Darłowo - Miasto nadmorskie króla Eryka - Wojciech Biedroń - E-Book

Darłowo - Miasto nadmorskie króla Eryka E-Book

Wojciech Biedroń

0,0
5,00 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Jeśli planujemy wybrać się nad Pomorze Zachodnie zachęcam do rozważenia, aby wybrać się do Darłowa.
Nie tylko znajdziemy tam piękne i czyste plaże, ale będziemy mogli na przykład wypłynąć statkiem w pełne morze. Mamy w pobliżu dwa urokliwe jeziora: Bukowno i Kopań. Ja doszedłem tam pieszo, idąc brzegiem Bałtyku.
Rejsowy statek, którym wypłyniemy w morze został ochrzczony imieniem Eryka I. Monarcha ten zwany również Pomorskim jest uważany, za prekursora unii europejskiej zwanej w okresie jego panowania unią kalmarską. Eryk Pomorski był królem: Norwegii, Dani i Szwecji potem został zdetronizowany a nawet został piratem. W Darłowie przyszedł na świat i tutaj też umarł.
W moim opracowaniu zachęcam do zapoznania się z atrakcjami tego wyjątkowego miasta w postaci zabytków takich jak m.in. Zamek Książąt Pomorskich, Kościół Matki Bożej Częstochowskiej czy latarnia a także z historią życia Eryka Pomorskiego, którego losy splotły się z dziejami Polski.
 

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB

Veröffentlichungsjahr: 2024

Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



 Projekt okładki, Redakcja i korekta, Redakcja techniczna

© Copyright by Wojciech Biedroń

Podróże - Polska Darłowo - Miasto nadmorskie króla Eryka

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentów niniejszej publikacji w jakiejkolwiekpostaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metodą kserograficzną, fotograficzną, a także kopiowanie książki na nośniku, filmowym, magnetycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.

ISBN dla edycji ebooka 978-83-967397-8-0

Jeśli macie Państwo pytania, uwagi do publikacji, możecie skontaktować się z autorem pod adresem e-mail:  [email protected]

Zdjęcia z okładek: [przednia]: Morze Bałtyckie gdzieś w okolicach Jeziora Kopań, Postać Eryka Pomorskiego – rzeźba znajdująca się na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich w Darłowie oraz [tylna] autor na ławeczce siedzi obok Leopolda Tyrmanda – na tle kościoła św. Jerzego

Wydanie I, Polska 2024

Spis treści 

Wstęp

I. Wrażenia i relacja z podróży

II. Rys historyczno - geograficzny

III. Warianty zwiedzania

IV. Informacje dodatkowe

V. Wykaz publikacji

Fot.1. Spacer po Darłówku wzdłuż kanału po deptaku prowadzącym nad Bałtyk

 Wstęp

  W jednym z moich ulubionych polskich miesięczników (niestety już od pewnego czasu się nie ukazuje) znalazłem opis Darłowa z jego nadmorską dzielnicą Darłówkiem. Zastanawiałem się jaką strategię zwiedzania przyjąć, bo w planie był m.in. wielogodzinny marsz plażą. Chciałem w jeden dzień wyruszyć na zachód od Darłowa a w drugi na północny-wschód i dotrzeć pieszo do jezior Bukowno i Kopań. Po dopracowaniu szczegółów i ustaleniu planu, który zawierał listę obiektów, które chcę zobaczyć wybrałem się nad nasz Bałtyk.    W niniejszej książce dzielę się wrażeniami, opisuję kilka dni, które spędziłem w tym malowniczym miasteczku oraz rozszerzam opis, korzystając z mapy - przewodnika jednocześnie zachęcając się do wybrania w bliższe i dalsze okolice tego nadmorskiego regionu.    W tytule, jak widać, pojawia się postać Eryka I (wtedy jako księcia słupskiego i stargardzkiego). To monarcha, który przybył na świat w Darłowie, był księciem, królem (Norwegii, Danii i Szwecji) a nawet piratem i tutaj też zakończył swój żywot.    Niektórzy uważają, że projekt unii kalmarskiej, który powstał w czasie jego rządów był pierwowzorem unii europejskiej, ale nie tej obecnej, zbiurokratyzowanej, bazującej często na absurdalnych regulacjach i odbierającej suwerenność swoim członkom, ale tej, kiedy jeszcze głównym kryterium rozwoju był handel, wymiana towarów, myśli i technologii oraz związany z tym przepływ ludzi. Podobnie było za rządów króla, którego poddanymi były ludy, które zamieszkiwały państwa położone nad Morzem Bałtyckim.   Eryk zwany też Pomorskim to wyjątkowa postać, która również miała wpływ na dzieje Polski w okresie średniowiecza. On też jest poniekąd patronem Darłowa, gdyż jego doczesne szczątki spoczęły w tutejszym Kościele Wniebowzięcia NMP. Myślę, ze jego historia to tylko jeden z elementów, który może zachęcić Ciebie Czytelniku do odwiedzin Darłowa i Darłówka.   Czekają na Ciebie tutaj również m.in. czyste plaże, Zamek Książąt Pomorskich przekształcony teraz w muzeum, smaczna i świeżo złowiona ryba oraz silna bryza nieustannie wiejąca nad naszym Bałtykiem.

    Wojciech Biedroń

I. Wrażenia i relacja z podróży

  Najlepszą opcją podróży używając transportu zbiorowego była siedmiogodzinna podróż pociągiem z dwiema przesiadkami. Pendolino relacji Warszawa – Gdynia Główna spóźniło się ponad pół godziny do Trójmiasta. Na szczęście jeszcze miałem kwadrans w zapasie, a pociąg do Sławna stał na tym samym peronie do którego przyjechałem ze stolicy.

Fot.2. Już nieczynna wieża ciśnień oraz (w oddali) ceglany budynek dworca w Sławnie

  Ze Sławna po krótkim oczekiwaniu pojechałem już do Darłowa. Na miejscu byłem tuż przed godziną 14.   Miałem zarezerwowane trzy noclegi w jednym z pensjonatów. I gdybym od razu nie szukał jak to zwykła mawiać moja lektorka z łaciny „po Bożemu” obejścia torów kolejowych (okazało się, że wpakowałem się na świeżo pogłębiony strumyk – śmierdziuszek i przez moment szedłem jego brzegiem na nasypie nadkładając ok 2 km drogi) to od stacji miałbym tylko kwadrans szybkiego marszu do pensjonatu. Kolejny raz już używałem skrótu podobnie jak tubylcy, przechodząc przez tory, które i tak ze względu na kolor – ciemnobrązowy od pokrywającej ich rdzy sugerowały, że pociągi jeżdżą po nich bardzo rzadko.   Po dopełnieniu formalności meldunkowych i zostawieniu niepotrzebnych bagaży z lekkim plecakiem ruszyłem (po kilku latach przerwy) na pierwsze w tym dniu spotkanie z naszym morzem. Kiedy dotarłem do centrum Darłowa musiałem jeszcze przejść około 2 km na północ do Darłówka, aby dotrzeć ostatecznie nad Bałtyk.   Jeśli jesteśmy pieszo, rowerem albo samochodem najlepiej wybrać ulicę Morską. Ja schodząc z ulicy Powstańców Warszawskich skręciłem we wspomnianą ulicę Morską, która prowadzi na północ. Pierwszy dzień jak zwykle miał charakter rekonesansu a poza tym trzeba było rozruszać zastane kości po kilku godzinach jazdy. O ile Darłowo było jakby opuszczone – był dzień 3-go czerwca – Boże Ciało, to w Darłówku już były tłumy. Na szczęście nie wszyscy byli zmotoryzowani i było sporo pieszych oraz rowerzystów.   Drugiego dnia zauważyłem, że zamiast iść ulicą Morską warto wybrać się równoległą ulicą Flisacką, która prowadzi nad kanałem. Momentami czułem, że powietrze przesycona spalinami samochodowymi stawało się nieznośne do oddychania.  

