Wichrowe opowieści - Barbara Wrzesińska - E-Book

Wichrowe opowieści E-Book

Barbara Wrzesińska

0,0
2,99 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Życie i funkcjonowanie w społeczeństwie to niekiedy bardzo trudna rola, z którą każdy z nas musi się zmierzyć. Los przynosi nam różne sytuacje i nie zawsze otrzymujemy to, czego oczekujemy. Radość, powodzenie, sukces… Troska, samotność, smutek… Ludzka egzystencja przypomina czasem słodko-gorzką przeplatankę. Pocieszenie może przynieść nam obcowanie z naturą – krople deszczu posiadają oczyszczającą moc, a gorące promienie słońca dają poczucie wolności. Mimo niepowodzeń warto dostrzec niezwykłość ludzkiego istnienia. Znaleźć w sobie pewność, dzięki której będziemy mogli śmiało iść przez życie i dostrzegać obłudę osób o „dobrym sercu” – z nimi przyszłość na pewno się rozliczy. I zachowajmy w sobie radosne chwile, bo odchodząc w daleką stronę, będziemy musieli zostawić wszystko, co ma dla nas jakąkolwiek wartość. Jedynie wspomnienia pozostają pomimo przemijającego czasu. „Wichrowe opowieści” Barbary i Magdaleny Wrzesińskich to codzienne historie, zapisane w gawędziarski sposób wiersze o ludzkiej egzystencji.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



24 VII 2017

Chcę mówić

Zawsze, gdy biją dzwony,

moje serce bije mocniej

wtedy milczę – bo one

mówią sercem najgłośniej.

Mnie pozostaje tylko milczenie

i skołatane myśli od wspomnień,

bo słowa są za małe, a za wiele

odeszło, co było moje i o mnie.

Tylko w dzwonach krzyczę

krzycząc, czuję się wolna

krzyku nikt nie słyszy i ja nie słyszę,

ale jestem w dzwonach ogromna!

Bo mam dużo do powiedzenia,

dużo żalu i gryzących łez,

dlatego niech biją bez wytchnienia,

chcę mówić, dopóki życie we mnie jest!

30 IX 2017

Demon mroku

Umarł mój przyjaciel pies

ktoś mnie poprawił – zdechł…?

On był jedyny, szczery i oddany

zrobiłby wszystko dla swojej pani.

Podobnie wierna jest teraz śmierć

ona wisi nade mną jak miecz

ten Demon mroku

wiernie dotrzymuje mi kroku.

Na pieska i na nią mogę liczyć

pies wydaje głos – śmierć milczy

on oddałby za mnie życie

ona zabiera moje i pieska skrycie.

Patrzę na niebo i krzyczę

dlaczego śmierć zabrała psu życie?!

Teraz cierpliwie czeka na moje

Boże, ja się tego Demona boję!

26 IX 2017

Nie rozumiem

Przecież jadł mi z ręki

chwalił moje wdzięki

świergolił jak ptaszek

mój jedyny Jasiek!

Pluję na ciebie kochana

oddaję buziaki od Juliana

i ptaszka mowę,

jak on sram ci na głowę!

Będę jadł z talerza

wolę kochać jeża!

Ty śpij spokojnie

i wreszcie zapomnij o mnie!

12 IX 2017

Szczęście

Doceń to, co teraz masz

nim czas Ci pokaże, co miałeś

i zostanie marzeniem nasz

świat, którego nie doceniałeś.

Zauważ mnie, że tu jestem

miłość Ci wszystko wybaczy

i szukać szczęścia już nie chciej,

bo możesz szczęściem zapłacić.

Żyje się tylko jeden raz

drugi raz nic się nie powtórzy

zechciej uwierzyć, że to nasz czas

godziny czerwonej róży.

Jezus Chrystus, akryl na płótnie 18 × 24 cm

25 VIII 2017

Po cichu

Przyszła jak słońce, po cichu

prawie niezauważona

nie było nawet krzyku,

gdy była naga i zmęczona.

Nikt jej nie zapraszał,

ale nie miała o to żalu

nikt też nie rozpaczał

nigdy – nawet, gdy ją zakopali.

Odeszła bez pożegnania,

wszystko zostawiając

tylko swoją niedolę zabrała

żale w zapomnienie oddając.

28 X 2017

Zawsze razem

Chcę ubrać mojego serca myśli

w piękne słowa by do ciebie przyszły

i były, już świątecznie ubrane

na moje z tobą spotkanie.

By życie było, jak wieczne święto

bez bólu i nie, jego męką

żebyśmy chcieli cofnąć czas

i przeżyć życie jeszcze raz.

A gdy wędrówką być przestanie

życie nasze podarowane

tak razem wejść w ogrody róż

pokonując nawałnice burz.

I kiedy, już dopadnie kres

odejść razem nie gubiąc łez,

ale kiedy – to Pan Bóg wie Jedyny!

Żeby nas Przygarnął – poprosimy.

28 IV 2017

Zło

Nie uciekaj, Zocha,

ja cię bardzo kocham!

Daj się wreszcie złapać

i po pupie podrapać.

Choć jestem zło,

ale wszystko co robię – to

robię bardzo dobrze

dobijam mocno i szczodrze!

Ja cię i tak dopadnę,

że to ja nie zgadniesz,

bo jestem tu i tam – wszędzie

zawsze byłem, jestem i będę.

Zło z tego świata

służę w roli kata

lubię, gdy się mnie ktoś boi

– może tyle nie będzie gnoił…?

Maria Magdalena, olej na płótnie 18 × 24 cm

31 X 2017

Fotografie

Mała uliczko z tamtych lat,

ja tęsknię za tobą

byłaś, jak uśmiechnięty kwiat

ze złotym słońcem nad głową.

Tylko pamięć mi ciebie oddaje

bo uliczko zgubiłaś swych ludzi

śmieją się fotografie na ścianie

– wspomnień łza serce studzi.

Teraz poruszam się w mroku

przeznaczeniem moim jest trwać

uliczka nie ma, już swojego uroku

a mnie zjada rdzawy czas.

Już na naszej ulicy

nie będę płakać i bać się burz,

ani śmiać się radości, już nikt nie policzy