9,99 €
Niedrigster Preis in 30 Tagen: 9,99 €
Tatua to co wicej ni tylko wprowadzanie tuszu pod skór. Wymaga idealnego poczenia talentu artystycznego, wytrwaoci, organizacji, wraliwoci i przede wszystkim niezawodnoci. Niezalenie od tego, czy dopiero zaczynasz swoj przygod z tatuaem, czy chcesz doskonali swoje umiejtnoci, ta ksika dostarczy ci wszystkich niezbdnych informacji. Strona po stronie rozwiniesz swoje zdolnoci, uczc si pracy z projektami, maszynami, igami i kolorami. Dowiesz si, jak unika powanych bdów, skutecznie zarzdza czasem, budowa relacje z klientami i skutecznie prezentowa swoje prace. W kocu nie tylko zaczniesz tworzy imponujce tatuae, ale take zdobdziesz umiejtnoci potrzebne do prowadzenia wasnego studia i uczynienia z pasji zawodu.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Seitenzahl: 160
Veröffentlichungsjahr: 2025
Dennis Nowakowski
UCZENIE SIĘ TATUAŻU
ZOSTAĆ TATUAŻYSTĄ
ŁATWY POCZĄTEK
1. wydanie 2025
© / Copyright: 2025 Dennis NowakowskiProjekt okładki, ilustracja: Dennis NowakowskiFoto © / Copyright: Valeska HarrerWydawca: Freeze Verlag
Dennis NowakowskiDinnendahlstr. 4346145 OberhausenE-Mail: [email protected]
Dzieło, w tym cała jego zawartość, jest chronione prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Powielanie lub reprodukcja (również w fragmentach) w jakiejkolwiek formie (druk, kserokopia lub inny proces), a także przechowywanie, przetwarzanie, kopiowanie i rozpowszechnianie za pomocą systemów elektronicznych wszelkiego rodzaju, w całości lub w części, jest zabronione bez wyraźnej pisemnej zgody wydawcy. Wszystkie prawa do tłumaczenia zastrzeżone.
O AUTORZE
WSTĘP
CHCĘ ZOSTAĆ TATUAŻYSTĄ – JAK ZACZĄĆ?
Każdy robi to inaczej
Znajdź punkt startowy
JAKOŚĆ MA SWOJĄ CENĘ
Nie zwlekaj
TALENT POMAGA – ALE TO NIE WSZYSTKO
Mała historia
Solidne wykształcenie pomaga
Skóra to nie papier
ODPOWIEDNI SPRZĘT
Co dokładnie potrzebujesz, żeby zacząć?
Rysuj wszystko ręcznie
Przenoszenie na skórę
Przygotowania
Farba i inne drobiazgi
Solidna maszynka do tatuażu
Zasilacz i przełącznik nożny
Wszystko gotowe do tatuowania
LISTA MATERIAŁÓW
Podsumowanie
MASZYNKA Z CEWKĄ, ROTARY CZY PEN?
Mała historia
Jakie kryteria są ważne?
Co to jest skok?
Jak szybko powinna działać maszynka?
MAŁA WIEDZA O IGŁACH
Typy igieł
Roundliner
Roundshader
Magnums
MT i LT
Moja rada dla początkujących
Podsumowanie
JEDNORAZOWE KOŃCÓWKI CZY PRZYGOTOWANIE?
FARBA I CIENIOWANIE
Jakie farby są mi potrzebne?
Konsystencja farb
Śliska sprawa
Cieniowanie
Farba czy cieniowanie?
Mieszać farby w skórze czy w pojemniczku?
