Stosowane przez CIA i w międzyczasie ujawnione praktyki w postaci tortur doprowadziły do wyraźnego spadku zaufania do USA w skali globalnej.

2003 r. – druga wojna w Iraku

20 marca 2003 r. George Bush II rozpoczął bombardowanie Bagdadu, inicjując tym samym drugą wojnę w Iraku. Uzasadnienie tej wojny zlecił on swemu ministrowi spraw zagranicznych, byłemu szefowi Sztabu Generalnego Colinowi Powellowi, który w przemówieniu wygłoszonym na forum Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku zaprezentował „dowody” rzekomego istnienia irackiej broni masowego rażenia, dowody, które zebrała CIA i które później okazały się fałszerstwem. Colin Powell był świadomie utrzymywany przez CIA w niewiedzy. Mimo owych „dowodów”, USA nie uzyskały mandatu ONZ na wkroczenie do Iraku. W tej sytuacji George Bush II utworzył „koalicję chętnych”, do której przystąpiły 42 państwa, w tym 12 państw NATO. Niemcy pod rządami kanclerza Schroedera odmówiły udziału.

Tymczasem okazało się i zostało to potwierdzone przez historyków, że Saddam Hussein ani nie dysponował bronią chemiczną, ani też nie przygotowywał konkretnych planów wojennych. Za faktyczne przyczyny wojny uznaje się obecnie geopolityczne i gospodarcze interesy USA.

2004 – Abu Ghraib

W roku 2004 rozeszła się wiadomość, że w więzieniu Abu Ghraib, stworzonym w Iraku przez siły zbrojne USA, poddawano torturom osadzonych tam irackich więźniów. Opublikowane zostały dowody w postaci zdjęć. W trakcie dyskusji na ten temat, administracja prezydenta G. Busha II bagatelizowała ujawnione fakty. I tak ówczesny minister sprawiedliwości Gonzales stwierdził, że ustawy zakazujące stosowania tortur nie odnoszą się do „wrogich bojowników”. Również tzw. Waterboarding, czyli podtapiania, nie można, zdaniem ministra, uznać za torturę. Donald Rumsfeld i prezydent George Bush II znaleźli się w ogniu ostrej krytyki. Rozdrażnionej opinii światowej nie zdołały uspokoić nawet publiczne przeprosiny prezydenta. Stany Zjednoczone Ameryki w poważnym stopniu naruszyły prawa człowieka. Kraj, który wielokrotnie domagał się od innych przestrzegania praw człowieka i nadal niezmiennie się tego domaga, wskutek takiego postępowania utracił wiarygodność.

2007 – kryzys amerykańskiego rynku nieruchomości

Latem 2007 r. w USA wybuchł kryzys na rynku nieruchomości. Państwo forsowało i popierało nabywanie nieruchomości na własność, w następstwie czego banki hipoteczne udzielały pożyczek wynoszących 120 i więcej procent ówczesnej rzekomej wartości owych nieruchomości. Doszło do wyraźnego przeszacowania wartości rynkowej nieruchomości, a gdy rynek osiągnął maksymalny poziom, ceny spadły.

Za początek tego kryzysu finansowego uznano dzień 9 sierpnia 2007 r., w tym bowiem dniu wzrosło skokowo oprocentowanie kredytów międzybankowych – nastąpiło pęknięcie bańki nieruchomości. Miało to miejsce nie tylko w USA, lecz i w innych krajach; wyjątkowo boleśnie odczuła to Hiszpania. Kryzys objął wszakże również wiele innych krajów, w tym Niemcy. Wskutek pęknięcia bańki nieruchomości w kłopotach znalazły się też inne banki świata. Następstwem były straty i stany niewypłacalności.

2008 – Lehman Brothers

Kryzys osiągnął punkt kulminacyjny wraz z upadkiem Lehman Brothers we wrześniu 2008 r. 15 września, na skutek kryzysu, amerykański bank inwestycyjny Lehman Brothers Inc. zmuszony był ogłosić niewypłacalność. Lehman Brothers był bankiem prowadzącym operacje w wymiarze światowym i, mając blisko 30.000 pracowników, zaliczał się do największych instytucji finansowych na świecie. Ponieważ rząd amerykański zdążył już wesprzeć trzy wielkie banki miliardami dolarów, nacisk polityczny stał się zbyt wielki i kolejne banki nie mogły więcej liczyć na ratunek. Po odmowie udziału w pomocy dla Lehman’a ze strony angielskiego banku Barclays, ówczesny amerykański minister finansów Paulson nie mógł udzielić dalszego wsparcia. Ta decyzja – wbrew dotychczasowej zasadzie too big to fail, czyli „za duży, żeby upaść” – doprowadziła do niewypłacalności Lehman Brothers.

W następstwie kryzysu także inne kraje dostrzegły potrzebę wspomożenia wielkich usługodawców finansowych kapitałem państwowym. Obok Fannie Mae i Freddy Mac (USA) należałoby tu wymienić choćby UBS (Szwajcaria) czy Commerzbank (Niemcy). Dzięki takim krokom ze strony państw, banki te oraz wiele innych zostało utrzymanych przy życiu. Kilka banków upaństwowiono, a później zamknięto. Kryzys przeniósł się także na inne gałęzie światowej gospodarki. Na przykład General Motors, producent samochodów z Detroit, musiał ogłosić niewypłacalność i uzyskał pomoc rządu USA. Pojawiło się pojęcie „firm systemowo ważnych”. Są to przedsiębiorstwa, co do których dane państwo jest zdania, iż skutkiem ich niewypłacalności byłyby nienaprawialne szkody dla własnej gospodarki narodowej; te właśnie przedsiębiorstwa są „too big to fail” – jak już stwierdzono powyżej.

Na skutek tych operacji wspierających oraz i tak już ekstremalnie wysokiego zadłużenia państwa, Stanom Zjednoczonym przejściowo groziła plajta, której w ostatniej chwili udało się zapobiec.

2012 – ujemny bilans handlowy

Stany Zjednoczone Ameryki wciąż jeszcze są największą gospodarką narodową na świecie. Jednak od lat 70. ubiegłego wieku regularnie wykazują deficyt w handlu zagranicznym, który od lat 90. nieustannie rośnie. W roku 2016 przeciwwagą importu o wartości 2.205 miliardów $ był eksport w wysokości zaledwie 1.471 miliardów $. Deficyt handlowy wyniósł 734 miliardy $, czyli mniej więcej jedną trzecią importu. Amerykańscy konsumenci wolą kupować towary zagraniczne, a rodzime produkty cieszą się mniejszym uznaniem; na świecie popyt na amerykańskie towary też nie jest zbyt wielki, a wstrzemięźliwość ta, zważywszy na jakość wielu tych towarów, jest chyba zrozumiała.

Poniższa tabela przedstawia bilans handlowy kilku wybranych krajów za rok 2016 (dane w mld. USD)4:

CHI

NIE

EUR

ROS

JAP

USA

Import

1.587

987

1.727

165

629

2.205

Eksport

2.098

1.283

1.910

259

641

1.471

Różnica

+ 511

+ 296

+ 183

+94

+ 12

-734

Niedobór musi być finansowany poprzez dopływ kapitału zagranicznego, przez co USA coraz bardziej zadłużają się wobec zagranicy. Największymi zagranicznymi wierzycielami są tu Chińska Republika Ludowa i Japonia.

Pytanie brzmi, czy zagraniczni inwestorzy na dłuższą metę będą gotowi przyznawać corocznie USA kredyt w wysokości mniej więcej 800 miliardów $. Bilans handlowy USA nie zrównoważy się tak szybko, gdyż wymagałoby to również działań partnerów handlowych Ameryki na gruncie polityki fiskalnej i gospodarczej. A ponieważ duże kraje, jak Francja czy Japonia, same odnotowują już wysokie deficyty budżetowe, redukcja deficytu handlowego USA nie będzie łatwa do przeprowadzenia, o ile w ogóle będzie możliwa.

2012 – amerykańskie agencje ratingowe

Agencje ratingowe sprawują ogromną władzę nad państwami i przedsiębiorstwami. Stąd też powinny być neutralne i nie traktować w sposób uprzywilejowany ani krzywdzący żadnego przedsiębiorstwa czy państwa. Najwyraźniej jednak w wypadku trzech wielkich, wiodących na światowym rynku agencji, czyli Standard & Poor’s, Moody’s oraz Fitch – wszystkie pochodzą z USA – zasady te nie obowiązują. Podczas kryzysu finansowego instytucje te „nie splamiły się sławą”, przyznając bankowi Lehman Brothers, tuż przed jego upadkiem, najlepsze oceny. Ryzykowne kredyty nieruchomościowe w USA, z których część przyznano dzięki pomocy agencji ratingowych, agencje te oceniły wysoko. Ci potężni kontrolerzy rynku finansowego sprawują swą władzę w dużym stopniu poza wszelką kontrolą. Swoje osądy dotyczące zdolności płatniczej przedsiębiorstw, a przede wszystkim państw, ogłaszane jako obiektywne, upubliczniają jako niezobowiązujące opinie, za które w żadnym wypadku nie ponoszą odpowiedzialności.

Z tą ucieczką w sferę „niezobowiązujących wypowiedzi” koliduje fakt, że agencje ratingowe są mocno osadzone na gruncie zasad i standardów rynku finansowego i ich opinie w rzeczywistości są wiążące: to właśnie te agencje swymi ocenami na temat państw pogrążonych w kryzysie popychały europejską politykę w określonym kierunku (Irlandia, Grecja, Portugalia, Hiszpania, Włoch, a także Francja), zaostrzając kryzysy w tych państwach, a tym samym w strefie euro. Jednak rząd amerykański i amerykański wymiar sprawiedliwości podzieliły pogląd agencji i wzięły je pod ochronę wskazując na swobodę wyrażania opinii.

Agencje ratingowe stanowią problem z tej przyczyny, że działają z pozycji rzekomo obiektywnej instancji sądowej wyrokującej o państwach, a ich wyroki mogą pozbawić równowagi całe gospodarki narodowe.