Fot.3. Przed mostem rozsuwanym w Darłówku kierowcy samochodów nie mają już takiej swobody i muszą zostawić swoje „cztery kołka”

  Most Rozsuwany im. Kapitana Witolda Huberta – łączący dwie strony Darłówka jest jedynym tego typu mostem w Polsce. Oddany do użytku w 1988 r. zajął miejsce mostu zwodzonego, pochodzącego z XIX w. Z uwagi na swoją konstrukcję, należał on do wyjątkowych zabytków architektonicznych Polski. Niestety w 1977 r. decyzją władz wojewódzkich został on zdemontowany i wywieziony do wsi Krąg (koło Polanowa).     Darłówek jest wielkim deptakiem i mogą tam dojeżdżać jedynie dostawcy. Ja przeszedłem przez rozsuwany most łączący Darłówek Wschodni z Zachodnim.

Fot.4. Po krótkim spacerze wróciłem do części wschodniej, aby wejść po schodach na latarnię

  Latarnia Darłowo, 22 – metrowa, najdalej wysunięta na wschód latarnia morska zaliczana do latarni Wybrzeża Zachodniego. Usytuowana przy wejściu do portu, w Darłówku Wschodnim tuż u nasady falochronu. Pierwsze informacje o latarni pochodzą z roku 1715, kiedy to nakazano ustawić światła po obu stronach rzeki Wieprzy. (F. Böhmer, „Geschichte der Stadt Rügenwalde” Szczecin 1990). Dopiero 170 lat później, w roku 1885 u początku falochronu wschodniego, wybudowano stację pilotów. Był to niewysoki, parterowy budynek, z czerwonej cegły, do którego od strony plaży, przylegała wybudowana na planie kwadratu, dwukondygnacyjna wieża.     Kolejnych modernizacji obiektu dokonano w 1927 roku, dobudowując kolejne, trzecie piętro wieży zwieńczone laterną z białą, stalową kopułą i galeryjką. Latarnia, w identycznym, niezmienionym stanie dotrwała do dnia dzisiejszego. Obecnie stanowi jedną z licznych atrakcji Królewskiego Miasta Darłowo.

Fot.5. Po zrobieniu kilku zdjęć i zejściu na dół zauważyłem, że w morze wypływa statek Król Eryk I

  Zaplanowałem ten rejs na dzień drugi. Od pewnego czasu korzystam z tej możliwości (vide: opisany przeze mnie Kazimierz Dolny; jest też możliwość rejsu po Wiśle w Sandomierzu – wtedy jednak nie popłynąłem czy np. z Warszawy do Serocka – moje opracowania dostępne w sieci). Na nocleg wróciłem tą samą drogą używając już „skrótu tubylców”.   Planując trasy przejścia z Darłowa chciałem obowiązkowo dotrzeć plażą do Jeziora Bukowno na zachodzie i Jeziora Kopań na północnym wschodzie.   W piątek wybrałem zachód (a mówiąc bardziej precyzyjnie południowy - zachód) czyli miałem kierować się na Dąbki. Niestety nie zachęcało mnie wąchanie spalin i marsz wzdłuż drogi 203.   Podczas nawigacji używałem Google Maps szukając odnogi od ulicy Mickiewicza na północ do plaży. Niestety dwie próby spaliły na panewce, bo nawigacja w komórce (podobnie jak mapa później pokazały, że nie ma prostej przecinki do plaży pomiędzy Darłówkiem a kierunkiem na Jezioro Bukowno.

Fot.6. Podczas błądzenia humor poprawiały mi sielskie obrazki choćby taki z dojrzewającym zbożem (chyba jęczmień) i widoczną linią horyzontu, które można doświadczyć tylko z dala od (nie tylko dużych) miast

  Po dwóch próbach, które skończyły się wyprowadzeniem na zarośnięte ścieżki, wróciłem na ulicę Mickiewicza i ostatecznie odbiłem w lewo, przed torami kolejowymi na ulicę, która połączyła się z ulicą Lotników Morskich. Szedłem wzdłuż torów, które na chwilę się oddaliły i potem je znowu zobaczyłem. Ostatecznie do plaży dotarłem znajdując przecinkę przy ogrodzeniu z 44 Bazą Lotnictwa Morskiego.

Fot.7. Byłem drugi raz podczas mojego pobytu w Darłowie nad morzem (w oddali widać Darłówek)

  Teraz w moim otoczeniu dostrzegłem nie więcej niż trzy osoby. Zszedłem do samej plaży kierując się na południowy zachód. Towarzyszyły mi tylko mokry piasek co chwila muskany przez fale, szum morza oraz plaża za mną i przede mną. Po lewej stronie 20 – 30 metrów była linia drzew, często na wzniesieniu a po prawej aż po horyzont Bałtyk (czasem udało mi się wypatrzeć statek, albo jacht).   Zanim dotarłem do pozostałości po niemieckich bunkrach z II wojny światowej minęła mnie pani z psem. Zwierzę o trudnej do określenia rasy zbliżyło się do mnie po czym odeszło. Kiedy pojawiła się jego właścicielka okazało się, że to pies adoptowany, który przeżył wiele złych chwil u poprzedniego właściciela i teraz unika obcych ludzi. Na stwierdzenie właścicielki, że się mnie nie przestraszył odparłem, że może jesteśmy pokrewnymi duszami. Pożegnałem się z panią i jej czworonożnym towarzyszem.   Kiedy zbliżałem się do bunkrów zobaczyłem na nawigacji, że już ponad połowę drogi do J. Bukowo jest za mną.

Fot.8. Bunkry okazały się mniej okazałe niż oczekiwałem, tym bardziej, że kolejne trzy, które spostrzegłem na mapie a potem po mojej lewej stronie, były pod wydmą i w dodatku otoczone siatką

  Do nich już nie podchodziłem blisko jeszcze z drugiego powodu. Otóż jestem wytrawnym piechurem (i biegaczem długodystansowym), ale choć byłem kilka razy w życiu nad morzem (nie tylko polskim) to nigdy nie szedłem tak długo po plaży. Zastanawiałem się, jakby się po niej biegało. I teraz już wiem. Podczas pobytu w Darłowie miałem lekkie buty trekkingowe, albo bardziej do biegania górskiego bądź po terenie zalesionym (podeszwa z bieżnikiem a u góry siateczka). Kiedy szedłem starałem się stąpać pomiędzy falującym morzem a suchym piaskiem.

Fot.9. Ta „ścieżka” była ciągle w „ruchu” i miała w zależności od miejsca 30 – 60 centymetrów szerokości

  Momentami była nawet węższa i morze wymywało piasek, szczególnie jeśli tam nie leżał płasko a tworzył małe „urwiska”. Gdybym biegał to robiłbym to właśnie po ścieżce, którą teraz szedłem. Niestety nie zawsze byłem w stanie uskoczyć przed falą i ta zalewała mi buty ze skarpetami. Nie chciałem iść boso, bo bałem się zranienia w stopę a szedłem tempem ok, 12 minut na kilometr.   Odległość Darłówka od Jeziora Bukowno (jego początek) wzdłuż plaży wynosi 7,5 km. Niestety marsz po piasku nawet jeśli się ma dobrą kondycję jest bardzo wolny ze względu na podłoże.   W miarę zbliżania się do miejscowości Dąbki liczba ludzi na plaży rosła. Kiedy wracałem (tą samą drogą z powodu, o którym wspomniałem wcześniej) momentami było już tak tłoczno (np. było sporo dzieci budujących zamki z piasku nad samym morzem), że byłem zmuszony kluczyć i odchodzić od mojej „ścieżki” i nie zawsze udało się do niej dotrzeć ze względu na liczne grono wczasowiczów.