ROZSĄDNE PROJEKTOWANIE MOTYWÓW
Oko do szczegółów
Kilka metod realizacji
Prosty przypadek
Bardziej złożony przypadek
Wskazówka na marginesie
10 BŁĘDÓW, KTÓRYCH POWINIENEŚ UNIKAĆ
Błąd nr 1 – Złe nastawienie
Błąd nr 2 – Spóźnialstwo i odwoływanie
Błąd nr 3 – Niewłaściwe podejście do klientów
Błąd nr 4 – Zła konsultacja, za wysoka cena
Błąd nr 5 – Złe miejsce, źle nałożone
Błąd nr 6 – Złe wyczucie czasu, brak materiałów
Błąd nr 7 – Za brutalnie, za głęboko
Błąd nr 8 – Brak przerw, brak jedzenia
Błąd nr 9 – Za niecierpliwy, źle oszacowany
Błąd nr 10 – Zła porada dotycząca pielęgnacji
PRZYDATNE WSKAZÓWKI
Dbaj o zdrowie
Używaj wilgotnych chusteczek
Zginaj igły
Głębokość wkłucia i prędkość maszynki
Kręcenie, góra-dół
Szybkość pracy
Czyszczenie pośrednie
Uważaj na „błyskawice”
Optymalne ustawienia
Gdy igła „miesza”
Rozcieńczaj farby
Lepszy poślizg
Daj wyschnąć
Nie za często w to samo miejsce
Myśl na dużą skalę
Nie stój w miejscu i nie zazdrość
PRAKTYKA CZYNI MISTRZA, JEŚLI TEGO CHCESZ
Mały przykład
Sprawdź, czy masz talent
PIERWSZY RAZ
Zaczynamy
Wygodnie i luźno
W spokoju siła
Gotowe
Omdlenie, co robić?
WŁAŚCIWA PIELĘGNACJA
Każdy mówi co innego
Czas gojenia
Portrety, królewska dyscyplina
Portrety to nie czarna magia
Rozmiar i miejsce na ciele
Dokładne przerysowanie
Mała wskazówka
Dwie ważne zasady
Stopnie cieniowania
Głębokość wkłucia i prędkość
Mój osobisty tip
TATUAŻYŚCI W TELEWIZJI
WŁAŚCIWE PODEJŚCIE DO KLIENTÓW
Typy klientów
Targowicz
Sceptyk
Wszystko-wiedzący
Dominująca klientka
Gadatliwy typ
Cichy typ
Artystyczny typ
Pytający
Zapominacz terminów
Wierny klient
WŁASNE STUDIO TATUAŻU
Dobra lokalizacja to dobra lokalizacja
Nie bądź samotnym wilkiem
Krok po kroku
Zachowaj pozytywne nastawienie
PLANOWANIE TERMINÓW
Codzienne zadania
Zdrowa równowaga
Bezczelni klienci
Bądź konsekwentny
Kalendarz terminów
Podsumowanie
SPRAWY PRAWNE I FINANSE
Zabezpiecz się
Załóż konto firmowe
Księga kasowa
Akceptujesz płatności kartą?
Wszystko zależy od obrotów
Nie żyj ponad stan
Zasiłek chorobowy
Urząd zdrowia
WYSTĘP W INTERNECIE I SIECI SPOŁECZNOŚCIOWE
Nic nie przebije własnej strony
Uważaj na media społecznościowe
JAKOŚĆ, SZYBKOŚĆ I RUTYNA
PORAŻKA, CO POSZŁO NIE TAK?
Mój upadek
Moje powrót
Suma drobiazgów
Co powinieneś zrobić
Słabe prace tatuaży
Nie byłeś niezawodny
Nie panowałeś nad finansami
Podsumowanie
MAŁY LEKSYKON TATUAŻU
Tatuaż na dole pleców
Styl azjatycki (Asia-Style)
Tatuaż na plecach (Backpiece – Tattoo)
Maść znieczulająca
Tatuaż biomechaniczny (Biomechanik Tattoo)
Biotatuaż (Biotattoo)
Czarne prace (Blackwork)
Linie krwi (Bloodlines)
Rozmazanie (Blowout)
Kombinezon (Bodysuit)
Styl komiksowy (Comic-Style)
Przykrycie (Cover Up)
Praca punktowa (Dotwork)
Tatuaż kibica (Fan Tattoo)
Szkic (Flash)
Ręka wolna (Freehand lub Freestyle)
Maska Hannya (Hannya Mask)
Tatuaż więzienny (Jail Tattoo)
La Catrina
Napis (Lettering)
Tatuaż Maorysów (Maori Tattoo)
Mini tatuaż (Mini Tattoo)
Neo-tradycyjne (Neo-Traditionals)
Tatuaż New School (New School Tattoo)
Tatuaż Old School (Old School Tattoo)
Strup
Amator (Scratcher)
Srebrna skóra (Silverskin)
Rękaw (Sleeve)
Szablon (Stencil)
Sterylność
Konwent tatuażu (Tattoo Convention)
Trash Polka
Tatuaże trendowe
Bez umówienia (Walk In)
Gotowiec (Wannado)
Podziękowania
Dennis Nowakowski, urodzony w 1976 roku w Oberhausen w Nadrenii Północnej-Westfalii, kawaler bez dzieci, jest z zawodu stolarzem, operatorem mediów i tatuażystą. Przez wiele lat utrzymywał się z prac dorywczych, które miały okazać się przydatne w jego dalszej karierze. W młodym wieku odkrył pasję do malowania i rysowania. Komiksy rozbudziły w nim zamiłowanie do tworzenia własnych historii i przelewania ich na obrazy i dymki. Zawód stolarza otworzył przed nim świat technicznych rysunków i perspektyw, które wykorzystał w swoich komiksach.