2013 – Government Shutdown

Terminem Gouvernment Shutdown (unieruchomienie rządu) określa się w USA sytuację, w której większa część administracji zmuszona jest wstrzymać działalność i może wykonywać jedynie te zadania, które zostały uznane za niezbędne. W okresie Shutdown aparat rządowy zostaje ograniczony, jeśli termin ważności dotychczasowej podstawy prawnej, pozwalającej na korzystanie ze środków budżetowych, zdążył już upłynąć, a obu izbom parlamentu i prezydentowi nie udało się osiągnąć zawczasu porozumienia w kwestii dalszych środków budżetowych poprzez przyjęcie stosownej ustawy. Takie sytuacje przydarzały się co jakiś czas różnym rządom USA. W okresie od 1976 r. do 2013 r. nastąpiło to w sumie osiemnaście razy. Do Shutdown doszło za kadencji Geralda Forda (1x), Jimmy Cartera (5x), Ronalda Reagana (8x), George’a Busha I (1x), Billa Clintona (2x) i Baracka Obamy (1x).

W październiku 2013 r. Government Shutdown trwał przez siedemnaście dni i odbił się mocno na gospodarce. Ponieważ placówki celne w portach i na lotniskach pracowały przy zredukowanej obsadzie personalnej, doszło do poważnych opóźnień w przeładunku towarów. Odraczano udzielanie zezwoleń, postępowania sądowe itd., odwoływano międzynarodowe konferencje. Według różnych ocen, straty gospodarki amerykańskiej wynosiły od 300 do 550 milionów $ dziennie. Oznacza to 5 do 9 miliardów dolarów USA w okresie owych 17 dni.

Utrzymywanie się Shutdown prowadziło też do następstw w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych: trzeba było odwołać negocjacje z Unią Europejską w sprawie umowy handlowej. Shutdown nie wpłynął natomiast na pobory deputowanych do Kongresu.

Ponadto, z uwagi na brak ustawy budżetowej, 17 października 2013 r. osiągnięty został aktualny limit zadłużenia państwa wynoszący 16,7 biliona $. Gdyby wieczorem owego dnia limit ten nie został podwyższony, nie wolno byłoby zaciągać nowych kredytów: groziło bankructwo państwa, które w bardzo poważny i skrajnie negatywny sposób odbiłoby się na światowym systemie finansowym oraz całej gospodarce światowej.

2013 – afera kontrolno-podsłuchowa

W roku 2013 wyznania Edwarda Snowdena, młodego Amerykanina i byłego pracownika Natonal Security Agency (NSA, Narodowa Agencja Bezpieczeństwa, 40.000 pracowników), na temat funkcjonowania tej agencji USA, umożliwiły poznanie rozmiaru praktyk stosowanych przez amerykańskie służby w celu sprawowania globalnej kontroli i uprawiania szpiegostwa. Wyznania te wywołały aferę kontrolnopodsłuchową w skali całego świata, której szczytem okazały się podsłuchy telefoniczne uprawiane przez NSA: USA, co udowodniono, podsłuchiwały m.in. rozmowy telefoniczne wysokich rangą polityków, jak na przykład brazylijską prezydent Dilmę Rousseff, francuskiego prezydenta Francois’a Hollande’a oraz niemiecką kanclerz Angelę Merkel.

Przerażająca jest już sama arogancja, z jaką USA szpiegowały najbliższych nawet sojuszników, przyjaciół i zaufanych sprzymierzeńców. Szkody, jaką wyrządzono, nie da się naprawić w krótkim czasie i będzie ona miała wpływ na przyszłą współpracę z tymi państwami, jak i z całą Unią Europejską. Sygnałem tego jest domaganie się przez Parlament Europejski wypowiedzenia zawartego z UE porozumienia SWIFT czy czasowego zawieszenia negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu TTIP między UE a USA.

Prawa człowieka

Od dziesięcioleci USA rościły sobie prawo do tego, by w swym dorocznym raporcie na temat przestrzegania praw człowieka odprawiać sądy nad innymi krajami, a zarazem bezkrytycznie pomijać przewiny z własnego terenu. Gros Amerykanów jest głęboko przekonane, że Stany Zjednoczone zawsze walczą po stronie sprawiedliwości i dlatego nie mogą zrobić nic błędnego. Natomiast wewnątrz USA równolegle do „walki z terrorem” odnotowuje się redukcję demokracji i praw człowieka, co sięga aż po aplikowane przez państwo torturowanie jeńców.

W ostatnim obszernym raporcie Departamentu Stanu nt. praw człowieka potępiane są wykroczenia przeciwko tymże prawom w ponad 190 innych państwach, lecz nie w samych USA. Od pewnego czasu Chińska Republika Ludowa nie pozostawia już tego bez reakcji. Pekin ze swej strony publikuje informacje dotyczące lekceważenia praw człowieka w USA, dzięki czemu Stany Zjednoczone mogą przejrzeć się we własnym zwierciadle.

Rola wzorca i wiarygodność

Opisane tu procesy, zachodzące w USA po pokojowej rewolucji w Europie Środkowej lat 1989/1990, w ciągu kilku lat wstrząsnęły rolą wzorca, samodzielnie wybraną i pożądaną przez Amerykę, a uznawaną przez wiele krajów oraz wielu ludzi na świecie, jak również wiarygodnością tego kraju. Na tę utratę wiarygodności uskarżał się nawet prezydent Obama 17 października 2013 r., na zakończenie wypracowanego z mozołem kompromisu w sporze budżetowym:

„Lecz prawdopodobnie nic nie zaszkodziło amerykańskiej wiarygodności na świecie, naszemu wizerunkowi w innych krajach bardziej niż spektakl, którego świadkami byliśmy w minionych tygodniach. Dodaje to odwagi naszym wrogom, zagrzewa naszych konkurentów i działa deprymująco na naszych przyjaciół, którzy oczekują od nas stabilnego przywództwa."5

Jednak nie tylko ten spór budżetowy jest powodem utraty wiarygodności przez USA. Złożyły się na nią wszystkie zarysowane dotąd problemy – 9/11, Afganistan, wojna w Iraku, Guantanamo, Abu Ghraib, kryzys nieruchomości, Lehman Brothers, bilans handlowy, Shutdown, agencje ratingowe i afera podsłuchowa – i jedynie z trudem da się tę wiarygodność odbudować, choć może raczej jej utrata wyznaczy początek opuszczania tronu przez jedyne istniejące mocarstwo światowe. Po zmianie warty w Białym Domu, kiedy to w styczniu 2017 r. Baracka Obamę zastąpił Donald Trump, ów schyłkowy proces może jeszcze przyspieszyć.

W dalszych 30 rozdziałach podjąłem próbę spięcia szeroką klamrą czasu od pierwszych kroków młodego państwa aż po aktualną rolę USA jako światowego mocarstwa. Czas ten podzieliłem na trzy obszerne segmenty. Najpierw, w segmencie „Mocarstwa powstają i przemijają – mocarstwa światowe minionych epok”, przyglądam się wcześniejszym mocarstwom o światowym wymiarze. Potem, w segmencie zatytułowanym „USA – rozwój historyczny”, piszę o wznoszeniu się Stanów Zjednoczonych aż do pozycji jedynego mocarstwa światowego. Wreszcie rozważam aktualną sytuację kraju i jego możliwe perspektywy – to segment „Dzisiejsze USA”.

w lutym 2018

Hartmut Spieker

2 Brzeziński, Zbigniew, op. cit., s. XXIX i nast.

3 Todd, Emmanuel, Schyłek imperium. Rozważania o rozkładzie systemu amerykańskiego, Wydawnictwo Akademickie, Warszawa 2003, s. 7

4CIA-Factbook z danymi za 2016 r.

5examiner.com z 18 października 2013 r. [tłumaczenie własne]

Mocarstwa powstają i przemijają – dawniejsze mocarstwa światowe

Rozdział 1

Dawniejsze mocarstwa światowe

„Mocarstwem światowym jest państwo, które ze względu na swą siłę polityczną, militarną i gospodarczą wywiera decydujący wpływ w skali globalnej.”6

Zatem mianem mocarstwa światowego określa się państwo, które wywiera istotny wpływ na kształt światowej sceny politycznej, dysponując w tym celu czynnikami sprawczymi, czyli potęgą polityczną, gospodarczą i militarną. W równej mierze liczą się tu wiodąca rola w nauce oraz funkcja moralnego wzorca.

Niektórzy historycy za niezbędny warunek użycia pojęcia „mocarstwo światowe” uważają istnienie globalnej płaszczyzny politycznej, w związku z czym uznają potęgi sprzed epoki odkryć jedynie za wielkie mocarstwa. Ponieważ jednak świat czasów antycznych nie był jeszcze znany w swych rzeczywistych rozmiarach, definicję „mocarstwa światowego” należy moim zdaniem dostosować do wówczas znanego świata. Dzięki temu, w okresie od antyku do wieku XXI, pojawi nam się jedenaście mocarstw światowych, od Egiptu aż po USA. Są to

Egipt

≈ 480 lat

od 1550 p.n.e.

do 1070 p.n.e.

Asyria

≈ 138 lat

od 750 p.n.e.

do 612 p.n.e.

Babilon

≈ 85 lat

od 624 p.n.e.

do 539 p.n.e.

Medo-Persja

≈ 208 lat

od 539 p.n.e.

do 331 p.n.e.

Grecja

≈ 301 lat

od 331 p.n.e.

do 30 p.n.e.

Rzym

≈ 622 lata

od 146 p.n.e.

do 476 n.e.

Portugalia

≈ 242 lata

od 1415

do 1657

Hiszpania

≈ 334 lata

od 1492

do 1826

Wielka Brytania

≈ 357 lat

od 1588

do 1945

Związek Radziecki

≈ 46 lat

od 1945

do 1991

USA

≈ 70 lat

od 1945

do dziś

W tym wypadku dat nie należy traktować jako wartości absolutnych, ponieważ dokładny początek i konkretny dzień końca danego mocarstwa światowego nie zawsze jest możliwy do zdefiniowania. Osiąganie pozycji mocarstwa światowego i tracenie jej było z reguły procesem trwającym dłuższy czas. Przy tym regresywnemu procesowi danego mocarstwa często towarzyszył wzrost innego. Jako przykład można tu wymienić Wielką Brytanię, której schyłkowi towarzyszyło wzbicie się USA.