Fot.10. Podczas marszu natrafiłem też na nietypowe „graffiti” na piasku – dowód przyjaźni (czytamy: NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKA PAULINA)

  Wieczorem, kiedy dotarłem do miejsca noclegu miałem już w 50% tzw. „stopę okopową” (czyli odparzoną skórę na skutek wędrówki w mokrych skarpetach, do której nie docierało świeże powietrze). Dobrym rozwiązaniem jest wzięcie ze sobą ręcznika i pary zapasowych skarpet, no chyba, że idziemy tylko na plażę to mogą być klapki. Myślę, że sandały jednak nie nadają się do szybkiego i długiego marszu.

Fot.11. Przystań dla sprzętu pływającego nad Jeziorem Bukowno

Fot.12. W Dąbkach można się kąpać i w jeziorze i w morzu są dwa kąpieliska

  Kiedy dotarłem do Dąbek i nad Jeziorem Bukowno zdecydowałem, że spróbuję morskiej ryby. Flądra z frytkami i surówką okazała się dobrym wyborem. Od razu poczułem różnicę jak smakuje ryba z kutra od mrożonki (a nawet fileta, który „podróżuje” umieszczony przez kilka godzin w chłodni z nad morza).     Kiedy dotarłem z powrotem do Darłówka, okazało się, że mam jeszcze 40 minut, aby przygotować się na rejs Królem Erykiem I.

Fot.13. O godzinie 14.40 wyruszyliśmy więc na pełne morze (po prawej w niebieskim kapeluszu i „zbroi” widać rycerza trzymającego halabardę)

  Na pokładzie statku nie było tak ciasno, jak zauważyłem i wydawało mi się kiedy statek cumował z poprzednią grupą, ale dużych luzów też nie było. Z wyglądu statek przypominał galeon: rufa była wyżej niż śródokręcie a dodatkowo z części środkowej można było wejść do środka statku, gdzie znajdowała się toaleta i barek gdzie można się było zaopatrzyć w napoje. I jak to w (moim) życiu ostatnio bywa (podobnie jak podczas rejsu we wspomnianym Kazimierzu Dolnym; rejs do Serocka przebiegał bez zakłóceń) podczas mojego rejsu pojawili się znowu Grażyny i Janusze. Jednak tym razem byli z dziećmi. Niewybredne słownictwo, głośne zachowanie i zachwalanie swojej odwagi to typowe dla nich. Teraz jednak ci siedzący na rufie musieli się zabawić.   Jeden z Januszów już zaopatrzony w napój chmielowy zakupiony zapewne w barze, siedząc na ławce przysnął sobie (do tej pory nie wiem jak to się stało, gdyż byliśmy na pełnym morzu jakieś 5 – 6 km od brzegu, a w dodatku śmierdziało wyziewami z silnika diesla, który naprawdę napędzał nasz galon a nie żagle, które i tak były zwinięte) a w tym czasie drugi Janusz rozwiązał mu oba buty i teraz użył tych samych sznurówek, aby je związać ze sobą. Na szczęście Janusz pierwszy obudził się. W najgorszym wypadku wstając, mógł stracić równowagę i przewrócić się, ale najwidoczniej jego kompanie nie wpadli na to. Obyło się bez problemów gdyż śpiący Janusz szybko doszedł do siebie, komentując w niewybrednych słowach czyn jego towarzyszy.     Cały rejs trwał około 40 minut.

Fot.14. Po jakiś 20 minutach statek Eryk I zatoczył łuk i zaczął się zbliżać z powrotem do Darłówka Wschodniego i po chwili cumował po lewej stronie w porcie (po lewej też w oddali widać farmę wiatraków oraz wspomnianą już wcześniej latarnię), już po minięciu falochronu (po którym jak widać można spacerować jak po molo)

  Kiedy się zatrzymał ludzie tłocząc się przeszli przez trap na ląd. Już czekała na rejs kolejna grupa. Pomimo, że jest kilka mankamentów warto skorzystać, gdyż galeon Eryk I naprawdę wypłynął w morze i nie ma porównania do rejsu po rzece (kolejnego dnia wędrując do Jeziora Kopań dostrzegłem z oddali jego malutką sylwetkę ze szlaku).     Tymczasem po zakończonej morskiej eskapadzie zrobiłem się głodny i postanowiłem, że tym razem spróbuję zupy rybnej. W jednym z barów w Darłówku zamówiłem zupę z dorsza i wydaje mi się, że kucharz mówił prawdę bo potrawa smakowała jak zrobiona ze świeżej ryby i była bardzo smaczna.     Kierując się już z powrotem do mojego pensjonatu, zobaczyłem, że jest jeszcze otwarte kino i po wizycie w kościele mariackim (zdjęcia dodałem do kolejnego rozdziału zamiast tutaj) cofnąłem się, aby zobaczyć (przyznam, że dobry film, w którym było jednocześnie połączonych kilka gatunków) obraz Disneya pt. „Cruella”. Po seansie wróciłem na nocleg. Zerknąłem jeszcze na licznik - przez cały dzień przespacerowałem 32 km (w tym połowę wzdłuż plaży do Jeziora Bukowno i z powrotem).     Następnego dnia tuż po 8 rano poszedłem do Darłówka i teraz wybrałem się na północny wschód w kierunku Jeziora Kopań. Jednak tym razem w drodze powrotnej szedłem wzdłuż szlaku rowerowego, który prowadził równolegle do plaży. Nie pokazała tego mapa i nie znalazłem informacji w Google Maps, ale plaża była trochę inna, niż ta, która prowadziła do Jeziora Bukowno dzień wcześniej.

Fot.15. Do samego jeziora (podobnie jak za pierwszym razem i ten zbiornik był oddzielony od morza) ciągnęły się wychodzące w morze falochrony na początku w postaci równoległych betonowych konstrukcji a potem prostopadle ustawionych do linii brzegowej drewnianych pali wbitych w ziemię

Fot.16. Inną formą ochrony (z tym, że ta dominowała tuż przy samym Darłówku) były betonowe „słupy” zakotwiczone w dnie albo połączone jedne z drugimi, które skrzętnie wykorzystywały różne gatunki ptaków – w tym dostojnie pływające łabędzie, których spore stadko udało mi się dostrzec (czasem przemykała obok nich kaczka)

  Dzięki temu plaża była mniej narażona na działanie fal i przez to bardziej regularna.   Rano tak jak drugiego dnia nie było ludzi.

Fot.17. Za to morze było bardziej wzburzone i było cieplej a przez to toń Bałtyku przybierała szerszą paletę barw od ciemnego granatu aż po odcień zieleni (zastanawiałem tylko się czy te szerokie pasy zieleni zanurzone w toni wodnej to były glony czy sinice)

   Od czasu do czasu pojawiały się białe grzywy spienionych fal.     Zawracając już po dojściu do jeziora (Kopań) szedłem teraz po betonowych płytach pomiędzy, którymi była ścieżka.

Fot. 18. Mierzeja, która oddzielała morze od jeziora została przekształcona w ścieżkę rowerową (po lewej stronie Jezioro Kopań a po prawej Bałtyk)

   Domyślam się, że lepiej było poruszać się po niej właścicielom rowerów z grubymi oponami (ze względu na miejsca gdzie było dużo piachu). W każdym razie nie trzeba było wracać plażą, albo iść wzdłuż drogi i wdychać spaliny. Tak więc wędrując na północny – wschód od Darłowa jeśli nie chcemy wracać po piasku warto skorzystać z trzeciej opcji, biorąc jednak pod uwagę, że pierwszeństwo mają rowerzyści.     Dochodząc na miejsce skierowałem się na ulicę Słowińskiego, która z powrotem zaprowadziła mnie na ulicę Conrada i Flisacką (aby znowu znaleźć się przy ul. Morskiej).

