1,49 €
Pamiętnik ten został napisany przez ciężko chorego młodego chłopaka, który został zwolniony z obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.Impulsem do napisania pamiętnika było przede wszystkim żarliwe przywiązanie, do pozostawionych w obozie towarzyszy.W każdym dniu, po wiele razy powracał do nich myślą i zdawało mu się, że szczegółowe opisanie, utrwalenie wszystkich okoliczności obozowego męczeństwa jest obowiązkiem tego, który się wydostał, jakkolwiek nie miał żyć dłużej. Uważał również, że konieczne jest przedstawienie różnorodności więźniów Oświęcimia, ponieważ społeczeństwo wie o tym nie wiele, często też ludzie przedstawiają sobie rzeczy inaczej, niż wyglądają. Autor pamiętnika rozstając się z życiem w młodym wieku, umierał w przeświadczeniu, że inni wytrwają, że właściwa Polakom psychiczna odporność i umiejętność koncertowania woli zdecyduje o możliwości zniesienia srogiego męczeństwa, które zgotowały Niemcy. Niestety, ciężko chory młodzieniec zmarł wkrótce, po napisaniu pamiętnika.
Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:
Halina Krahelska „Oświęcim. Pamiętnik więźnia”
Copyright © by Halina Krahelska, 1942
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2017
Zabrania się rozpowszechniania, kopiowania
lub edytowania tego dokumentu, pliku
lub jego części bez wyraźnej zgody wydawnictwa.
Tekst jest własnością publiczną (public domain)
ZACHOWANO PISOWNIĘ
I WSZYSTKIE OSOBLIWOŚCI JĘZYKOWE.
Skład: Kamil Skitek
Projekt okładki: Kamil Skitek
Zdjęcie na okładce: Pixabay © - ChristopherPluta
Wydawnictwo: Wydawnictwo Komisji Propagandy
Biura Informacji i Propagandy KG AK,
Warszawa, 1942
ISBN: 978-83-8119-146-3
Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://www.psychoskok.pl/http://wydawnictwo.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]
Pamiętnik ten napisał młody chłopak, ciężko chory po zwolnieniu z Oświęcimia blisko rok temu. Impulsem do napisania go, podług świadectwa najbliższych było przede wszystkim żarliwe powiązanie, ponad życie trwalsze, z pozostawionymi w obozie towarzyszami: w każdym dniu, po wiele razy powracał do nich myślą i zdawało mu się, że szczegółowe opisanie, utrwalenie wszystkich okoliczności obozowego męczeństwa jest obowiązkiem tego, który się wydostał, jakkolwiek nie miał żyć dłużej.
Z drugiej strony uważał za konieczne przedstawić różnorodny zespół więźniów Oświęcimia prawdziwie, tak jak jest, gdyż sądził, że społeczeństwo wie o tym niewiele, często też przedstawia sobie rzeczy inaczej, niż wyglądają.
Rozstając się z życiem w młodym wieku, umierał w przeświadczeniu, że inni przetrzymają, że właściwa Polakom psychiczna odporność i umiejętność koncentrowania woli zdecyduje na ogół o możliwości zniesienia srogiego męczeństwa.
Wkrótce po napisaniu pamiętnika — /praca ta zajęła choremu parę miesięcy/ — umarł.
Matka siedzi przy moim łóżku, wrękach przebiera jakąś robótkę /pewno sama nie wie jaką/, ale co chwila patrzy na zegarek na przegubie ręki, by nie przeoczyć pory: lekarstwa albo posiłku. No ipatrzy także na mnie... Spogląda raczej, usiłuje tylko spoglądać, bo nie chce mi dokuczyć przedłużonym, uporczywym patrzeniem.