Na kolejnych stronach zostanie krótko przedstawiony proces wzrostu dawniejszych mocarstw światowych, a po nim zwięzła analiza ich schyłku.

Egipt7 ≈ 480 lat

Znane początki Egiptu sięgają roku 3000 p.n.e. W okresie od 3032 r. do 2707 r. p.n.e. nad Nilem ukształtowały się większe siedliska ludzkie. Jeden z władców południowego Egiptu zajął obszar delty, dzięki czemu udało mu się dokonać zjednoczenia Górnego i Dolnego Egiptu w jeden organizm państwowy. Na siedzibę rządu wybrano Memfis – pierwszą egipską stolicę.

Pierwszy okres rozkwitu nastał w Egipcie między rokiem 2707 a 2216 p.n.e. Był to czas rządów dynastii od trzeciej do szóstej. Ważną rolę w dalszej budowie państwa o religijnym charakterze odegrały hieroglify oraz posiadana już wiedza matematyczna. We wczesnym okresie wynaleziony został też kalendarz, który dzielił rok na 365 dni. Dzięki niemu oraz dzięki odkryciu papirusu jako materiału pisarskiego stworzono warunki pozwalające dokumentować ważne wydarzenia historyczne.

Niezwykły rozwój przeżywały rzemiosło, a przede wszystkim rolnictwo, czego ważnym warunkiem było wykorzystanie kanałów nawadniających. Nil umożliwiał stałe uprawianie handlu z ludami Azji Południowo-Zachodniej i wysp Morza Śródziemnego. Dzięki temu zapoczątkowany został rozwój kulturalny antycznego Egiptu.

W okresie od trzeciej do szóstej dynastii rozwinęła się doskonale funkcjonująca administracja, a faraon Dżeser stworzył pierwszą piramidę. Ta piramida schodkowa stała się podwaliną wielu innych wspaniałych budowli starożytnego Egiptu – także piramida Cheopsa powstała w tym właśnie czasie.

Mentuhotepowi II (2061-2010 r. p.n.e.) pomiędzy 30. a 39. rokiem rządów udało się zjednoczyć cały Egipt. Jest on uważany za założyciela Średniego Państwa. Dwukrotnie zmieniał swoje imię; ostatnie, brzmiące Sema-taui, oznacza „Zjednoczyciel obu krajów” (Górnego i Dolnego Egiptu). Władca ten rozpoczął agresywną politykę zagraniczną połączoną z wyprawami wojennymi m.in. przeciwko Nubii i Libii, a stolicą państwa uczynił Teby.

Dzięki ekspansji daleko w głąb terytorium Nubii, dokonanej przez Amenemhata I, kraj mocno się powiększył. Sesostris I, następca Amenemhata I, objął w posiadanie kopalnie złota w Wadi Allaki, dzięki czemu Egiptowi przypadło w udziale niebywałe bogactwo. Sesostrisowi III w wyniku dalszych walk udało się ostatecznie podbić Nubię i przedrzeć aż do Palestyny. Podjęto też na nowo wymianę handlową, która sięgała aż do Morza Czerwonego i daleko w głąb Środkowego Wschodu. Sztuka i literatura sięgnęły wyżyn.

Od 1550 r. p.n.e. kraj zaczął się stawać mocarstwem światowym. W wyniku wojen i wypraw zaborczych, władcy z dynastii od XVIII do XX zdobyli panowanie nad Syrią, Palestyną i Nubią. Po Tutmosisie II rządy w królestwie Egiptu objęła Hatszepsut i przez 22 lata sprawowała je bez konfliktów wojennych. Dopiero jej następca, Tutmosis III, przeprowadził wiele uwieńczonych powodzeniem kampanii, które znów dostarczyły krajowi bogactw. Egipt przekształcił się w mocarstwo światowe, a kolejni faraonowie mogli się koncentrować głównie na polityce wewnętrznej.

Echnaton (Amenhotep IV) dokonał restrukturyzacji w obrębie religii; powołał do życia monoteizm i sam siebie mianował arcykapłanem nowego kultu Atona. Jego małżonka, Nefertiti, była wprowadzona w sprawy państwowe.

Pod naciskiem wojska, następca Echnatona, Tutanchamon, przywrócił starą wiarę. Ramzesowi II (XIX dynastia), który rządził od 1279 do 1213 r. p.n.e., udało się ostatecznie wprowadzić politykę i gospodarkę na najwyższy poziom. Handel osiągnął pełen rozwój.

Pod rządami władców z kolejnych czterech dynastii rozpoczął się schyłek światowego mocarstwa. Za czasów następców Ramzesa III Egipt wpierw stracił panowanie nad swymi azjatyckimi terytoriami, następnie, między 1055 a 322 r. p.n.e., krajem rządziły dynastie nubijskie i libijskie. W końcu, w 671 r. p.n.e., kraj zdobyli i opanowali Asyryjczycy.

W Egipcie zawsze panował faraon kontynuujący stabilny system rządów, system nie mający sobie równych pod względem trwałości. Boże królestwo faraonów przetrwało co najmniej pięć stuleci. Mimo tej zadziwiającej stabilności, pewnego dnia Egipt upadł – jakie były przyczyny tego upadku?

Z punktu widzenia chronologii, starożytne imperium światowe opanowali wpierw Asyryjczycy, następnie Persowie, po nich Grecy, a w końcu Rzymianie. Powstały nowe szlaki handlowe prowadzące przez Syrię, Babilonię i Persję, nowe ludy przerywały senną egzystencję i tłoczyły u bram Egiptu. W końcu upadek Egiptu zapowiadał niezmierzone łupy. Fenicjanie i Grecy stworzyli własną kulturę, która potrafiła transportować towary morzami. Dzięki temu transport był dla nich o wiele prostszy niż dla Egipcjan i ich karawan z mozołem pokonujących pustynię.

Na wszystkich wybrzeżach Morza Śródziemnego nagle pojawiły się ludy, które zakwestionowały pozycję egipskiego imperium. W końcu, po śmierci Kleopatry w 30 r. p.n.e., Egipt stał się prowincją Cesarstwa Rzymskiego.

Jakie formalne przyczyny doprowadziły do upadku światowego imperium egipskiego? Można wskazać pięć głównych przyczyn, które ów upadek spowodowały.

Przyczyny wojskowo-polityczne:

Nadmierne wojny toczone przez kilku faraonów oraz olbrzymie imperium, czasowo opanowane przez Egipt – wszystko to sprawiło, że faktycznie Egipcjanie nie byli w stanie kontrolować państwa. Strategiczne rozdęcie obszaru władzy i konieczność utrzymania wielu okolicznych ludów w jarzmie środkami militarnymi przeciążyły państwo i doprowadziły Egipt do upadku pod względem wojskowym.

Przyczyny społeczno-gospodarcze:

W końcu zemściło się i to, że Egipt przez długi czas wyzyskiwał inne ludy, utrzymywał je w uzależnieniu, pobierał daniny, a ich mężczyzn i kobiety wykorzystywał jako niewolników. Tego owe ludy na stałe nie chciały znosić.

Egipt nie zadbał o to, by w sferze rozwoju nowych technologii – w tym ewentualnych nowych szlaków handlowych – przejmować wiodącą rolę, co zapewniałoby mu konkurencyjność. Tak więc rozwój nowych szlaków handlowych, przede wszystkim przez Morze Śródziemne, w połączniu z bardziej inteligentną, wyżej rozwiniętą techniką żeglugi przyczynił się do upadku państwa.

Kapłani żerowali na ludności. Najpóźniej od czasów Ramzesa I lwia część zdobyczy z każdej wyprawy łupieskiej trafiała do świątyń. Przy tym podbite prowincje zostawały zwykle obłożone wysokimi podatkami, a zyski w coraz większej mierze trafiały do kapłanów. Poza tym zarabiali oni na przesądach i zabobonach ludności. Kapłani z państwa uczynili swój łup.

Również imponujące budowle świątynne i piramidy, które zdawały się ucieleśniać wieczność, przyczyniły się do upadku. Były zbyt drogie i kosztowały wiele ludzkich istnień. Pewne arabskie ;przysłowie z tamtego okresu mówi: „Cały świat drży przed czasem, ale to czas drży przed piramidami.”

Reasumując można stwierdzić, że Egipt zniszczył sam siebie na długo przedtem, nim Asyryjczycy, Persowie, Grecy czy Rzymianie ujarzmili wszechpotężne niegdyś światowe mocarstwo.

Asyria8 ≈ 138 lat

Państwo asyryjskie istniało w sumie około 650 lat, od 1263 r. p.n.e. do mniej więcej 612 r. p.n.e. Czas ten dzielony jest na trzy okresy: staroasyryjski, średnioasyryjski i nowoasyryjski. Państwo nowoasyryjskie trwało od 750 do 612 r. p.n.e. i uważane jest za drugie mocarstwo światowe w historii świata. Pod rządami króla Sargona II państwo to zaczęło poszerzać obszar swojej władzy. W ciągu zaledwie 40 lat królowie Tiglat-Pileser III i Sargon II uczynili zeń największe imperium Azji Przedniej. Dzięki licznym kampaniom wojennym i tłumieniu powstań, następcom Sargona udało się jeszcze bardziej rozbudować obszar panowania.

Gdy w roku 669 p.n.e., podczas jednej z kampanii przeciwko Egiptowi, zmarł Assur-aha-iddina, rządy przejął jego syn i następca tronu Aszurbanipal. Dwa lata później nowy król, dzięki zdobyciu Teb (stolica Górnego Egiptu), nadał nowoasyryjskiemu imperium największe rozmiary. 40-letnie panowanie Aszurbanipala (668-627 r. p.n.e.) było okresem rozkwitu.