Fot.19. Ostatnim etapem trzeciego dnia był Zamek Książąt Pomorskich ze szczególnym zwróceniem uwagi na tytułowego bohatera niniejszej książki czyli króla Eryka Pomorskiego

Fot. 20. Moim zdaniem ta część zamkowej wystawy jest najciekawsza, gdyż opisuje najważniejsze dzieje związane z tym władcą oraz jego związki z Jagiellonami

   Czytamy w jego życiorysie co następuje (to najkrótsza wersja, zaraz poznasz czytelniku więcej szczegółów): (IMG_3545) Eryk Pomorski z Bożej łaski król Danii, Szwecji i Norwegii, Wenedów i Gotów, książę Pomorza z dynastii Gryfitów urodzony w 1382 r. w Darłowie. Król Norwegii (jako Eryk III) w latach 1389 – 1442. Król Danii (Eryk VII lub IX) i Szwecji (Eryk XIII) od 1396 do 1439 roku. Po zjednoczeniu krajów skandynawskich w 1397 r. zostaje pierwszym władcą Unii Kalmarskiej. Zdetronizowany przebywa na Gotlandii do 1449 r. Stamtąd przenosi się do Darłowa, gdzie jako Eryk I, książę słupski i stargardzki przebywa aż do śmierci (1459 roku).     „Eryk, jako król Skandynawii i książę Pomorza przez swoją pozycję i rolę, jaką odegrał w dziejach Północnej Europy, uważany jest za najwybitniejszego przedstawiciela rodu Gryfitów. Przez blisko 50 lat rządów nie zapomniał o swoim pochodzeniu, przez to w stworzonej przez siebie unijnej tarczy herbowej nie mogło zabraknąć rodowego gryfa. W prowadzonej polityce szeroko uwzględniał interesy księstwa pomorskiego. Dbał o swoich rodaków, powierzając im ziemie i tytuły, a Bogusława IX chciał uczynić następcą tronu skandynawskiego. Tak jak król podczas swojego panowania nie zapominał o ludziach pomorskiej ziemi, tak my chcielibyśmy złożyć hołd, poświęcając jemu tę wystawę” – napisali twórcy wystawy.     Eryk Pomorski - przyszły król zjednoczonej Skandynawii, który urodził się w Darłowskim zamku na chrzcie otrzymał imię Bogusław po dziadku, księciu Bogusławie V. Dziadek Eryka książę Bogusław V w lutym 1343 r. podpisał przymierze wojskowe z królem Kazimierzem III Wielkim skierowane przeciwko Zakonowi Krzyżackiemu. Kilka miesięcy później pakt tez został umocniony małżeństwem księcia z córką króla, Elżbietą, a ich dzieci (Kazimierz zw. Kaźkiem słupskim i Elżbieta – przyszła cesarzowa) wychowywały się na królewskim dworze swojego dziadka w Krakowie. Tam też w 1363 r. polski monarcha wydał wnuczkę za cesarza rzymsko – niemieckiego i króla Czech Karola IV Luksemburczyka. W niedalekiej przyszłości Eryk oraz syn cesarskiej pary Zygmunt Luksemburczyk, żyli w wielkiej przyjaźni i niejednokrotnie prowadzili wspólną politykę. Bogusław V po śmierci Elżbiety, ożenił się powtórnie. Wybranką jego serca została księżna Adelajda, córka księcia Ernesta Brunszwickiego. Z tego związku przyszedł na świat Warcisław VII – ojciec Eryka, ożeniony z Marią, wnuczką Waldemara IV Atterdaga – króla Danii. Waldemar Atterdag i jego żona Helviga mieli dwie córki: Ingeborgę i młodszą Małgorzatę. Ingeborga wyszła za mąż za Henryka Meklemburskiego, z którym doczekała się narodzin córki Marii (późniejszej żony wspomnianego Warcisława VII), Małgorzata natomiast poślubiła króla Norwegii Hakkkona VI Magnussona. W niedługim czasie przyszedł na świat ich jedyny syn Olaf.     Gdy w 1380 r. zmarł mąż Małgorzaty, znacznie wzrosły wpływy królowej, jako regentki, która rządziła w imieniu małoletniego syna. Po siedmiu latach spadł kolejny cios na królową, niespodziewanie umiera młody Olaf. W tej sytuacji Małgorzatę obwołano królową Danii i Norwegii, w niedługim czasie „suwerenną panią i władczynią” Szwecji. Z biegiem czasu ambitna władczyni rozciągnęła swe rządy na Islandię i cały Półwysep Skandynawski oraz posiadłości szwedzkie w Finlandii. Aby zapewnić ciągłość dynastyczną adoptowała młodocianego krewniaka z Pomorza. Chęć osadzenia księcia na tronie ułatwiał fakt, że był on prawnukiem Waldemara IV, a więc faktycznym pretendentem do korony. Trudne do wymówienia i obcobrzmiąco imię Bogusław zostało zamienione na Eryk, co ogłoszono na wiosnę 1389 r., kiedy swego następcę Małgorzata przedstawiła Norweskiej Radzie Państwa w Helsingborgu.     Eryk w 1389 r., wkrótce po przybyciu na dwór Małgorzaty, udał się wraz z nią w podróż do Norwegii, gdzie 8 września tego roku, obwołany został królem (na zasadzie dziedziczenia tronu). Uroczysta koronacja nastąpiła w Oslo w Wielkanoc 1392 roku. Po dalszych zabiegach królowej, Eryka ogłoszono 24 stycznia 1396 r. w Viborgu królem Danii, a 11 czerwca 1396 r. w siedzibie biskupstwa w Skara królem Szwecji.    Zgodnie z tamtejszym zwyczajem dnia 23 lipca 1396 r. na tradycyjnym kamieniu koło Mora niedaleko Uppsali, dokonano oficjalnego zaprzysiężenia, a zgromadzeni złożyli hołd nowemu królowi. Przy tej okazji Eryka pasowano na rycerza, a po uroczystościach odbył podróż po królestwie w tzw. Eriksgate.     Z inicjatywy Małgorzaty zwołano spotkanie w Kalmarze, gdzie 17 czerwca 1397 r. koronowano na wspólnego króla trzech skandynawskich państw Eryka Pomorskiego. W niecały miesiąc później - 13 lipca, nowemu władcy złożono śluby wierności, a 67 najważniejszych przedstawicieli Danii, Szwecji i Norwegii podpisało i przybiło swoje pieczęcie na akcie koronacyjnym. Małgorzatę zaś, upoważniono do dalszego rządzenia ich krajami w imieniu małoletniego Eryka.     Koronacja w Kalmarze miała bardzo wzniosły charakter. Na ceremonię przybyły setki dostojników, rycerstwo i niższa szlachta. Aktu koronacji, a także namaszczenia olejami świętymi dokonali arcybiskupi z Lund i Uppsali. Uroczystość trwała ponad miesiąc. Towarzyszyły jej m.in. liczne turnieje, harce, zabawy i nadania tytułów rycerskich, których osobiście dokonywał król. Tego zaszczytu dostąpiło aż 133 szlachciców.