Później pracował jako projektant reklam wizualnych, gdzie liczyły się światło i prezentacja. Również tutaj zdobyta wiedza wspierała jego prywatną pasję. Następnie przeszedł przekwalifikowanie na webdesignera, co było ogromnym krokiem naprzód. Nowoczesne media zainspirowały go do nowych pomysłów i realizacji jego projektów komiksowych. Programy do edycji zdjęć, tablet graficzny i internet znacznie ułatwiły publikację własnych prac.
Zafascynowany jego umiejętnościami rysunkowymi, w 1999 roku dobry przyjaciel wprowadził go w podstawy tatuowania. Dennis uczył się od podstaw: lutowania igieł, stosowania kolorów i cieniowania, prawidłowego używania maszyn, modyfikowania wzorów i wielu innych rzeczy. Początkowy kapitał i nakład czasu były nie do przecenienia. Najpierw ćwiczył na świńskiej skórze lub syntetycznej skórze, aż w końcu przyszedł czas na pierwszych klientów – wymagało to cierpliwości i wytrwałości. Bezpłatnie i w wolnym czasie rozwijał swoje umiejętności, osiągając akceptowalne rezultaty, które przyciągały coraz więcej osób. Zestresowany regularną pracą i napływem nowych klientów, Dennis zrobił sobie półroczną przerwę kreatywną.
Po wyeliminowaniu osób, które chciały jedynie darmowych tatuaży, kontynuował pracę z lojalnymi klientami, którzy przynajmniej pokrywali koszty materiałów i doceniali jego wysiłki. W ten sposób nauczył się obchodzić z klientami i ich wymaganiami wobec wzorów tatuaży. Jego prace stale się rozwijały. Pod koniec 2014 roku postanowił zmienić kierunek kariery. Zapytał swojego przyjaciela Haralda, który od ponad 30 lat zajmował się tatuowaniem, czy nie chcieliby razem otworzyć studia tatuażu. Z entuzjazmem zabrali się do dzieła. Na początku 2015 roku otworzyli swoje studio „d.h. Tattoo” w Oberhausen. Po kilku początkowych trudnościach, typowych dla prowadzenia własnej działalności, minął pierwszy rok. Coraz więcej osób zauważało prace Dennisa. Niektórzy klienci przechodzili nawet od Haralda do niego, co Haraldowi odpowiadało, bo jego grafik pękał w szwach.
Rozwinęła się solidna współpraca, która trwa do dziś. Były początkujący i weteran wymieniają się profesjonalnie wiedzą i stoją u swego boku, służąc sztuce tatuażu.
Czy w ogóle możliwe jest napisanie książki o tatuowaniu bez wizualnych materiałów poglądowych? Z takim pytaniem się zmierzyłem i odpowiedziałem sobie, mimo krytycznych głosów, zdecydowanym „Tak”. Jeśli ktoś chce nauczyć się tego zawodu, powinien być w stanie wizualizować rzeczy. W powieściach czy audiobookach przecież też to działa. Jedyna różnica polega na tym, by tę wizualizację przełożyć na własne działania. Kto tego nie potrafi, nie będzie w stanie doradzić klientowi, który ma bardzo konkretną wizję swojego tatuażu. Rozglądając się w internecie czy księgarniach, można znaleźć mnóstwo książek, DVD i Blu-Rayów o tatuowaniu. Niestety, często w cenach, które odstraszają większość kupujących. Dlatego postawiłem sobie za cel napisanie książki, na którą naprawdę każdego będzie stać.
DLACZEGO TA KSIĄŻKA?