Królestwo nowoasyryjskie było nastawione na ekspansję. Podbite tereny dopóty były eksploatowane poprzez deportacje mieszkańców i ściąganie podatków, dopóki jedynym wyjściem w celu utrzymania standardu życia warstwy rządzącej we własnym kraju nie stała się kolejna ekspansja. W celu utrzymania coraz bardziej odległych terenów pod kontrolą, coraz więcej Asyryjczyków z metropolii trzeba było wcielać do wojska, przesiedlać bądź kierować do zadań administracyjnych. Spadająca wskutek tego coraz bardziej wydajność metropolii zmuszała z kolei do wyzysku zdobytych obszarów, a tym samym do kolejnych ekspansji. Na przykład w chwili zdobycia Teb w 667 r. p.n.e. rezerwy w dziedzinie personelu administracyjnego już były na wyczerpaniu. To jednak nie prowadziło jeszcze do natychmiastowego załamania, co pokazuje 40-letnie panowanie Aszurbanipala. Dzięki silnemu królowi, obfitym żniwom i stosunkowo małej liczbie zamieszek, zdestabilizowane państwo było jeszcze w stanie utrzymać zewnętrzne granice.

Asyria, która odznaczała się brutalnością w stosunku do podbitych terenów oraz stosowaniem tortur, nie była w stanie zapewnić sobie trwałego składu terytorialnego. Nie wiadomo, kiedy dokładnie zmarł Aszurbanipal. W 616 r. p.n.e. do Asyrii wkroczyła armia babilońska pod dowództwem króla Nabopolassara. w 614 r. p.n.e. padło miasto Aszur, a w 612 r. p.n.e., po długiej walce, także Niniwa. To wydarzenie uważa się za faktyczny koniec imperium asyryjskiego.

Konic Asyrii oznaczał zarazem osiągnięcie przez Babilonię pozycji czołowego mocarstwa Mezopotamii9. Co doprowadziło do upadku światowego imperium asyryjskiego? Historycy widzą po temu trzy główne przyczyny:

Przyczyny wojskowo-polityczne:

Uciskani przez Asyryjczyków Babilończycy i Medowie połączyli swoje siły, zaatakowali asyryjskie granice i ostatecznie odnieśli sukces w starciu z armią Asyryjczyków.

Przyczyny społeczno-gospodarcze:

Imperium asyryjskie nie radziło sobie z nazbyt szybką ekspansją. Większość ludności służyła jako żołnierze bądź pełniła funkcje w administracji podbitych obszarów. Skutkiem tego w metropolii brakowało robotników, rolników i urzędników administracyjnych. Dochodziło do braków w zaopatrzeniu ludności i związanych z tym niepokojów wewnętrznych.

Od mniej więcej 660 r. p.n.e. klimat Bliskiego Wschodu stał się wyraźnie bardziej suchy. Stąd imperium asyryjskie odnotowywało coraz dłuższe okresy suszy i nieurodzajów. Susza, która trwała przez pięć lat od 657 r. p.n.e., wyjątkowo mocno osłabiła polityczną i gospodarczą stabilność asyryjskiego państwa. Ponieważ w okresie poprzedzającym liczba ludności Asyrii znacznie wzrosła, nie potrafiono jej teraz dostarczyć wystarczającej ilości zaopatrzenia. Wskutek tego w kraju narastały zamieszki, które doprowadziły do wybuchu wojny domowej.

Babilonia10 ≈ 85 lat

Imperium babilońskie wzięło nazwę od nazwy swojej stolicy, Babilonu. Centrum państwa leżało w dolnej części Niziny Mezopotamskiej. W Biblii obszar ten nazywano „krainą Szinear”. Gdy władcy zwiększyli obszar władzy Babilonu i uczynili Babilon jego stolicą, kraj nazwano Babilonią.

Za czasów asyryjskiego mocarstwa światowego Babilon odgrywał pewną rolę w różnych wojnach i powstaniach. Ok. 645 r. p.n.e., w schyłkowym okresie drugiego mocarstwa światowego, Chaldejczyk Nabopolassar założył w Babilonie nową dynastię. Pod rządami jego syna, Nabuchodonozora II, państwo urosło do rangi mocarstwa światowego. Gdy w 624 r. p.n.e. władca ten wstąpił na tron Babilonu i został drugim monarchą imperium nowobabilońskiego, rzucił Asyrię na kolana. Uważano go za znakomitego stratega wojskowego. Podczas swych długich, trwających 43 lata rządów objął w posiadanie tereny zdobyte przez Asyrię. Nabuchodonozor rozszerzył obszar swojej władzy, na północy przyłączył do swego państwa Syrię, a jednocześnie podbił Palestynę aż po granicę z Egiptem i Tyrem. Całkowicie odnowił Babilon i uczynił go największym wówczas na świecie miastem otoczonym murami. W tym celu dokończył budowę masywnych, podwójnych murów, których budowę rozpoczął jego ojciec. Dzięki temu stolica zdawała się być nie do zdobycia. Jednak, jak się później okazało, taką nie była.

W 539 r. p.n.e., za panowania Belsazara, Medo-Persja zdobyła Babilon. Wroga armia pod dowództwem Cyrusa zmieniła bieg Eufratu, którego wody opływały miasto, tak że napastnicy, brodząc, mogli podejść pod same jego mury. W ciągu zaledwie jednej nocy Babilon, pozornie nie do zdobycia, wpadł w ręce Medów i Persów.

Wieki semickiego władania dobiegły końca. Babilon dostał się pod panowanie aryjskie. Gdzie leżały przyczyny zejścia Babilonię z areny światowej?

Przyczyny wojskowo-polityczne

Według legendy, Babilon został zdobyty przez Persów pewnej nocy roku 539 p.n.e. Podczas hucznego święta, obchodzonego w mieście uważanym przez jego mieszkańców za nie do zdobycia, Cyrus zmienił bieg potężnego Eufratu. Persowie, idąc pustym korytem rzeki, wkroczyli do Babilonu. Niepokonane mury, chroniące miasto, po prostu zdołano obejść.

Przyczyny społeczno-gospodarcze

Warstwa kapłanów Marduka sprzeciwiła się przywracaniu przez króla Nabonida asyryjskich kultów i restaurowaniu dawnych sanktuariów świątynnych. Kapłani pozbawili Nabonida statusu najwyższego bóstwa, po czym udał się on na trwające dziesięć lat wygnanie do wielkiej oazy Tajma w Arabii Saudyjskiej.

Po pozbyciu się Nabonida, kapłani nawiązali współpracę z królem Persów Cyrusem II, który doprowadził do upadku Babilonii oraz, co się z tym wiąże, także króla Babilończyków.

Medo-Persja11 ≈ 208 lat

Około połowy II tysiąclecia p.n.e. do Iranu i Indii przedostały się z południowej Rosji ludy indoirańskie. Wśród nich na pierwszym miejscu wymienia się Medów; za nimi postępowały plemiona Persów. Jak się wydaje, przewędrowały one różne obszary Wyżyny Irańskiej, zanim w końcu V w. p.n.e. ostatecznie osiedliły się w regionie Fars na południu Iranu.

Wstąpienie na tron Cyrusa Wielkiego zapoczątkowało w Persji dynastię Achemenidów. Cyrus obalił króla Astyagesa z Medii i w 550 r. p.n.e. podbił jego kraj. W 547 r. p.n.e. Cyrus zaatakował potężne królestwo Lidii i zdobył jego stolicę Sardes. W 539 r. p.n.e., po długotrwałych walkach, Persom udało się w końcu spełnić biblijne proroctwo (Jezajasz 21, 2.90) i zadać śmiertelny cios potężnemu Babel (Babilonii). Persja przekształciła się w wielkie imperium, które łączyło w sobie tereny państw asyryjskiego i babilońskiego, jak również Mezopotamię i Syrię. Linia władców Medo-Persji trwała od 539 do 331 r. p.n.e., a rozpoczęli ją Dariusz Med, oraz Cyrus Wielki, któremu udało się złączyć Medów i Persów pod wspólnym przywództwem.

W okresie rządów króla Dariusza I zaczęły się konflikty z miastami greckimi, ponieważ w 512 r. p.n.e., przy okazji wyprawy przeciwko Scytom z południowej Rosji, król przekroczył obszar Grecji. W 500 r. p.n.e. miasta jońskie w Azji Mniejszej zbuntowały się przeciwko panowaniu Persów, którzy je wszakże pokonali i okrutnie ukarali, planując od tej pory podbój Grecji. Jednak wojny perskie osłabiły władzę króla królów i wyczerpały zasoby. Rozległe terytorium państwa utrudniało prowadzenie długotrwałych wojen, ponieważ armia była nieustannie potrzebna do zwalczania bądź trzymania w szachu niepokornych ludów lub satrapów.

Skłonność Medo-Persji do podbojów można dostrzec obserwując szybkość i powodzenie, z jakim państwo to prowadziło swoje kampanie. Na północy zdobyto Babilon, uderzenie na zachód przecięło Azję Mniejszą i sięgnęło aż do Tracji; w końcu, w rezultacie natarcia na południe, zdobyty został Egipt. Z zewnątrz mogłoby wprawdzie wyglądać na to, że dzięki podbojom na wschodzie król Kserkses I (486-465 r. p.n.e.) doprowadził państwo do nowego szczytu potęgi, w rzeczywistości jednak trwające wciąż powstania w Babilonii i Egipcie wskazywały na rozpoczynający się, wewnętrzny rozpad perskiego imperium. Stworzenie silnej władzy centralnej uniemożliwiały poza tym spory o tron i intrygi szlachetnie urodzonych po 400 r. p.n.e.. Wprawdzie Dariusz III (335-330 r. p.n.e.) zgromadził silną armię do walki z Aleksandrem Wielkim z Macedonii, poniósł jednak kilkakrotnie druzgocącą klęskę i w 330 r. p.n.e. został zamordowany przez jednego z poddanych mu satrapów. Historia perskiego mocarstwa światowego zakończyła się jego wcieleniem do światowego mocarstwa Aleksandra Macedońskiego.

Jak po ponad 200 latach mogło dojść do rozpadu tego wielkiego mocarstwa światowego?

Przyczyny społeczno-gospodarcze

Rozrost imperium sięgającego od Grecji po Indie i od Morza Czarnego aż do Sudanu nastąpił bardzo szybko i przerósł możliwości państwa wynikające z dostępności zasobów.