Fot. 21. Przestrzenna mama Europy za czasów panowania Eryka Pomorskiego, na czerwono zaznaczono obszar unii kalmarskiej

  Jak wspomniano doszło podczas panowania Eryka do kontaktów z naszym krajem. Władysław Jagiełło, władca państw Litwy i Korony Królestwa Polskiego utrzymywał przyjazne dobrosąsiedzkie stosunki już z Warcisławem VII (ojcem króla Eryka Pomorskiego) i jego następcami Bogusławem VIII i Bogusławem IX. W czerwcu 1419 r. król Eryk i 73 przedstawicieli skandynawskiego możnowładztwa przywiesiło swoje pieczęcie pod zawartym układem z Władysławem Jagiełłą i unią polsko – litewską przeciwko zakonowi krzyżackiemu i Brandenburgii.   Obie strony zobowiązywały się do udzielenia sobie pomocy wojskowej. W Wojnie z Krzyżakami wojska polsko – litewski z posiłkami Zygmunta Luksemburskiego miały uderzyć na zakon od południa, a wojska Eryka Pomorskiego zaatakowałyby Pomorze Gdańskie z księstwa słupskiego oraz od północy Inflanty.     Po przedłużeniu rozejmu z Krzyżakami w połowie lipca tego samego roku, Władysław Jagiełło zawarł z władcą Skandynawii Erykiem Pomorskim drugi układ antykrzyżacki pod Czerwińskiem. Tam ustalono zawarcie dynastycznego związku małżeńskiego między Bogusławem IX i Jadwigą Jagiellonką, córką Jagiełły i Anny Cylejskiej, która ze względu na brak męskiego potomstwa jej ojca, oficjalnie została ogłoszona następczynią Jagiełły na polskim tronie. W umowie pomiędzy władcami ustalono, że po ślubie księstwo słupskie będzie należało do Polski, a biskupstwo kamieńskie przyłączone zostanie do metropolii gnieźnieńskiej. Dzieci zrodzone z tego związku miały panować na tronach zjednoczonej unii kalmarskiej i unii polsko – litewskiej oraz Pomorza na obszarze od Grenlandii do Morza Czarnego.     Na skutek intryg cesarza Zygmunta Luksemburskiego i Krzyżaków król Władysław Jagiełło zmuszony był zawiesić umowę z królem Erykiem w sprawie ślubu następcy Eryka na tronach Skandynawii, mimo, że doszło już do zaręczyn, a Bogusław IX przesłał Jadwidze zaręczynowy pierścień. Do zamiaru małżeństwa Bogusława IX z Jadwigą, powrócił król Eryk jeszcze dwukrotnie w latach 1423 i 1424 podczas spotkań z Jagiełłą i Zygmuntem Luksemburskim w Krakowie.     W czasie koronacji królowej Zofii, czwartej żony Jagiełły na Wawelu w marcu 1424 r. doszło do kolejnego spotkania Eryka Pomorskiego z Władysławem Jagiełłą i rozmów na temat małżeństwa Bogusława IX z Jadwigą. Ostatecznie do małżeństwa nie doszło. Ostatnie przyjazne spotkanie oby władców miało miejsce w Kaliszu na Wielkanoc 1425 r. w drodze powrotnej Eryka z Ziemi Świętej. Eryka Pomorskiego można nazwać prekursorem Unii Europejskiej. Inaczej potoczyłyby się losy Europy, gdyby doszło do tego dynastycznego związku. Podczas tajnych rokowań przygotowujących układ z 1419 r. planowano, że zakony krzyżacki i kawalerów mieczowych zostaną przeniesione na wyspy Cypr i Rodos w celu ochrony pielgrzymek i obrony Groby Świętego w Jerozolimie. Ziemie zajmowane prze te zakony miały być podzielone pomiędzy unie: kalmarską i polsko-litewską.  

  Dyplomacja i walki Eryka Pomorskiego z Holsztynem o odzyskanie Jutlandii Południowej (Szlezwiku)  

  Od końca X w. Jutlandia Południowa była całkowicie związana z państwem duńskim i z nim dzieliła swój byt polityczny. W roku 1326 wskutek osłabienia politycznego Danii księstwo Jutlandii Południowej usamodzielniło się i dostało się pod władzę hrabiego holsztyńskiego Gerharda III, który je otrzymał w lenno. W Danii za panowania nieletniego Waldemara III, w 1326 r. Gerhard III spowodował ustanowienie prawa, wg którego do jednego władcy nie mogły należeć Dania i Jutlandia Południowa. Zgodnie z umową z Nyborga, 15 sierpnia 1386 królowa Małgorzata oddała holsztyńskiemu hrabiemu Gerhardowi VI w lenno dziedziczne Jutlandię w zamian za uznanie małoletniego syna Olafa królem Danii. Skutkiem tego było połączenie Holsztynu ze Szlezwikiem i powstanie księstwa Szlezwik – Holsztyn. Nadanie to chciał w 1396 r. w Assens potwierdzić król Danii Eryk Pomorski. Jednak hrabia Gerhard VI odmówił przyjęcia księstwa Jutlandii Południowej w lenno, uważając, że należy się mu ono z tytułu lenna dziedzicznego. W 1406 r. Eryk przystąpił do odzyskania Szlezwiku. Doprowadziło to do otwartej wojny. Po stronie Eryka stanęli książęta wołgowscy i słupscy. Miasta hanzeatyckie: Lubeka, Wyszomierz, Roztoka i Hamburg w 1410 r. po zwrocie Flensburga Erykowi doprowadziły do rozejmu i sądu polubownego. Wyrok był korzystny dla Danii. W postanowieniu sądowym hrabiowie utracili księstwo Szlezwik za niewypełniania powinności lennych. Holsztyńczycy nie uznali wyroku i zwrócili się do sądu Rzeszy. W czerwcu 1415 r. przebywający na soborze w Konstancji cesarz Zygmunt Luksemburski po zapoznaniu się ze sprawą, zatwierdził postanowienia sądu z Nyborga. Grafowie nie oddali jednak Jutlandii Danii. Szanujący prawo Eryk Pomorski poczekał do wiosny 1416 r., kiedy upłynął czas rozejmu, wypowiedział wojnę Holsztynowi i w 1417 r. zdobył Szlezwik. Na odsiecz przybyły hanzeatyckie wojska z Hamburga. Zawarto rozejm za pośrednictwem Hanzy i Eryk zwrócił Szlezwik. W roku 1424 cesarz Zygmunt Luksemburski zdecydowanie rozstrzygnął sprawę oddania księstwa Jutlandii Południowej Duńczykom. Walki jednak trwały kolejne dziesięć lat. Dopiero w 1434 r. miastom hanzeatyckim zatwierdzono przywileje, ale nie zwolniono ich z opłat celnych w Sundzie. W końcu ustalono rozejm na 5 lat. Następnie w zamku w Vordingborgu 17 lipca 1435 r. zawarto pokój pomiędzy Erykiem Pomorskim i hrabią Holsztynu Adolfem VIII, który przejął księstwo Szlezwiku. Wówczas zakończono również wojną z Hanzą. Pokój potwierdził przywileje dla Hanzy, ale jej statki musiały płacić cła w Sundzie. Gdyby Hanza nie wspierała militarnie hrabiów Holsztynu, Jutlandia Południowa (Szlezwik) zostałby już przed rokiem 1425 przyłączona do Danii.  