Prosta odpowiedź: chcę zmotywować młode talenty, by odłożyły strach na bok i śmiało podążały drogą, która może je zaprowadzić dalej. Smutno patrzeć, jak zdolni ludzie marnują się tylko dlatego, że nikt nie chwyci ich za rękę i nie wesprze ich talentów.
„Daj sobie spokój.”, „To tylko chwilowa moda.” albo „Z tego nie wyżyjesz.”
– to tylko niektóre z zdań, które odbierają ambitnym ludziom odwagę, by zawodowo ruszyć z pasją. Tatuowanie to forma sztuki, która zwłaszcza w Niemczech cieszy się coraz większą popularnością, a mimo to konserwatywni ludzie ją deprecjonują, trzymając się tradycji ciężkiej pracy, jak zawody rzemieślnicze. Utalentowanym malarzom, rysownikom komiksów, muzykom, pisarzom czy aktorom odbiera się marzenia, by kiedykolwiek zaistnieć dzięki swojej pasji.
„Naucz się czegoś porządnego.”, „Musisz przecież przejąć firmę.” albo „To mrzonki.”
– to najczęstsze odpowiedzi na wybór twojej ścieżki zawodowej. Nie chcę tu bynajmniej oczerniać solidnych zawodów, ale dziwi mnie, że akurat dla nietypowych profesji, jak tatuażysta, wciąż nie ma uznanej ścieżki kształcenia. Czy tylko mi się tak wydaje, czy może to coś mówi o zacofaniu naszego kraju? Właśnie tu jednak okazuje się, kto ma potencjał, by zostać tattoo artist, a kto nie. Pierwszy krok zawsze musisz zrobić sam. To obejmuje też uwolnienie się od paplaniny innych, którzy nawet nie wiedzą lepiej. Tych, co grzecznie chodzą do pracy, nie mają hobby ani marzeń. Ci ludzie uzurpują sobie prawo, by decydować o tobie i o tym, co chcesz osiągnąć. Przerażające są zwłaszcza reakcje członków rodziny, którzy prędzej cię wyśmieją, niż wesprą. Odseparuj się od takich osób i skup się na swoim celu. W tym przypadku chcesz zostać tatuażystą – i to naprawdę dobrym.
To wymaga sporej dawki pewności siebie, jak wszystko, co traktujesz poważnie. Często myli się ją z zarozumialstwem. Zarozumialcy prędzej czy później spadają na ziemię, a raczej rozbijają się o nią z hukiem i na tym koniec. Tego trzeba unikać. „Pewny siebie, miły i uprzejmy” – to motto trwałej relacji między tatuażystą a klientem. Jeszcze ważniejszy jest talent. Każdy pseudotatuażysta może zamówić maszynki, farby, sprzęt i zacząć dziargać na prawo i lewo. Każdy może otworzyć studio tatuażu. Powtarzam – to wciąż nie jest uznany zawód szkoleniowy, dlatego pozbawieni talentu ludzie, którzy nazywają się tatuażystami, wyrastają jak grzyby po deszczu i zaczynają oszpecać nieświadomych, najwyraźniej ślepych klientów. Stąd fenomen programów telewizyjnych o tatuażach. Cover-upy gdziekolwiek spojrzysz. Każdy widz łapie się za głowę, widząc coś takiego, i myśli:
„Co za idioci. Czemu oni się na to godzą?”
Ale specjaliści od cover-upów przecież to naprawią, prawda? Wrócę do tego później. Podobnie jak do innych problemów i rozwiązań, które czekają na drodze do zostania cenionym tatuażystą. Tematy związane z maszynami, farbami i technikami omówię tak szczegółowo, jak to możliwe. Zajmiemy się odpowiednim lokalem, prowadzeniem działalności, kontaktem z klientami, właściwą reklamą i wieloma innymi kwestiami. Jedna rzecz na początek: nie każdy tatuażysta, który od lat jest w branży, poklepie mnie z uznaniem po ramieniu i potwierdzi wszystko, co tu piszę. Byłbym rozczarowany, gdyby każdy podchodził do tego tak jak ja, tatuował w dokładnie tym samym stylu czy podzielał moje zdanie. Jesteśmy na to zbyt różni. Skoro o różnicach mowa: świadomie nie rozróżniam tu tatuażystów i tatuażystek. „Tatuażysta” to dla mnie pojęcie neutralne płciowo, dlatego używam go w tej formie – by zawczasu uniknąć shitstormu. Wszystko, co tu zapisane, opiera się na moich doświadczeniach zebranych przez ostatnie lata. Ta książka ma służyć jako przewodnik, zachęcać talenty i wspierać je w podążaniu własną drogą.
