Odprowadzam ciszę - Burnos - E-Book

Odprowadzam ciszę E-Book

Burnos

0,0
4,99 €

oder
-100%
Sammeln Sie Punkte in unserem Gutscheinprogramm und kaufen Sie E-Books und Hörbücher mit bis zu 100% Rabatt.
Mehr erfahren.
Beschreibung

Odprowadzam ciszę” Alicji Masłowskiej-Burnos to druga część "Trylogii ciszy", powieści obyczajowo - psychologicznej, w tle z subtelną nutą erotyzmu.

Majka Karewicz, bohaterka znana z pierwszej części "Nie wchodź w moją ciszę", próbuje uwolnić się od bolesnych wspomnień, ogarnięta jest smutkiem, żalem, złością i niepewnością. Rany duszy nie zabliźniły się, co nie pozwala kobiecie na bardziej racjonalne podejmowanie decyzji, priorytetem staje się konfrontacja z faktami, tragedią i rozpaczą. Maja powoli patrzy w przyszłość. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że czasami trzeba coś nieodwołalnie stracić, aby później docenić w pełni to, co oferuje los.

Maja i Adam - żona i mąż, para kochanków, pracoholiczka i charyzmatyczny deweloper, po raz kolejny będą musieli zmierzyć się z bezwzględnymi i mściwymi ludźmi. Powtórnie ich wielkie i namiętne uczucie zostaje wystawione na próbę. Układy, szantaże i groźby stanowią podstawę całej fabuły. Traumatyczna przeszłość powraca, odciska swe piętno na teraźniejszości, czy niesie ze sobą konsekwencje na przyszłość? Czy Majce uda się rozpalić płomień miłości w małżeństwie, zlikwidować powstały mur przemilczania, wyjaśnić wszelkie tajemnice i niedomówienia, zwłaszcza teraz, kiedy oboje z mężem tak bardzo siebie potrzebują?

Skomplikowane relacje i doświadczenia zawodowe zostały zebrane w taki sposób, iż stanowią bardzo subtelny charakter powieści, mimo bardzo mocno rozwiniętego wątku kryminalnego. Konsekwencją tego jest książka bardzo dojrzała, koncentrująca się zarówno na życiu wewnętrznym bohaterów, jak i na skomplikowanej akcji. Proporcje pomiędzy tymi elementami są doskonale wyważone, a następujące po sobie wydarzenia i wielowątkowa intryga przyciągają naszą uwagę i zmuszają do głębokiej koncentracji.

Das E-Book können Sie in Legimi-Apps oder einer beliebigen App lesen, die das folgende Format unterstützen:

EPUB
Bewertungen
0,0
0
0
0
0
0
Mehr Informationen
Mehr Informationen
Legimi prüft nicht, ob Rezensionen von Nutzern stammen, die den betreffenden Titel tatsächlich gekauft oder gelesen/gehört haben. Wir entfernen aber gefälschte Rezensionen.



Wydawnictwo Psychoskok Konin 2016

Alicja Masłowska-Burnos „Odprowadzam ciszę”

Copyright © by Alicja Masłowska-Burnos, 2016

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2016

Wydanie II poprawione (2017)

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

 może być reprodukowana, powielana i udostępniana w 

jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Skład: Jacek Antoniewski

Projekt okładki: Robert Rumak

Korekta: Bożena i Janusz Sigismundowie, Justyna Dopytalska

Ilustracje na okładce: © yanmingzhang – Fotolia.com

ISBN: 978‒83‒7900‒664‒9

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

http://www.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]

Książkę dedykuję wszystkim

mężczyznom potrafiącym kochać…

Podziękowania

Dziękuję Wam, drodzy Czytelnicy, dziękuję z całego serca za serdeczność

jaką mnie obdarowujecie, za wszystkie wpisy na Facebooku, za

maile, za gratulacje… Za obecność na moich spotkaniach autorskich.