  Negocjacje i wojny z Hanzą za panowania Eryka Pomorskiego  

  Hanza była związkiem miast handlowych położonych głównie nad płd. Wybrzeżu Bałtyku i Morza Północnego, stawiająca interesy skupionych w niej kupców ponad wszystko. Była organizacją miast, mającą na celu całkowite opanowanie źródeł zaopatrzenia i rynków zbytu. Do realizacji swoich monopolistycznych celów wynajmowała kilkunastotysięczne armie, floty i piratów, które w jej imieniu napadały, mordowały, kradły, rabowały, paliły miasta i wsie, aby zapewnić jej handlowe przywileje. Hanza pod przewodnictwem Lubeki organizowała blokady handlowe, zrywała umowy, szantażowała, prowadziła bezwzględne wojny i niszczyła tych, którzy też chcieli handlować. Sprzeciwiała się królom i władcom państw, wymuszając specjalne przywileje dla swojego ugrupowania. Praktycznie działała od XIV do XVI wieku. W szczytowym momencie należało do niej ok. 150 miast. Jednocześnie Hanza przyczyniła się do rozwoju miast, żeglugi, budownictwa, gospodarki i kultury. W 1389 r. po zajęciu Szwecji przez wojska Małgorzaty i uwięzieniu Albrechta III meklemburskiego, oblężony Sztokholm był wspierany przez Hanzę i piratów oraz otrzymywał drogą morską żywność zrabowaną w Danii. W 1393 r. niemieccy piraci zdobyli i zniszczyli Bergen, a rok później Malmö. Następnie złupili: Abo, Wyborg, Faxelholm, Styresholm i okupowali część Fryzji i Szlezwiku. U szczytu swej potęgi zajęli Gotlandię. Mieli bezpieczne przystanie na Gotlandii i w miastach: Rostoku, Ribnitz, Wismar i Stralsundzie. Handel na Bałtyku się załamał. W sierpniu 1398 r. Małgorzata została zmuszona do rozpoczęcia rokowań z Hanzą i Krzyżakami. Zakończyły się one układem w Kopenhadze. Na jego mocy Zakon zachował Grenlandię, a Hanza po zwróceniu Sztokholmu otrzymała potwierdzenie dawnych przywilejów w całej Skandynawii.     W 1417 r. pod przewodnictwem Lubeki uchwalono wprowadzenie w akwenie Bałtyku dla kupców spoza Hanzy nakazu handlu wyłącznie z miastami Hanzy. W 1420 roku Eryk stracił cierpliwość i zajął wyspę Fehman. Jednocześnie wydał zakaz handlu detalicznego na terenie swoich królestw obcym kupcom, co przyczyniło się do wzrostu kapitału kupców skandynawskich. Chcąc przerwać monopol Hanzy na handel w basenie Bałtyku ufortyfikował porty przylegające do Sundu i nawiązał kontakty z kupcami angielskimi, niderlandzkimi i nowogrodzkimi. Wówczas Hanza wydała zakaz handlu ze Skandynawią i przystąpiła do blokady handlowej.     W 1422 r. Eryk Pomorski w kopenhaskiej kancelarii wydał dekret w oparciu o który miasta skandynawskie otrzymały monopol na handel i rzemiosło na obszarze swoich królestw. W 1423 r. przybyła do Kopenhagi delegacja Hanzy z żądaniem potwierdzenia handlowych przywilejów. Król Eryk odmówił, gdyż było to sprzeczne z interesami jago państw. Jednocześnie zagroził Hanzie wprowadzeniem podatku w cieśninie Sundzkiej. W latach 1426-1435 trwała (z przerwami) wojna pomiędzy Hanzą a Danią. W roku 1427 Hanza napadła i ograbiła Bornholm. Następnie wojska Hanzy dwukrotnie zaatakowały Kopenhagę, ale ich flota została pokonana przez flotę Eryka.

  Detronizacja i pirackie życie Eryka  

  Rok 1436 był dla Eryka początkiem końca królowania na trzech unijnych, skandynawskich tronach. Król zawiódł się na najbliższych doradcach i urzędnikach, którzy poprzez swoją politykę doprowadzili do takich sytuacji, że nie tylko na wsiach narastały coraz to większe niepokoje społeczne i coraz częściej wybuchały tam bunty chłopskie. Stawało się coraz groźniej. Korona umykała, toteż zaczął szukać poparcia; w następnym roku udał się do wielkiego mistrza do Prus, do Malborka i Gdańska. Pomoc okazał się symboliczną, wobec czego zebrał znaczną flotę i wyruszył do Danii, gdzie większość przygranicznych zamków próbował obsadzić swoimi pomorskimi krewniakami. Myślał o centralizacji władzy, o ustanowieniu Bogusława IX swoim następcą, jednakże rada państwa była nieustępliwa i wyraziła kategoryczny sprzeciw. Zażądała usunięcia Pomorzan i oddania korony. Eryk poczuł się zagrożony i postanowił tym razem na zawsze, wyjechać na Gotlandię. Wyjeżdżając zabrał z wieży zamkowej w Vordinborgu złotego gołębia, z którym do końca życia już się nie rozstawał, a ze skarbca w Kalundborgu klejnoty koronne. W 1438 roku w Kalmarze odbyła się narada członków rad państw Danii i Szwecji na temat rekonstrukcji upadającej unii. Szwedzi powołali na zarządcę królestwa marszałka Karla Knutssona, Duńczycy zwrócili się z prośbą do Krzysztofa Bawarskiego o przyjęcie funkcji zarządcy tego kraju. Natomiast Norwegowie uważali, że Eryk u nich jest królem dziedzicznym, a nie z wyboru i dopiero pod presją Duńczyków i Szwedów zgodzili się na jego odwołanie. Eryk z kolei otrzymał wypowiedzenie przysięgi wierności. I tak 9 kwietnia 1440 roku Krzysztof Bawarski został obwołany królem Danii, jako Christoffer III (nowy król był synem siostry Eryka), 13 września 1441 roku królem Szwecji, a w czerwcu następnego roku królem Norwegii. Erykowi pozostała wyspa Gotlandia, obsadzona przez wiernych jemu dowódców. To tutaj zamierzał stworzyć morskie zasobne królestwo za pobierane cło, jaki miały płacić wszystkie statki przepływające przez jego strefę w każdym kierunku. Oportunistom groziła konfiskata całego mienia. Tak więc Eryk stał się bardzo bogatym i jednocześnie groźnym wodzem piratów i korsarzy na Bałtyku. Jego działalność była na tyle niebezpieczna, że kolejny władca, postawił sobie za zadanie usunięcie piratów z wyspy. W tej sytuacji Eryk postanowił sprzedać Gotlandię i powrócić na Pomorze.