Książka dzieli się na dwa obszary: „Uczenie się tatuowania” i „Zostanie tatuażystą”. To moja świadoma decyzja. W końcu każdą działalność trzeba najpierw opanować, by później móc się nią szczycić. Nie jesteś tatuażystą tylko dlatego, że masz maszynki i farby. Ani dlatego, że są ludzie, którzy dobrowolnie siadają, byś ich „obrobił”. Jeśli nie masz w sobie gotowości i ambicji, by nauczyć się o tatuowaniu jak najwięcej, równie dobrze możesz odpuścić. Chcę dotrzeć do jak największej liczby osób, by przekazać im przynajmniej podstawową wiedzę. Wiele pojęć i procedur będzie się powtarzać, bo stawiam na podświadome utrwalanie. Im częściej coś słyszysz, widzisz czy czytasz, tym lepiej się zapamiętuje – jak film, który możesz cytować w całości, bo oglądałeś go dziesiątki razy. Jako fan filmów często korzystam z cytatów, by wprowadzać kolejne rozdziały. Używam też metod podpatrzonych u znanych trenerów motywacyjnych. W wielu miejscach tej książki poproszę cię, byś się zatrzymał, zajrzał w siebie i zadał sobie właściwe pytania. Ta książka ma ci nie tylko pomóc zostać dobrym tatuażystą, ale też rozwinąć twoją osobowość. To mój deklarowany cel dla ciebie.
„Baw się dobrze przy lekturze i, mam nadzieję, także przy nauce.”
„Jeśli chcesz zrobić coś, czego jeszcze nie robiłeś, musisz zrobić coś, czego jeszcze nie zrobiłeś.”
Gratulacje, podjąłeś decyzję i chcesz ją zrealizować. Dwa słowa będą ci towarzyszyć przez całą tę książkę:
„Wytrwaj.”
Każdy podchodzi do tatuażu inaczej, inaczej byłoby nudno. Nikt nie powinien kopiować mojego podejścia w stu procentach. To nie miałoby sensu. To tylko przewodnik, który ma przybliżyć ci temat – zarówno od strony technicznej, jak i ludzkiej. To ty jesteś ręką, która wykonuje pracę, nie ja. Robienie czegoś inaczej niż ja jest całkowicie w porządku, jeśli ułatwia ci to zadanie i poprawia jakość pracy. Teraz musisz zbadać, na ile twoje umiejętności wystarczą, by wbijać igłę w skórę innych ludzi. Wszyscy początkujący tatuażyści widzą tylko techniczne aspekty dzieła: maszyny, farby, papier matrycowy („papier do odbijania wzorów”), outlines („kontury”), głębokość wkłucia itd. Są niecierpliwi, by w końcu zacząć tatuować. Pełni zapału ruszają do dzieła, przeoczając szczegóły, które odróżniają profesjonalistę od nowicjusza. Bardzo często młodzi ludzie przychodzą do naszego studia, bo chcą nauczyć się tatuować. Niestety, czasu rzadko starcza, by się nimi zająć. Kilka wskazówek i sztuczek da się przekazać, ale coraz bardziej frustruje mnie odsyłanie tych czasem bardzo utalentowanych i wdzięcznych osób. Nie mogę zrozumieć, gdy słyszę, że zostali wyrzuceni z innych studiów tatuażu, wręcz przepędzeni. W naszej branży, jak w wielu innych, toczy się prawdziwa walka o władzę i pozycję w społeczeństwie. Każdy chce być najlepszy, nie toleruje konkurencji na rynku i deprecjonuje inne studia, które w rzeczywistości wykonują świetną robotę. Wystarczyłoby spojrzeć trochę dalej, a zauważyliby przyszłego pracownika, który mógłby przynosić niezłe zyski. Zamiast tego spotykają się z pogardą i wyrzuceniem za drzwi. Niestety, to nie rzadkość. Ale takie zachowanie wiele mówi o zdolnościach przywódczych tych studiów. Możesz śmiało odwrócić się do takich ludzi plecami i się z nich śmiać. To dokładnie ci sami zarozumialcy, od których później odchodzą dobrzy tatuażyści, by założyć coś własnego. Na szczęście są też ci pomocni, którzy znajdą chwilę, by posłuchać i udzielić dobrych rad. Tacy, co obejrzą twoje prace, wskażą słabe punkty i zadadzą rutynowe pytania. Tacy, co nie podważają ciebie, ale cię zachęcają i wspierają w działaniu. Jakość pracy nie mówi nic o człowieku za maszynką. Tak samo wielki lokal z tysiącami wzorów na ścianach i ogromnym recepcyjnym obszarem. Jeśli to twój cel, musisz nad tym pracować. Gdy już go osiągniesz i dołączysz do elity sceny, nigdy nie zapominaj, że kiedyś zaczynałeś od zera. Zawsze bądź uprzejmy i daj szansę początkującym tatuażystom. Tam na zewnątrz jest dość klientów dla nas wszystkich, uwierz mi. To, czy przyjdą do ciebie, zależy nie tylko od twoich prac. Ja też nie dałbym się tatuować jakiemukolwiek nieuprzejmemu gburovi, nieważne jak dobry by był.