Przyczyny wojskowo-polityczne

Tendencja do podbijania coraz to nowych terytoriów wymagała dużej liczby żołnierzy i dowódców. Prowadzące nieustanne wojny państwo nie było w stanie zapewnić sobie na trwałe niezbędnych zasobów ludzkich.

Grecja12 ≈ 301 lat

Szukając początków historii Greków trzeba się cofnąć do około 750 r. p.n.e. Wtedy to na poszarpanych wybrzeżach wschodniej części Morza Śródziemnego powstały niezależne miasta-państwa nieustannie toczące walki między sobą. Łączyło je jedynie wspólne wyobrażenie o równie dostojnym co pełnym intryg świecie bogów, którzy ze szczytu Olimpu sprawują władzę nad wszystkimi dziedzinami ziemskiego życia. Nie planuje się tu żadnej wojny, żadnego wesela ani jakichkolwiek innych działań, nie zasięgnąwszy uprzednio rady niebiańskich bohaterów.

Rozwój Grecji ku pozycji światowego mocarstwa rozpoczął się po zamordowaniu macedońskiego króla Filipa w 336 r. p.n.e. Tron odziedziczył jego syn Aleksander. Zaledwie w dwa lata po jego objęciu, z niewielką armią liczącą 30.000 pieszych żołnierzy i 5.000 jeźdźców, rozpoczął on w Azji kampanię podbojów. Na północnym zachodzie Azji Mniejszej (w dzisiejszej Turcji) młody Aleksander wygrał swą pierwszą bitwę z Persami. Rok później wygrał drugą bitwę z perskim królem królów Dariuszem III. Armia macedońska zadała Persom druzgocącą klęskę. Legendarna kampania Aleksandra (od 334 r. p.n.e.) otworzyła Grekom bramy do nowego świata. Aleksander pobił perskie armie i dotarł aż do Indii. W wyniku trzeciej, decydującej bitwy, medoperskie mocarstwo światowe ostatecznie upadło, zwalniając miejsce dla Grecji.

Gdy w 323 r. p.n.e. Aleksander Wielki zachorował na malarię i zmarł w wieku tylko 32 lat, ogromne imperium zostało podzielone między czterech jego generałów. Tak ze światowego imperium Aleksandra powstały cztery hellenistyczne królestwa, które jednak nie dysponowały już dawną siłą.

Rozpoczęła się epoka hellenizmu. Nie powidła się podjęta przez Ateny, po śmierci Aleksandra, próba odzyskania rangi mocarstwa. Miejsce dawnych polis, jako czynnik władzy, zajęły poszczególne greckie państwa związkowe. Kultura grecka rozprzestrzeniła się aż do Indii.

Na skutek walk pomiędzy małymi i średnimi państwami greckimi, a także u boku oraz przeciwko Macedonii, doszło do ingerencji Imperium Rzymskiego. Podczas drugiej wojny macedońsko-rzymskiej (200-197 r. p.n.e.) Macedonia została całkowicie pobita. W 196 r. p.n.e. rzymski generał Tytus Kwinkcjusz Flamininus ogłosił wolność Grecji; Rzym pozostał jednak państwem protekcyjnym. Ponieważ sytuacja nadal była niestabilna, także w przyszłości Rzym wielokrotnie czuł się zmuszony do podjęcia ingerencji. Po bitwie pod Pydną (168 r. p.n.e.) Macedonia, która pod panowaniem króla Perseusza raz jeszcze podjęła próbę wywalczenia sobie dominującej pozycji w Grecji kosztem Rzymu, została wyeliminowana jako czynnik władzy. Teraz Rzym trwale zaangażował się w Grecji.

W roku 133 p.n.e. Rzym zaanektował Pergamon, na przełomie lat 64/63 p.n.e. taki sam los spotkał państwo Seleukidów w Syrii, a w końcu, w 30 r. p.n.e., ostatnie państwo hellenistyczne – Egipt Ptolemeuszy.

W swojej epoce Grecja wspięła się na najwyższy poziom kultury. W takich dziedzinach jak filozofia, sztuka, nauka i sport nie istniało nic porównywalnego z tym, co stworzyła zachwycająca, stara Grecja. Także dzisiejszy, nowoczesny świat ma starożytnym Grekom mnóstwo rzeczy do zawdzięczenia. To w Atenach stworzono najtragiczniejsze dramaty i najzabawniejsze komedie, ale również rozwinięto naukę matematyki. Sporo elementów wiedzy naukowej Grecy przejęli z kultur Orientu. Grekom zawdzięczamy igrzyska olimpijskie: mają one łączyć w sposób pokojowy ludzi najróżniejszego pochodzenia. Także demokracja jest spadkiem po sławnych wizjonerach z Aten: Grecję uważa się za kolebkę Europy.

Dlaczego Grecja musiała upaść jako imperium światowe?

Przyczyny wojskowo-polityczne

Państwa greckie coraz częściej przegrywały bitwy ze swoimi przeciwnikami. Seria porażek sięga od bitwy morskiej pod Knidos w roku 394 p.n.e. aż po bitwę pod Cheroneą (338 r. p.n.e.).

Przyczyny społeczno-gospodarcze

Wszystkie trzy podstawowe formy rządów, mianowicie monarchia, arystokracja i demokracja, ujawniły swoje słabości: w ramach monarchii ostro walczono o tron; niekiedy rywalizacja toczyła się między setką kandydatów równocześnie. Jeśli chodziło o zdobycie tronu, przemoc była na porządku dziennym. Kwestia następstwa rzadko była dobrze uregulowana, a sprawy dynastyczne uporządkowane. Wyraźne były też wady systemu arystokracji. Gdy klika arystokratów wyciskała z narodu ostatnie soki, po krótszym lub dłuższym czasie państwo też upadało. Arystokracja niszczyła sama siebie, nie była bowiem szczerze zainteresowana pomyślnością wszystkich warstw ludności. Z kolei demokracja zawiodła, gdyż demokratyczne instytucje w Atenach popadły w zapomnienie w sytuacji, gdy każdy poszukiwał jedynie własnej korzyści. W kilku greckich demokracjach podatki stały się pod koniec tak wysokie, że wszelka inicjatywa i chęć do pracy były unicestwiane już w zarodku.

Niezwykle istotny wpływ na upadek miały zakłócenia życia gospodarczego. Po części wskutek zawirowań polityki zewnętrznej, a po części z powodu wynaturzeń różnych form rządów zabrakło w końcu jakiegokolwiek porządku, w którego ramach handel i gospodarka mogłyby funkcjonować bez przeszkód.

Do schyłku imperium przyczynił się również upadek religii: dawno już podania religijne zostały zdemaskowane jako pobożne zmyślenia. Etyka nie korzystała już z patronatu bogów.

Od zawsze elementem składowym greckiego życia miłosnego była pederastia. Tę sferę w coraz większym stopniu opanowywała rozpusta. Całe miasta dogorywającej, starej Grecji znane są jako eldorado prostytucji. Upadła moralność, na porządku dziennym były nagie tańce. Otwarcie propagowano wymianę partnerów seksualnych i należało to do stałych elementów życia Greków. Poza tym także aborcja przestała już być karana. Wiele dzieci porzucano tuż po urodzeniu, wskutek czego spadała liczba urodzeń. Wreszcie rodzina mogła była sobie zażyczyć wyłącznie jednej córki lub jednego syna, przy czym córek nie uważano za równie cenne jak synów. Dlatego córki często bywały porzucane i wydawane na śmierć. Ostatecznie zabójstwa dzieci zaaprobowano jako legalny środek zapobiegający przeludnieniu.

Rzym13 ≈ 622 lata

Droga Rzymu do rangi światowego mocarstwa zaczęła się od toczonych z powodzeniem wojen w innymi państwami śródziemnomorskimi; w ich wyniku zajęto na przykład wybrzeża Adriatyku, wybrzeża północnoafrykańskie bądź Azję Mniejszą, czyli dzisiejszą Turcję. Później doszły do tego również Morze Egejskie i Grecja. Zdobywano nowe prowincje i kolonie i ustanawiano kontrolę nad nowymi regionami.

Dzięki swej sile militarnej, Rzym podporządkowywał sobie wszystko, co tylko stanęło mu na drodze i coraz bardziej się rozrastał. W końcu jego obszar rozciągał się od Wysp Brytyjskich poprzez znaczną część Europy Środkowej i cały region śródziemnomorski aż do Babilonu i Zatoki Perskiej. W miarę jak Rzym stawał się coraz zamożniejszy, jego potęga wojskowa stopniowo podupadała. W końcu owo niegdyś tak mocarne imperium rozpadło się na wiele mniejszych królestw.

Za przyczyną nowych prowincji i kolonii, w Rzymie postępowała wielka ekspansja gospodarcza. Forma gospodarki była demokratyczna, choć nie tacy byli wszyscy jej uczestnicy. I tak składnikiem demokratycznym był lud rzymski, senat elementem arystokratycznym, a konsulat – monarchistycznym. Rzymianie mogli prowadzić wygodne życie, lud był zadowolony: jako przykład można tu podać igrzyska lub walki gladiatorów. Tajemnicą tego olbrzymiego, wielonarodowego państwa i jego długotrwałego żywota było funkcjonowanie w ramach rodziny równych sobie narodów.

Dzięki kontrolowaniu innych kultur Rzym przywłaszczył sobie olbrzymią wiedzę, przejął na przykład wiedzę Greków, a zatem i wiedzę świata arabskiego.

Pax Romana, długo utrzymujący się okres wewnętrznego spokoju w granicach rzymskiego imperium, skończył się wraz z detronizacją ostatniego cesarza Rzymu w roku 476 n.e. W rzeczywistości upadek Rzymu był długim procesem trwającym 300 lat. W końcu jednak również pozornie „wieczny Rzym” zakończył swoje istnienie, Rzym, który bądź co bądź trwał równy tysiąc lat (od VI wieku p.n.e. do V wieku n.e.), a przez ponad 600 lat był mocarstwem światowym.

Jednakże, dzięki papiestwu, Rzym przez wiele jeszcze stuleci utrzymywał polityczne i religijne panowanie nad Europą. W średniowieczu na przykład Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, z papieskim Rzymem jako centrum, przez długi czas decydowało o sprawach znanego wówczas świata.