Dziękuję Wam, kochani…:)

Dziękuję mojemu Mężowi i mojemu Synkowi za to, że nauczyli mnie

kochać…

Dziękuję mojej Mamie za to, że nauczyła mnie marzyć, za to, że wciąż

mi powtarza: „dziecko, siadaj i pisz…”

Dziękuję mojej starszej Siostrze za to, że nauczyła mnie przełamywać

mój własny strach.

Dziękuję moim nieżyjącym już Dziadkom za to, że ukształtowali mój

charakter. Za ich mądrość życiową i pracowitość…

Dziękuję wszystkim osobom, których fachowe porady i konsultacje stały

się bezcennymi wskazówkami przy tworzeniu powieści; moja powieść

bez Waszych doświadczeń i ogromnej względem mnie życzliwości nie

byłaby tak wyrazista i wiarygodna.

Ewelinie Kozińskiej, mojej przyjaciółce, za pomoc w uzyskaniu konsultacji

prawnych, Piotrowi i Kamili Pilskim, Tomaszowi Ślizowi i Marcinowi

Walkowiakowi za wszelkie informacje związane z przebywaniem

w więzieniu i w areszcie śledczym osób zatrzymanych na terenie Polski.

Piotrowi Szetelnickiemu – lekarzowi, specjaliście w dziedzinie medycyny

ratunkowej za konsultację medyczną. Właścicielowi i wszystkim

pracownikom pracującym w Sky Tower – Wrocław za udostępnienie

inspirujących miejsc i zakątków wieżowca. W szczególności dziękuję

Łukaszowi Drozdowi z Concierge. Dorocie Gronkowskiej i wielu innym

osobom kochającym i promującym literaturę w naszym kraju…

Wydawnictwu Psychoskok za nieustający doping i wiarę w moje pisarskie

zdolności, w szczególności pragnę podziękować paniom Renacie

Grześkowiak, Justynie Dopytalskiej i Agnieszce Marzol.

Dziękuję, Ala:)

…Nie wie nikt, co się może stać

Nie wie nikt, co się jeszcze zdarzy

Gdy ból skrzywi bladą twarz

To i tak zostaniemy z tym sami

Ja nie mówię, że to ma sens. Ja nie twierdzę też, że to na

nic

Tylko życie tak trudne jest

Potrzeba siły, by sobie z nim radzić

To jest wielka tajemnica:

Co dla kogo zapisane?

W gwiazdy patrząc – nie odmienisz nic…

Monika Urlik

Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń rzeczywistych

są niezamierzone i przypadkowe. Jednak poza obiektami

i firmami medycznymi większość opisywanych przeze

mnie miejsc jest autentyczna.

Rozdział 1

1 marca 2015 r. – niedziela

Szminka ochronna do ust Neutrogena, krem nawilżający Clinique Superdefense, żel pod prysznic Vichy, antyperspirant, szczoteczka do zębów, pasta… Suchy szampon do włosów Batiste…

Szary dres zbiałą lamówką Adidas, trampki czarno-białe Pumy ipiżamy bawełniane, no imoże jeszcze płaszcz kąpielowy ijakaś mała, bawełniana koszulka nocna. Wyliczam pod nosem, pakując swoją sportową torbę do szpitala.

– Dokąd ty się już wybierasz, Majka? Przecież operacja miała być za dwa tygodnie, prawda? Dobrze pamiętam?

– Tak, dobrze pamiętasz – odpowiadam mojej zatroskanej omnie starszej siostrze. Tylko dzwonił do mnie lekarz wpiątek, że niebawem wyjeżdża na szkolenie do Francji iże może wykonać tę operację jutro albo dopiero za miesiąc. Nie chcę dłużej czekać, ta ręka cholernie mnie boli.

– AAdam? Gdzie on właściwie jest, Maja?

– Adam poleciał wczoraj rano do Berlina, wróci we wtorek wieczorem, jak ja już będę po planowanym przez doktora Kuszewskiego zabiegu.