Wytrwaj, znajdź kogoś, kto хоть trochę zna się na rzeczy i poprowadzi cię za rękę. Wiele wskazówek i sztuczek znajdziesz też w internecie. Przynajmniej poprawne wykonanie od A do Z, jeśli chodzi o sprzęt. Jednak nic nie zastąpi mentora na miejscu, który wprowadzi cię w niuanse, których nie da się stale przywołać ani zastosować w każdej sytuacji. Mam nadzieję, że ta książka pomoże ci rozwiać wszelkie pytania, które powstrzymują cię przed startem. Nie oczekuj jednak gotowej recepty na wszystko. Każda sytuacja, każdy tatuaż i każdy klient wymaga indywidualnego podejścia. Twoim zadaniem jest znalezienie akceptowalnego rozwiązania dla klienta.
Jeśli masz na oku szybki zarobek, powinieneś naprawdę dostarczać solidne prace, które wymagają sporo czasu.
Jeden z najczęściej powtarzanych zwrotów w tej branży. Niestety, często wypowiadany przez ludzi, którzy ledwo potrafią robić outlines („kontury”) i wypełniać je na czarno. I nawet to nie wychodzi im zbyt dobrze. Jako nowicjusz cieszysz się z każdego klienta, najczęściej z kręgu znajomych, którzy zgłaszają się jako króliki doświadczalne. Żądanie dużych pieniędzy od samego początku i recytowanie tego powiedzenia jest absurdalne. Bądź wdzięczny za każdego, kto dobrowolnie daje się przez ciebie tatuować. Na początku zafascynują cię napisy, imiona, daty, tribale, zawijasy i tym podobne. Składają się przecież tylko z outlines i trochę wypełnienia, najlepiej czernią. To bardzo polecane dla bardziej rutynowego podejścia. W ten sposób nabierzesz wyczucia do maszyny, igieł, farb, kształtów, skóry i problematycznych miejsc. Ale na drodze do elity to zwyczajnie nie wystarczy. Tu kluczową rolę odgrywają osobisty talent, samoocena i ambicja. Przecenianie siebie, co tłumaczy wszystkie cover-upowe programy w telewizji, może mieć fatalne skutki. Reputacja szybko może ucierpieć. Obraz mówi więcej niż tysiąc słów. Mimo to w pewnym momencie musisz oderwać się od tego, czego się dotąd nauczyłeś, i pójść dalej. Tu powinno ci się powoli rozjaśnić, dokąd zmierzasz. Czyli jaki styl chcesz kiedyś tatuować. W zasadzie powinieneś później umieć zrobić wszystko, jeśli jesteś w formie. Wszechstronność u tatuażystów spotyka się niestety rzadko, bo artyści w końcu się określają. Dwie główne ścieżki to Old School Art i Realistic Style Art. Powinieneś też w pewnym momencie zamienić prywatne pomieszczenia czy piwnicę na studio, jeśli chcesz profesjonalnie zarabiać na swojej pasji. Właśnie tej odwagi brakuje większości.