  Ważniejsze dokonania Eryka  

  Na początku Xv wieku król Eryk pierwszy sformułował doktrynę „Dominium Maris Baltici” (Władztwo Morza Bałtyckiego). Systematycznie realizował to wielkie dzieło zmierzające do objęcia władzy zwierzchniej nad krajami leżącymi nad Bałtykiem w oparciu o sojusz z Pomorzem i unią polsko-litewską.     W 1408 r. wykupił Gotlandię od Zakonu Krzyżackiego za 9000 nobli (równowartość 63 kg złota)     W roku 1411 rozpoczął starania o odzyskanie Estonii od Krzyżaków.     Utworzył królewską flotę przystosowaną do działań wojennych. Ustanowił flagę i banderę unii kalmarskiej. Używał pieczęci zawierającej godła trzech królestw.     W 1413 założył Rycerski Zakon od Gwoździ z Chrystusowego Krzyża.     Był strategiem i politykiem, który doprowadził do złamania monopolu związku miast Hanzy na Bałtyku i ograniczył ekspansję zakonu krzyżackiego. Walczył z Holsztynem o odzyskanie Jutlandii Południowej.     W 1416 r. król odebrał Kopenhagę biskupowi Roskilde i w następnym roku przeniósł swą rezydencję do zamku w Kopenhadze,czyniąc ją stolicą unii kalmarskiej.     Był człowiekiem pobożnym, budował kościoły i klasztory, szerzył kult św. Brygidy, ale temperował samowolę i zapędy duchownych.     W 1419 r. w Kopenhadze wystawił (po uzgodnieniu ze stroną polską) dokument traktatowy zawarcia wieczystego przymierza z władcami i krajami unii polsko-litewskiej. Prekursor jednoczenia Europy, zabiegał o wolny międzynarodowy handel.     W roku 1419 zainicjował utworzenie pierwszej wyższej uczelni w Skandynawii i wystarał się u papieża o zezwolenie na założenie uniwersytetu w Kopenhadze.     W r. 1420 wydał zakaz handlu detalicznego na terenie swoich królestw obcym kupcom, a w dwa lata później wydał dekret, w myśl którego tylko miasta skandynawskie otrzymały monopol na handel i rzemiosło w całej unii kalmarskiej. Przyczynił się to do wzrostu kapitału skandynawskich kupców. Wzorem Pomorza nadawał miastom prawa urządzania dorocznych jarmarków.     W 1423 r. przystąpił do budowy w północno – wschodniej części wyspy Zelandii portu Helsinger wraz z zamkiem obronnym. Wzniesiony w roku 1429 zamek Kronborg wzorowany był na darłowskim zamku jego dziadka, ale był ponad dwa razy większy niż pierwowzór. Obecnie zamek Eryka jest kojarzony z Hamletem, którego akcję umieścił w nim Szekspir.     Na przeciwległym brzegu w Helsingborg nakazał wybudować wysoką na 36 metrów wieżę obronną zwaną „Karnan”. W dolnej części wieży grubość murów dochodziła do 4,5 metra. Stojące naprzeciw siebie strażnice strzegły przeprawy w Öresund i były przygotowane do ataku artyleryjskiego i obrony przed artylerią wroga.     W 1429 r. wprowadził pobór cła w Sundzie od wszystkich statków przepływających cieśninami, a Helsinger stało się jego miejscem poboru. Okresowo opłaty celne stanowiły 2/3 całych dochodów Danii.     Eryk budował zamki, lokował nowe miasta, a mającym już takie prawa dodawał przywileje handlowe. W czasach panowania królowej Małgorzaty i Eryka lokowano i nadano 66 osadom prawa miejskie lub przywileje kupieckie, z tego: w Danii – 49, Szwecji – 12 i 5 w Norwegii.     Dla Darłowa, które stało się centrum jego księstw zrobił dużo dobrego. Kupcy darłowscy byli zwolnieni przez wiele lat od płacenia cła w Sundzie. Dzięki przywiezionym skarbom rozbudował, umocnił i obstawił armatami zamek. Pomagał kartuzom i sam wiódł pobożne życie. Tutaj bił srebrne monety i kochał swoją drugą miłość Cecylię, którą przy końcu życia poprzez małżeństwo uczynił żoną króla.  

  Eryk na zamku w Darłowie  

  Po sześćdziesięciu latach, w maju 1449 r. do Darłowa powrócił król Eryk zdetronizowany władca Danii, Szwecji oraz Norwegii i objął władzę w księstwie słupskim, a swoją rezydencję urządził na zamku w Darłowie. W skarbcu złożył ogromne kosztowności, które to miał przywieźć z Danii i rozpoczął rozbudowę oraz proces umacniania nowej siedziby.     Po zachodniej stronie dziedzińca wzniósł dwukondygnacyjne skrzydło mieszkalne. Salę rycerską przekształcił w tronową. Pięknie urządził kaplicę książęcą i umeblował komnaty, w których korzystał z bogatej zastawy stołowej. Dla umocnienia budowli opasał ją długim murem obronnym, na którym ustawił gotlandzkie armaty.    Erykowi przypisuje się także budowę kościoła pw. św. Gertrudy, na pamiątkę jego podróży do Ziemi Świętej. Kościół ten wzorowany jest na podobnym przybytku kultu religijnego w Visby na Gotlandii.   W chwili powrotu króla do Darłowa był on już wiekowym mężczyzną. Zapewnie złagodniał i dzięki temu swoją politykę skierował na wyciszenie konfliktów lokalnych. Był m.in. mediatorem pomiędzy biskupstwem Kamieńskiem a miastem Kołobrzeg. Innym razem pośredniczył pomiędzy Gryficami i Trzebiatowem w sporze o wolną żeglugę na rzece Rega.   Sukcesorem oraz współregentem uczynił, spowinowaconego ze sobą Eryka II. Początkowo ich współpraca układała się pomyślnie. Jednak z upływem lat, młody książę coraz chętniej podejmował własne decyzje, czym naraził się doświadczonemu władcy. W roku 1457 zmarł ojciec Eryka II, więc syn otrzymał w spadku księstwo wołogoskie. W końcu w styczniu 1458 r. doszli do porozumienia. Podpisali układ, na mocy którego król Eryk rządził całym Pomorzem (od rzeki Świny aż po ziemie Zakonu Krzyżackiego), a Eryk II i Zofia zamieszkali na zamku w Wolinie i od tego czasu otrzymywali kwotę 1500 grzywien rocznie.   W ostatnich latach życia w Darłowie Erykowi towarzyszyła jego ukochana Cecylia. Często wspólnie odwiedzali miejscowy klasztor kartuzów, spędzając dużo czasu na modlitwie. Z zapisów z klasztornych ksiąg dowiadujemy się, że najprawdopodobniej między rokiem 1451-1453 zalegalizowali swój związek. Zapisy bowiem mówią o darach złożonych przez króla i żonę (uxor) Cecylię i tytułują ją Domina Cecilla regina (Pani Królowa Cecylia). Było to małżeństwo morganatyczne. Cecylia znika z kart historii w 1459 r. czyli z chwilą śmierci męża.   Eryk zmarł 4 IV 1459 r. w darłowskim zamku. Miał 77 (78?) lat. Przypuszcza się, że pochowany został w klasztorze kartuzów, Korony Marii. Dopiero w 1537 r. gdy klasztor został zlikwidowany, szczątki Eryka przeniesiono do Darłowa i złożono w krypcie kościoła mariackiego. W 1724 r. kościół nawiedził pożar, w wyniku którego zawaliło się sklepienie krypty.  Cynowa trumna, w której spoczął król, została całkowicie zniszczona. Wymieniona ją na drewnianą. Nie przetrwała jednak próby czasu, wody gruntowe spowodowały jej rozpad i już siedem lat później wymieniono ją na nową. W 1888 r. szczątki Eryka umieszczono w drewnianej skrzyni i złożono w sarkofagu z białego piaskowca. Fundatorem sarkofagu był cesarz Fryderyk III Hohenzollern. Na życzenie cesarza ozdobiony został pomorskim gryfem, godłami państw skandynawskich i łacińską tytulaturą Eryka. Odnaleźć go można w kaplicy grobowej kościoła pw. M.B. Częstochowskiej w Darłowie.  