– Nic ztego właściwie nie rozumiem, Maja. – Anna podchodzi do mnie iprzewraca zirytacją wielkimi oczyma. Spojrzenie ma groźne, pytające – zatroskane. Jej oczy stają się koloru butelkowej zieleni, idealnie współgrającej zodcieniem porcelanowej, nieskazitelnej ilekko ostrzykniętej osoczem bogatopłytkowym skóry, wokolicy tak zwanych lwich zmarszczek. Chyba wczoraj była na zabiegu – jak dobrze pamiętam.

– Co ztym Adamem? Majka, odpowiedz, do cholery, bo zaraz sama do niego zadzwonię isolidnie go ochrzanię. Co, nagle interesy stały się ważniejsze od ciebie? Mało mu jest jeszcze pieniędzy? Okazał się jednak egoistą, pan wspaniały. Niezawodny inieskazitelny Adam! – Jej zdenerwowanie iwygłaszany monolog powoli stawały się nie do opanowania.

– Uspokój się, do cholery, iprzestań się na nim wyżywać! – krzyczę do niej coraz głośniej. To nie jest tak jak myślisz, Anka!

– No, to jak jest? Odpowiedz mi, proszę. No, jak jest?!

– Adam oniczym nie wie, on nie wie, że mój zabieg został przełożony, jest przekonany, że mam planowo operację dopiero za dwa tygodnie. Rozumiesz?

– Jak to nic nie wie? To jednak ty jesteś nienormalna, nie on… Dlaczego on oniczym nie wie?

Próbuję zmienić temat rozmowy, niestety Anna zdominowała mnie całkowicie swoim podniesionym tonem. Co zwykle mało komu się udaje.

– Majka, dlaczego Adam oniczym nie wie? Co ty kombinujesz, przecież będziesz go potrzebować! – wykrzykuje.

– Wczym, wczym będę go potrzebować? Operację mam we Wrocławiu wprywatnej klinice doktora Kuszewskiego. Zdecydowałam się na takie rozwiązanie, bo na Narodowy Fundusz Zdrowia musiałabym czekać kilka miesięcy, jeżeli nie lat… Zamówię rano taksówkę. Mam być wklinice oósmej rano, wokolicy południa mam planowaną operację. Lekarz poinformował mnie, że jeśli nie będzie żadnych komplikacji podczas zabiegu, to wypisze mnie po dwóch – trzech dobach zzaleceniami, jak mam leczyć się dalej.

– Iciekawe, jak sobie poradzisz sama znieczynną, bolącą ręką po operacji?

Jej irytacja sięga zenitu, chyba nie będę wstanie jej dłużej powstrzymać przed wykonaniem telefonu do Adama.

– Dzwonię do Adama, nie zostawię tego tak, rozumiesz? Nie zostawię. Jesteś okropna, nieobliczalna ikompletnie niereformowalna wswoich zachowaniach, Majka!

– Nie, Aniu. Proszę cię, błagam, nie dzwoń do niego. Wszystko ci spokojnie wyjaśnię.

Uff, udaje mi się ją na chwilę spacyfikować. Nie wiem jednak czy na długo, dlatego pospiesznie bełkocząc, zaczynam jej wyjaśniać swoje zachowanie.

– Aniu, Adam ma poważne kłopoty. Jego firma traci zlecenie na budowę domków jednorodzinnych pod Berlinem… Jest bardzo zdenerwowany, nie spał wcale przez dwie ostatnie noce. Ciągle gdzieś dzwonił iwyjaśniał. Poleciał na miejsce zprawnikami iojcem. Nie wiadomo, co właściwie się stało. Wyjaśniają to na miejscu zMarcinem. Zrozum, on ma bardzo poważne kłopoty, nie mogę go obarczać takim stresem, zwłaszcza teraz. Aniu, ja nie mogę być taką egoistką. Nic się nie zmieni, jeżeli pójdę sama na ten cholerny zabieg, adla niego to bardzo ważne zlecenie, jedno zwiększych, jakie kiedykolwiek miał.