Jakie przyczyny doprowadziły owo wielkie imperium światowe do powolnego, lecz systematycznego upadku?

Przyczyny polityczno-gospodarcze

Jedną z przyczyn upadku Rzymu były liczne wojny. Równocześnie degeneracji ulegała rzymska wojskowość. Armię, dla której motywacją są tylko pieniądze, łatwiej pokonać niż taką, która służy własnemu krajowi. Istnienie armii najemników sprzyjało upadkowi Rzymu. Ponadto każda wojna rodziła „:złą krew” na podbitych terenach, każda pochłaniała niezliczone ludzkie żywota i każda kosztowała niebywałe sumy pieniędzy. Pokonani żywili bezgraniczną nienawiść do zwycięzców. Rzymianie uprowadzali niewolników obu płci, a nierzadko unicestwiali całą szlachtę. Pozostawał spustoszony kraj, a wielu namiestników prowincji napełniało swoje sakiewki. Eksploatacja prowincji, która praktycznie ustała za takich cesarzy jak Oktawian August czy Hadrian, była kontynuowana przez ich nieudolnych następców. W takiej mierze, w jakiej Rzym uznawał siebie za centrum świata, a wszystko i wszystkich wokół traktował wyłącznie jako krwiodawców, w takiej też ponosił straty. Rzym, imperium złożone w całość przez wojny, rozpadł się próbując utrzymać obszar panowania, który znacznie wykraczał poza jego siły. Z wojskowej perspektywy można tu mówić o nadmiernym rozdęciu strategicznym.

Przyczyny społeczno-gospodarcze

Nie wszyscy władcy byli inteligentni i nieposzlakowani. Na rzymskim tronie cesarskim zdarzały się osobowości o niewiarygodnych cnotach (jak Trajan, Hadrian czy Marek Aureliusz), ale także inni monarchowie, o złych skłonnościach (jak Kaligula czy Neron), których rozwiązłość, łakomstwo, tyrania i wojowniczość są znane. Zwłaszcza w fazie degeneracji imperium do władzy dochodzili cesarze o wątpliwych przymiotach.

Z okresu od 77 do 60 r. p.n.e. pochodzą doniesienia o nieprzerwanych walkach optymatów (arystokratów) z popularami (ludem). Popularzy domagali się otwartej drogi dla rzetelnych, całej władzy w rękach zgromadzenia narodowego i bezpłatnej ziemi dla weteranów i biednych. Natomiast optymaci sądzili, że wysokie urzędy mogą być obsadzane wyłącznie przez szlachetnie urodzonych, względnie przez synów rodzin, które już wcześniej takie urzędy pełniły. Obie strony zupełnie otwarcie dążyły do władzy, posługując się bez wyrzutów sumienia metodą zastraszania i korupcją. Głosy kupowano na rynku. Przekupywane były całe grupy wyborców, których przywódcom wręczono uprzednio pokaźne sumki.

Do upadku Rzymu ostatecznie doprowadziły także przyczyny gospodarcze. Na pierwszym miejscu trzeba tu wymienić wysokie podatki. Żaden władca po Hadrianie i Marku Aureliuszu nie był wystarczająco inteligentny, by domagać się niskich podatków. Ponadto większość pieniędzy trwoniono na wojny, które z powodu armii najemników stawały się coraz droższe. Poza tym Rzym coraz bardziej zamieniał się w państwo opiekuńcze. Podczas gdy mądrzy władcy przeciwstawiali się biedzie dając pracę, cesarze końcowego okresu byli na tyle głupi, by nieodpłatnie i na ślepo rozdawać zboże ludowi, chcąc „uspokoić motłoch”. Chleba i igrzysk domagano się za darmo.

Coraz więcej było przerostów biurokracji, a do tego pasożytniczy dwór, który pochłaniał niebywałe sumy. Pieniędzmi szastano, gdzie tylko się dało – cnota oszczędności poszła w zapomnienie. Za to w dalszym ciągu podnoszono podatki, napędzając tym samym błędne koło. Przygniatające podatki paraliżowały handel, przemysł i rzemieślników. Przewóz towarów spadł na niższy poziom, a wskutek niedostatku porządku znów zaczęła się budzić niepewność co do bezpieczeństwa prawnego. Podczas gdy ciężko pracująca klasa średnia była wysoko opodatkowana, szlachta i dwór swobodnie szastały pieniędzmi, wzbudzając tym nienawiść.

W dożywającym swych dni Rzymie narastała liczba powstań niewolników; czuli się oni wyzyskiwani i nie chcieli dłużej służyć niesprawiedliwym i obłudnym panom.

Najpóźniej od czasów Hadriana uwidaczniał się znaczący spadek liczby ludności. Z drugiej strony do państwa wdzierali się barbarzyńcy, których dzięki inteligentnym władcom, takim jak Marek Aureliusz, częściowo udawało się integrować. W pewnej jednak mierze rodzimy lud rzymski wymierał. Powodem tego była nowa postawa wobec rodziny. Aborcje i rozwody były na porządku dziennym.

Ważnym czynnikiem upadku tego olbrzymiego imperium był niedostatek moralności. Dotyczyło to w takim samym stopniu rządu, co i rodzin. Nie szanowano już instytucji małżeństwa, zaakceptowano ograniczanie liczby urodzin i porzucanie dzieci. Dla obyczajowości charakterystyczne były wynaturzenia seksualne, bezżenność i promiskuityzm. Stale rosła w Rzymie liczba eunuchów. Antykoncepcja i zabójstwa dzieci doprowadziły do dotkliwego zmniejszenia się ludności.

A poza wszystkim, do Rzymu odnosi się to, co było prawdą także w wypadku Grecji: Rzym nie został zniszczony z zewnątrz, nie upadł wskutek napaści barbarzyńców, lecz w ostatecznym rozrachunku zniszczył siebie sam.

Portugalia14 ≈ 242 lata

Portugalia uważana jest dziś za jeden z najbiedniejszych krajów Europy. Jednakże na przełomie średniowiecza i ery nowożytnej Portugalczycy, „mały i niedostrzegalny lud żeglarzy w zakątku Europy”15, przeżyli swą wielką godzinę. Vasco da Gama znalazł drogę do Indii prowadzącą wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ferdynand Magellan opłynął południowy kraniec Ameryki, a Pedro Alvares Cabral podbił Brazylię. Przez dwa stulecia Portugalczycy pozostawali mocarstwem kolonialnym numer jeden i zdominowali handel z Indiami i Dalekim Wschodem. Przyprawy korzenne, jedwab, konie i niewolnicy – wszystkie „towary” przechodziły przez placówki portugalskie, co przynosiło krajowi bogactwo i sławę.

Jak to było możliwe, że w okresie pomiędzy rokiem 1415 a 1515 jeden z najmniejszych krajów Europy zapewnił sobie dostęp do najważniejszych obszarów handlowych na dwóch kontynentach?

Pod koniec XIV wieku Portugalia miała około miliona mieszkańców. W Lizbonie, największym mieście, mieszkało 40.000 ludzi. Społeczeństwo Portugalii miało w większości charakter rolniczy i uprawiało pszenicę, proso, winorośl, oliwki i owoce południowe. Większość zatrudnionych, pracujących za dniówkę, pozostawała na służbie u świeckich i duchownych panów. Większość wynagrodzenia ludzie ci musieli oddawać w zamian za kawałek ziemi, którą zagospodarowywali na własne potrzeby. I w każdej chwili można ich było skierować pracy pańszczyźnianej. Na mniej urodzajnym południu, w prowincji Alentejo, znaczna była migracja do miast portowych. Kto tylko mógł, próbował ujść mizernemu losowi robotnika rolnego zostając miejskim rzemieślnikiem, zajmując się drobnym przemysłem czy właśnie uchodząc na morze. To owa ucieczka Portugalczyków od pracy na roli w ostateczności przyczyniła się do zamorskiej ekspansji Portugalii.

W końcu XIV stulecia Portugalia uśmierzyła swe długotrwałe konflikty graniczne z Kastylią i zawarła umowę handlową z Anglią. Ponieważ swój handel zagraniczny prowadziła drogą morską, potrzebowała – także w celu ochrony wybrzeży – sprawnej floty. Dodatkową zachętę stanowiły pogłoski o bajecznych skarbach Indii, znane ze sprawozdań podróżnych wenecjanina Marco Polo. Do zakończenia rekonkwisty w 1492 r. (wyparcie muzułmanów z Półwyspu Iberyjskiego), Portugalia była bowiem odcięta przez Arabów od handlu śródziemnomorskiego. Tak więc pobudzona została chęć dotarcia do tak pożądanych indyjskich przypraw bez korzystania z pośrednictwa muzułmanów.

Z kolei dla Kolumba, Vasco da Gamy i Magellana, gdy wyruszali w rejsy przez nieznane oceany, siłą napędową były żądza złota, przygód, chęć bojowej aktywności oraz waleczny duch ukształtowany przez iberyjską rekonkwistę. Renesans ze swym zwrotem ku tej właśnie stronie świata znalazł w owych odkrywczych wyprawach swój najbardziej spektakularny wyraz.

Zdobycie w 1415 r. północnoafrykańskiego portu Ceuty, dogodnie ulokowanego na wybrzeżu Cieśniny Gibraltarskiej, dało ostateczny impuls sukcesom Portugali w światowo-historycznym wymiarze. Od tej chwili dominacja cywilizacji białego człowieka w epoce nowożytnej była ugruntowana.

Początkowo Portugalczycy żeglowali wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki, unikając wypuszczania się na otwarte morze. W 1487 r. Bartolomeu Diaz opłynął Przylądek Dobrej Nadziei przecierając drogę Vasco da Gamie, który w 1498 r. wylądował we wschodnich Indiach. Teraz droga morska na wschód, do Indii i korzennych wysp na Pacyfiku, stała przed Portugalczykami otworem. Dlatego odrzucili oni plan Kolumba pożeglowania za Daleki Wschód szlakiem na zachód. W ten sposób odkrycie Ameryki w 1492 nastąpiło pod protektoratem Hiszpanii.

