Pociąg pełen pożądania – opowiadanie erotyczne - Venessa Hart - E-Book

Pociąg pełen pożądania – opowiadanie erotyczne E-Book

Venessa Hart

0,0

  • Herausgeber: LUST
  • Kategorie: Erotik
  • Sprache: Polnisch
Beschreibung

"Pociąg przyjemnie mruczał, jadąc po szynach, świat obok nas przesuwał się w zawrotnym tempie, a wypity szampan delikatnie uderzał do głowy. Otworzyłam oczy i spojrzałam prosto w jego twarz. Szelmowski błysk w jasnych oczach sprawił, że zesztywniałam. ‒ Bardzo chciałbym, żeby ta podróż była dla ciebie fantastyczna. Wręcz niezapomniana. Ostatnie słowa zabrzmiały groźnie, ale bardzo podniecająco. Niby niewinne, jednak jego spojrzenie wyraźnie mówiło, co miał na myśli. Seks z nieznajomym w jadącym pociągu?! To przecież czyste szaleństwo i scenariusz dla kiepskiego pornosa! A może po prostu sięgnięcie po raz pierwszy po to, czego się pragnie?" Kaja, dwudziestoletnia studentka, w burzliwych okolicznościach zrywa z narzeczonym. Pragnie zacząć wszystko od nowa, dlatego wiedziona impulsem, wsiada do pociągu do Warszawy. Podczas podróży poznaje przystojnego, zamożnego mężczyznę, który nie zamierza ukrywać przed nią swojej fascynacji. Kaja po raz pierwszy doświadczy nie potrafiącego się niczym ugasić pożądania.

Sie lesen das E-Book in den Legimi-Apps auf:

Android
iOS
von Legimi
zertifizierten E-Readern
Kindle™-E-Readern
(für ausgewählte Pakete)

Seitenzahl: 23

Veröffentlichungsjahr: 2021

Das E-Book (TTS) können Sie hören im Abo „Legimi Premium” in Legimi-Apps auf:

Android
iOS
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Venessa Hart

Pociąg pełen pożądania – opowiadanie erotyczne

 

Lust

Pociąg pełen pożądania – opowiadanie erotyczne

 

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2021 Venessa Hart i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788728014486

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

Byłam wściekła! Nogi same niosły mnie do przystanku autobusowego. Miałam ochotę uciec stąd jak najdalej. Przecież mogłam! Nic mnie już tu nie trzymało. Studia mogłam kontynuować skądkolwiek. Teraz nie miało to żadnego znaczenia.

Błażej okazał się palantem, jakich mało! Starszy ode mnie o pięć lat, na początku znajomości wydawał się na tyle odpowiedzialny, że zapragnęłam zbudować z nim związek, a później rodzinę. Przed pięcioma miesiącami zamieszkaliśmy w wynajętej kawalerce. Wstrętna nora bez wygód, w którą włożyłam tyle pracy, stała się naszym przytulnym gniazdkiem. Przez cały ten czas starałam się odkładać każdy grosz, żebyśmy mieli na zakup swojego lokum albo przynajmniej na wkład własny. Jeśli pobralibyśmy się, tak jak planowaliśmy, moglibyśmy zaciągnąć kredyt. Jeszcze niedawno na moim koncie było ponad pięćdziesiąt tysięcy. Teraz zostało na nim zaledwie pięć! Wciąż nie mogłam uwierzyć w to, że on mógł nam to zrobić!

Kilka tygodni temu z dnia na dzień rzucił pracę. Ja po zajęciach szłam prosto do swojej. Nie było to nic specjalnego – praca w infolinii koncernu energetycznego była w tym regionie najłatwiej dostępna. Błażej, jako budowlaniec, zarabiał niezłe pieniądze. Jego wynagrodzenie wystarczało na wszelkie opłaty i zakupy. Moje zarobki mogliśmy odkładać na przyszły własny kąt. Potem nagle wszystko się zmieniło.

Od kilku tygodni każdego wieczora zastawałam mojego przyszłego męża w towarzystwie koleżków. Alkohol, fajki i Bóg wie co jeszcze zagościły na dobre w naszym skromnym lokum. Z rozpaczą patrzyłam, jak coś, w co włożyłam tyle trudu, powoli zamienia się w melinę. Od dłuższego czasu, niczego nieświadoma, nie zaglądałam na konto oszczędnościowe. Dopiero dziś, kiedy je sprawdziłam, coś we mnie pękło. Do tej chwili łudziłam się, że Błażej się zmieni. Znajdzie nową pracę, przestanie pić i tracić czas na libacje przy meczach i kartach. Kiedy zapytałam go o to, co się stało z pieniędzmi, zignorował moje pytanie i na głos zakpił ze mnie przed kolegami.

Musiałam stamtąd natychmiast wyjść. Nie w takim człowieku się zakochałam i wiązałam z nim swoją przyszłość. Nie takiego życia pragnęłam! W okamgnieniu spakowałam w niedużą, podręczną walizkę kilka niezbędnych rzeczy i wyszłam. Kiedy zatrzasnęłam za sobą drzwi, poczułam zawód, że nie wybiegł za mną i nie chciał potwierdzić swoich uczuć. Nie próbował niczego wyjaśniać ani ratować. Zaraz jednak rozczarowanie zamieniło się we wrzący gniew.

Nawet nie wiem, jak dotarłam do autobusu, a później na stację kolejową. Zupełnie spontanicznie podeszłam do kasy i jak w transie kupiłam bilet do Warszawy. Miałam ochotę krzyczeć ze złości, a ostatnie wydarzenia wydawały mi się jakimś koszmarnym snem.