  Zaginiony skarb Eryka  

  Skarby króla Eryka zgromadzone podczas jego panowania oraz zdobyte w rozbojach morskich do dnia dzisiejszego owiane są tajemnicą. Już za jego czasów były przedmiotem sporu – rada Danii domagała się zwrotu klejnotów koronnych, wywiezionych przez władcę za skarbca zamku Kalundborg. Roszczenia kierowała jeszcze długo po jego śmierci, już do spadkobierców. O skarbach dowiadujemy się z inwentarzy i dawnych kronik.   Jan Długosz w „Rocznikach” wspomina o pomorskiej księżnej Zofii posiadającej „posąg nie lada, złota skarb wielki, od króla Dani Eryka starszego, jej wnuczce przekazany…” Majątek ten stał się z czasem przyczyną kłótni księżnej z mężem Erykiem II, który domagał się przekazania części skarbu na zasilenie swojej armii. Po kilku latach o klejnoty zabiegał również jej syn Bogusław. Obaj spotkali się jednak z odmową Zofii.   W inwentarzu spisanym po jej śmierci (1497 r.)wymienia się tylko niewielką część kosztowności pochodzących zapewne od króla: kielichy, rogi oprawione w złoto oraz koronę zdobioną perłami. Reszta przedmiotów w wykazie jak: złote św. Obrazy, bogate suknie, złoty pas z klamrą, pościele i naczynia gospodarcze, a także kosztowne arrasy i księgi mogły być już nabyte przez samą księżną.Nieco więcej informacji o wyglądzie całego skarbu Eryka podaje Thomas Kantzow, pomorski kronikarz, który jeszcze w XVI w. dużą jego część widział w darłowskim zamku. Na własne oczy był świadkiem znajdującej się w kaplicy zamkowej monstrancji z czystego arabskiego złota oraz rogu jednorożca (narwala) służącego jako świecznik. Inne „wielkie i wspaniałe kredensy”. „pozłacane misy i srebrne zestawy stołowe” podziwiał w pozostałych komnatach. Większa część kosztowności, które znał z przekazów ówczesnych domowników tzn.: złota figura Jezusa wysokości piętnastoletniego chłopca, dwunastu apostołów ze srebra, złota gęś z zamku Vordingborg, królewskie klejnoty oraz medalion pamiątkowy wartości 100 tyś. Guldenów, podarowany Erykowi przez Filippę z okazji zaręczyn – zginęły bez wieści.   Kronikarz nie dowiedział się jaki był los reszty przedmiotów. Jak napisał” „książęta jednakowoż niechętnie zdradzają swoje tajemnice”. Dodał również, że „niektórzy powiadają, że istnieją jeszcze w całości, inni zaś, że nie”.   Uważa się, że skarby przynajmniej w jakiejś ilości zostały spieniężone przez spadkobierców. Część zapewne Zofia wywiozła z Darłowa do Gdańska i Słupska, część przesłała Anna Jagiellonka Bogusławowi X przebywającemu w Wenecji. Istnienie pozostałych równie cennych kosztowności pozostawały tajemnicą, a już w XVIII w. owiano je legendą.   Grosz prawdy wyszedł na jaw w roku 1724. W miejscu ostatniego spoczynku króla odkryto jeden ze skarbów przywiezionych z Gotlandii. Jak niektóre źródła podają, była to „ozdoba ze złota w formie gołębicy” lub gęsi. W podzięce Fryderykowi Wilhelmowi I za ufundowanie nowego sarkofagu wysłano ją do Berlina. Był to ostatni ślad po wielkim bogactwie króla.     Skoro okazuje się, że nie wszystkie skarby zostały przetrwonione, to reszta być może czeka na odkrycie. W darłowskim zamku?     Pytanie tylko w której z jego licznych komnat?     Podczas jego zwiedzania miałem okazję poznać wiele eksponatów i jak się okazało nie wszystkie pochodziły z epoki średniowiecza. Zacznijmy jednak z okresu świetności Darłowa, kiedy Eryk panował nad Morzem Bałtyckim.  

Fot. 22. Zbroja królewska Eryka Pomorskiego

Fot. 23. Jeden z korytarzy zamkowych widoczne gotyckie sklepienie łukowo- żebrowe oraz eksponaty po obu jego stronach

Fot. 24. Scena koronacyjna Eryka Pomorskiego (z tyłu widać herb z symbolem żółtego gryfa na czerwonej tarczy)

Fot. 25. Meble z XVI – XVII w.

Fot. 26. Cała Biblia i Ewangelie, Martin Luter (XVIII w.)

Fot. 27. Wanna i nie tylko, ale to już eksponaty z epoki nam bliższej – XIX/XX w.

Fot. 28. Welocyped i rakieta tenisowa (na dole po prawej) na tle manekinów wyglądających bardzo współcześnie

Fot. 29. I jeszcze rzut oka na dziedziniec zamkowy na zewnątrz (widać proporce wiszące nad bramą - na jednym czerwony gryf – herb Gryfitów)

  Podczas mojego pobytu natrafiłem na jeszcze kilka ciekawych miejsc, których opis i zdjęcia przeniosłem do kolejnego rozdziału.      Powyższe dzieje (z którymi zapoznałeś się Czytelniku czytając tekst niniejszego rozdziału) króla Eryka Pomorskiego (świadomie nie przeniosłem ich do rozdziału następnego) zostały opracowano na podstawie tekstów informacyjnych, które składają się na wystawę i zostały udostępnione zwiedzającym. Przedstawiłem je w formie niezmienionej przepisując je dosłownie i ilustrując zdjęciami, wybierając tylko, te, które zdecydowałem się umieścić w niniejszym opracowaniu.     I na tym kończy się moja relacja z kilkudniowego pobytu w tym nadmorskim mieście. W zasadzie czwarty dzień mojej podróży zajął mi już tylko powrót do Warszawy.   

Fot. 30. Tymczasem na koniec dodaję jeszcze zdjęcie miejsca mojego noclegu – dwupiętrowego domku w ogrodzie otoczonym różnego rodzaju roślinami, które można było zakupić np. do swojego ogródka, albo na działkę

 V.Wykaz publikacji

W kategorii: Podróże

Górskie wędrówki Tatry Wysokie - Centralne Karpaty Zachodnie [2024]

Podróże - Polska Serock - Miasto królewskie nad Narwią [2023]

Górskie wędrówki Tatry Wysokie – Granaty Świnica Kasprowy Wierch [2023]

Podróże - Polska Sandomierz - miasto królewskie zwane Małym Rzymem [2023]

Górskie wędrówki Region Jungfrau - Alpy Berneńskie [2023]

Górskie wędrówki Region Babiej Góry – Beskid Żywiecki [2023]

Podróże - Polska Kaszuby i Bory Tucholskie [2022]

Podróże - Polska Puszcza Białowieska - Ostatni las pierwotny Europy [2021]

Podróże - Polska Kazimierz Dolny - Miasto królewskie nad Wisłą [2019]

Górskie wędrówki Rudawy Janowickie - Sudety Zachodnie [2018]

Górskie wędrówki Rätikon - Alpy Retyckie [2013]

Górskie wędrówki oczyma wędrowca czyli Bieszczady Zachodnie w obiektywie [2012]

Górskie wędrówki oczyma wędrowca czyli Beskid Sądecki, Góry stołowe, Karkonosze i Tatry w obiektywie [2012]

Górskie wędrówki - Trekking - Pierwszy krąg wtajemniczenia [2011]

W kategorii: Sport & Zdrowie

Bieganie - Kraków. Maraton w mieście króla Kraka [2024]

Bieganie - Rzeszów. Maraton w stolicy innowacji [2023]

Bieganie - Gdańsk. Maraton w mieście Neptuna [2023]

Bieganie - Polańczyk. Bieszczadzki Weekend Biegowy Rysia [2023]

Bieganie - Śląsk. Silesia Marathon - Szczęśliwa Trzynastka [2022]

Bieganie - Hajnówka. Półmaraton czyli Puszcza Białowieska po raz drugi [2022]

Bieganie - Białystok. Półmaraton w stolicy Podlasia [2021]

Bieganie - Warszawa. Orlen Warsaw Marathon. Szczęśliwa Siódemka [2020]

Bieganie - Warszawa. Maraton - 40 lat minęło [2019]

Bieganie - Łódź. Najgłośniejszy pół/maraton w Polsce [2018]

Bieganie - Rzeszów. Półmaraton w stolicy Podkarpacia [2018]

Bieganie. Maraton [2018]

Bieganie [2014]

Zdrowie, nawyki żywieniowe i sport na co dzień nie tylko dla miłośników gór [2013]

W kategorii: Historia

Wojna Izraela z Hamasem VII-VIII 2014 [2015]

Polityka Franklina Delano Roosevelta w latach 1928-1938 [2014]

Społeczności terapeutów i esseńczyków (II w. p.n.e - I w. n.e.) [2013]

W kategorii: IT

Projektowanie WWW - HTML & XHTML, CSS [2014]

W kategorii: Powieść

Podaj mi kod dostępu [2015]

Zabierz mnie na Wyspy Szczęśliwe [2014]