Teraz Portugalia i Hiszpania chciały zabezpieczyć swoje odkrycia. Rozwiązanie problemu, możliwe do przyjęcia przez oba kraje, znalazł papież. Nakreślił on linię demarkacyjną od bieguna do bieguna, która na wysokości równika przebiegała w pobliżu ujścia Amazonki. W 1494 r., w traktacie z Tordesillas, Portugalia otrzymała tereny na wschód od tej linii (odkrytą w 1500 r. przez Pedro Alvaresa Cabrala Brazylię i wyspy korzenne Południowo-Wschodniej Azji). Hiszpania uzyskała prawa do kolonii na obszarach na zachód od niej (Ameryka Środkowa i Południowa).

Traktat ten oraz dalsze podobne umowy wskazują, jak silnie w średniowiecznym prawie międzynarodowym zakotwiczona była idea „orbis christianus”, czyli świata chrześcijańskiego. Zatem od samego początku idea misyjna była filarem kolonializmu.

Hiszpanie i Portugalczycy byli jak najbardziej konkurentami, lecz z podbitymi terenami postępowali zupełnie odmiennie. Podczas gdy Hiszpanie swoje obszary kolonialne uroczyście obejmowali w posiadanie w imieniu Korony, Portugalczycy stworzyli całkiem inny model. Zrezygnowali mianowicie z opanowywania dużych połaci ziemi i stworzyli szeroko rozgałęzioną sieć faktorii handlowych, z Goa jako portem centralnym. Na początku, za pośrednictwem robiącej wrażenie demonstracji siły, skłaniano lokalnych książąt do odstąpienia niedużego terenu portowego lub leżącej opodal portu wyspy pod budowę twierdzy. Tubylczej ludności pozostawiano dotychczasowe struktury osiedleńcze i strukturę władzy. Przez lata, w celu pielęgnacji wzajemnych stosunków, na wybrzeżach Afryki i Azji wytworzyła się często mieszana pod względem rasowym warstwa średnia złożona z marynarzy, handlarzy i tłumaczy. Na wschodzie, w Chinach i Japonii, Portugalczycy napotykali i tak już wysoko rozwinięte obce kultury, które napawały ich respektem.

Tajemnica sukcesu Portugalii polegała na tym, że zawsze ograniczała się ona do realizacji pierwotnej koncepcji: śmiały i dzielny naród żeglarzy pragnął zapewnić sobie dostęp do tak pożądanych owoców natury Wschodu – obchodząc świat islamu i wykorzystując najdogodniejszą drogę morską. Z najróżniejszymi grupami ludności, na jakie się natykali, Portugalczycy utrzymywali stosunki kulturalne zadowalające obie strony. Działo się tak przypuszczalnie i dlatego, że oni sami, z punktu widzenia swej historii, byli rasą mieszaną o fenickich, żydowskich, arabskich i afrykańskich korzeniach. Nie znane im były uprzedzenia rasowe i łączyli się z tubylczą ludnością, co pokazuje przykład Brazylii.

W wypadku Portugalii zbiegło się kilka czynników, które sprzyjały decyzji o wyruszeniu do nowych światów. Dzięki sprawozdaniom podróżnym Marco Polo o jego przeżyciach w Chinach oraz Sir Johna Mandeville’a o wschodnioazjatyckich przyprawach korzennych i skarbach Wielkiego Chana, wiedza o dalekich krajach i wielkich skarbach dotarła aż do Portugalii. Ponadto mieszkańcy obszaru śródziemnomorskiego, dzięki wyparciu Maurów, uzyskali styczność z wiedzą arabskich i żydowskich uczonych. Wskutek tego portugalscy odkrywcy dysponowali m.in. znakomitym materiałem kartograficznym Arabów.

Oni sami od XV wieku rysowali o wiele dokładniejsze mapy niż kartografowie średniowiecza, którzy często mieszali legendy z realiami. Np. mapy sporządzane przez wenecjan i genueńczyków oraz żydowskich kartografów na Majorce były pokryte liniami kierunku wiatrów, które miały ułatwiać kapitanom znalezienie drogi do najbliższego portu. Wynalezienie karawel, żaglowców zdolnych do pełnomorskich rejsów, umożliwiło przekroczenie Atlantyku. Zastosowanie dział na okrętach dało nowym potęgom morskim przewagę na morzach świata. Wreszcie pomoce nawigacyjne, jak kompas, który Arabowie poznali w XII wieku w Chinach i w XIII wieku przywieźli do Europy, astrolabium czy log, w pełnym zakresie umożliwiły dalekie rejsy Vasco da Gamy, Pedro Cabrala, Bartolomeu Diaza i Magellana.

Goa było centralnym punktem handlu ze Wschodem. Port był oddalony od Lizbony o 10.000 mil morskich. Stąd było jeszcze 4.000 mil morskich do Macao. Na podróż do Europy i z powrotem trzeba było przeznaczyć półtora roku.

W XVI i XVII stuleciu Portugalia wysyłała corocznie za morza dwadzieścia statków z 15.000 podróżnych (w tym zaledwie kilkadziesiąt kobiet). Umieralność podczas podróży do Indii była wysoka. Szkorbut, gorączka tropikalna i syfilis systematycznie zabierały jedną trzecią załóg. Jeden na dziesięć statków, które wyszły w morze, ulegał rozbiciu, tak że w trakcie dwuletniego rejsu regularnie umierało około 25 procent zaokrętowanych żeglarzy i kolonistów.

W drogę powrotną do Europy portugalscy żeglarze zabierali przede wszystkim przyprawy i tekstylia: pieprz z wybrzeża malabarskiego, cynamon z Cejlonu, kwiaty i orzechy muszkatołowca oraz goździki z Moluków. Z Arabii i Persji sprowadzano konie, ze wschodniego wybrzeża Indii cenne tkaniny drukowane, z Japonii i Chin jedwab, porcelanę i metale szlachetne. Na afrykańskim wybrzeży, w ramach ożywionego handlu wymiennego, przedmiotami transakcji były szklane paciorki, tekstylia i brandy oraz strzelby z metropolii.

W handlu afrykańskim – obok złota, kości słoniowej i skóry – Portugalia w ciągu XVI wieku coraz bardziej koncentrowała się na niewolnictwie. Początkowo czarnych Afrykanów przywożono do Portugalii jako niewolników używanych do posług domowych, później niewolnicy znaleźli zastosowanie na plantacjach trzciny cukrowej Madery, São Tomé i Wysp Zielonego Przylądka. Później, około 1530 r., w miarę portugalskiej kolonizacji Brazylii, coraz więcej niewolników przywożono do Ameryki Południowej. Dlatego plantacje trzciny cukrowej i problem niewolnictwa nazywane są również portugalskim prezentem dla Ameryki.

Na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych Portugalia, dzięki rejsom swych odkrywców, wnosiła decydujący wkład w eksplorację i kolonizację nowych ziem.

Wcześniej historiografia podkreślała przede wszystkim pionierskiego ducha i odwagę portugalskich odkrywców, ich wysokie umiejętności naukowe i nawigacyjne, a także impet, jaki wyprawom na nowe ziemie nadała idea krucjat. Dziś jako największe osiągnięcie Portugalczyków postrzega się fakt, iż jako niewielki naród byli w stanie w krótkim czasie założyć stabilne i rozległe imperium handlowe. Niezbędną do wyruszenia na nowe ziemie śmiałość łączyli oni z trzeźwą oceną własnych ograniczeń. Nie uprawiali polityki osiedleńczej, nie wikłali się w wyniszczające wojenki i nie pozwalali, by żądza złota popychała ich do fatalnych łupieżczych wypraw. Dzięki odwadze, sile przebicia i rozumowi udało im się pokryć olbrzymi obszar od Afryki po Azję faktoriami handlowymi (np. Goa i Macao), a z licznymi, zróżnicowanymi kulturami, jakie napotykali, nawiązać stosunki kulturalne satysfakcjonujące obie strony. Tak więc można Portugalię nazwać krajem, który zainicjował utrzymujący się po dziś dzień trend ku globalizacji.

Po tym, jak w roku 1581 północne prowincje holenderskie uzyskały niezależność od Hiszpanii, a kilka lat później Anglia rozbiła Wielką Armadę, Holendrzy zastąpili Portugalię w przestrzeni afrykańsko-azjatyckiej i stali się wielką potęgą handlową. Skopiowali przy tym stworzony przez Portugalczyków system faktorii: pionierskie dokonania Portugalii zyskały rangę wzorca.

Schyłek portugalskiego imperializmu kolonialnego rozpoczął się w XVI wieku, a wzmógł w wieku XVII, gdy Holendrzy również zaczęli angażować się w Afryce, Ameryce i Azji i wydarli Portugalczykom większość ich azjatyckich kolonii, takich jak Malakka, Cejlon i Moluki. Dokładnie rzecz biorąc, istniały różne przyczyny utraty przez Portugalię pozycji światowego mocarstwa.

Przyczyny wojskowo-polityczne

Podczas wyprawy marokańskiej życie straciło 40.000 Portugalczyków oraz zaciężnych żołnierzy, co doprowadziło do długotrwałego osłabienia siły militarnej Portugalii. Kasę państwową trzeba było w większości przeznaczyć na uwolnienie portugalskich jeńców z marokańskiej niewoli. Większych rezerw i tak nie zgromadzono, tak że pod względem wojskowym Portugalia nie była już w stanie dotrzymać kroku innym państwom europejskim w konkurencyjnych zmaganiach.

Terytorialny regres portugalskiego imperium kolonialnego nabrał intensywności w XVII stuleciu, kiedy to Holendrzy też zaczęli angażować się w Afryce, Ameryce i Azji i odebrali Portugalczykom większość ich kolonii, takich jak Malakka, Cejlon i Wyspy Korzenne. Gdy Portugalia, w ramach unii personalnej, zaczęła być rządzona przez Hiszpanię, przeciwnika Anglii, Anglia zwróciła się przeciwko koloniom swego bliskiego dotąd sprzymierzeńca. Na wschodnim wybrzeżu Afryki Oman podbił większość portugalskich posiadłości.