Taki krótki tekst, a już tyle informacji, wiem. Cieszę się, że mój dobry przyjaciel Harald wziął mnie za rękę, dostrzegł mój talent rysunkowy i go wspierał. Przez wiele lat byłem piwnicznym tatuażystą, który w weekendy robił małe wzory za grosze. Moja prawdziwa kariera zaczęła się dopiero w wieku 38 lat, choć nie miałem wielkich nadziei, a wielu ludzi uważało to za bzdurę. Wiele zniechęcających lat i różne prace w życiorysie nie dawały mi szczęścia. Pytania, co jest ze mną nie tak, zaprzątały mi głowę. Brak celu sprawia, że zamierasz w stanie szoku i tkwisz w miejscu. Dopiero otwarcie naszego studia pozwoliło mi dostrzec mój prawdziwy potencjał. Zarządzanie lokalem, robienie pięknych tatuaży, rozmowy z ludźmi, wymiana doświadczeń z partnerem biznesowym, rozwijanie własnych technik i wiele więcej. Teraz zastanawiam się, dlaczego to wszystko stało się tak późno. Gdzie byłbym, gdybym to zrobił piętnaście czy dwadzieścia lat wcześniej? Oczywiście dużo dalej niż dziś. Chcę ci oszczędzić tego dylematu i zachęcić, byś jak najszybciej zrobił ten krok. Nie marnuj za długo cennego czasu i energii. Nie daj się zniechęcić i podejmij decyzję, którą uważasz za słuszną.
Jeśli weźmiesz to wszystko do serca i przepracujesz tę książkę, będziesz gotowy. Po przeczytaniu używaj jej jako źródła wiedzy, gdy utkniesz w martwym punkcie. Na pewno pojawi się sytuacja, którą zaniedbałeś lub недооцениłeś. Trzymam za ciebie mocno kciuki i mogę tylko powiedzieć: „Wytrwaj.”
Początkujący tatuażysta wchodzi do restauracji z pięcioma gwiazdkami. Przeglądając menu, rozpoznaje go szef kuchni, wielki fan jego prac. Zwraca się do niego:
„Jestem wielkim fanem pańskich dzieł. Musi pan mieć świetną tattoo maszynę i rewelacyjne farby.”
Tatuażysta uśmiecha się i uprzejmie kiwa głową. Po pięciodaniowym posiłku przywołuje kucharza i mówi:
„Naprawdę wyśmienite jedzenie. Jestem zachwycony. Musi pan mieć świetny piec i naprawdę dobre garnki.”
To dość znana historia, którą trochę przerobiłem. Twierdzenie, że dobra praca zależy tylko od narzędzi i materiałów, to bzdura. Rzemieślnik jest tak dobry, jak jego narzędzia. Bez talentu czy wystarczającej praktyki najlepsza tattoo maszyna na świecie nic ci nie da. Jeśli nie masz wrodzonej zdolności, pozostaje ćwiczyć, aż padniesz.
„Nie umiem nawet narysować patyczaka – jak mogę zostać tatuażystą?”
Gdybym dostawał euro za każdym razem, gdy ktoś to mówi, mógłbym wziąć kilka miesięcy wolnego. Dlaczego wszyscy są przekonani, że trzeba być genialnym rysownikiem czy malarzem, żeby robić piękne tatuaże? Znam wielu tatuażystów, którzy nigdy wcześniej nie rysowali, a dziś są cenionymi artystami. Trzeba tylko zrozumieć, że to umiejętność, którą się nabywa, jak w każdym zawodzie. Nikt nie rodzi się mistrzem w czymś, co robi po raz pierwszy. Nikt nie przychodzi na świat jako neurochirurg, kierowca rajdowy czy bankier. To wszystko umiejętności, których musimy się nauczyć. Pytanie brzmi tylko, jak dobrym chcesz być. W każdej dziedzinie są specjaliści i profesjonaliści, którzy wyróżniają się od przeciętniaków, bo potrafią więcej lub pracują precyzyjniej. Zazwyczaj na naukę zawodu potrzeba trzech lat. Większość myśli, że na tym koniec. Żeby naprawdę coś opanować – nieważne co – przeciętny człowiek potrzebuje siedmiu lat. To nie żart, to naukowo udowodnione. Nie ma powodu, by teraz rzucać wszystko w diabły. Gdybyś umiał już wszystko, nie potrzebowałbyś tej książki.