Przyczyny społeczno-gospodarcze

Choć pomiędzy rokiem 1505 a 1515 handel korzenny odbywany przez Morze Śródziemne całkowicie zamarł, od 1516 r. towary z Indii znów zaczęły przybywać przez Aleksandrię do Europy. Portugalczycy nie zdołali również powstrzymać handlu prowadzonego trasą pielgrzymek do Mekki, ani też jedwabnym szlakiem czy poprzez porty Palestyny i Morza Czarnego.

W XV i XVI wieku zyski z handlu z Indiami i Afryką traktowano jako prywatną własność portugalskiego króla. Pod rządami Manuela I (1495-1521) nie wytwarzały one dochodu, lecz przeznaczano je na wystawne budowle i utrzymanie dworu. Kolejnymi beneficjentami były Kościół, szlachta i wyższa warstwa mieszczaństwa, która uczestniczyła finansowo w organizacji rejsów. Większość ludności nie miała z tego żadnych korzyści. Wśród urzędników kolonialnych szerzyła się korupcja. Pod rządami Jana III (1521-1557) zadłużenie zagraniczne wzrosło do niepomiernych rozmiarów. W 1549 r. trzeba było zamknąć portugalską placówkę handlową w Antwerpii. Sebastian I (1557-1578) zmuszony był ogłosić bankructwo państwa.

W 1578 r. król Sebastian I zginął w jednej z bitew podczas próby zdobycia całego Maroka. Jego następcą został Henryk I, który jako kardynał pozostał bezdzietny. Był on ostatnim męskim potomkiem dynastii Avis i po jego śmierci Portugalia weszła w unię personalną z Hiszpanią.

Hiszpania16 ≈ 334 lata

Zawarte w roku 1469 małżeństwo Izabeli I, królowej Kastylii, z Ferdynandem II, królem Aragonii, doprowadziło do zespolenia królestw. Dziesięć lat później, w 1479 r., założone zostało hiszpańskie państwo narodowe. Zjednoczonej sile Kastylii i Aragonii ulegli Maurowie. W 1492 r. padła Granada. Oznaczało to koniec królestwa Granady, a tym samym również koniec epoki arabskiego, a zatem i islamskiego panowania na Półwyspie Iberyjskim. Zarazem dopełniła się też rekonkwista.

Królewska para dążyła do wzmocnienia młodego państwa narodowego w sferze polityki wewnętrznej i zagranicznej. Z tego też względu Hiszpania była gotowa wesprzeć w 1492 r. przedsięwzięcie Kolumba, które ostatecznie zaprowadziło go do Ameryki i miało umocnić pozycję Hiszpanii jako potęgi handlowej. Wyprawa ta stanowiła podwalinę późniejszego hiszpańskiego imperium światowego, które już w 1550 r. obejmowało znaczną część Ameryki Południowej i Środkowej. W traktacie z Tordesillas Hiszpania i Portugalia, która także miała tam posiadłości, uznały nawzajem swoje obszary zainteresowania. Gdy w połowie XVI w. do władzy w Hiszpanii, poprzez małżeństwo, doszli Habsburgowie w osobie Karola V, Hiszpania była już potężnym i wewnętrznie umocnionym państwem, do którego należały metropolia, kolonie w Ameryce, Holandia i znaczna część dzisiejszych Włoch. Hiszpania bezsprzecznie stała się mocarstwem światowym.

Schyłkowy okres XVI w. nazywany jest „złotą epoką”, kiedy to Hiszpania jako mocarstwo światowe osiągnęła swój punkt kulminacyjny i przeżywała czas rozkwitu. Epoka ta oznaczała odwrót od społeczeństwa czysto rolniczego. Silny wzrost przeżywał przemysł, który w znacznej mierze zawdzięczał to hiszpańskiemu monopolowi w handlu kolonialnym. W całym kraju powstawały manufaktury i kopalnie będące oznaką wczesnego kapitalizmu. Mocno rozwijał się też handel. Ponadto nastąpił wzlot idei humanizmu, co doprowadziło do uruchomienia w kraju wielu uniwersytetów.

Hiszpańskie kolonie miały status wicekrólestw, ale administracja kolonialna była silnie scentralizowana w metropolii. Każdą kolonią zarządzano na wzór hiszpański, najczęściej za pośrednictwem hiszpańskich urzędników. Na obszarach lądowych Hiszpania usiłowała umocnić swą władzę z pomocą misji katolickich. W 1542 r. wydano całkowity zakaz czynienia z Indian niewolników, których uznano za wolnych i równoprawnych poddanych hiszpańskiej korony. Jednak nie posiadali oni żadnych praw politycznych. Pod koniec XVIII w. w kilku hiszpańskich koloniach nastąpiły zamieszki. Żądanie nie dotyczyły wszakże niezależności, lecz tylko większej autonomii, którą im też przyznano.

Po złotej epoce następował niemal wyłącznie regres, w czym rolę odegrały rozmaite przyczyny.

Przyczyny wojskowo-polityczne

Nieudolni królowie i kilka wojen opróżniło państwową kasę i osłabiło siły zbrojne. W jednej z wojen z Wielką Brytanią Hiszpania straciła niemal całą flotę. Wojny te prowadzono często pod pozorem wojen religijnych. W rzeczywistości chodziło jednak o walkę o władzę.

Przyczyny społeczno-gospodarcze

Z jednej strony Hiszpanie uzyskiwali wprawdzie dochody z kopalń złota i srebra w Ameryce Środkowej i Południowej, z drugiej wszakże ich wydatki były wyższe od dochodów (same floty, które musiały być w gotowości do ochrony szlaków handlowych, pochłaniały większą część wartości dóbr przywożonych do Hiszpanii z Ameryki).

Zarazem srebro, które sprowadzano na europejski rynek, przede wszystkim obniżało rynkową cenę srebra, doszło zatem do inflacji. Gospodarkę hiszpańską rujnowały katastrofy naturalne, zła gospodarka i ogromne wydatki. Materialne, ludzkie i finansowe rezerwy Hiszpanii ucierpiały tak bardzo, że w połowie XVII w. utraciła ona pozycję wielkiego mocarstwa, choć początkowo utrzymała jeszcze liczne posiadłości zamorskie.

Zamiast inwestować w gospodarkę, chętniej inwestowano w pałace i obiekty prestiżowe. Jednocześnie z Półwyspu Iberyjskiego wypędzono Żydów (1492) i muzułmanów (1492-1499, 1570/1571, ostatecznie 1608/1609), eliminując tym samym z życia gospodarczego dwie ważne grupy. Żydzi mieli takie powiązania zarówno z obszarem arabsko-islamskim, jak i chrześcijańsko-europejskim, jakich nie mieli inni. Muzułmanie uprawiali rośliny użytkowe, które wraz z ich wypędzeniem zaniknęły z Półwyspu. Duża część Hiszpanów, zwłaszcza podniesieni do stanu szlacheckiego hidalgos, uważała się za „zbyt dobrych”, by zajmować się pracą. Z kolei większość z tych, którzy byli gotowi pracować, wyemigrowała do Ameryki.

Wyłanianie się innych mocarstw

Przyczynami powolnego upadku światowego imperium hiszpańskiego, obok wojen niepodległościowych wznieconych przez Rewolucję Francuską i rewolucję haitańską, były także kolonialne dążenia Wielkiej Brytanii, Francji i Holandii, którym udało się dotkliwie nadwerężyć hiszpańską hegemonię.

Po tym, jak Ferdynand VII mocą konstytucji z 1812 r. przestał być władcą absolutnym, panującym z Bożej łaski, a stał się monarchą związanym konstytucją, również Amerykanom przyszło do głowy, że to, co zmuszeni są znosić ze strony hiszpańskiej korony, nie jest sprawiedliwe. Stąd też pomiędzy rokiem 1816 a 1824 większość państw południowoamerykańskich, częściowo w wyniku krwawych walk, uzyskała niezależność. Tylko Kuba i Puerto Rico do 1898 r. należały jeszcze do korony hiszpańskiej.

Wielka Brytania17 ≈ 357 lat

Do końca XVI wieku Anglia była raczej mało znaczącym uczestnikiem wydarzeń światowych. To się jednak zmieniło wraz z objęciem tronu przez Elżbietę I. Brytania zaczęła piąć się ku pozycji światowego mocarstwa rozwijając energiczną ekspansję w handlu zagranicznym. W 1571 r. powstała londyńska giełda, a w 1600 r. założono Kompanię Wschodnioindyjską. Elżbieta odtworzyła Kościół państwowy i uczyniła Wielką Brytanię wiodącym mocarstwem protestanckim. Konflikt z Hiszpanią zakończył się korzystnie dla Wielkiej Brytanii. W 1588 r. flota brytyjska zwyciężyła hiszpańską armadę, a 19 lat później, w roku 1607, armada została doszczętnie pobita przez Holendrów.

Wielka Brytania stała się dominującym mocarstwem morskim i mogła rozpocząć pomyślną politykę kolonialną. Filarem angielskiej gospodarki (kosztem rolnictwa) stał się brytyjski przemysł sukienniczy. W wieku XVII, dzięki zwycięstwu Wielkiej Brytanii nad Hiszpanami i rosnącej liczbie kolonii, państwo uzyskało dominującą pozycję i wyrastało na największą światową potęgę handlową i kolonialną wszech czasów.

Rozwój Wielkiej Brytanii w mocarstwo światowe miał trzy najważniejsze źródła: była to po pierwsze budowa a zarazem początek jednolitej państwowości zorganizowanej podług nowoczesnych zasad, po drugie szybko rozkwitający przemysł i wreszcie handel zamorski wraz z chroniącą go marynarką.

Kolejnym istotnym krokiem Wielkiej Brytanii na drodze ku światowemu mocarstwu było proklamowanie „Commonwealth of England” (oficjalna nazwa państwa w latach 1649-1660) w roku 1649. Dzięki Aktowi Nawigacyjnemu (opracowana w 1651 r. przez Olivera Cromwella, a wkrótce potem uchwalona ustawa o wspieraniu i uprzywilejowaniu narodowej żeglugi), Wielka Brytania zagwarantowała swoim kupcom i armatorom pierwszeństwo w handlu z rosnącymi obecnie koloniami.